Temat: html2exe
Witam!

Pytanie zasygnalizowane w [subj] --- czy istnieje jaki/s konwerter
dokumentu html-owego do jakiego/s ,,cu/s wykonywalnego''?
Chodzi o to, by:

1) albo wbudowa/c do takiego .exe co/s na kszta/lt przegl/adarki;
2) albo m/oc otworzy/c taki plik podobnie jak hipertekstowe dokumenty
   pomocy w WIN-dach.

Sk/ad problem? Klient chce aby chodzi/lo to pod WIN-dami, ale by/lo
niezale/zne od zainstalowanej przegl/adarki (r/o/znie interpretowane
fragmenty kodu na kilku przyk/ladowych przegl/adarkach).

Ja osobi/scie poleca/lem Acrobata i format PDF --- ale z ciekawo/sci
pytam: czy taki wynalazek istnieje?

Pozdrawiam,
--jk

- Jacek Kmiecik --------------------------------- j@uci.agh.edu.pl --
  Uczelniane Centrum Informatyki,             tel. (0-12) 617-34-77
  Akademia Gorniczo-Hutnicza, Krakow            C-1, IVp., pok. 420
---------------------------------------------------[+48 501 494 601]--

Zobacz wicej postw



Temat: html2exe


Jacek Kmiecik wrote:
Witam!

Pytanie zasygnalizowane w [subj] --- czy istnieje jaki/s konwerter
dokumentu html-owego do jakiego/s ,,cu/s wykonywalnego''?
Chodzi o to, by:

1) albo wbudowa/c do takiego .exe co/s na kszta/lt przegl/adarki;
2) albo m/oc otworzy/c taki plik podobnie jak hipertekstowe dokumenty
   pomocy w WIN-dach.

Sk/ad problem? Klient chce aby chodzi/lo to pod WIN-dami, ale by/lo
niezale/zne od zainstalowanej przegl/adarki (r/o/znie interpretowane
fragmenty kodu na kilku przyk/ladowych przegl/adarkach).

Ja osobi/scie poleca/lem Acrobata i format PDF --- ale z ciekawo/sci
pytam: czy taki wynalazek istnieje?


Jest jakies komercyjne narządko, ale niestety nie pamietam nazwy. Jeśli
chodzi o ww. wspomniany temat,
to dokładniej nazywa się to HTML Help Workshop i jest przez M$
rozprowadzane free. Tworzy pliki *.chm. Do przeglądania
wymagana jest chyba obecność Internet Explorera, a przynajmniej jakichś
jego bibliotek.
Od Win98 w góre standardowe wyposażenie systemu (tzn. przeglądarka).

Radek Marczuk

Zobacz wicej postw



Temat: Demon ruchu

A jak sie probuje ta ksiazke gdzies dorwac to jest to zdecydowanie trudne
jesli wrecz nie niemozliwe...
Naprawde polecam ja wszystkim, ktorzy okreslaja siebie skrotem MK, moze to
im otworzy oczy na aspekty swojej pasji dotad nieodkryte.


Ostatnie wydanie jakie pamietam bylo w serii "Stanislaw Lempoleca:" gdzies
w polowie lat siedemdziesiatych. Oprocz "Demona ruchu" byly opwiadania z
innych zbiorow opwiadan ("Pozarowisko"). Cala seria byla utrzymana w
klimacie powiesci grozy. Z innych tytułów pamiętam "Opowiesci starego
Antykwariusza" oraz "Ubika" (troche odstawal od ogolnej linii serii:
tematem, a nie jakoscia) Niestety gdzies mi sie to rozpelzlo w czasie
kolejnych przeprowadzek.
Pozdrowienia Janusz Paprota
Zobacz wicej postw



Temat: Demon ruchu

Użytkownik Janusz Paprota <jpa@bpi.com.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8p58ne$nl@aquarius.webcorp.com.pl...


Ostatnie wydanie jakie pamietam bylo w serii "Stanislaw Lem poleca:"
gdzies
w polowie lat siedemdziesiatych.


Pomijajac watek o wysylkowej ksiegarni - w latach 80. ukazalo sie chyba
cztero- czy nawet pieciotomowe wydanie "dziel zebranych" Grabinskiego,
w ktorym byly m.in. wszystkie opowiadania z tomu "Demon ruchu", a takze
jego powiesci i inne opowiadania oraz nowele fantastyczne. Wydal to
chyba PIW, pod redakcja Artura Hutnikiewicza (? - moge cos tu krecic).

JGrabowski

Zobacz wicej postw



Temat: UWAGA na firmę TKM - OPONY (ŁÓDŹ)


On Wed, 14 Nov 2007 19:17:56 +0100, Michal <bruneros_no_s@o2.plwrote:
| chciaÂłbym przestrzec wszystkich przed robieniem interesów w firmie TKM
| mieszczÂącej siĂŞ przy ulicy obywatelskiej 181/183. przestrzec zwÂłaszcza
| osoby "nie znajÂące siĂŞ", w szczególnoÂści na cenach. kiedyÂś sam polecaÂłem
| tĂŞ firmĂŞ, ale byÂło lepiej i uczciwiej. a teraz?..

to napisz prosze jakie opony i za ile policzyli..


http://www.ceneo.pl/137498

a na fakturze 833 / sztuka :(
szkoda słów...

g

Zobacz wicej postw



Temat: matrix has you
Takie pomysły ("Matrix" czy "Kogres Futorologiczny" Lema  [polecam!] ) nie
od dziś towarzyszą ludzkości. Ale ja sobie tak myśle, że właściwie to my i
tak żyjemy niejako w Matrix'ie. Bo w sumie to jesteśmy niewolnikami własnych
zmysłów. Nigdy nie poznamy  świata takim jaki jest w istocie, bowiem skazani
jesteśmy na pośrednictwo naszych receptorów i tak naprawde to nie wiemy jak
wygląda świat. To tak jakbyśmy lizali lizaka przez celofan.

Smutne :(

chyba mam dzisiaj doła ;)


| mam pytanko: co sadzicie o wizji braci Wachowskich? moze rzeczywiscie
| siedzimy zamknieci w kokonach i matrix nam mowi o wszystkim co nas
otacza.
| Co o tym sadzicie??

Polecam:
http://www.gnosis.art.pl/numery/gn11_chlebus_news_deal01.htm

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


Zobacz wicej postw



Temat: matrix has you
Dnia 28/6/03 11:42 pm godzina byla, blue_wanderer   z adresu
lost_in_thoughts_wande@hotmail.com napisal(a):


Takie pomys˝y ("Matrix" czy "Kogres Futorologiczny" Lema  [polecam!] ) nie
od dziĘ towarzyszŕ ludzkoĘci. Ale ja sobie tak myĘle,  e w˝aĘciwie to my i
tak  yjemy niejako w Matrix'ie. Bo w sumie to jesteĘmy niewolnikami w˝asnych
zmys˝ów. Nigdy nie poznamy  Ęwiata takim jaki jest w istocie, bowiem skazani
jesteĘmy na poĘrednictwo naszych receptorów i tak naprawde to nie wiemy jak
wyglŕda Ęwiat. To tak jakbyĘmy lizali lizaka przez celofan.


Ja bym powiedzial nawet, ze nigdy go nie poznamy do konca. Chocbysmy mieli
wszystkie receptory. I to w tym wszystkim jest najsmutniejsze :(

Ale wracajac do matrixa.

Jestesmy niewolnikami praw przyrody. Mozemy probowac pewne prawa
wykorzystywac do realizacji wlasnych celow. Tylko czy te nasze cele sa
zbiezne z celami przyrody, ktora tez nieustanie ewoluluje (nie wiem czy
dobrze napisalem:)

tez mam chyba dola :)


Smutne :(

chyba mam dzisiaj do˝a ;)


Tomek.

Zobacz wicej postw



Temat: Moskwa szykuje amnestię dla czeczeńskich bojown...
Nie chodzi o to że nie popieram Gruzji czy Mołdawii. Ja tego nie napisałam więc
nie przypisuj mi słów których nie powiedziałam. Jeżeli chodzi o uwolnienie się
od wpływów od "wielkiego brata" to popieram wszystkich.
Jeżeli chodzi o interesy Rosji to niestety nie mówicie o tym wprost. Jak w
Związku Radzieckim (o co się sprzeczałeś) czołgi niosą "bratnią pomoc" a nie
podbijają. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Albo o ropę. W
ten czy inny sposób.
A Rosja supermocarstwem nie jest. Dysponuje przerośniętymi ambicjami i (na
razie) petrodolarami. Jak się mówi o G8? Siedem najbogatszych państw świata i
Rosja? Czy to nie wystarczy? A mi się podoba bajka o smokach Lema. Polecam!
Co wcale nie znaczy że popieram politykę czy interwencje amerykańskie. Wojna w
Iraku miała naciągany początek a teraz ma naciągany ciąg dalszy.
A wogóle to może wrócimy do Czeczenów? Uważasz że trzeba wszystkich wymordować?
to by rozwiązało problem Czeczenów raz na zawsze. No i zdaje się że do tego
zmierzacie?
P.S. Wszystko napisałam poważnie a Rosjan nie ma zamiaru obrażać. Zobacz wicej postw



Temat: Moskiewski oddalił skargę na prokuraturę ws. Ka...
> Pomysl w czyim interesue bylo zlikwidowanie PRLu. Na pewno nie
> polskich robotnikow...
Już to pisałeś. Masz rację - polscy robotnicy nie czuli potrzeby
wyjeżdżania za granicę, jedzenia owoców ctrusowych i posiadania
prawa głosu. Polscy robotnicy byli zadowoleni z tego, że od czasu
do czasu ktoś znikał za wyartukułowanie nieprawomyślnych myśli.
Ale źli agenci CIA zepsuli raj... Tak... Znów muszę ci pogratulować.

> Zas w przypadku "Solidarnosci", podobnie jak w przypadku wielu
> innych reformatorskich ruchow spolecznych, opartych na
> dogmatycznie interpretowanej ideologii, zmiana byla, niestety,
> na gorsze.
Zaraz, przeciez Solidarność nie była żadnym ruchem społecznym!
Pisałeś przed chwilą, że założyła ją CIA. A poważnie -
w Solidarności nie było mowy o "dogmatycznie interpretowanej
ideologii". Była ogromna różnorodność, przyczyniająca się do braku
porozumienia w wielu kwestiach. Zauważ, ile dzisiejszych ugrupowań
związkowych i politycznych ma solidarnościowy rodowód.

Czego ma dowidzić powołanie się Davida Osta?
Lemapolecam "Pożytek ze smoka". Zobacz wicej postw



Temat: Moskiewski oddalił skargę na prokuraturę ws. Ka...
1. Polscy robotnicy mieli w PRLu zapewniona prace i place i nikt
nimi nie pomiatal, mieli tez (oni i ich dzieci) mozliwosc awasnsu
spolecznego i zawodowego. A co maja dzis? Zadnej pewnosci, ze beda
miec jutro prace, i smiesznie niskie, glodowe zasilki wyplacane
przez gora rok, ktore znow maja byc obnizone a warunki ich
otrzymania zaostrzone.
2. Solidarnosc byla masowym ruchem spolecznym zalozonym przez CIA.
Zwyciestwo w Solidarnosci szybko osiagnela frakcja Walesy, ktora
byla za odbudowa kapitalizmu w Polsce. Oczywiscie, tego sie nie
mowilo robotnikom wprost. A praktycznie wszystkie
postsolidarnosciowe ugrupowania maja orientacje prawicowo-liberalna,
i sa za kapitalizmem i za USA. Nic ci to nie mowi?
3. Od Osta sie dowiesz, jak Solidarnosc zdradzila i oszukala
robotnikow, dzieki ktorym dorwala sie do wladzy.
4. "Pozytek ze smoka" to chyba najgrsze opowiadanie Lema: i
artystycznie i tematycznie. Z Lemapolecam ci zas Twenty-fourth
Voyage (1954): Tichy lands on a planet inhabited by the "Phools" (in
Polish "Indioci") who were (until transferred into large transparent
disks by the so called "Voluntary Universalizer of Absolute Order")
strict followers of laissez faire principles; the story origin.
appeared in The New Yorker as Phools; not included in Kandel's 1976
transl., but can be found in Suvin's coll. Other Worlds, Other Seas
(1970) and in Lem's coll. of Tichy stories Memoirs of a Space
Traveller (1982); Zobacz wicej postw



Temat: Co myslicie widzac kobiete ktora ...
Oprócz Lemapolecam także lekturę "Miast pod skałą" doc. Hubcia H. (czyli M.
Huberatha:-)) - w cześci "Silvestere" i w mniejszym stopniu "Ponownie
urodzona" autorka wątku znajdzie może inspiracje do nowych sposobów
"upiększania" ciała. :-) Zobacz wicej postw



Temat: "Solaris" - pierwsza recenzja z USA
Gość portalu: krz napisał(a):
Czy widziałeś jakiś film Tarkowskiego? Solarsi (SIC),
Stalker, Andriej Rublow?? Bo coś mi się wydaję, ze
zatrzymałeś się na etapie wilka i zająca
K: To do mnie? Solaris Tarkovsky'ego widzialem kilka
razy: raz w kinie (PRL), w TV (SBS Australia), i co roku
od zdaje sie r. 1996 czy 1997 pokazuje go (na video)
studentom. Widzialem tez Stalkera (ale ledwo wytrzymalem
do konca, ktory byl zreszta tzw. anticlimax'em). Rublov'a
zaczalem ogladac, ale po 10 minutach odpuscilem sobie, bo
nie jestem masochista...
Milosnikom tworczosci Lemapolecam zas:
mywebpage.netscape.com/ljkel2/lem01.html
Pozdr. :)
Kagan
Zobacz wicej postw



Temat: "Solaris" - pierwsza recenzja z USA
> K: To do mnie? Solaris Tarkovsky'ego widzialem kilka
Nie. To było do tego miłośnika kina amerykańskiego anty rusofila.
Wydaje mi się, ze Solaris to nakręciłą niekaki Tarkowski a nie
Tarkovski? hihihi
> studentom. Widzialem tez Stalkera (ale ledwo wytrzymalem
> do konca, ktory byl zreszta tzw. anticlimax'em). Rublov'a
> zaczalem ogladac, ale po 10 minutach odpuscilem sobie, bo
> nie jestem masochista...
Co to jest anticlimax? kojazy mi się tylko z klimakterium.

Cóż. Gusta nie podlegają dyskusji. Mi wspomnianae 3 filmy
Tarkowskiego podobają się bardzo, ale chyba nie ma sensu żebym
udowadniał dlaczego. A nie podobają mi się np. filmy Greenewaya,
które moga podobać się np. tobie. Inne filmy
Tarkowskiego , "Zwierciadło", "Ofiraowanie", już nie, były chyba
zbyt skomplikowane na moją prostą inteligencję.

3> Milosnikom tworczosci Lemapolecam zas:
mywebpage.netscape.com/ljkel2/lem01.html"target="_blank">mywebp

Widziałem... a masz też stronę z ze zdjęciami Marqueza i Fidela
Castro? Albo z Sartrem czy np. Kenem Loachem? Też bym chętnie
zobaczył. No i jeszcze z Dalajlamą, który kolaboruje z
komunistycznymi Chinami Zobacz wicej postw



Temat: Dobry film psychologiczny ...
polecam takie filmy jak
"Kurtka" - bardzo dobry film, podobny w klimacie do "Efektu motyla"
"Łowcy umysłów" - w rolach głównych m.in Christian Slayter. Film
niezły
"Fight Club" - po prostu wymiata!!! stary film ale przewyższa wiele
obencych nowości z Top list.
"Equilibrum" /albo podobny tytuł, bo nie pamiętam dokładnie/ - też
dobry, ale trzeba lubić s-f

Na pewno filmy na podst. powieści Lema.


Polecam te filmy - naprawdę warto obejrzeć
Zobacz wicej postw



Temat: CZY ZION JEST CZĘŚCIĄ MATRIXA?
Wachowscy czytają klasyków...
...i to nie tylko z dziedziny filozofii czy religii ale bardziej swojsko -
Stanisława Lema. Polecam "Kongres futurologiczny" - bardzo stosowne, po
pierwszej części myślałem wręcz że to stanowiło ich główną inspirację warstwy
fabularnej ;-) Zobacz wicej postw



Temat: "Opowieści niesamowite z prozy rosyjskiej"
Najdłużej polowałem na "Tajemnice zamku Udolpho" z Cieślewiczem.
"Mnicha" jeśli dobrze pamiętam wydało WL w białej.

Polujesz na trzytomowego Grabińskiego?
I. "Nowele", II. "Salamandra", "Cień Bafometa", III. "Wyspa Itongo"
Grabiński jest też zebrany we wspomnianym już cyklu 'Stanisław Lem
poleca'. Ostatnio nawet przypomniałem sobie całego "Demona ruchu"
i "Księgę ognia".
W tym 'Lemowskim' cyklu poznałem też "Ubika" i mam zaczytane na strzępy
"Opowieści starego antykwariusza" M.R.Jamesa. Doskonałe! Pozdrawiam!
Zobacz wicej postw



Temat: "Opowieści niesamowite z prozy rosyjskiej"
"Opowieści niesamowite z prozy rosyjskiej"
Czytelnik z Radugą wydali w '88 podobny zbiór p.t. "Straszna wróżba"
Rosyjska nowela fantastyczna pierwszej połowy XIX wieku.

Wydawnictwo Dolnośląskie wydało też "Czarnego pająka", chyba z takim
samym zbiorem jak ten PIW'owski.

Była jeszcze dobrze znana seeria Wydawnictwa Literackiego specjalizująca
się w grozie i fantastyce [ok. 60 tytułów] i cykl 'Stanisław Lempoleca'.
Zobacz wicej postw



Temat: Phili K. Dick
ech, pamiętam wydanie z serii "Stanisław Lem" poleca (nota bene szkoda, że owa
seria tak krótki miała żywot i zdaje się tylko pięć książek Lem zdążył polecić,
do momentu, gdy zerwał współpracę z wydawnictwem z powodu zapisu na tłumacza
kolejnej, czyli Stanisława Barańczaka) ze wspaniałymi ilustracjami w stylu
komiksu...

Zobacz wicej postw



Temat: B.M.Rigg "Żydowscy żołnierze Hitlera"
B.M.Rigg "Żydowscy żołnierze Hitlera"
Za pośrednictwem wydawnictwa Arkadiusz Wingert - Przedięwzięcia Galicja
ukazała się właśnie interesująca książka Bryana Marka Rigga "Żydowscy
żołnierze Hitlera". Ładnie wydana i bogato ilustrowana z rekomendacją m.in.
Stanisława Lema. Polecam, a tak poleca ją wydawca:

"Ta książka rzuca nowe spojrzenie na historię Niemiec. Pozwala zrozumieć, że
dziejów III Rzeszy nie da się interpretować tylko w kategoriach czarno-
białych. Nie każdy, kto nosił mundur ze swastyką, był nazistą w dzisiejszym
rozumieniu tego słowa. Nie każdy, kto miał żydowskie pochodzenie, padł ofiarą
obozów śmierci. Nie każdy oficer niemiecki był stuprocentowym Aryjczykiem i
nie każdy Aryjczyk był zaciekłym antysemitą. W niniejszym opracowaniu
wykazano, że w Wehrmachcie mogło służyć co najmniej 150 tysięcy mischlingów.
Przedstawiono również dowody, ze niejeden z nich był oficerem wysokiej rangi,
a niektórzy doszli nawet do szarż generalskich czy admiralskich galonów."

Zobacz wicej postw



Temat: Książki, które was szczerze rozśmieszyły
Wracając - może do Lema?
Chodzi, jak sądzę o Lema (cyborgi, smarowanie, skanowanie, wymiana płynów).
W temacie Lemapolecam Kongres futurologiczny
"Tylko głupiec i kanalia
lekceważy genitalia
bo najbardziej jest dziś modne
reklamować części rodne"

(Miało pójść do poezji w Zielonce, ale patriotyzm lokalny...) Zobacz wicej postw



Temat: Książki, które was szczerze rozśmieszyły
borys-krakow napisał(a):
> Chodzi, jak sądzę o Lema (cyborgi, smarowanie, skanowanie, wymiana płynów).
> W temacie Lemapolecam Kongres futurologiczny
> "Tylko głupiec i kanalia
> lekceważy genitalia
> bo najbardziej jest dziś modne
> reklamować części rodne"

> (Miało pójść do poezji w Zielonce, ale patriotyzm lokalny...)
a wiesz ze juz sie cieszylam z tego twojego patriotyzmu...
czy na poezji tworczosc wlasna prezentujesz? Zobacz wicej postw



Temat: Skok +
shadok napisał(a):

> Ja się cieszę, że żyję w takich czasach. Korzystam z osiągnięć techniki i
> jestem z nich zadowolony. Mam konto w wirtualnym banku, kupuję przez net.
> Dzięki temu świat przybliżył się do mnie. Gdyby nie te osiągniecia o wielu
> rzeczach nie miałbym zielonego pojecia i wielu spraw bym nie załatwił. Żałuję,
> że nie będzie mnie za 100 lat. Wtedy dopiero będzie pięknie :)
Shadok lubisz Lema ?
Polecam "Okamgnienie" . Z tego co On tam pisze chyba nie będzie pięknie. A On
żadko się mylił.
Zobacz wicej postw



Temat: co mistrza
W artykule <Xns9309D067DA52Fnilrem22pocztausu@212.75.96.7, 7z9 napisał:


Keyop (ke@o2.pl) nasmarowal(a) niegdys w wiadomo ci:

nie, dla mnie np. akceptacja jest to, ze nie sie godzisz z tym jaki
jestes i nie stanowi to dla Ciebie problemu.


To się zgadzam z tą definicją. Więc ja się obecnie akceptuję.


| Ech, jak ktoś jest młody i piękny, to się do niego zaraz kolejka
| ustawi...

ehh no wlasnie... piekny nie jestem a jako gej to juz w wieku
(przed)emerytalnym :(


Dziękuję Ci słoneczko!

Pozdrawiam z grobowca, świeżo odkopanego przez archeologów!


| Ogłoszenia (przyglądałem się trochę) mi się niestety kojarzą trochę z
| targiem żywego towaru.

prawda? wystarczy sobie przejrzec e-face


Dziękuję, przeglądałem. chlopaki.net zresztą też.

Twoja diagnoza do tego drugiego pasuje zresztą bardziej, niż do pierwszego.


i opisy jakie niektorzy wstawiaja.


I tak, i nie. Może mnie się bardziej zasada nie podoba, a może dodatkowo to,
że nie jestem piękny ani młody.

Bo całkiem sporo ogłoszeń jest też typu: chcę kogoś na dłużej, normalnego, o
seksie pisał nie będę bo to jest temat dla bliskich osób.

Co nie zmienia faktu, że nawet w takich zdarzają się dodatki: do 20 lat, na
mejle bez zdjęcia nie odpowiadam.


niech jakis hetero tam wejdzie i potem mu ktos powie ze geje nie chca sie
caly czas seksic... uwierzy?


Ależ jakby uwierzył, to by strasznie zbłądził!

Przecież gej, jak każdy normalny facet, myśli o seksie najrzadziej co 2
minuty!

;-)))


hmmm ja tez, tyle ze czesciej ;) dla mnie wszystko ma swoje zrodlo gdzies
umiejscowione. kiedys sobie myslalem jaki moglby byc swiat gdybym sie nie
urodzil... doszedlem do wniosku ze nie da sie tego stwierdzic, bo mimo ze
nie jestem ani znany ani popularny to moze kiedys przechodzac przez ulice
spowodowalem ze jakis samochod przystanal 10 sekund dluzej. potem pojechal
nie zwracajac na to wydarzenie zupelnie uwagi, ale gdyby dojechal do
nastepnego skrzyzowania te 10 sekund wczesniej to moglby zostac skoszony
przez jakiegos TIR'a...


To jest klasyczny temat.

Iluś pisarzy SF o tym pisało in extenso, czasami nawet znakomite teksty.
Od szmiry Sawaszkiewicza, do wyższej filozofii Lema. Polecam.

Radek, KSG

Zobacz wicej postw



Temat: Świętości się nie szarga......
On Thu, 5 Dec 2002 15:07:06 +0100, wolf


<wolfi@o2.plwrote:

Paweł Pluta napisał(a) w wiadomości: ...
| On Thu, 5 Dec 2002 14:06:24 +0100, wolf
| <wolfi@o2.plwrote:
[...]
| | mikolaj, byl i nadal jest, pomimo ze mam 20 na karku. zbyt piekna
| tradycja
| | by o niej zapominac. owszem slyszalo sie Dziet Maroz ( ide ci na reke z
| tym
| | zrusyfikowaniem tradycji, chociaz nikt z nas tak nie mowil) ale ja, my
go

| | Oczywi?cie że nie mówił. Nikt normalny tak nie mówi. Mówi się "Died
Maroz".

| jasne, nazwij caly narod Rosjan nienormalnymi. wybacz, ale ja slyszalem i
| twoja i moja wersje werbalna dzadka mroza.

| Dobra. Ewa twierdzi, że pomiędzy oboma i bliżej jednak "dziet", więc
| powiedzmy, że masz rację.

przypadek. ja rosyjskiego ni w jote.


Pocziemu? Eto priekrasnyj jazyk. No ja tol'ko nie ponimaju, kak można nie
znaja russkogo goworit' s takom uwierieniem, kak nada skazywat' "died
moroz".  

[...]


| "ciut uniesiony tym jezusem i brakiem tolerancji dla Rosjan" wolf

| Och, przywykniesz. Jestem powszechnie znanym rosjanożerc?, już nikt nie
| zwraca uwagi.

tego nie wiedzialem. twoja sprawa, mam tylko nadzieje ze powody sa
wystarczajaco sensowne. moze powinienem sie pofatygowac i przeczytac morse'a
???


To wiele nie da. Chociaż z drugiej strony, polecam Lema, polecam...

To mówisz, że pamiętasz jak się w źłobku mówiło na Mikołaja? Amnezja
dziecięca się Ciebie widać nie imia. jak to jest?

                Paweł Pluta

Zobacz wicej postw



Temat: Świętości się nie szarga......

Paweł Pluta napisał(a) w wiadomości: ...


On Thu, 5 Dec 2002 15:07:06 +0100, wolf
<wolfi@o2.plwrote:

| Paweł Pluta napisał(a) w wiadomo?ci: ...
| On Thu, 5 Dec 2002 14:06:24 +0100, wolf
| <wolfi@o2.plwrote:
[...]
| | mikolaj, byl i nadal jest, pomimo ze mam 20 na karku. zbyt piekna
| tradycja
| | by o niej zapominac. owszem slyszalo sie Dziet Maroz ( ide ci na reke
z
| tym
| | zrusyfikowaniem tradycji, chociaz nikt z nas tak nie mowil) ale ja,
my
| go

| | Oczywi?cie że nie mówił. Nikt normalny tak nie mówi. Mówi się "Died
| Maroz".

| jasne, nazwij caly narod Rosjan nienormalnymi. wybacz, ale ja slyszalem
i
| twoja i moja wersje werbalna dzadka mroza.

| Dobra. Ewa twierdzi, że pomiędzy oboma i bliżej jednak "dziet", więc
| powiedzmy, że masz rację.

| przypadek. ja rosyjskiego ni w jote.

Pocziemu? Eto priekrasnyj jazyk. No ja tol'ko nie ponimaju, kak można nie
znaja russkogo goworit' s takom uwierieniem, kak nada skazywat' "died
moroz".


prima aprilis, znam rosyjski


[...]
| "ciut uniesiony tym jezusem i brakiem tolerancji dla Rosjan" wolf

| Och, przywykniesz. Jestem powszechnie znanym rosjanożerc?, już nikt nie
| zwraca uwagi.

| tego nie wiedzialem. twoja sprawa, mam tylko nadzieje ze powody sa
| wystarczajaco sensowne. moze powinienem sie pofatygowac i przeczytac
morse'a
| ???

To wiele nie da. Chociaż z drugiej strony, polecam Lema, polecam...

To mówisz, że pamiętasz jak się w Ä˝łobku mówiło na Mikołaja? Amnezja
dziecięca się Ciebie widać nie imia. jak to jest?


bo wiesz pewne rzeczy sie pamieta, np to ze sie na poczatku balem SM, bo
facet byl taki wysoki, mial kawal kija w reku i byl taki nieogolony. ale
matula wytlumaczyla mojej baaardzo mlodej wersji ze nie ma sie co bac
SWIETEGO MIKOLAJA. i sie go nie balem. nie kazdy zapomina jak ty o
dziecinstwie i  nie kazdy odnosi sie do niego z taka pogarda.

wolf

Zobacz wicej postw



Temat: ksiazka dla poczatkujacych filozofów
biedrona1@gazeta.pl napisał(a):


Chcialbym zapytac sie o jakies godne polecenia pozycje ksiazkowe
dotyczace filozofii. Chodzi mi o pozycje napisane w miare przystepym
jezyku (jesli takowe w ogóle istnieja....)
(Calkowitym ignorantem nie jestem - skonczylem studia matematyczne,
a z ksiazek o filozofii jestem na etapie Lema:) )


Jako wprowadzenie do filozofii polecam miłe wydawnictwo encyklopedyczne
"Słownik myśli filozoficznej" Wyd. Park (takie kwadratowe). Nie ma tam
pogłębionych interpretacji, a średniowiecze jest niestety zrobione po
łebkach (tylko Augustyn i Tomasz!), ale:
- teksty są klarowne i jednocześnie stosunkowo długie (np. 9 stron o
Arystotelesie, 8 o Paskalu, 9 o Kancie, 7 o Wittgensteinie), przy czym
nieźle się je czyta;
- znajdziesz tam takie aspekty, jak "wpływ i recepcja X-a", "X w
literaturze" oraz bibliografię - to ważne!;
- do każdego artykułu dodane są fragmenty tekstów źródłowych; znajdziesz
tam przywoitej długości ustępy z prawie STU klasycznych dzieł
filozoficznych - co jest bezcenne przy poznawaniu filozofii;
- szczególnie dobrze pokryta jest umysłowość (a nie tylko sama
filozofia) XX-wieczna: jest Bergson, Husserl, Heidegger, Sartre, Camus,
Levi-Strauss, Mounier, Wittgenstein, Levinas, Gadamer i Lyotard. Od
metra tekstów! - np. 9 stron samych tekstów źródłowych do Sartre'a.

Są pewnie lepsze pozycje, więc pytaj dalej, ale to z czystym sercem
polecam; zwłaszcza, że swoje wydanie kupiłem za bodajże 25 zeta.

Z Lema polecam "Summę". Ostatnio poruszaliśmy tu na grupie pewien b.
ciekawy problem, który Lem w zasadzie przemełł w tej książce na wylot:)

Pozdrawiam i miłej zabawy,
Lamesz

Zobacz wicej postw



Temat: Sejm, PiS, budżet i zgubione trzy tygodnie
zaintrygowany twoim uwielbieniem do st. lema, polecam wywiad z nim:
www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=wywiad&name=133
Zobacz wicej postw



Temat: "Solaris" - pierwsza recenzja z USA
Kagan: To do mnie? Solaris Tarkovsky'ego widzialem kilka razy... (...)
Gość portalu: krz napisał(a): Nie. To było do tego miłośnika kina
amerykańskiego anty rusofila. Wydaje mi się, ze Solaris to nakręciłą niekaki
Tarkowski a nie Tarkovski? hihihi
K: Po polsku Tarkowski, po angielsku Tarkovski albo nawet Tarkovsky
albo tarkowskij. Nie mam cyrylicy pod reka, ale sprobuje: ТАРКОВСКИЙ!

K: Pokazuje SOLARIS by ТАРКОВСКИЙ studentom. Widzialem tez Stalkera (ale ledwo
wytrzymalem do konca, ktory byl zreszta tzw. anticlimax'em). Rublov'a
zaczalem ogladac, ale po 10 minutach odpuscilem sobie, bo nie jestem
masochista...

KRZ: Co to jest anticlimax? kojazy mi się tylko z klimakterium.
Raczej powinno z orgazmem...;)

KRZ: Cóż. Gusta nie podlegają dyskusji. Mi wspomnianae 3 filmy
Tarkowskiego podobają się bardzo, ale chyba nie ma sensu żebym
udowadniał dlaczego. A nie podobają mi się np. filmy Greenewaya,
które moga podobać się np. tobie.
K: Mnie? Nigdy! Tez calkowita pogarda dla widza, jak w STALKERZE!

KRZ: Inne filmy Tarkowskiego , "Zwierciadło", "Ofiraowanie" (SIC), już nie,
były chyba zbyt skomplikowane na moją prostą inteligencję.
K: Nie udawaj prostaczka! ;)
Milosnikom tworczosci Lemapolecam zas:
mywebpage.netscape.com/ljkel2/lem01.html

KRZ: Widziałem... a masz też stronę z ze zdjęciami Marqueza i Fidela
Castro? Albo z Sartrem czy np. Kenem Loachem? Też bym chętnie
zobaczył. No i jeszcze z Dalajlamą, który kolaboruje z
komunistycznymi Chinami.
K: Czy "Marquez" to ten "boski" markiz De Sade? :)
Pozdr.
Kagan


Zobacz wicej postw



Temat: CZY ZION JEST CZĘŚCIĄ MATRIXA?
Gość portalu: pauleyc napisał(a):

> ...i to nie tylko z dziedziny filozofii czy religii ale bardziej swojsko -
> Stanisława Lema. Polecam "Kongres futurologiczny" - bardzo stosowne, po
> pierwszej części myślałem wręcz że to stanowiło ich główną inspirację warstwy
> fabularnej ;-)

Owszem "kongres" obecny jest w Matrixie, jednak nie stanowi osobliwości, gdyż
prócz wymienionego opowiadania Lema mamy do czynienia m.in. z:
"Życie jest snem" Calderona de La Barsy
"2000 mil podowdnej żeglugi" Verne
"Neuromancer" Gibsona i chyba w pewien sposób "Graf zero" w scenie reanimacji
Neo przez Trinity
"Materac" Stanisława Lema
W pewien sposób obecny jest również Dick z "Valis"
Prócz tego zbioru z pewnością idee zawarte w Nowym Testamencie, filozofii
buddyjskiej i gnostycznej - postać Pistis Sophii.
Prócz tego liczne nawiązania do kultury masowej w tym gier komputerowych - np.
scena w "jedynce" następująca tuż po "zjechaniu" grupy bohaterów do piwnic z
charakterystycznym efektem odpadających kafli (tuż po złapaniu Morfeusza, jesli
dobrze pamiętam) przedstawiająca żołnierzy w korytarzu piwnicznym ujętym przez
kamerę z tyłu to nic innego jak Counter Strike w jednej z plansz.

Takich odniesień jest oczywiście o wiele więcej, wystarczy poszukać.O
Reaktywacji nie będę mówił, bo widać w niej nazbyt wyraźnie tematy filmowe tym
razem oraz wskazania na pewne zachowania typowe dla graczy - zastrzelenie przez
bliźniaka na górze dżipa kobiety prowadzącej samochód który mógł w dlaszym
ciągu spokojnie sunąc autostradą, ponieważ w niczym nie przeszkadzał ścigającym
jak równiez bezwład pojazdu nie blokował drogi ucieczki ściganym.Ot, taka sobie
psota, chęć zabicia, która niejedna osobę nachodzi podczas uczestnictwa w grze
komputerowej.Niejeden gracz zadawał sobie zapewne pytanie, co stanie się gdy
zabiję neutralna postać w grze, lub też członka mej drużyny...

andek Zobacz wicej postw



Temat: MNICH Lewisa
Tak.
"Opowieści..." wydało Wydawnictwo Literackie w 1976
w cyklu 'Stanisław Lempoleca'.
Nie wiem czy były wznawiane.



Zobacz wicej postw



Temat: Ranking wydawnictw
Czytelnik - za "Nike", bo żałuję końca;
Wydawnictwo Literackie - za "Stanisław Lempoleca", bo szkoda, że (z powodu
St.B.) tak krótko polecał);
i WL za Daniela M.

Zobacz wicej postw



Temat: Polećcie mi książki SF
z polskiego sf to tylko i wylacznie Lem. nie mozna czytac SF nie siegajac po
Lema. polecam wszytstkie ksiazki. kazda to wspaniala dawka SF polaczona z
niesamowita madroscia autora i wielkim talentem pisarskim. Kazda ksiazka Lema
bedzie dla Ciebie doskonala lektura SF Zobacz wicej postw



Temat: co mistrza
Keyop (ke@o2.pl) nasmarowal(a) niegdys w wiadomo ci:


W artykule <Xns9309D067DA52Fnilrem22pocztausu@212.75.96.7, 7z9
napisał:

| Keyop (ke@o2.pl) nasmarowal(a) niegdys w wiadomo ci:

| Ech, jak ktoś jest młody i piękny, to się do niego zaraz kolejka
| ustawi...

| ehh no wlasnie... piekny nie jestem a jako gej to juz w wieku
| (przed)emerytalnym :(

Dziękuję Ci słoneczko!


;P


Pozdrawiam z grobowca, świeżo odkopanego przez archeologów!


cysiek! mowilem zebys sie grabkami nie bawil! ;)


| Ogłoszenia (przyglądałem się trochę) mi się niestety kojarzą
| trochę z targiem żywego towaru.

| prawda? wystarczy sobie przejrzec e-face

Dziękuję, przeglądałem. chlopaki.net zresztą też.


ups...


Twoja diagnoza do tego drugiego pasuje zresztą bardziej, niż do
pierwszego.


:
ale nie wszystkie prawda? ;)


| i opisy jakie niektorzy wstawiaja.

I tak, i nie. Może mnie się bardziej zasada nie podoba, a może
dodatkowo to, że nie jestem piękny ani młody.


eee zalezy jak sie czujesz. ja sie poczulem mlody niedawno jak kogos
poznalem... :)


Bo całkiem sporo ogłoszeń jest też typu: chcę kogoś na dłużej,
normalnego, o seksie pisał nie będę bo to jest temat dla bliskich
osób.


to swoja droga jest ciekawe, bo mozna by wnioskowac z niektorych
ogloszen ze tych "bliskich osob" jest calkiem pokazna ilosc...


Co nie zmienia faktu, że nawet w takich zdarzają się dodatki: do
20 lat, na mejle bez zdjęcia nie odpowiadam.


tak "mlody romantyczny, tylko maile z fotkami"...
jest jeden taki na chlopakach wlasnie, chyba 20 lat ma jesli dobrze
pamietam.


| niech jakis hetero tam wejdzie i potem mu ktos powie ze geje nie
| chca sie caly czas seksic... uwierzy?

Ależ jakby uwierzył, to by strasznie zbłądził!

Przecież gej, jak każdy normalny facet, myśli o seksie najrzadziej
co 2 minuty!


oj... a jak ktos mysli czesciej? ;) jest nadfacetem? ;)


| hmmm ja tez, tyle ze czesciej ;) dla mnie wszystko ma swoje
| zrodlo gdzies umiejscowione. kiedys sobie myslalem jaki moglby
| byc swiat gdybym sie nie urodzil... doszedlem do wniosku ze nie
| da sie tego stwierdzic, bo mimo ze nie jestem ani znany ani
| popularny to moze kiedys przechodzac przez ulice spowodowalem ze
| jakis samochod przystanal 10 sekund dluzej. potem pojechal nie
| zwracajac na to wydarzenie zupelnie uwagi, ale gdyby dojechal do
| nastepnego skrzyzowania te 10 sekund wczesniej to moglby zostac
| skoszony przez jakiegos TIR'a...

To jest klasyczny temat.

Iluś pisarzy SF o tym pisało in extenso, czasami nawet znakomite
teksty. Od szmiry Sawaszkiewicza, do wyższej filozofii Lema.
Polecam.


jak bede mial wiecej czasu to sie chyba przemoge i zaczne cos
poczytywac.

Zobacz wicej postw



Temat: #dwa slowa o krytyce

Elefant <zam@poczta.onet.plschrieb in im Newsbeitrag: 83k3f
1$c3@okapi.ict.pwr.wroc.pl...


ellu bi-s:
| Tych-Ktorzy-Doczytali-do-teraz pozdrawiam serdecznie... :-))) e.

Dziękuję, pozdrawiam również.
Jak widzisz dotarłem szczęśliwie to końca Twojego posta jak i do samego
teraz (20.12.1999/00.28 ;)


hej, hej, Elefancie, to ja teraz z pozycji kolejnego teraz ;-)

jezeli ktokolwiek zajmowal sie czytaniem ksiazek Stanislawa Lema ponad
przeczytanie jednej czy dwoch jego SF, to wie, ze Lem prowadzil "nieustajace
wojny z krytyka":

oto kilka wypowiedzi z ksiazki Malgorzaty Szpakowskiej "Dyskusje ze
Stanislawem Lemem" (polecam, bo trudno mi tu przytaczac cale ksiazki ;-))

"Na krytykow Lem skarzyl sie wielokrotnie. Juz samo powstanie jego glownej
pracy teoretycznoliterackiej, 'Filozofii przypadku', wyniklo, jak pisal, 'z
trwale zadziwiajacego mnie konfrontowania opinii krytycznych o mojej
beletrystyce'. W 'Rozmowach' ze Stanislawem Beresiem porachunkom z krytyka
poswiecony zostal oddzielny rozdzial; sarkastyczne uwagi o recenzentach
rozsiane sa w calej publicystyce Lema. /.../ Skad ta gorycz u autora
ksiazek, ktore traktowano jako wydarzenia intelektualne i honorowano
dyskusjami w najpowazniejszych czasopismach naukowych?

/.../ slabiutka i pozbawiona wyplywow krytyka nie jest w stanie ustanowic
nowych kanonow /.../

Z punktu widzenia Lema-teoretyka literatury stan ow  nie powinien byc niczym
zaskakujacym. Przypomnijmy: w mysl zalozen sformulowanych w 'Filozofii
przypadku' wszelki tekst literacki, a pewnie i wszelki komunikat jezykowy,
istnieje o tyle o ile jest przez kogos odbierany. Odbierany zas i rozumiany
bywa czasem bardzo roznie; wzgledna stabilizacja jego znaczenia nastepuje
dopiero w wyniku procesu masowo-statystycznego, w ktorym znaczna role
odgrywa przypadek. /.../ Immanentna wartosc samych dziel nie ma tu na ogol
nic do rzeczy; przypominam zreszta, ze w koncepcji Lema ta domniemana
immanentna wartosc w ogole nie istnieje, poki nie zostanie przez kogos
doceniona i poki ta wysoka ocena nie ulegnie obiektywizacji w spolecznym
odbiorze. Krytyka literacka zas jest jednym z wazniejszych narzedzi takiej
obiektywizacji i posredniczy miedzy poszczegolnymi odbiorcami, pozwalajac im
uswiadomic sobie tozsamosc (lub odmiennosc) wlasnych odczytan i ocen danego
tekstu".

pozwolilam sobie posluzyc sie powyzszym cytatem, zeby dodac do ponizszych
wypowiedzi jlp i Elefanta, ze w grupie dyskusyjnej jestesmy niejako w stalym
tyglu tworcow i krytykow i wszyscy nawzajem sie od siebie czegos uczymy. i,
jak pisze Elefant, "latwo sie przewiezc". ale dyskusja internetowa na tym
wlasnie polega. na scieraniu sie i "przewozeniu" rowniez. wiem, bo sie
przewiozlam ;-)

to tyle, bo poniedzialek i w zasadzie pracuje ;-)


jlp <jag@polbox.comwrote:

| Osobiście nie zgadzam się z ludźmi, którzy molestują, żeby oceniać
wiersz
a
| nie autora - to bzdura. Jeśli wiersz jest dobry, to znaczy że autor ma
coś
| do przekazania i potrafi to zrobić.
Pozwolę sobie pozostawać w opozycji względem powyższego stwierdzenia.
Kluczowe wydaje mi się tutaj uświadomienie faktycznych relacji z jakimi
(IMO) mamy do czynienia przy krytykowaniu (mniej lub bardziej ;) radosnej
twórczości innych.
Czytając tekst innej osoby - generalnie nic o niej nie wiem. Czytam słowa
zakładając optymistycznie ;), że w ogóle stanowią jakiś przekaz. Przy
czytaniu mogę badać, próbkować moje własne odczucia związane z tym, co
ODCZYTAŁEM (w odróżnieniu od tego, co zostało NAPISANE). O tym też
autorytatywnie mogę mówić. O moim odbiorze. A osoba twórcy? W trakcie
mojego
własnego interpretowania przekazu czasem podejmuję próbę MODELOWANIA jej
psychiki, odczuć, jakie towarzyszyły tworzeniu wiersza (przekazu).
Ale to tylko moja radosna twórczość na cudzy temat. A to już wydaje mi się
bardzo mało prawomocne. Łatwo się przewieźć.
Uważam, że naturalną właściwością ludzkiego widzenia, właściwością odczuć
jest subiektywizm. Z kolei w miarę obiektywnie można swoje widzenie,
wrażenia towarzyszące odbiorowi przekazu opisywać i taką informację
zwrotną
(krytykę) - w pełni prawomocną - oddawać twórcy.


:-) (aprobata)


Wysiłek i zaangażowanie oceniającego budzi mój szacunek do jego osoby.
Cenię
sposób krytykowania ellu bi-s.


:-) (uklon)


Pozdrawiam
Elefant.


pozdrawiam takoz. e.

Zobacz wicej postw



Temat: Bóg
Bog to produkt chorych umyslow ludzkich
krzys52 napisał(a):
Czesc Zen. I jesli w ten sposob stawiana jest sprawa - to w efekcie rozumiemy
sie i szanujemy.
Jesli jednakze to czlowiek ma byc dla Boga - wiem, ze mam do czynieia z
jakimis oszolomami, lub/oraz oszustami. Przed takimi mam sie na bacznosci.
Ale tez mysle, ze my sie rozumiemy.
Pzdr.
K.P.
PS. Kiedys czytalem. Niektore podobaly mi sie, z uwagi na estetyke. Tych
filozoficznych dowodow, jednakze - nie kupuje.

Gość portalu: Zen. napisał(a):
Alez Krzys, Bog to nic innego jak nadzieja.
Do niczego innego czlowiekowi nie jest potrzebny.
Jesli chodzi o slabe strony to ma on wiele, przynajmniej
(zeby nie bluznic - jezeli mialbym bluznic) dla naszego rozumku.
Sam pomysl zastepowania jednego niewyjasnionego innym niewyjasnionym
ktoregoz niewyjasnienie traktuje sie jako dogmat tajemniczosci
nieogarnialnej naszym rozumkiem jest dosyc hmm...
Kagan: Jesli Bog jest niepoznawalny naszym rozumem, to co robia
ci szarlatani na wydzialach teologii? Do roboty ich, autostrady
budowac, smieci sprzatac, nad chorymi sie opiekowac!

Alez coz?! Czy rozumiesz dualistyczna nature swiatla? A zbior liczb
rzeczywistych nad jadrem ..itd rozumiesz ?
A zakrzywienie czasoprzestrzeni? Pewnie, liczby ! wzory ! - tak to ja tez
rozumiem.
A rozumiesz ze istnieja miliardy galaktych w kazdej miliardy gwiazd i
zilliony planet ? Tak tak ja tez umiem liczyc i to nawet niezle -
ja sie pytam czy Ty to rozumiesz?
No to moze Boga tez mozna nie rozumiec.
Jeszcze raz, na co po co ?

Kagan: dualistczna natura swiatla jest b. dobrze wyjasniona np. teoria
superstrun (superstrings), inne modele fizyczne tez latwo sobie wyobrazic,
jak ktos liznal nieco wyzszej matematyki (np. wielowymiarowe tablice
pozwalaja zrozumiec model swiata 10, czy 11 wymiarowego).
Kazde pojecie z fizyki mozna zrozumiec, jesli ma sie nieco
przygotowania matematycznego i wyobrazni (glownie przestrzennej).
Bog zas jest sprzeczny, jako idea, bo jest np.:
Samym dobrem i wszechpoteznym, a tolerure skrajne zlo.
Wszechpoteznym, czyli mogacym stworzyc Boga potezniejszego od
siebie, a wtedy juz nie jest wszechpotezny, bo ten nowy Bog jest
od niego potezniejszy.
ITP. ITD.

Nie wiem takie glupie pytania.
Kagan: Wcale nie takie glupie...
NIE ma glupich pytan, sa tylko glupie odpowiedzi!

Czy wszystko jest tylko fatamorgana, refleksem pradow w naszych mozgach -
odczucia - te o tych galaktykach tez - kto wie ?
Moze lezymy jak w filmie "Matrix" (co za stara idea!) podlaczeni do jakis
interfejsow? A moze jestesmy tylko zbiorem bitow albo i tritow ( zapis
trojkowy tez by niezle dzialal ) w jakims komputerze ...
Kagan: MATRIX to nic nowego! Poczytaj UBIK P.K. Dick'a (jest w
polskim, b. dobrym tlumaczeniu, wydany za "zlych" czasow tzw. komuny
przez Wyd. Literackie w Krakowie w serii "S. LemPoleca").

Moze to ze teraz to czytasz to tylko sen snu o snie we snie ?
A ze Boga w niektorych wierzeniach nie ma? Ale maja jakas inny przedmiot
nadziei...
A zreszta na co nam to zrozumienie.
Nie o zrozumienie tutaj chyba chodzi.
Nie ma co sie czepiac, poki nie zabijasz nikogo w Jego imie.
Ogolnie. Bo tak zasadniczo to wierze w Objawienie.
Chyba.
Blogoslawieni ktorzy maja nadzieje.
Pozdrawiam.
P.S.
Czytales Mysli Pascala?

Kagan: Poczytajcie Newsweek (Polish Ed.) Nr. 13/2001, tam jest dosc dobrze
wylozone, ze tzw. Bog to produkt umyslu ludzkiego, i to niezbyt
dobrze funkcjonujacego. Religijnosc to produkt uboczny np. padaczki,
wizje "polaczenia sie ze swiatem" to np. produkt zlego funkcjonowania
mozgu, ktory niewlasciwie interpretuje sygbaly z receptorow,
w wyniku czego mamy iluzje "jednosci z calym swiatem". Oczywiscie,
osobnik z takimi iluzjami jet narazony na atak, bo nie widzi granicy
miedzy "ja" i "reszta swiata", i moze np. latwo nie zauwazyc,
ze gdy on (ona) ma owe wizje, to znika mu (jej) np. portfel...
Nestety, religia to:
- Dla jednostki: choroba psychiczno-neurologiczna.
- Dla spoleczenstwa: zbiorowa psychoza, czesto objawiajaca sie
zbiorowa histeria.
Kagan z pozdrowieniami Zobacz wicej postw



Temat: Moskwa szykuje amnestię dla czeczeńskich bojown...
fumsia napisała:

> Nie chodzi o to że nie popieram Gruzji czy Mołdawii. Ja tego nie napisałam więc
> nie przypisuj mi słów których nie powiedziałam. Jeżeli chodzi o uwolnienie się
> od wpływów od "wielkiego brata" to popieram wszystkich.
> Jeżeli chodzi o interesy Rosji to niestety nie mówicie o tym wprost. Jak w
> Związku Radzieckim (o co się sprzeczałeś) czołgi niosą "bratnią pomoc" a nie
> podbijają. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Albo o ropę. W
> ten czy inny sposób.
> A Rosja supermocarstwem nie jest. Dysponuje przerośniętymi ambicjami i (na
> razie) petrodolarami. Jak się mówi o G8? Siedem najbogatszych państw świata i
> Rosja? Czy to nie wystarczy? A mi się podoba bajka o smokach Lema. Polecam!
> Co wcale nie znaczy że popieram politykę czy interwencje amerykańskie. Wojna w
> Iraku miała naciągany początek a teraz ma naciągany ciąg dalszy.
> A wogóle to może wrócimy do Czeczenów? Uważasz że trzeba wszystkich wymordować
> ?
> to by rozwiązało problem Czeczenów raz na zawsze. No i zdaje się że do tego
> zmierzacie?
> P.S. Wszystko napisałam poważnie a Rosjan nie ma zamiaru obrażać.


Chyba zapomnialas, ze komunistem nie jestem, i dlatego nie bronie ZSRR. Nigdzie
nie zaprzeczalem temu, ze Zwizek Radziecki zamiast "bratniej pomocy" niosl
zniewolenie. Pisalem tylko i celach elity radzieckiej. To - po pierwsze.
Po-drugie, supermocarstwo teraz jest tylko jedno - USA, i wlasnie Stany mialem
na mysli, a nie Rosje. Po-trzecie, tez jak juz pisalem, nie jestem nastawiony
przeciw Czeczenom i uwazam, ze sa wsrod nich tak bandyci, jak zarowno i uczciwi
ludzie (jak w kazdym innym narodzie). Sa pewen ruch wyzwolenczy, ktory teraz
dlawy Rosja - temu tez nigdy nie zaprzeczalem. Ale tak robil i robi kazdy inny
kraj. Chyba tez nie bylisie zawascynowani, kiedy Ukraincy albo Litwini domagali
sie dla siebie Lwowa i Wilna. Wiem, ze uwazacie je za swoje miasta, ale Litwini
i Ukraincy uwazaja je za swoje. I ze wzgledow historycznych maja racje, poniewaz
to Polacy (chociaz i bardzo dawno temu) przyszli do Lwowa i Wilna, a nie
odwrotnie. Tak samo i ze Slaskiem (przeczytaj Jana Jozefa Lipskiego). Jestescie
w sumie nie mniej imperialni, niz my. Zreszta, to nie oskarzenie, a cecha
kazdego wielkiego narodu. Rozwoj kultury o gospodarki zawsze idzie rownolegle z
rozszerzeniem granic. To obiektywne zjawisko, ktore nie zalezy od woli ludzkiej.
A jezeli chcesz byc bardzo moralna historycznie, wezm udzial w jakims ruchu
anarchicznym, poniewaz pierwsza niesprawiedliwosc, ktora zdarzyla sie w historii
- to stworzenie panstwa jako takiego. Przeciez nie jest tajemnica, ze powstanie
kazdego panstwa idzie przez przemoc. I sadze, ze sredniowieczne plemiona polskie
tez mie byly zawascynowany, kiedy Mieszko I pozbawil ich wolnosci, a na dodatek
nawiazal im obca ideologie (czrzescijanstwo). A propos, zbadaj, w jaki sposob
bylo dokonywane rozpowszechnienie chrzescijanstwa w swiecie. Zadni nacisci czy
komunisci nie zamordowali tyle ludzi, jak chrzescijanie w imieniu Chrystusa - i
to bez przesady.
Na wszelki wypadek powiem, ze sam jestem chrzescijaninem, ale nie czytam
wszystkim moralu o tym, jak powinni sie zachowywac.
A co do Czczenow, przyjezdzaj do Moskwy i zobaczysz ich tam duzo wiecej, niz w
Polsce. Zobacz wicej postw



Temat: >dopellganger czyli alternatywne wizje historii<
Lem agentem KGB !!!!!!!!
A propos Dicka. Umarłem ze śmiechu !!!!!!!!!
Czytajcie i śmiejcie się:

Pierwsze wydanie "Ubika" Philipa K. Dicka ukazało sie w Polsce w
serii "Stanisław Lempoleca". Dick sądził, że publikacja jego powieści w naszym
kraju przyniesie mu duże zyski - jednak srodze się zawiódł (min. dlatego, że
przyjął wypłatę w złotówkach, a nie w dewizach). Umysł Dicka zinetrpretował to
jako objaw wrogiego mu spisku kierowanego przez Lema. Wypączkowała z tego cała
teoria spisku, w której Stanisław Lem jawił się raz jako tajny agent KGB, innym
razem zaś jako kryptonim całej organizacji. Zachowało się dwadzieścia jeden
listów, jakie wysłał Dick do FBI, informując o niebezpieczeństwie, czyhającym
ze strony tajemniczego, komunistycznego Lema.

Oto jeden z nich, z 2 września roku 1974:

Załączam list profesora Darko Suvina jako uzupełnienie informacji, którą
wysłałem poprzednio. Jest to mój pierwszy kontakt z profesorem Suvinem.
Załączam też nazwiska trzech marksistów, o których informowałem poprzednio na
podstawie osobistych z nimi kontaktów. Są to Peter Fitting, Fredric Jameson i
Franz Rottensteiner, który jest oficjalnym agentem Stanisława Lema na
Zachodzie. Tekst listu wskazuje na rozległe wpływy czasopisma "Science Fiction
Studies".

Rzecz nie w tym, że osoby te są marksistami albo nawet że Fitting,
Rottensteiner i Suvin są obcokrajowcami, ale wtym, że wszyscy oni bez wyjątku
są posłusznymi wykonawcami rozkazów Stanisława Lema z Krakowa w Polsce,
stuprocentowego funkcjonariusza partyjnego (wiem to na podstawie jego
publikowanych materiałów oraz osobistych listów do mnie i do innych osób). Ta
komórka partii zza żelaznej kurtyny - Lem jest najprawdopodobniej wieloosobowym
komitetem, a nie pojedynczym osobnikiem, gdyż pisze wieloma stylami i raz zna
niektóre obce języki, a raz nie - dąży do zdobycia monopolistycznej pozycji
pozwalającej kontrolować opinię poprzez krytykę i artykuły pedagogiczne,
stanowiąc zagrożenie dla całej naszej dziedziny science fiction z jej swobodną
wymianą poglądów i myśli. Peter Fitting zaczął dodatkowo recenzować książki dla
czasopisma "Locus" i "Galaxy". Partia ta posiada (w USA) wydawnictwo
publikujące dużo kontrolowanej przez nią science fiction. W przesłanych
wcześniej materiałach wskazywałem już na penetrację przez nich kluczowej
publikacji naszej organizacji zawodowej - Science Fiction Writers of America.

Udało im się osiągnąć swoje cele głównie w dziedzinie prac akademickich,
recenzji książkowych i prawdopodobnie przez naszą organizację uzyskali wpływ na
przyznawanie nagród. Myślę jednak, że obecnie ich kampania na rzecz
propagowania Lema jako wybitnego powieściopisarza i krytyka traci impet i
zaczyna napotykać poważny opór: 1) ujawnia się, że twórcze zdolności Lema były
przereklamowane i 2) w brutalnych, obraźliwych i zupełnie nie umotywowanych
atakach na amerykańską science fiction i jej amerykańskich autorów Lem posunął
się za daleko i zbyt szybko zraził sobie wszystkich poza wiernymi członkami
partii (ja jestem jednym z tych zrażonych).

Byłoby bardzo groźne dla naszej dziedziny, gdyby się okazało że znaczna część
naszej krytyki, prac naukowych i wydawnictw jest całkowicie podległa jakiejś
anonimowej grupie z Krakowa. Nie wiem jednak, co można na to poradzić.

Artykuł Lecha Jęczmyka na temat organizacji "Stanisław Lem" (zawiera
przytoczony list) :Nowa Fantastyka IX/1991.

Zobacz wicej postw



Temat: >dopellganger czyli alternatywne wizje historii<
voytekkl napisał(a):

> A propos Dicka. Umarłem ze śmiechu !!!!!!!!!
> Czytajcie i śmiejcie się:
>
> Pierwsze wydanie "Ubika" Philipa K. Dicka ukazało sie w Polsce w
> serii "Stanisław Lempoleca". Dick sądził, że publikacja jego powieści w naszym
>
> kraju przyniesie mu duże zyski - jednak srodze się zawiódł (min. dlatego, że
> przyjął wypłatę w złotówkach, a nie w dewizach). Umysł Dicka zinetrpretował to
> jako objaw wrogiego mu spisku kierowanego przez Lema. Wypączkowała z tego cała
> teoria spisku, w której Stanisław Lem jawił się raz jako tajny agent KGB, innym
>
> razem zaś jako kryptonim całej organizacji. Zachowało się dwadzieścia jeden
> listów, jakie wysłał Dick do FBI, informując o niebezpieczeństwie, czyhającym
> ze strony tajemniczego, komunistycznego Lema.
>
> Oto jeden z nich, z 2 września roku 1974:
>
> Załączam list profesora Darko Suvina jako uzupełnienie informacji, którą
> wysłałem poprzednio. Jest to mój pierwszy kontakt z profesorem Suvinem.
> Załączam też nazwiska trzech marksistów, o których informowałem poprzednio na
> podstawie osobistych z nimi kontaktów. Są to Peter Fitting, Fredric Jameson i
> Franz Rottensteiner, który jest oficjalnym agentem Stanisława Lema na
> Zachodzie. Tekst listu wskazuje na rozległe wpływy czasopisma "Science Fiction
> Studies".
>
> Rzecz nie w tym, że osoby te są marksistami albo nawet że Fitting,
> Rottensteiner i Suvin są obcokrajowcami, ale wtym, że wszyscy oni bez wyjątku
> są posłusznymi wykonawcami rozkazów Stanisława Lema z Krakowa w Polsce,
> stuprocentowego funkcjonariusza partyjnego (wiem to na podstawie jego
> publikowanych materiałów oraz osobistych listów do mnie i do innych osób). Ta
> komórka partii zza żelaznej kurtyny - Lem jest najprawdopodobniej wieloosobowym
>
> komitetem, a nie pojedynczym osobnikiem, gdyż pisze wieloma stylami i raz zna
> niektóre obce języki, a raz nie - dąży do zdobycia monopolistycznej pozycji
> pozwalającej kontrolować opinię poprzez krytykę i artykuły pedagogiczne,
> stanowiąc zagrożenie dla całej naszej dziedziny science fiction z jej swobodną
> wymianą poglądów i myśli. Peter Fitting zaczął dodatkowo recenzować książki dla
>
> czasopisma "Locus" i "Galaxy". Partia ta posiada (w USA) wydawnictwo
> publikujące dużo kontrolowanej przez nią science fiction. W przesłanych
> wcześniej materiałach wskazywałem już na penetrację przez nich kluczowej
> publikacji naszej organizacji zawodowej - Science Fiction Writers of America.
>
> Udało im się osiągnąć swoje cele głównie w dziedzinie prac akademickich,
> recenzji książkowych i prawdopodobnie przez naszą organizację uzyskali wpływ na
>
> przyznawanie nagród. Myślę jednak, że obecnie ich kampania na rzecz
> propagowania Lema jako wybitnego powieściopisarza i krytyka traci impet i
> zaczyna napotykać poważny opór: 1) ujawnia się, że twórcze zdolności Lema były
> przereklamowane i 2) w brutalnych, obraźliwych i zupełnie nie umotywowanych
> atakach na amerykańską science fiction i jej amerykańskich autorów Lem posunął
> się za daleko i zbyt szybko zraził sobie wszystkich poza wiernymi członkami
> partii (ja jestem jednym z tych zrażonych).
>
> Byłoby bardzo groźne dla naszej dziedziny, gdyby się okazało że znaczna część
> naszej krytyki, prac naukowych i wydawnictw jest całkowicie podległa jakiejś
> anonimowej grupie z Krakowa. Nie wiem jednak, co można na to poradzić.
>
> Artykuł Lecha Jęczmyka na temat organizacji "Stanisław Lem" (zawiera
> przytoczony list) :Nowa Fantastyka IX/1991.


Lem poruszyl ten watek w wywiadzie/przyszlej ksiazce w "Wyborczej" wczoraj czy 4
dni temu. Poza tym wszyscy wiemy o obsesjach Dicka :).
>

Zobacz wicej postw



Temat: bardzo podejrzane zwyciestwo
Gość portalu: Sugar napisał(a):

> ...co piszą na twój temat duchu, inni forumowicze. Ty naprawdę masz coś z
> banią. Twoje wynurzenia przypominają historię wybitnego twórcy SF -
> Phillipa K. Dicka, który równolegle z tworzeniem genialnych powieści walczył
z
> postępującą shizofrenią. Gdy w latach 70-tych (a może na początku 80-
tych ???)
> Stanisław Lem wystąpił z propozycją aby polskie wydawnictwo zapłaciło
tantiemy
> K. Dick`owi za przedruk jego powieści (za komuny zgniły zachód nie dostawał
za
> wydawanie swoich książek u nas ani centa), Phillip powiedział, że Lem nie
> istnieje, a jego nazwisko to skrót tajnej komórki KGB czychającej na jego
> życie. Tuż przed śmiercią PKD stwierdził również, że albo: odwiedziły go
> istoty z kosmosu, albo: to był sam Bóg.

Dick to jeden z moich ulubionych autorów. "Ubika" czytalem w serii "Stanislaw
Lempoleca". To byla chyba pierwsza ksiazka Dicka wydana w Polsce. Ale
przytoczonej przez Ciebie anegdoty nie znalem. Dziekuje.

>
> Co do twojej Dziejowej Teorii Spisku (DTS) duchu, to chciałbym zwrócić uwagę
> na jeden szczegół: śmierć włoskich żołnierzy i ogólnonarodową żałobę. Gdy w
> Iraku zginął major Hirek, TVP3 nadawała na żywo relację z jego pogrzebu.
> Pomyśl co się działo we Włoszech? Włosi chcieli nawet odwołać swój występ!
>
> A teraz wyobraźmy sobie że ktoś podchodzi do nich i mówi:
>
> Chłopaki! Dziasiaj macie dostać w dupę! Albo przynajmniej grać na remis!
>
> Po co???
>
> Jak to po co? Niedługo wybory do PZPN!
>
> PS: to że taki scenariusz jest możliwy w Krakowie, nie znaczy że jest możliwy
> w całej Polsce czy Europie.

A co ma piernik do wiatraka? Kilka dni temu zginal polski zolnierz w Iraku. Nie
przeszkodzilo to innym zolnierzom zarabiac na przekretach - o wojskowej aferze
pisze dzisiejsza prasa. BTW - wiekszosc zamieszkanych w afere oficerow mieszka
w Warszawie.
Wierzysz we wsztko co widzisz w telewizorze? Twoj problem. OK. To swinstwo z
mojej strony zeby pozbawiac Ciebie - znawce Dicka - Smaku Zwyciestwa Polskiej
Reprezentacji Nad Wlochami. Sam zreszta zwrocilem uwage, ze moja interpretacja
wyniku meczu jest tylko jedna z mozliwych.

I jesze jedna uwaga - od czytelnikow Dicka powinno wymagac sie troche bardziej
zrelatywizowanego podejscia do rzeczywistosci, ktora - jak to swietnie zauwazyl
Dick - moze miec wiele przenikajacych sie ze soba plaszczyzn.
Obawiam sie, ze nie do konca zrozumiales co Dick chcial powiedziec w swoich
ksiazkach... moze ponowana lektura Ubika by sie przydala....

Zobacz wicej postw



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  co Lema polecacie
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: co Lema polecacie