Temat: Stałe forumowe tematy - z gabinetu Lwa Starowicza
Stałe forumowe tematy - z gabinetu Lwa Starowicza
Specjaliści tu nie zagladają (a szkoda) wiec czasem warto odwiedzić specjalistów.

Jakie są symptomy awersji seksualnej u kobiet?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159260.html
Czy mężczyna uczestniczący w porodzie może nabawić się urazu do partnerki?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159221.html
Czy to prawda, że mężczyznom łatwiej rozdzielić seks od miłości?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159190.html
Czy posiadanie dzieci może osłabić pociąg seksualny?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159197.html
Dlaczego mężczyźni zdradzają częściej?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159189.html
Co ma zrobićmężczyzna, któremu obniżyło się libido? Jakie są tego przyczyny?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159237.html
Czy niemożność osiągnięcia orgazmu kwalifikuje się do leczenia?
serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159240.htmlZobacz wicej postw



Temat: parzenie
Nie, to najgorsze co może zrobicmężczyzna. :D
Zobacz wicej postw



Temat: Pytanko jedno mam...
Pytanko jedno mam...
..w zasadzie do kobiet, ale Panowie poniewaz Was lubimy mozecie sie
dopisywac Co powinien zrobicmezczyzna zeby Wam zaimponowal??
Zobacz wicej postw



Temat: szukam dziewczyny - czemu tak trudno?
Zeus...
Bardzo trudno ci odpowiedzieć. Dlaczego? Bo mam wrażenie, ze bronisz postawy:
jestem sam i odczepcie sie ode mnie. A to po prostu inna sprawa. Ja w zasadzie
ustosunkowałam sie do całości myśli tu zamieszczonych.

Nie wiem, co może zrobićmężczyzna, który jest nieśmiały, zakompleksiony, nie
potrafi wyjść naprzeciw czemuś nowemu. Jest łatwa odpowiedź - to niech spróbuję.
Ale na tyle znam życie, ze wiem, ze to żadna odpowiedź! Gdyby było tak prosto,
nie byłoby nieśmiałych ludzi. A są. Ale chyba przyznasz mi rację, ze jednak coś
trzeba zmieniać. Chyba Anirat dobrze podpowiada: mimo wszystkiego trzeba
próbować. I wkalkulować to, ze się dostanie po głowie. Nawet wielokrotnie.

Mówisz: wady. Są. Każdy je ma. Nie ma ludzi idealnych. Czasem można je
niwelować. Na łysinę nikt nie poradzi, ale na zgarbiona sylwetkę - TAK! Można
nad sobą pracować i chcieć coś zmieniać. Znałam chłopaka, bardzo nieśmiałego w
stosunku do kobiet. Żeby się dowartościować poszedł na siłownię. Wyrobił sobie
piękną sylwetkę. Czy stał się bardziej śmiały? trochę tak, bo dostrzegł w sobie
jakąś tam urodę ( co jest oczywiście sprawą względną) i przede wszystkim to, że
czasem naprawdę COŚ! można.

Lew forumowy - taka osoba jest naprawdę fajna do pogaduszek na forum. Ale my
zaczęliśmy poważną rozmowę zeus, więc to naprawdę żaden przykład!

Tego, co piszesz o niechęci wobec kobiet podejmujących inicjatywę, to do końca
nie rozumiem. Czyli co? .... samemu nie i jak ktoś - to też nie? Myślę, ze
dobrze jest, kiedy w życiu posiądziemy pewna mądrość. Bo ta mądrość pozwala
dostrzegać to, co ważne. Mam nadzieję, ze zrozumiałeś, co chcę ci powiedzieć.
Mocniejszych słów nie będę używać. ))
Kobiece wymagania. Są. Męskie - również. Dorośli ludzie wychodzą im na przeciw.
Jest słowo klucz w takim problemie: kompromis.

Wolno ci narzekać. To po prostu jest twój wybór. Wolno ci tkwić w samotności -
to też jest twój wybór. Nie mnie zmieniać twoje przyzwyczajenia i upodobania.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam twoje słowa, ale ty chyba rzeczywiście chcesz
być sam i nie widzisz w tym swoje tragedii. Jasne, można i tak! Naprawdę. Mam w
rodzinie kogoś podobnego do ciebie - jest naprawdę szczęśliwy. Tylko ze dla
większości ludzi, samotność jest tragedią. Jest takim stanem, z którym nie można
nigdy sie pogodzić, można go niejako zaakceptować, bo żyć też trzeba.

Tak, myślę, ze do tej rozmowy wyszliśmy z dwóch różnych miejsc startowych. I
mamy jednak dwie optyki. Pozdrawiam

Zobacz wicej postw



Temat: jesień
To sie ciesze

Ostatnio gdzies czytalam co powinien zrobicmezczyzna by poczuc sie
spełnionym (oprócz trzech oczywistosci), ale nie moge sobie
przypomniec...hmmm jednak pamiec po 30 zawodzi
Zobacz wicej postw



Temat: Cieżko chory psychicznie bez opieki w tramwaju!!!!
Cieżko chory psychicznie bez opieki w tramwaju!!!!
Od dawna widuje w tramwajach na trasie Legnicka (TGG) - Kazimierza
Wlk (i dalej, aż po Hallera) ciężko chorego psychicznie, który dośc
agresywnie i natarczywie zachowuje się w stosunku do
współpasażerów.Zaczepia główne młode kobiety drąć im się do ucha "DO
PRACY, DO PRACY, DO PRACY PANI JEDZIE DO PRACY". Dośc bezpardonowo
przepycha sie w tramwaju dosłownie przestawiając innych.Jest wielki,
silny, o specyficznym wyrazie twarzy (często pluje,wydaje dziwne
dzwięki,niebezpiecznie gestykuluje). Wiem, że jest to osoba chora i
nie mówimy o przestępcy, ale zastanawiam się czy nie da się czegoś z
tym zrobić. Mężczyzna ten (ok.30-40lat) wydaje sie na prawde
niebezpieczny. Pewnie obrońcy powiedzą, że nic nie zrobi, bo i
pewnie nie zabije nikogo, ale na pewno może mówiąc językiem prawa,
naruszyć nietykalnośc osobistą-popchnąc, szturchnąc,
uderzyć,przewrócić,opluć. Jego stan wydaje się być bardzo poważny,
ale mimo to zawsze podróżuje sam! Zastanawiam się czy ktoś go zna,
coś o nim wie, może ktoś wie w jakim ośrodku się leczy! Być może
udałoby się skontaktowac z jego opiekunami albo lekarzami. Moja żona
się go boji (zresztą nie ona sama -zdaje sie, że wszystkie kobiety).
Kiedyś dawno temu widziałem go z jakąś starszą panią (80-90lat)-
jeśli to jest jego opiekunka (lub była), to być może sobie z nim nie
radzi. Kochani... jestesmy w stanie coś z tym zrobić i pomóc sobie
(i być może i temu choremu).. czy poczekamy aż coś się stanie i
będzie podstawa to jakielkolwiek reakcji??? Wiem, że prawo polskie
jest po stronie chorych i nie wiem czy nie jest aż nadto liberalne,
bo ponoć tak na prawde nikogo nie można zmusić tak poprostu do
leczenia w szpitalu. CZEKAM NA WASZE WYPOWIEDZI- ZWLASZCZA TYCH CO
ZNAJA TEMAT JEŻDŻĄC TRAMWAJAMI Legnicka-Kazimierza Wlk-Powstancow-
Hallera (dośc regularnie po 7 rano!). CZY KTOS GO ZNA??????????? CO
MOZNA ZROBIC? JEST NIEBEZPIECZNY ????????? Zobacz wicej postw



Temat: Dzis pytanie dzis odpowiedz.
nie rozumiem za bardzo tematu..dyskryminacja..
przedstawie kilka obrazkow z mojego podworka poniewaz czuje ze przez niewlasciwa interpretacje prawa to my
mezczyzni jestesmy dyskryminowani.
KOBIATA - dzwoni na policje i informuje ze jest maltretowana PSYCHICZNIE.Przyjazd po kilku minutach,z reguly
sprawa idzie do sadu,niech sie sedzia martwi co z tym zrobic.Mezczyzna dostaje mapke osiedla z zakreslonymi
ulicami w promieniu 500 - 800 metrow od domu i w zakreslony obszar wolno mu wejsc jedynie po wczesniejszym
uzgodnieniu - telefonie na policje,do mieszkania wylacznie w ich obecnosci.Sprawa w sadzie po okolo 3-6
miesiacach....nikogo nie obchodzi gdzie ma zyc i spac.Nie musze chyba pisac,ze najmniejsze oznaki przemocy
Fizycznej to od razu areszt do sprawy.
Doszlo do tego ze w zakladach pracy mezczyzni boja sie spojzec na kobiete z usmiechem,bo moze byc to
zinterpretowane jako tzw sexual abuse..hmmm..jak to po polsku by powiedzial molestowanie na podlozy sexualnym.
Klepniecie w tylek kobiety czy inne dotkniecie to oszkodowania gdzies w granicach 10-letnich poborow..
Dyskryminacja to slowo duze.Czytam dosc duzo i nierozumiem tez niektorych faktow.Ostatnio wladza postanowila
przyjac do pracy w zawodzie strazaka kobiety.No coz mam swoje zdanie ze wolalbym nie miec do czynienia z pania
strazak bo waze 120 kg i mam 2 metry wzrostu i za bardzo sobie nie wyobrazam sytuacji ze jakas panna bedzie mnie
musiala wlozyc sobiena plecy..huh no jest taka Wrobel w Polsce..maly wyjatek..
A generalnie to mam swoje zdanie..niech sobie kobiety same walcza o swoje prawa.Bo jezeli ,a tak mysle, jest ich w
kraju 50% to czyz to mezczyzn wina,ze nie ma ich 50 % w parlamencie dla przykladu.
A sprawa wynagrodzen w pracy,uwierzcie mi ze kapitalizm szybko to zalatwi..wiecej dostaje lepszy i niezaleznie
czy w spdniach czy w spodnicy
miroslaw Zobacz wicej postw



Temat: Inna twarz Izraela
Inna twarz Izraela
Niech więc wreszcie powstanie Palestyna, gdyż w mojej opinii bez takiego
faktu pokoju w Izraelu nie będzie.

Fragment:
Panie i panowie, Bliski Wschód jest obecnie krwawiącą areną ekstremizmu,
fanatyzmu i nienawiści, ale dobra wiadomość jest ta, że zarówno izraelscy
Żydzi, jak i palestyńscy Arabowie, a przynajmniej ich przytłaczająca
większość, wiedzą, że koniec końców nastąpi kompromisowe rozwiązanie i
powstaną dwa państwa: Izrael obok Palestyny.

Nie ma innej możliwości. W kraju małym jak Dania żyje pięć i pół miliona
Żydów i ponad cztery miliony Palestyńczyków. Nie mogą mieszkać razem jak
jedna szczęśliwa rodzina, gdyż nie są ani jedną, ani szczęśliwą, ani nawet
rodziną. Jedyne, co mogą zrobić, to nakreślić linię i zmienić kraj w
dwurodzinną posesję, w bliźniak. Obydwa narody wiedzą, że takie rozwiązanie
jest bliskie. Nawet ci po obu stronach, którym się ono nie podoba, już zdają
sobie sprawę, że nie ma innego wyjścia. Pacjent jest gotów poddać się
bolesnej operacji podziału kraju na dwa państwa, ale lekarze, przywódcy obu
stron, są tchórzami.

Co może uczynić zwykły obywatel wobec tak wielkiej tragedii? Co może zrobić
mężczyzna albo kobieta w obliczu tak ogromnego pożaru? Może rzucić się do
ucieczki, ratując własną skórę i nie dbając o innych, albo lamentować i
użalać się nad sobą, ale jest też inne wyjście: Weź łyżeczkę, raz po raz
nabieraj wody i polewaj nią płomienie. Łyżeczka jest bardzo mała, ogień
olbrzymi, ale jeżeli wszyscy zaczerpną łyżeczkami wody i będą wspólnie gasić
pożar, może im się uda. Każdy człowiek, panie i panowie, ma taką łyżeczkę.
Wszyscy zostańmy kawalerami "zakonu łyżeczki".

Pozwólcie, że w zimny listopadowy dzień prześlę Wam wszystkim bardzo gorące
życzenia z Aradu na pustyni Negew, gdzie słońce prawie nigdy nie daje za
wygraną.


Amos Oz, izraelski pisarz światowej sławy, otrzymał od Fundacji
Ekumenicznej "Tolerancja" medal Zasłużony Dla Tolerancji. Drukujemy powyżej
tekst przygotowanego z tej okazji przemówienia.


www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_021116/plus_minus_a_4.html
Zobacz wicej postw



Temat: *****gardze malymi penisami*******
Nie wiem co ma zrobicmezczyzna w takiej sytuacji ,dlaczego mam znac odpowiedzi
na takie pytania !? Zobacz wicej postw



Temat: Jak wygląda "normalny"związek damsko-męski?
Forward, jak to pięknie i trafnie ująłeś/aś!!!
Ja Wam opiszę, jak wyglądał mój ostatni związek a Wy mi powiecie, co robiłam
źle, ok? Tylko się nie śmiejcie.
Facet 15 lat starszy, dwójka dzieci, rozwód w toku, żona mieszkająca
niepokojąco blisko, zaczyna się jak tani melodramat i rozwija się w podobnym
klimacie.Ten chodzący "ideał" trafia mi się po 2,5 rocznej przerwie po
poprzedniku, który co prawda był wolny ale miał inne przywary.

Przechodzę przyspieszony kurs gotowania, pieczenia ciast, robienia
(przepraszam, ale miejsami bedzie pikantnie) wyrafinowanej blow-job, staję na
głowie (DOSŁOWNIE) żeby miał udany seks, co w sumie z moja wyobraźnią i
wyglądem nie było niczym, z czym bym sobie nie poradziła.

"Rutynowy" dzień, właściwie wieczór przypominał bardziej odcinek klasycznej
brazyliany: po zabawach z dziećmi, przychodził do mnie, ja wypachniona,
stęskniona, przymilna, zmanipulowana dawałam mu 100%+ Ale po pewnym czasie
(ponad roku) doszłam do wniosku, że jestem KOBIETĄ a nie lalką i tupnęłam moją
zawsze ogoloną nóżką. Powiedziałam, że mam dosyć, wysunęłam żądania. A on? No
właśnie, co powinien zrobićmężczyzna tak ewidentnie zaniedbany przez
wyrachowaną zołzę ciosającą mu codzień kołki na łbie?

I tak było zawsze z facetami. Tak o nich dbałam, że zapominałam o sobie.A potem
po prostu nie miałam innego wyjścia, jak ich zostawić. Mężulka też zostawiłam,
bo on oczywiście nie chciał zmian, a mi się to nieliczenie się z moimi
potrzebami znudziło. Wiem, co robię źle: jestem za dobra. A Wy macie inne
pomysły?
Zobacz wicej postw



Temat: co moze zrobic mezczyzna ktory
co moze zrobicmezczyzna ktory
sie nudzi i dluzy mu sie .. czas.
Zobacz wicej postw



Temat: Badania hormonalne - jakie?
Badania hormonalne - jakie?
Witam!
Jakie badania hormonalne powinien zrobićmężczyzna??

Zobacz wicej postw



Temat: Chcę do niej wrócić, ale...
Flyer napisał(a):


Kobietom to nie szkodzi - ona tak mają, że nie lubią porzucać własnej
inwestycji emocjonalnej i po pewnym czasie wracają/próbują wrócić. ;)


"Meandry emocjonalnego biznesu"
Rozdział szósty: "Inwestycja i kara":

kopyrajt: dr_After ;)

...Kobiety inwestycje wybierają z dużą konsekwencją i rzadziej zmieniają
zdanie niz mężczyzni. Tak naprawdę są pamiętliwe *bardzo* i naruszenie
ich pewności co do "dobrego wyboru inwestycji" często jest ostatnią
rzeczą, jaką jest w stanie zrobić mężczyzna ;)
Kobieta "niepewna" swojej inwestycji zrobi wszystko, by zmienić faceta.
Konsekwencja jej działań może być zaskakująca nawet dla niej samej (przy
czym mogą być one rozłożone w czasie nawet na lata, w końcu nie odchodzi
się z firmy, nie zapewniając sobie przyszłosci).
Dlatego "złe traktowanie drugiej osoby" jest samobójczym strzałem do
własnej bramki. Automatycznie obniża naszą wartość na rynku, który dziś
jest wyjątkowo otwarty na inwestorów ;)
Co więcej - przy tak delikatnym pakiecie akcji, jakim są uczucia, nikt
nie chce pozwolić sobie na ryzyko kolejnego kursu zniżkowego - dlatego
poszukiwana "inwestycja" musi być solidna jak skała, w końcu Komisja
Papierów Wartościowych ustaliła już tysiące lat temu zasadę, że
przeniesc można jedynie *cały* pakiet, nie można inwestować w wiele
podmiotów.
To zaś maksymalizuje skutki złego wyboru. I zwiększa histerię przy
inwestowaniu. Stąd - ciągły ruch na giełdzie ;)

Biorąc powyższe pod uwagę - nie sądze, by jakiekolwiek próby "powrotu"
miały sens i głębsze podłoże emocjonalne. Powrót jest domeną słabych
inwestorów, którzy mają trudnosci finansowe lub mało atrakcyjny własny
pakiet emocjonalny i nie stać ich na korzystną dla nich zmianę. Jak
jednak wiemy - zarówno srodki finansowe jak i pakiet można w trakcie lat
zwiększać - jeżeli powiedzie się to, wtedy strach nie będzie motywacją
inwestycji, obudzi się apetyt na więcej.
I taki często jest mechanizm zmiany inwestycyjnej - jezeli inwestor jest
traktowany przez dłuzszy czas bez szacunku, wtedy jego jedynym wyjsciem
(jeżeli naprawa stosunków w firmie nie przynosi efektów) jest odejscie.
NIe dokonuje się ono automatycznie, gdyż najpierw wymaga przejrzenia
aktywów i uatrakcyjnienia własnego pakietu akcji. Jest to jednak
konsekwentna decyzja, która mogła zrodzić się całe lata przed
ostatecznym ruchem. Przy zle funkcjonującej komunikacji w firmie,
zaskoczenie dla drugiej strony jest całkowite. Należy jednak podkreslić,
że każda reakcja drugiej strony staje się automatycznie spóźniona, gdyż
decyzja została podjęta już dawno temu.
Tym bardziej niemożliwe jest powtórne spojenie, gdy inwestor z
premedytacją utrzymuje tajemnicę o rozłamie przed drugą stroną. Robi to
dla dobra swojej przyszłej inwestycji. Boi się, ze ujawnienie planów
spowodowałoby stagnację i gwałtowną reakcję drugiej strony, zahamowanie
działań, a co za tym idzie - utrzymanie status quo, które inwestor
chciał własnie zmienic.

drA

PS. Nie ma to jak poranne wyżycie się ;)

Zobacz wicej postw



Temat: Kobiety w armii - proba komentarza
Sprobuje napisac, co mysle - calosciowo i przekrojowo.

Podstawowy zarzut, jaki sie slyszy w stosunku do kobiet w armii, to gorsza
sprawnosc fizyczna. Jest to jakies nieporozumienie. Nie wiem, jakie
przyjmujecie standardy. Zatem przyjme te uniwersalne - poborowy w jednostce
podstawowej.
Przede wszystkim kobieta w momencie przyjecia do wojska ma slabiej
rozwinieta muskulature niz statystyczny facet. Zgoda. Nigdy nie rozwinie jej
tez tak, jak moze to zrobic mezczyzna. Jednak wg lekarzy kobieta potrzebuje
ok. 10-17% mniej czasu, startujac z tego samego poziomu co facet, na
osiagniecie wymaganej sprawnosci fizycznej. Jest to zwiazane z inna budowa
miesnia, jego zaczepu oraz roznic w rozmieszczeniu tkanki tluszczowej.
Dalej... Wytrzymalosc.
Przykro mi, ale kobiety sa wytrzymalsze od mezczyzn. Wiaze sie to z tymi
samymi cechami, ktore wymienilem powyzej.
Podsumowujac - kobieta, owszem, osiagnie wymagany poziom sprawnosci. Zajmie
jej to troche wiecej czasu (nierowny start), ale na pewno nie bedzie slabsza
czy mniej wytrzymala niz mezczyzna. Poziom bedzie mniej wiecej ten sam.

Nastepnie:
Mowi sie, ze kobieta, jako stworzenie drobne i "kruche", nie nadaje sie do
wojaczki. Po raz kolejny nie zgadzam sie. Kobiety sa naprawde twarde - to
tylko kwestia nastawienia. Poniewaz z zalozenia kobieta mialaby byc
ochotnikiem, stad tez moj wniosek, ze takie wlasnie "kruche" i drobne
stworzenia sprawdzily by sie lepiej niz PRZECIETNY poborowy.

Z kolei...
Kobieta, z powodu swej budowy ciala (drobna, niska, etc.), oraz ze wzgledu
na szczegolne roznice w psychice sprawdzilyby sie lepiej w takich formacjach
jak wojska pancerne, lotnictwo, marynarka wojenna (zarzucona - potrzeba by
bylo stworzenia grup kobiecych, gdyz zalogi mieszane bylyby zbyt
konfliktowe).

Szkoda zas...
kobiet na sanitariuszki (tu naprawde, pomimo, ze ktos mial inne zdanie,
lepiej sprawdzaja sie faceci), pracownice administracji, lacznosci i sztabu.
Owszem, tu tez sa one potrzebne, ale w tym samym stosunku liczbowym co
mezczyzni.

Konczac...
dodam, ze tak naprawde jest w Polsce duzo kobiet, ktore z checia odbylyby
zasadnicza sluzbe wojskowa. Sadze, ze niezaleznie od tego, gdzie one by
trafily, na pewno by nie obnizyly naszej sprawnosci bojowej, a byc moze
nawet by ja podniosly poprzez stworzenie grup o innym podejsciu do problemow
stwarzanych na wspolczesnym polu walki.
Twierdzenie, ze kobieta jest slaba, nieporadna i rola faceta sprowadza sie
do jej ochrony jest szowinistyczne i niezasadne. Kobiety od lat pokazuje, ze
sa gotowe do przejecia tych samych obowiazkow co mezczyzni. Jesli zas tego
nie robia... coz, jest to chyba spowodowane blednym pojeciem wlasnej wygody
przez obie strony.

Jezeli ktos ma ochote podyskotowac ze mna na ten temat - prosze bardzo. Ale
bardzo prosze, aby byly to glosy przemyslane, a nie w stylu "Pieprzysz,
kobieta nawet kalasza nie udzwignie"...

Pozdrawia
Uded 'Naczelny' Połbiesow
----------------------------------------------------------------------------
 Bon-Di-Di-Bike - Bo-Di-Di-Bach
       Nasza filozofia - eBike - http://ebike.dcnet.pl
----------------------------------------------------------------------------

Zobacz wicej postw



Temat: Kobiety w armii - proba komentarza

Uded Polbiesow - eBike napisał


Przede wszystkim kobieta w momencie przyjecia do wojska ma slabiej
rozwinieta muskulature niz statystyczny facet. Zgoda. Nigdy nie rozwinie
jej
tez tak, jak moze to zrobic mezczyzna. Jednak wg lekarzy kobieta potrzebuje
ok. 10-17% mniej czasu, startujac z tego samego poziomu co facet, na
osiagniecie wymaganej sprawnosci fizycznej. Jest to zwiazane z inna budowa
miesnia, jego zaczepu oraz roznic w rozmieszczeniu tkanki tluszczowej.


Nawet jesli to prawda to co z tego ? Zawsze bedzie jednak slabsza i mniejsza
od faceta ( przecietnie oczywiscie) .


Dalej... Wytrzymalosc.
Przykro mi, ale kobiety sa wytrzymalsze od mezczyzn.


Herezje , herezje .
Naprawde nie wiem skad ty wyciagasz takie wnioski .
Ja pisze na podstawie wlasnych doswiadczen . Choc jestem szczuplym
osobnikiem zlazilem juz wszystkie ciekawsze gory w Polsce . Prawie zawsze
bylem w towarzystwie jakichs dziewczyn (mniejszych wiekszych - roznych) .
Wierz mi , ze wzgledu na nie musielismy robic postoje o wiele czesciej . Po
prostu puchly pod tymi plecakami , ktore byly zreszta lzejsze od naszych .


Podsumowujac - kobieta, owszem, osiagnie wymagany poziom sprawnosci. Zajmie
jej to troche wiecej czasu (nierowny start), ale na pewno nie bedzie
slabsza
czy mniej wytrzymala niz mezczyzna. Poziom bedzie mniej wiecej ten sam.


Bzdury ! No sorki ze tak ostro ale co ty wypisujesz ? Z twojej wypowiedzi
wynika ze kobiety moga byc tak samo silne i wytrzymale jak my . Moze
powinienes oglosic to publicznie bo jakos nikt na swiecie tego nie wie :)
To po prostu niemozliwe i koniec . Statystyczna kobieta bedzie ZAWSZE
slabsza i mniej wytrzymala od statystycznego faceta .


Kobieta, z powodu swej budowy ciala (drobna, niska, etc.), oraz ze wzgledu
na szczegolne roznice w psychice sprawdzilyby sie lepiej w takich
formacjach
jak wojska pancerne,


To ty chyba nie wiesz ja ciezka to sluzba . Nawet sposrod facetow do takich
formacji sa wybierani najsilniejsi .


lotnictwo, marynarka wojenna


No to naprawde ciekawe :)  Nie sadzilem ze z nich takie "kilerki" .
Masz naprawde nietypowe poglady . Ale sadze ze kiedys (moze w wojsku)
zmienisz zdanie . Wiesz , gdyby kobiety rzeczywiscie nadawaly sie do walki
walczyly by juz od tysiacleci . Ale sie nie nadaja . Mowie oczywiscie
ogolnie , bo wyjatki zawsze sa .

Ale po twojej wypowiedzi bede ostrozniej przechodzil kolo
laseczek na szpilkach , jeszcze mnie skopia ;) hi hi hi :))))


Kobiety od lat pokazuje, ze
sa gotowe do przejecia tych samych obowiazkow co mezczyzni.


Nie . Po prostu nie . To niemozliwe .

RED BARON
rba@polbox.com
www.miss-bjork.topnet.pl
ICQ 47310893
******************************************************
Ziemia jest pieklem innej planety
******************************************************

Zobacz wicej postw



Temat: TW w koalicji


czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was,
napisał Marcin [3M] na pl.pregierz do nas:

| "Zamknij się i umieraj jak mężczyzna" ;-
| A ty napisz coś na temat.

Znaczy tak nie potrafisz. Bywa.


Jak widać, ale nie jestem jedynym nie słuchającym sugestii innych.

| Jak nie masz nic do powiedzenia "w temacie", to także zrób to, co twoim
| zdaniem powinien zrobić mężczyzna.

Z uwagi na taga [ort] w temacie wątku to co piszę jest "w temacie".


Zapewne masz rację.

| Na zakończenie cytat z miszcza:
| "Takich usługodawców to bod byle budką z piwem można znaleźć :o)"
| Coś się słownik nie zintegrował?

Zapewne. Albo mi się literówka przytrafiła.


Nie jedyna, uwierz. Tak czy inaczej, teksty jednych są bez błędów, bo ci po
prostu błędów nie robią, a innych bo mają słowniki. U tych drugich, jak
literówka nie wywoła alarmu słownika to mamy problem.


Widzę, że przedszkole - 'plose pani a on tez sie biiił' :o)


Za to u Ciebie dojrzałe  "a u was murzynów biją" :)


pozdrawiam


również pozdrawiam

i obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na
przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie
robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów
ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i
obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na
przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie
robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów
ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych,i
obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na
przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie
robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów
ortograficznych,i obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i
obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na
przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie
robic błędów ortograficznych,i obiecuje na przysłość nie robic błędów
ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i
obiecuje na przysłość nie robic błędów ortograficznych, i obiecuje na
przysłość nie robic błędów ortograficznych,i obiecuje na przysłość nie robic
błędów ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów
ortograficznych, i obiecuje na przysłość nie robic błędów
ortograficznych...........................................................

Zobacz wicej postw



Temat: UPR pietnuje


On Tue, 25 Sep 2001, Marcin Frankowski wrote:
To po co w takim razie żona? ;-) Dobra, bez trollowania: co ma zrobić
mężczyzna, którego żona uparcie odmawia współżycia bez powodu (albo bez
podania powodu - bo powód może być taki, że on i tak jest jej mężem i musi
z nią być, więc po co się starać)? Zmusić jej nie można, na dziwki iść tak
trochę dziwnie, jak się jest żonatym, znaleźć sobie koleżankę również nie
za bardzo pomijając fakt, że utrudnione z racji posiadania żony, rozwieść
się - kosztowne, a jak są dzieci, to dla nich jest to największa krzywda.


poszukac powodu, bo jakis tam zawsze sie znajdzie (moze ma kochanka, moze
jej nie odpowiada, moze ma jakis uraz, czy co) - jak sie powodu nie da
usunac (hm, znaczy, no w przypadku kochanka niekoniecznie chodzi o
morderstwo), to wtedy zastanowic sie, czy mozna taka sytuacje
zaakceptowac, czy nie. Jak nie mozna, no to sie rozwiesc, a jak mozna, to
mozna.


| Najlepiej jest gdy życie w alkowie układa się dobrze, to
| oczywiste, jednak gdy tak nie jest, lub też po prostu akurat teraz
| żona nie ma ochoty na łóżko użycie siły by ją do tego zmusić jest
| ohydne i godne potępienia. Tak, ukarania też.

Hmmm, to zawsze jest tak, że najlepiej jest, jak ludzie się ze sobą
zgadzają i dobrze im się układa. Ale czasem się źle układa. Czasem jedna
ze stron udawała swoje uczucia, byle osiągnąć cel, a teraz po ślubie już
udawać nie trzeba.


Ohydne to nie wiem, godne potepienia nie wiem. Natomiast ukarania - a
teraz mi, zlotko (Marcin, to do poprzednika) wytlumacz, jak sad ma
udowodnic oskarzonemu wine, co? Po siniakach? Hm, nie wdajac sie w
osobiste dygresje, powstaja one niekoniecznie wskutek przymusu. Po
krzykach? Hm, a jak ktos ma taki zwyczaj? Zeznania sasiadow? A zobacz, jak
sasiadki klamia na rozprawach rozwodowych i zaden sad nawet nie probuje
znalezc dowodow krzywoprzysiestwa.

No i jak chcesz ukarac, he? No?

Zeby prawo nie bylo martwe, to musisz przyjac, ze zona ma racje, a maz
musi udowodnic swoja niewinnosc. I to jest wlasnie ohydne i godne
potepienia - tego rodzaju praktyka. Bo sluzy ono rozgrywkom na linii maz -
zona, poprzedzajacych rozwod i walke o pieniadze, a nie o takie cos, jak
godnosc czy cos w tym rodzaju.


Ty się zając śmiej, już słyszałem uzasadnienie od tych parszywych
suk-feministek, że zasadnicza służba wojskowa powinna być tylko dla
mężczyzn, bo kobiety w zamian rodzą dzieci :-Więcej tego typu uzasadnień
słyszałem, ale to już znaczne odejście od tematu, by je wymieniać.


Tzn. unikam okreslenia suko-feministka. W zamian uzywam: glupia
baba. Owszem, mase takowych bzdur tez slyszalem. Sek w tym, ze walnac
piescia w stol i powiedziec, ze dosc pi...enia bzdur nie uchodzi, bo ta,
poprawnosc polityczna, itepe, itede... I mezczyzni jak male pieski
wysluchuja, jacy to sa niedobrzy... Jak sa tacy niedobrzy, to mozna sie za
nich nie wychodzic itd.

Zobacz wicej postw



Temat: Pytań kilka do feministek. Proszę rzeczowo.
senta.fa napisała:

> Pytań kilka do feministek. Proszę o rzeczową dyskusję.
>
> 1. Czy kobiety podlegają KIEDYKOLWIEK takiej dyskryminacji, jak
mężczyźni w
> związku z obowiązkiem służby wojskowej?

feministka pewnie odpowie wymijajaco: jestesmy za wojskiem zawodowym
a poza tym temat był walkowany setki razy

> 2. Czy zauważacie zmiany na lepsze oceniając sytuację kobiet -
> przedstawicielek pokolenia obecnych dwudziesto-, trzydziestolatków
w
> porównaniu z sytuacją ich matek?

feministka odpowie: to własnie zasługa feministek
> 3. Na czym opiera się idea, że kobiety są bardziej dyskryminowane
od mężczyzn?
> Dlaczego ignorujecie przestrzenie, w których to mężczyźni
dyskryminowani
> (chociażby kwestia bycia ojcem po rozwodzie)?

feministka odpowie: to mężczyxni uciekaja od kobiet i dzieci
> 4. Co w ogóle oznacza problem "kulturowej" i "społecznej"
dyskryminacji kobiet
> (tzn narzucania pewnych ról wynikających z płci) w sytuacji, gdy
problem ten
> dotyczy obu płci w co najmniej równym stopniu (o tym za chwilę)?
Czy
> dostrzegacie wymagania i oczekiwania, jakie społeczeństwo ma
względem
> mężczyzn? Czy dostrzegacie to, w jakim stopniu społeczeństwo stara
się
> mężczyzn urabiać (niestety, przeważnie z dobrym skutkiem - wiem po
sobie)?

feministka odpowie: juz w przedszkolu karzą dziewczynkom bawic się
lalkami
> 5. Czy Waszym zdaniem nie jest tak, że OBECNIE kobieta ma większe
możliwości
> manewru, jeśli chodzi o odgrywanie ról przypisywanych tradycyjnie
ze względu
> na płeć? Czy mężczyzna zajmujący się dzieckiem nie jest
przypadkiem mniej
> akceptowany społecznie od kobiety wykonującej ktoryś z tzw.
męskich zawodów?

feministka odpowie: mężczyzna opiekujący się dzieckiem jest
nowoczesny i nie ma w tym nic niemęskiego
> 6. Abstrahując od sytuacji prawnej: czy waszym zdaniem męzczyzna
powinien mieć
> w miarę znaczący głos w przypadku, gdy kobieta chce - jak to
często się
> określa - "usunąć płód" (mówiąc po ludzku: przerwać nowe życie)
jego
> autorstwa? Rzecz jasna w przypadku, gdy akt płciowy był ich
wspólną decyzją.

feministka odpowie: ręce precz od mej macicy, nikt nie może
dysponować moim ciałem
> 7. Pytanie bonusowo-deserowe, pewnie najtrudniejsze z całego
quizu. Co u
> diabła ma zrobićmężczyzna, gdy otrzyma od (slabszej fizycznie od
siebie)
> kobiety cios z otwartej w facjatę (tzw. liść tudzież plaskacz)?

feministka odpowie: to kobiety są maltretowane w związkach i
przytoczy odpowiednie statystyki
> Zobacz wicej postw



Temat: no i bedzie cesarka
> Dziewczyny, i mam pytanie w kwestii tego "ułatwienia sobie życia", bo mi
> karmienie piersią wcale nie wydaje się jakims ułatwieniem - no chyba że dla
> faceta, ktory nic nie musi wtedy robić.

Jak to nic nie robić? A czy karmić facet musi? Jego pomoc to może być równie
dobrze zmiana pieluchy (10 razy na dobę przynajmniej), kąpiel, przebieranie,
podawanie dziecia do karmienia, noszenie do odbicia, usypianie na klacie (jak
już pierś nie podziała), sprzątanie w domu, robienie zakupów, robienie obiadów,
prania itp. Jest tyle innych rzeczy, które może zrobićmężczyzna, żeby
czuć się potrzebny, czemu koniecznie musi to być karmienie?!

Uprzedziłaś, nie wiadomo czemu. Poczytaj o karmieniu więcej niż piszą w necie i
mówią mamy, które miały złe doświadczenia. Przeczytaj dobrą książkę o karmieniu
piersią. A nie tak od razu, nie bo nie.

> No bo tak: dzieci ssą czesto i długo, karmienie potrafi trwać po 40 min i tak c
> o
> godzinę.
Ale taki stan trwa tylko kilka tygodni, potem dziecię rośnie, nabiera sił i
szybciej i skuteczniej się najada. A te pierwsze tygodnie to właśnie facet Ci
pomaga, daje jeść i pić, zajmuje się domem i pomaga przy dziecku - a Ty karmisz.

-Jak szybko dziecko obciąga butle?
A to różnie, taki maluch, co to go dopiero z brzucha wyjęli, tez nie zje w 5
minut. On tez musi się nauczyć ssać smoka - a pierś ssie się bardziej
naturalnie. A mycie potem butelek, wyparzanie? A jak mleko będzie nie takie?
Karmienie piersią jest o niebo prostsze!

> Do karmienia dziecka piersią i tak musialabym co chwilę wstawać, bo nie
> wyobrażam sobie spania z dzieckiem - mąż musialby wyladować na kanapie w innym
> pokoju i cała jego chęc pomocy zda sie w tym momencie psu na bude, a ja spałaby
> m
> jak zając pod miedzą, cała sztywna w obawie że zasunę dziecku z lokcia albo
> zrzuce z łóżka (strasznie sie rozpycham).
Nosz weź głupot nie pleć kochana! Dziecię takie małe stawiasz sobie w gondoli
obok Waszego łóżka, jak kwili o jedzenie, wyjmujesz z gondoli, karmisz, i
odkładasz do gondoli. Mąż w tym czasie śpi. A jak mąż chce się wykazać, to niech
on wstaje i on podaje Ci dziecię do karmienia. Proste jak drut.
A do karmienia butelką byś nie wstawała? I to ile więcej zachodu przy tym jest?
Musisz iść do kuchni (albo mąż) i zrobić to mleko. A tak dajesz pierś i mleko
robi się samo - W TWOJEJ GŁOWIE!

Doprawdy, nie rozumiem Cię w ogóle. Masz najlepszy i najprostszy sposób na
karmienie dziecka, zgodny z jego potrzebami, naturalny. To nie, wolisz dać
butelkę. Z czego to wynika, jeśli mogę wiedzieć? Bo jeśli z lenistwa i wygody,
bo uwierz mi - w życiu się tak nie wyleniłam karmiąc moją córkę przez te
pierwsze kilka pierwszych tygodni jej życia! A potem to już było jak z górki -
bo i szybciej jadła i mniej wisiała na piersi, a potem to już nowości poleciały,
a teraz ssie tylko góra 4 razy na dobę, a tak zajada wszystko inne jak wlezie. A
ma (o zgrozo!) już 17mscy




Zobacz wicej postw



Temat: 23 grudnia, CZWARTA niedziela adwentu - czytania
Ustalenie ojcostwa
Z zaciekawieniem śledziłem teksty drukowane niedawno w „Gazecie
Wyborczej”, w cyklu „Powrót Taty”. Zwróciłem uwagę, że powrót taty
to często powrót męża. Jak trafnie ujął to jeden z autorów, „trzeba
kochać kobietę, z którą chce się mieć dziecko. A jak już nie kochać,
to przynajmniej lubic, pożądać i być z nią chociaż trochę
zaprzyjaźnionym. Bo jak się jej nie lubi, to trudno polubić dziecko,
które się z nią ma”. No ale co ma zrobićmężczyzna, gdy kocha
kobietę, i ku swojemu zdumieniu odkrywa, że to co jest, nie jest
tym, co miało być? Myślę o biblijnym archetypie wszystkich ojców, z
trudem radzących sobie z niespodziankami losu: o Józefie.

Losy wybranych przez Boga są losami równie dramatycznymi, jak nasze.
Gdy czytamy, że Maryja „znalazła się brzemienną za sprawą Ducha
Świętego”, zwykle nie zastanawiamy się nad konsekwencjami tego
zdania. Dziewicze poczęcie, przyjmowane przez nas dzięki wierze,
musiało wzbudzić w mężu Maryi podejrzenia o cudzołóstwo. Pismo
Święte nie pozostawia żadnych wątpliwości: Józef stanął przed
problemem ojcostwa, zanim został ojcem.

Czytamy, że Józef był człowiekiem sprawiedliwym. Niektórzy katoliccy
egzegeci przekonują, że sprawiedliwość Jozefa to nic innego jak
szacunek dla Bożych planów. Cieśla z Nazaretu miałby być świadom, że
Bóg wybrał Maryję dla swoich planów, czyniąc z jej łona święte
naczynie dla swojego Syna. Byłby to psychologiczny powód decyzji o
oddaleniu Maryi. Jednak trzeba pamiętać, że dla Żydów sprawiedliwy
mąż to taki, który przestrzega Prawa. Prawo domagało się albo
ukamienowania cudzołożnej, albo jej oddalenia, i na to drugie
rozwiązanie zdecydował się Józef.

Moi żonaci przyjaciele przekonują, że często kluczem do zrozumienia
kobiety jest zrozumienie jej dziecka. Nie wiem, czy to reguła, ale
przynajmniej tak się stało w przypadku Świętej Rodziny. Z ludzkiej
perspektywy Jezus był „produktem” historii, człowiekiem, nad którym
od poczęcia stawiano znaki zapytania. Jozef jednak odkrył, że ten
Jezus jest Emmanuelem, Bogiem z nami, poczętym z Ducha Świętego. I
tylko dzięki połączeniu tych dwóch perspektyw udało się cieśli z
Nazaretu, rozumiejąc Jezusa, inaczej spojrzeć na kobietę swojego
życia oraz na swoje ojcostwo, które nie miało szans stać się
ojcostwem biologicznym.

I jeszcze jedno. Józef nie domagał się znaku. Mimo duchowego
napięcia znalazł czas na sen. Dobry sen przynosi odpowiedź na wiele
naszych rozterek.

Gdy pójdziesz na pasterkę, pomyśl, że Chrystus nie jest tylko
Dzieciną, owiniętą w pieluszki. On jest Słowem Boga o Bogu. Tym
Słowem, bez którego ludzka mowa byłaby niemową. Doprawdy: mamy za co
być wdzięczni.

o. Wiesław Dawidowski OSA
„Tygodnik Powszechny”
Zobacz wicej postw



Temat: moje zdanie na temat wyjeżdżających lekarzy....
No to znajdz sobie jeszcze ilustam poplecznikow i zalozcie partie "walczacych z
lekarzami". W koncu demokracja jest, kto ci broni? Samiscie sobie
(spoleczenstwo) ukrecili ten bicz. Wybierzcie poslow, ktorzy zatroszcza sie o
lekarzy, a ci nie beda wyjezdzac. Albo przeforsujcie wystapienie Polski z Unii
Europejskiej. Bo dopoki jestesmy w Unii, Twoja propozycja nie przejdzie. Trzeba
bylo sie zastanowic zanim glosowaliscie "za".

Lekarze pobierajacy wysokie wynagrodzenie nie powinni poczuwać się do tego, by
te pieniądze zwrócić. Oni powinni dostac szanse, by to wysokie wynagrodzenie
pobierac tutaj, w Polsce. I tutaj w Polsce placic wysokie podatki. Tak, by z
wysokich podatkow lekarzy wyksztalconych za pieniadze polskiego podatnika byly
finansowane polskie drogi, polskie szkoly, polska sluzba zdrowia, a nie
niemieckie, francuskie, brytyjskie czy amerykanskie.

Mnie to smiesza takie niby-szantaze, dziecinada, niby-zastraszanie lekarzy.
Zarzut morderstwa stawia sie lekarzowi rownie lekko, jak zarzut, ze sie krzywo
usmiechnal. Kazdy Polak wie lepiej jak leczyc przepuchline, chrostki na
zoledziu, kamyki w woreczku zolciowym; lepiej od lekarza wie, co powinien
zrobicmezczyzna, ktory ma prostate.

Wierz mi, to nie tylko zarobki powoduja, ze lekarze wyjezdzaja. Ja np.
wyjezdzam, bo

1/ skoro polski podatnik wydal na moje wyksztalcenie 100.000 PLN to chcialbym
miec szanse zostac specjalista a nie konowalem. A w Polsce niestety nie mam
szans na wyspecjalizowanie sie. Nie stac mnie na 5-letnia prace w pelnym
wymiarze godzin za darmo, zeby zrobic specjalizacje (szumnie nazywa sie to
wolontariatem). Nie stac mnie tez na wydatek ok. 1000 PLN miesiecznie na kursy
specjalizacyjne. Wiec moje perspektwy - czlowieka, na ktorego wydaliscie
100.000 PLN, jednego ze srednich studentow - to praca w jakiejs podrzednej
przychodni jako lekarz od wszystkiego i od niczego. Mysle, ze wiecej pozytku
przyniose polskiemu podatnikowi, jesli wyjade za granice. Przyjamniej nie
bedziecie jako spoleczenstwo musieli ponosic kosztow leczenia nastepstw moich
bledow lekarskich. Bo na pewno te bledy bym popelnial. Poniewaz polskiego
lekarza po prostu nie stac na doksztalcanie.

2/ chce dobrze i kompetentnie wykonywac swoja prace. Niestety nie mam bogatego
sponsora/ sponsorki. W zwiazku z tym zamiast sie doksztalcac lub wypoczywac, ja
odwalam po poludniu chaltury w innym zawodzie (nie wymagajacym nawet wyzszego
wyksztalcenia). Dopoki zarobki w medycynie nie beda na ludzkim poziomie, nie
bedzie mnie stac na zajecie sie wylacznie medycyna. A chcialbym; i po to
wyjezdzam, by moc. Miedzy innymi po to, by moj maly cmentarzyk pacjentow byl
jak najmniejszy. I bym za 10 lat mial szanse leczyc zgodnie z najnowsza wiedza,
a nie przestarzala wiedza sprzed 10 lat.

W tej chwili robotnik w Kingszazie zarabia wiecej niz lekarz w Polsce (ostatnio
slyszalem, ze srednia jego dniowka to 8 USD). Wybacz, ale wole pojechac nawet
gdzies do Afryki jako lekarz-wolontariusz niz pracowac jako lekarz na etacie w
Polsce. Bo wolontariusz w Afryce (np. z MSF) dostaje wieksze kieszonkowe, niz
lekarz w Polsce pensje. Roznica jest taka, ze ow wolontariusz nie musi kupowac
sobie jedzenia i pokrywac kosztow zakwaterowania, bo mu je zwraca organizacja.
A polski specjalista za pensje rowna kieszonkowemu zachodnioeuropejskiego
wolontariusza musi sie wyzywic i oplacic czynsz.

3/ marza mi sie pacjenci, ktorzy cenia moje kompetencje. I nie probuja
prowadzic ze mna dyskusji, jesli ich wiedza biologiczna jest mniejsza niz
przewiduje program nauczania dla szkoly podstawowej. Tak mi sie marzy troche
pokory ze strony pacjenta dla wlasnej niewiedzy. I szacunku dla mojej. Tak, jak
ja mam pokore dla Jego cierpienia. I szacunek dla jego wiedzy prawniczej,
budowlanej, ekonomicznej, czy kim tam jest z zawodu. Zobacz wicej postw



Temat: penis pięciolatka
Wprawdzie wątek już, że tak powiem, o kilka dni nieświeży, ale muszę
napisać. Parę osób tu słusznie skrytykowało, ale żadna nie uderzyła
w to, co moim zdaniem jest tu samym sednem.
Argument tego, że matka się siłą rzeczy martwi, że czy miałaby przez
wstydliwość zlekceważyć problem, gdyby chłopcu jądra nie chciały
zstąpić...
NIE. To NIE JEST to samo.
Zstąpienie jąder to problem związany ze zdrowiem chłopca - jeżeli
nie zstąpią, może być w przyszłości bezpłodny. Natomiast latanie z
centymetrem i mierzenie małemu chłopcu siusiaka jest wybitnie
szkodliwe. Nie dlatego, że nie wolno dotknąć. Nie dlatego, że
chłopiec musi się uczyć, że te części są tabu. Tylko dlatego, że
chodzi o mierzenie. Dziecko na razie nie wie, dlaczego. Ale (jak tu
już sugerowano) za kilka lat się dowie. Myślicie, że nie? Dobrze
pamiętam, o czym się żartowało z kolegami, kiedy byłam w 5. klasie.
Ten wasz malutki słodki chłopczyk najpóźniej za jakieś 8 lat będzie
wiedział, że rozmiary tej części ciała mają znaczenie. I może sobie
przypomni, jak matka mu mierzyła.
Jednym głupim zachowaniem wpisujecie dziecko w kulturę, w której
wartość mężczyzny wyznaczają długość jego interesu, grubość portfela
i to, jak skutecznie umie pomiatać rywalami. Nie będę rozważać, w
jakim stopniu rozmiar ma znaczenie, bo seksu nie uprawiam i nie mam
zamiaru - ale nie mam też wątpliwości, że z takiej kultury nie
powinien zostać kamień na kamieniu. Może któryś z synków wybierze
aseksualny tryb życia? Może któryś będzie żył w związku, w którym
dla współpartnerów rozmawianie i wspólne spędzanie czasu są 100 razy
ważniejsze niż seks? Nie zdziwiłabym się, gdyby niektóre z was już
się bały, że ja tu jakieś klątwy rzucam. Nie rzucam żadnych klątew,
ja tylko mówię o modelach życia, które powinny być równouprawnione i
równooczywiste.
Albo inaczej: załóżmy, że rozmiar ma znaczenie. I co z tego? Natura
uczyniła mężczyzn takimi, że ich miejsca intymne mają różne wymiary.
Ta cecha jest sama w sobie neutralna, dokładnie tak samo, jak
neutralny jest wzrost albo kolor skóry. To niemądrzy ludzie robią
wielki szum wokół drobiazgów. Co ma zrobićmężczyzna, który akurat
ma małego? Zoperować? Nie każdy jest chętny do robienia sobie z
interesu maszynki. Może doprawdy bardziej przydatna byłaby kultura,
która nie kładłaby nacisku na ten nieszczęsny rozmiar, nie
wpędzałaby mężczyzn "skromniej obdarzonych przez naturę" w
kompleksy, żal i poczucie nieszczęścia?
Ludzie zajmują się tysiącami różnych rzeczy. Owszem, większość ludzi
lubi seks. Ale dlaczego musi"my" tak bardzo wartościować,
przywiązywać tak wielką wagę do tej sfery życia? Dlaczego sprawność
w tym zakresie ma stanowić o wartości człowieka? Opamiętajcie się,
pozwólcie dzieciom wybierać, nie wciskajcie ich w kulturę, która
krzywdzi i ogranicza każdego. Zobacz wicej postw



Temat: Kobiety w armii - proba komentarza

| Przede wszystkim kobieta w momencie przyjecia do wojska ma slabiej
| rozwinieta muskulature niz statystyczny facet. Zgoda. Nigdy nie rozwinie
jej
| tez tak, jak moze to zrobic mezczyzna. Jednak wg lekarzy kobieta
potrzebuje
| ok. 10-17% mniej czasu, startujac z tego samego poziomu co facet, na
| osiagniecie wymaganej sprawnosci fizycznej. Jest to zwiazane z inna
budowa
| miesnia, jego zaczepu oraz roznic w rozmieszczeniu tkanki tluszczowej.
Nawet jesli to prawda to co z tego ? Zawsze bedzie jednak slabsza i
mniejsza
od faceta ( przecietnie oczywiscie) .


Jezu - czy ty myslisz, ze armia bedzie ze wszystkich ludzi robic Herkulesow?
Wiesz co to jest prog wyboru?


| Dalej... Wytrzymalosc.
| Przykro mi, ale kobiety sa wytrzymalsze od mezczyzn.
Herezje , herezje .


Przestan - ty przedstawiasz stereotypy i uogolnienia.


Naprawde nie wiem skad ty wyciagasz takie wnioski .


Z triathlonu - mamy trzy kobitki w klubie. Dwie z nich sa tam zaledwie od
dwoch lat. Wytrzymalosc na poczatku mialy koszmarna (po "polowce" jedna
pojechala do szpitala). Po roku w osemkach pobily polowe chlopakow. Silowo
byly slabsze (my cwiczymy od 6 lat), ale wytrzymalosciowo i kondycje
wyprzedzily nas w ciagu roku. Teraz trenuja juz dwa lata i silowo zaczynaja
nam dorownywac. Nadal sa wolniejsze, ale to TYLKO dlatego, ze sa tez nizsze
i drobniejsze. Natomiast na pewno sa od nas wytrzymalsze.
Jezeli te chuchra, ktore przyszly do nas dwa lata moga dzis startowac w
zawodach i zajmowac dobre lokaty, to moga to tez inne kobiety. Ich przyjecie
to nie byl wynik jakiejs specjalnej selekcji - przeszlismy sie po szkolach i
mowilismy o klubie. Zglosilo sie 6 dziewczyn, 4 stwierdzily, ze to nie jest
sport dla nich. Zadna nie miala wczesniej innego przygotowania niz WF w
liceum.

Co chce udowodnic? Ze kobieta MOZE dojsc do pewnego optimum wymagan
fizycznych. Oczywiscie - jesli facet bedzie cwiczyl dalej, to stanie sie od
niej silniejszy, etc. Ale w armii nie trzeba herosow - wystarczy pewien
prog, optimum.


Ja pisze na podstawie wlasnych doswiadczen . Choc jestem szczuplym
osobnikiem zlazilem juz wszystkie ciekawsze gory w Polsce . Prawie zawsze
bylem w towarzystwie jakichs dziewczyn (mniejszych wiekszych - roznych) .
Wierz mi , ze wzgledu na nie musielismy robic postoje o wiele czesciej .
Po
prostu puchly pod tymi plecakami , ktore byly zreszta lzejsze od naszych .


A moze te postoje byly spowodowane jeszcze czyms innym? :o))

A tak powaznie - przyrownujesz siebie do przecietnej kobiety. Brawo.
W jaki sposob cwiczysz? Grasz w kosza, pilke nozna, etc. Tak bylo od malego.
Ktora kobieta to robila?
Kobieta w cwiczeniach ma zawsze nierowny start. Mezczyzni od malego cwicza,
choc byc moze o tym nie wiedza. Kobiety tylko czasami robia cos poza WFem...


| Podsumowujac - kobieta, owszem, osiagnie wymagany poziom sprawnosci.
Zajmie
| jej to troche wiecej czasu (nierowny start), ale na pewno nie bedzie
slabsza
| czy mniej wytrzymala niz mezczyzna. Poziom bedzie mniej wiecej ten sam.
Bzdury ! No sorki ze tak ostro ale co ty wypisujesz ? Z twojej wypowiedzi
wynika ze kobiety moga byc tak samo silne i wytrzymale jak my .


Do okreslonego poziomu oczywiscie. Do poziomu przecietnego zolnierza.


Moze
powinienes oglosic to publicznie bo jakos nikt na swiecie tego nie wie :)
To po prostu niemozliwe i koniec . Statystyczna kobieta bedzie ZAWSZE
slabsza i mniej wytrzymala od statystycznego faceta .


A statystyczny, wyszkolony i wytrenowany ZOLNIERZ? Niezaleznie od plci beda
na tym samym poziomie, do ktorego ustawiono pewne wymagania.


| Kobieta, z powodu swej budowy ciala (drobna, niska, etc.), oraz ze
wzgledu
| na szczegolne roznice w psychice sprawdzilyby sie lepiej w takich
formacjach
| jak wojska pancerne,
To ty chyba nie wiesz ja ciezka to sluzba . Nawet sposrod facetow do
takich
formacji sa wybierani najsilniejsi .


Wiem, jaka to sluzba. I wiem, ze kobiety sie tam sprawdzaja. Inna sprawa, ze
niewiele z nich chce tam sluzyc.


| lotnictwo, marynarka wojenna
No to naprawde ciekawe :)  Nie sadzilem ze z nich takie "kilerki" .
Masz naprawde nietypowe poglady . Ale sadze ze kiedys (moze w wojsku)
zmienisz zdanie . Wiesz , gdyby kobiety rzeczywiscie nadawaly sie do walki
walczyly by juz od tysiacleci .


A zastanowiles sie, czy im sytuacja, w ktorej nie musialy walczyc tak bardzo
przeszkadzala?...


Ale sie nie nadaja . Mowie oczywiscie
ogolnie , bo wyjatki zawsze sa .


Wyjatki sa po obu stronach. I co z tego?


Ale po twojej wypowiedzi bede ostrozniej przechodzil kolo
laseczek na szpilkach , jeszcze mnie skopia ;) hi hi hi :))))


Oj, uwazaj. Szpiliki do baardzo niebezpieczna bron. Naprawde - bez zartow.


| Kobiety od lat pokazuje, ze
| sa gotowe do przejecia tych samych obowiazkow co mezczyzni.
Nie . Po prostu nie . To niemozliwe .


Uff - powielasz stereotypy wpojone Ci przez pokolenia mezczyzn i czesciowo
przez same kobiety. Naiwnosci ludzka....

OK. Prosba. Zmien strone - nie wysuwasz zadnych argumentow poza powielanym
stereotypem. Zastanow sie i powiedz cos, co moze byc przekonywujace.

Pozdrawia
Uded 'Naczelny' Połbiesow
----------------------------------------------------------------------------
 Get Radical!...
       Nasza filozofia - eBike - http://ebike.dcnet.pl
----------------------------------------------------------------------------

Zobacz wicej postw



Temat: UPR pietnuje


smarkacz wrote:

Marcin Frankowski <a@anti.spam.comwrote:
| smarkacz wrote:
| Marcin Frankowski <a@anti.spam.comwrote:
| | Jeszcze powiem to: w dzisiejszej dobie suko-feminizmu i poprawności
| | politycznej całkiem poważnie traktowane jest pojęcie gwałtu w
| | małżeństwie
[...]
| Uważasz, że gdy małżonek ma ochotę na łóżko obowiązkiem żony jest
| rozstawić nóżki i pojękiwać udając rozkosz gdy on robi sobie
| dobrze, tylko dlatego, że jest jego żoną?
| (...) w tradycyjnym związku, przez wieki, obowiązkiem mężczyzny było
| zapewnić rodzinie środki materialne i ustawić dzieci życiowo
| (spadki, załatwienie pracy synom, a odpowiednich mężów córkom), oraz
| dotrzymać wierności żonie.
No dobra, kiedyś pewnie i tak było,


Owszem, nawet nie tak dawno. Przed I w.ś. była to norma, w dwudziestoleciu
międzywojennym też było to bardzo powszechne.


ale teraz żony pracują, synowie
sami szukają pracy a córki mężów. Trochę się to jednak zmieniło, czy
nam się to podoba czy nie. Zresztą średnio się to ma do poważnego
traktowania gwałtu w małżeństwie.


Pisałem o przypadku żony niepracującej i pozostającej na utrzymaniu męża,
żyjącej według tych tradycyjnych, dawnych zasad. Nie można jedną d**ą na
dwóch fotelach siedzieć - albo małżeństwo funkcjonuje według tradycyjnych
wzorców (z wszystkimi tego zaletami i wadami), albo według wzorców
nowoczesnych, ale wtedy tak, jak oboje mają się dzielić obowiązkami
domowymi, tak mają się dzielić odpowiedzialnością za pieniądze. A tak to
wychodzi taka hybryda, co to żona nie ma tradycyjnych obowiązków, ale mąż
jak najbardziej te tradycyjne obowiązki ma.


| W zamian za to żona miała obowiązek urodzić choć jednego potomka,
| który będzie kontynuował linię rodzinną, dbać o dom, zapewnić
| wychowanie dzieci i zaspokoić seksualnie męża.
Mimo wszystko - nikt nie ma prawa zmuszać kobiety do stosunku, także
jej mąż.


To po co w takim razie żona? ;-) Dobra, bez trollowania: co ma zrobić
mężczyzna, którego żona uparcie odmawia współżycia bez powodu (albo bez
podania powodu - bo powód może być taki, że on i tak jest jej mężem i musi
z nią być, więc po co się starać)? Zmusić jej nie można, na dziwki iść tak
trochę dziwnie, jak się jest żonatym, znaleźć sobie koleżankę również nie
za bardzo pomijając fakt, że utrudnione z racji posiadania żony, rozwieść
się - kosztowne, a jak są dzieci, to dla nich jest to największa krzywda.


Najlepiej jest gdy życie w alkowie układa się dobrze, to
oczywiste, jednak gdy tak nie jest, lub też po prostu akurat teraz
żona nie ma ochoty na łóżko użycie siły by ją do tego zmusić jest
ohydne i godne potępienia. Tak, ukarania też.


Hmmm, to zawsze jest tak, że najlepiej jest, jak ludzie się ze sobą
zgadzają i dobrze im się układa. Ale czasem się źle układa. Czasem jedna
ze stron udawała swoje uczucia, byle osiągnąć cel, a teraz po ślubie już
udawać nie trzeba.


Disclaimer: jestem kawalerem. ;-)
| W dzisiejszych czasach tradycyjny związek według suk-feministek ma
| wyglądać tak, że mąż dalej ma wszystkie swoje tradycyjne obowiązki,
| do tego ma robić połowę obowiązków domowych, a w zamian za to żona
| nie ma żadnych obowiązków. Dlaczego tak jest dobrze?

Wmawiasz mi dziecko w brzuch. ;)


Ty się zając śmiej, już słyszałem uzasadnienie od tych parszywych
suk-feministek, że zasadnicza służba wojskowa powinna być tylko dla
mężczyzn, bo kobiety w zamian rodzą dzieci :-Więcej tego typu uzasadnień
słyszałem, ale to już znaczne odejście od tematu, by je wymieniać.


| Gwałt, czyli zmuszenie kogoś do stosunku wbrew jego woli może
| wystąpić także w małżeństwie. I trzeba to traktować poważnie, tym
| bardziej, że gwałconej żonie nikt raczej na pomoc nie przyjdzie.
| Według suk-feministek ideałem byłoby, gdyby to oskarżony mąż miał
| udowodnić swoją niewinność, to raz.
To przegięcie. Cóż, sprawy o gwałt w ogóle są bardzo trudne, o gwałt w
małżeństwie tym bardziej. Co nie znaczy, że należy sobie karanie za to
darować. I nie znaczy, że należy domniemywać winę.


Ale odchodzi się (na przykład w Nowej Zelandii) od domniemania niewinności
:-( I nie chodzi bynajmniej o sprawy, gdzie ewidentnie widać np. ślady
pobicia.


| A teraz będę złośliwy - jeżeli jest gwałt małżeński, to dlaczego nie
| ma kradzieży małżeńskiej (gdy żona podbierze pieniądze mężowi)?
Jeśli jest wspólność majątkowa pomiędzy małżonkami, żona ma takie samo
prawo do dysponowania wspólnym majątkiem jak mąż, więc kradzieży nie
będzie.


Czyli prawo chroni kobietę, a nie chroni mężczyzny. I o to mi chodzi, że
kobieta ma możliwość wykorzystania prawa tak, by z małżeństwa czerpać same
korzyści nie dając nic w zamian, a mężczyzna ponosił wszystkie ciężary z
tym związane i nie dostawał nic w zamian. I z tym się nie zgadzam, i stąd
się bierze mój sprzeciw przeciwko jakiemukolwiek promowaniu modelu
rodziny, gdzie mężczyzna jako jedyny zarabia, a kobieta siedzi sobie w
domu.

Zobacz wicej postw



Temat: Weżcie mi wyjaśnijcie...jedną rzecz
Dziewczynka
Grażyna Plebanek*
2006-11-02, ostatnia aktualizacja 2006-11-02 17:37
Kultura robi z nas bierne kobiety i agresywnych mężczyzn. Figura matki jest pasywna, figura ojca władcza
Czternastoletnia dziewczynka jest dzieckiem, które czasem marzy o pocałunku. Urodzona w złym czasie i miejscu może być już żoną, matką albo prostytutką. Może też być ofiarą.

Dzieci, które razem szły do pierwszej komunii, podzieliły się - pięciu chłopców rozebrało w klasie koleżankę, dotykali ją rękami i słowami, weszli tak głęboko, że znienawidziła swoje ciało. Pozostali patrzyli. Dziewczynka nikomu o tym nie powiedziała, bo czuła się winna. Czuła się brudna, zła i winna. Wolała się zabić.

To koszmar ze snów każdej dziewczynki, kobiety. To lęk ojca i matki dziewczynki - żeby nie spotkała grupy mężczyzn, którzy rozbiorą ją i zgwałcą, upokorzą, zabiorą to, co tylko jej - ją samą.

Celowo powtarzam słowo "dziewczynka", bo ono bywa synonimem słowa "ofiara". Gwałt jest szczególnym rodzajem przemocy, czymś, co może zrobićmężczyzna kobiecie, nigdy odwrotnie. Dziewczynki w gimnazjach nie otaczają swojego kolegi, nie zdejmują mu spodni, nie symulują wsadzania mu w odbyt butelek. W Polsce jeszcze nie.

Kiedy mieszkałam w Szwecji, dzielnica Fisksätra miała bardzo złą opinię. Mieszkali tam Rosjanie, Polacy, Turcy, Arabowie, gangi walczyły ze sobą, co chwila wybuchała strzelanina, kogoś mordowano. Ale nic nie odda oburzenia, jakie wywołała informacja o powstaniu gangu dziewczyn. Wskaźnik przestępczości dla Fisksätra pozostał na tym samym poziomie, szok i wściekłość opinii publicznej do końca zszargał opinię tej dzielnicy.

Kim były te dziewczyny gangsterki? Ofiarami gwałtów, siostrami ofiar gwałtów, miały braci gwałcicieli? Co musi się stać, żeby kobieta założyła kastet i podkute buty, żeby wzorem postaci z gier komputerowych skopała napastnika, a potem skoczyła na niego i zgniotła mu żebra? Co muszą zrobićmężczyźni kobietom, żeby wychodziły na ulicę jak żołnierze i napadały "niewinnych"?

Cudzysłów nie jest prowokacją, jest faktem. Bo nie ma niewinnych. Kultura - to już truizm, ale nie w nietolerancyjnym kraju - robi z nas bierne kobiety i agresywnych mężczyzn. Figura matki jest pasywna, figura ojca władcza. Co innego uczucia religijne, niczyich uczuć nie zamierzam ranić - mówię o władzy. Jeśli religia daje kobiecie jako jedyną opcję stereotyp matki, jeśli państwo zatrudnia realne matki, a potem wyrzuca je z pracy, bo zaszły w ciążę, jeśli media lansują obraz sytych rodzinnością żon-matek, to czy wydaje się dziwne, że pięciu nastolatków otacza drobną dziewczynkę?

Ich jeszcze nikt nie otoczył, nie mają się czego bać, Fisksätra jest daleko. Tyle że świat się ostatnio kurczy...

Reakcje uczniów - "chłopaki chciały się pokazać", reakcja matki - "nie winię ich", reakcja ministra edukacji - do poprawczaka ich. Jak to interpretować? Po kolei: dzieci - wyuczona pogarda dla kobiety, poczucie bezkarności. Matka - chrześcijańskie miłosierdzie? Szok? Minister - siła w odpowiedzi na siłę. I jeszcze sugestia premiera, żeby w zakładach karnych dla młodzieży porządku pilnowali ludzie z rodowodem wojskowym.

Co wychowawcy z rodowodem wojskowym mogą zrobić piątce nastolatków, którzy zgwałcili dziewczynkę? Mogą im pokazać, że są silniejsi. Że na świecie są mężczyźni słabsi (nastolatki) i silniejsi (byli wojskowi). Kiedy chłopaki wyjdą z poprawczaka, znów będą "się chciały pokazać", to oczywiste. Możliwe, że skopią nawet samych byłych wojskowych.

Czternastoletnia dziewczynka marzy o pocałunkach tak jak w książce "Dla mnie to samo" Agnieszki Drotkiewicz. Nastolatka ma być operowana, doktor jest przystojny i pięknie pachnie, ona chce, żeby ją pocałował. Co ta dziewczynka czytała przed operacją - "Anię z Zielonego wzgórza", książki Musierowicz? A może "Władcę much"?

Virginia Woolf napisała "Własny pokój", o tym, że kobieta ma prawo mieć swoje miejsce na świecie. Własny pokój jest nami, jest naszym wnętrzem, do którego nikt nie ma prawa wejść. Jest pochwą.

Chłopakom nie wolno wchodzić do żadnego pokoju, gdzie nikt ich nie zaprasza. Żadnym chłopakom, ani tym, którzy "się pokazali" w Gdańsku, ani tym z byłej Jugosławii - "potwornym doktorom w czarnych maskach". Mimo że świat się kurczy.

W Szwecji, tam, gdzie dziewczyny tworzą gangi, na razie w dzielnicy Fisksätra i im podobnych do szkół mają być wprowadzone lekcje samoobrony dla dziewczynek. Jeśli dziewczynki nie dopuszczą do tego, żeby ich koleżankę otoczyło pięciu chłopców, zdjęło jej majtki i symulowało gwałt, nie będą może powstawały gangi dziewczyn na model tego z dzielnicy Fisksätra. Dzięki temu może chłopcy w Polsce, którzy teraz w szkole w Gdańsku niemal zgwałcili dziewczynkę, przez co popełniła samobójstwo, nie będą musieli odsiadywać kary w zakładzie pod nadzorem byłych wojskowych.

Chodzi o to, żeby zbudować godność - taką samą dla dziewczynek, jak i dla chłopców. Bo jak nie, to siła się siłą odciśnie i nie pomoże nawet chrześcijańskie miłosierdzie.



*Grażyna Plebanek, pisarka, autorka książek „Dziewczyny z Portofino” i „Pudełko ze szpilkami”



****
niechętnie to piszę zwykle, ale w pelni się zgadzam.
Zobacz wicej postw



Strona 2 z 2 • Znalelimy 134 postw • 1, 2



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Co można zrobić z mężczyzna
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: Co można zrobić z mężczyzna