|
Co lepiej studiować
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: Co lepiej studiować |
Temat: JESTEM W 8 SETCE NA SGH :)))))))
rektor na drzwiach otwartych mówił że w swojej karierze nie spotkał się żeby ktoś zrezygnował z SGH na rzecz innej uczelni w Polsce :) Znasz taką uczelnię w Polsce na której lepiej studiować niż SGH? Oczywiście jak nie chcesz zostać lekarzem czy prawnikiem?
Zobacz wicej postw
Temat: lipne dzienne czy praca i zaoczne??
zdecydowanie jestem za tym ze lepiej studiowac zaocznie na dobrej uczelni niz
dziennie na jakims beznadziejnym wydziale to sie poprostu nie oplaca.
Zobacz wicej postw
Temat: SOCJOLOGIA NA SGGW CZY PRAWO NA UKSW????
no no;) widze ten sam problem co u mnie;D tez rozwazam te 2 opcje;) jak juz
dojdziesz do jakichs wnioskow to powiedz, bo ja nie mam pojecia gdzie lepiej
studiowac;D najlepiej by bylo gdyby sie uw zlitowalo...;)
Zobacz wicej postw
Temat: AE Poznan vs AE Krakow
powiedzcie: co jest lepiej studiowac w dzisiejszych czasach ( ekonomie czy
finanse i bankowosc) i dalczego?
Zobacz wicej postw
Temat: Ekonomia vs Finasnse i bankowosc
Ekonomia vs Finasnse i bankowosc Powiedzcie co jest lepiej studiowac w dzisiejszych czasach (Ekonomie czy
Finasnse i bankowosc) i dlaczego?
Zobacz wicej postw
Temat: co wybrać
co wybrać mam do was pytanie co waszym zdaniem lepiej studiować: administrację czy
stosunki międzynarodowe ??
Zobacz wicej postw
Temat: prawo prywatnie czy panstwowo??
prawo prywatnie czy panstwowo?? a co myslicie o fryczu?? czy lepiej studiowac prawo zaocznie na panstwowych czy dziennie na fryczu??
Zobacz wicej postw
Temat: administracja czy stosunki międzynarodowe??
administracja czy stosunki międzynarodowe?? co wybrać?? który kierunek według was lepiej studiować?? który daje lepsze
perspektywy pracy??
Zobacz wicej postw
Temat: JAKIE PROGI NA AE W KRAKOWIE!!!!!!!!????
no tak.. w sumie lepiej studiowac cokolwiek przez rok niz w domu siedziec <lol>
potem mozna probowac jeszcze raz :]
hmm.. no.. gdybys sprobowal, to kto wieee ;)
Zobacz wicej postw
Temat: UJ czy Leona Koźmińskiego w Warszawie
UJ czy Leona Koźmińskiego w Warszawie Jak myślicie gdzie jest lepiej studiować Administrację na UJ czy w Koźmińskim
w Warszawie ? i co jest lepsze i większe perespektywy po prawie czy
administracji?
Zobacz wicej postw
Temat: FIZJOTERAPIA czy RATOWNICTWO MEDYCZNE...
FIZJOTERAPIA czy RATOWNICTWO MEDYCZNE... Jak myślicie jakie studia lepsze??....fizjoterapia czy ratownictwo
med......co lepsze dla kobiety??...doradźcie błagam...:(((
Zobacz wicej postw
Temat: Eit - AGH czy polibuda Wrocławska??
nikt nie doradzi gdzie lepiej studiować elektronike i telekomunikacje?
Zobacz wicej postw
Temat: AM Lublin
AM Lublin Ile trzeba uzyskać procent na maturze, żeby się dostać na fizjoterapię? A tak
w ogóle to gdzie lepiej studiować na AWF'ie czy AM?
Zobacz wicej postw
Temat: Medycyna- Wrocław czy Łódź???
Medycyna- Wrocław czy Łódź??? Gdzie Waszym zdaniem lepiej studiować medycynę? Nie znam żadnego z
wymienionych miast, dlatego proszę o radę.
Zobacz wicej postw
Temat: kto na dziennikarstwo?
",,," ma w sumie racje.. lepiej studiowac cos, co jest pasja, jakas dziedzine
ktora nas fascynuje a potem o tym psaic w gazecie.. studia dziennikarskie to
strat kasy i czasu.. wiem co mowie
Zobacz wicej postw
Temat: Matematyka- gdzie najlepiej studiować?
Tak ogólnie rzecz biorąc, to odradzam studiowania matematyki, bo praca po niej
marna, zdecydowanie lepiej studiować informatykę albo ewentualnie fizykę, na
nich też jest w ciul matmy;) Ale jeżeli już jesteś zdecydowany to na UW albo UJ.
Zobacz wicej postw
Temat: SGGW czy Politechnika Lubelska?
SGGW czy Politechnika Lubelska? Idę na zarządzanie i inzynierię produkcji no i mam do wyboru te dwie
uczelnie. Może ktoś się orientujke gdzie lepiej studiować ten
kierunek?
Zobacz wicej postw
Temat: zarządzanie w turystyce UJ vs AE kraków
zarządzanie w turystyce UJ vs AE kraków Jak myślicie gdzie lepiej studiować zarządzanie w turystyce? na UJ czy na AE w
krakowie??
Zobacz wicej postw
Temat: AnGlisTyKa - UMK czy UMCS??
AnGlisTyKa - UMK czy UMCS?? Gdzie lepiej studiować? Pomóżcie, bo mam dylemat. :P
Zobacz wicej postw
Temat: Politologia UŚ - UAM ?!
Politologia UŚ - UAM ?! Doradźcie proszę, gdzie lepiej studiować politologię? Dziękuję za odpowiedzi!
Zobacz wicej postw
Temat: UMK czy UG
UMK czy UG Mam ogromny problem, nie wiem co mam wybrac, dostalam sie na prawo na UG i na
UMK oraz na dziennikarstwo na UG, moze jakies rady, gdzie lepiej studiowac
Zobacz wicej postw
Temat: administracja - UMCS
Nie mam pojecia jak jest na kul niestety:/masz racje,ze lepiej studiowac
ekonomie na AE niz na Uniwerku...adm. na umcs jest trzy letnia,wiec bedziesz
miala licenjat,po ktorym np,pojdziesz na ekonomie i bedzie w ten sposob miala
dwa dyplomy:)Moze tak??
Zobacz wicej postw
Temat: AE Katowice 2006
Dzięki za info. Chce się przenieść z ekonomii na UO. Trochę mi szkoda zostawiać
całkiem zgraną paczke znajomych, ale cóż ekonomie jednak lepiej studiować na
AE.
Zobacz wicej postw
Temat: MATURA 2011
a więc tak matma będzie na bank polski i jeden język nowożytni ;)
a swoją drogą co lepiej studiować chemię czy finanse?
Zobacz wicej postw
Temat: jak nie prawo, to?
cześć! jestem studentka I roku dziennego prawa na uw i moge Wam dać kilka
wskazówek cd. tego kierunku.
primo- nie ma co sie przejmować rekrutacją, że sie nie dostaniecie, bo w
rzeczywistości każdy z maturzystów składa papiery na co najmniej 3 kierunki,
wiec miejsca nie zajmuje jedna osoba, tylko 1/3.
secundo- nawet jak sie nie dostaniecie- piszcie odwołania! to jest bardzo ważne,
bo ten wydział chce wydrzeć od studentów jak najwiecej kasy, dlatego 'spycha'
ludzi którzy sie nie dostali w tzw. pierwszym rzucie na dzienne na studia
wieczorowe, a jak wiadomo nie jest to tanie.
tertio- z pewnością nie jest to już kierunek elitarny, a masowy (niestety). na
uw na I roku prawa było ok 1200 osób (400 dziennych+800 wieczorowych- zajecia
mamy razem). w rezultacie utworzono ok 40 grup, nie ma mowy o jakimkolwiek
kontakcie z wykładowcami czy ćwiczeniowcami, bo jestesmy dla nich wszyscy
anonimowi. nikt tutaj nie dba o studenta, dlatego trzeba samemu pilnować swoich
spraw, bo łatwo można wylecieć. dlatego przemyślcie sprawe czy nie lepiej
studiować tego kierunku na innym uniwersytecie gdzie ten wydział jest troche
bardziej kameralny, jest lepszy kontakt z kadrą i wiecej można sie nauczyć.
zapewniam was, że jakość kształcenia na pewno nie jest niższa,a i wykładowcom
bardziej zależy an tym, aby studentom przekazać jakąś wiedze.
guatro- ludzie tutaj są specyficzni i nie można liczyć za bardzo na ich pomoc.
raczej prędzej będą działać, aby drugiemu zaszkodzić. chociaż bywają też fajne
osoby, ale są to jednostki.
guinto- życzę powodzenia na maturze i dokonania dobrego wyboru!:) jakbyście
potrzebowali jakiejs rady- piszcie. słuze pomocą:)
Zobacz wicej postw
Temat: AP czy Ignatianum?
AP czy Ignatianum? Gdzie lepiej studiować AP czy Ignatianum? I po którym kierunku łatwiej o
pracę: resocjalizacja czy oligofrenopedagogika?
Zobacz wicej postw
Temat: TiR - Wyniki SUM AWF Wrocław i Kraków - kiedy?
TiR - Wyniki SUM AWF Wrocław i Kraków - kiedy? kiedy beda podane wyniki rekrutacji na awf wrocław i awf kraków na studia
uzupełniajace magisterskie? jak myslicie gdzie lepiej studiowac, gdzie wyższy
poziom itd.?
Zobacz wicej postw
Temat: UL (ekonomia) czy AE we Wrocławiu?
UL (ekonomia) czy AE we Wrocławiu? Prosze o rade gdzie lepiej studiować.
Zobacz wicej postw
Temat: biotechnologia-UAM czy AR????????
biotechnologia-UAM czy AR???????? jak myślicie,gdzie lepiej studiować biotechnologie?? z góry dziękuję za rade;)
Zobacz wicej postw
Temat: Prawo na UG czy na UAMie??
Chodzi mi o to, że lepiej studiowac na ug niz na uam.
Zobacz wicej postw
Temat: gdzie studiowac fizjoterapię
gdzie studiowac fizjoterapię mam pytanie: gdzie lepiej studiować fizjoterapię na akademii medycznej we
Wrocławiu czy na uniwersytecie medycznym w Poznaniu.?
Zobacz wicej postw
Temat: Studiowanie na UJ
bb, to znaczy jakie? gdzie jest lepiej studiować. na UJ czy na Uniwersytecie
Warszawskim?
Zobacz wicej postw
Temat: Gdzie studiować fizjoterapię
Gdzie studiować fizjoterapię mam pytanie gdzie lepiej studiować fizjoterapię na Akademii Medycznej we
Wrocławiu czy w Poznaniu?? ps. pomóżcie, proszę o komentarze
.
Zobacz wicej postw
Temat: MISH czy prawo?
kierunek a uczelnia z jednej strony lepiej studiować prawo i ekonomie niz samo prawo,
ale z drugiej storny - nie każdemu odpowidaja klimaty na KULu...
Zobacz wicej postw
Temat: informatyka ogólna - PWr czy AGH?
informatyka ogólna - PWr czy AGH? jak myślicie, gdzie lepiej studiować, gdzie wyższy poziom? i po której potem
łatwiej pracę dostać. mam na myśli informatykę ogólną.
Zobacz wicej postw
Temat: Doradźcie! ZiIP na AGHu czy Towaroznawstwo na AE
Doradźcie! ZiIP na AGHu czy Towaroznawstwo na AE w krakowie. Które studia lepsze? Po którym lepsze perspektywy pracy.. Nie wiem
co wybrać, pomóżcie :)
Zobacz wicej postw
Temat: Kraków czy Wrocław?
nie wiem czy sa smieci czy nie ma bo sprawdzalem,
tez nie wiem czy sie lepiej studiuje czy gorzej bo tez tego nie sprawdzalem
Zobacz wicej postw
Temat: studia medyczne w Niemczech
studia medyczne w Niemczech jestem zainteresowana studiami medycznymi w Niemczech, dlatego szukam
studentow z Polski, ktorzy mogliby mi cos na ten temat powiedziec. gdzie sie
lepiej studiuje ten kierunek?
Zobacz wicej postw
Temat: Politechnika Lódzka czy Wrocławska?
Nie zrozumieliśmy się. Egzaminy to nie jest problem. Ja i tak ich nie zdaję.
Chodzi mi o to, gdzie się lepiej studiuje, fajniejszy program, więcej zajęć
praktycznych i większa szansa na znalezienie dobrze płatnej pracy.
Zobacz wicej postw
Temat: dzienne czy zaoczne
dzienne czy zaoczne jakie studia lepsze dzienne czy zaoczne??? po obydwu takie same możliwości???
proszę piszcie swoje opinie!!!
Zobacz wicej postw
Temat: Gdzie lepiej studiowac: Wrocław czy Poznan ?
Gdzie lepiej studiowac: Wrocław czy Poznan ? HEY - DOSTALAM SIE TU I TU NA TEN SAM KIERUNEK... NIE WIEM CO WYBRAC.
POMOZCIE - CHODZI MI O OBIEKTYNOWSC...
GDZIE TANSZE ZYCIE ? LEPSZE IMPREZY ? BARDZIEJ ZAKRECENI LUDZIE ? LEPSZY
KLIMAT ?
Zobacz wicej postw
Temat: czy są studia lepsze od medycyny
czy są studia lepsze od medycyny chodzi mi o kierunki bardziej prestiżowe lepiej opłacane itd.
Zobacz wicej postw
Temat: Czy są studia lepsze od medycyny?
> Czy są studia lepsze od medycyny?
Tak, każde, na które ktos idzie z pasji, a nie z chęci lansowania
się.
Zobacz wicej postw
Temat: Czy są studia lepsze od medycyny?
Re: Czy są studia lepsze od medycyny?
Tak.
Zobacz wicej postw
Temat: Kraków czy Wrocław
Kraków czy Wrocław W którym mieście się lepiej studiuje? Jakie są koszty utrzymania? I gdzie
łatwiej znaleźć jakieś lokum w rozsądnej cenie?
Zobacz wicej postw
Temat: anglistyka - gdzie lepiej studiowac???
anglistyka - gdzie lepiej studiowac??? Jakie są Wasze opinie na temat studiowania tego kierunku? Lepiej w kolegium językowym czy np. na uniwersytecie?
Zobacz wicej postw
Temat: witam:) które studia lepsze?
witam:) które studia lepsze? Rolnictwo czy filozofia?
Pytam poważnie.
Zobacz wicej postw
Temat: socjologia- uj czy agh??
jeśli chodzi o renomę to UJ ma napewno lepsza i większą tradycję, ale gdzie się
lepiej studiuje to nie wiem ;)
Zobacz wicej postw
Temat: Asystentka(sekretarka),jak się z tego wyrwać?
Kowianeczka, czytaj uważniej!
Przecież wyraźnie napisałam, że moje uogólnienia NIE dotyczą ludzi dla których dany kierunek jest pasją, którzy mają predyspozycje, chęci by wykonywac dane zajęcie nawet jeśli to studia typu pedagogika czy socjologia. Nie zauważyłaś tych fragmentów czy co?
Ja mam na myśli przypadki ludzi, którzy NIE MYŚLĄ o tym co ich interesuje i co chcą w zyciu robic, idą na bylejakie (czyt. w ich mniemaniu najłatwiejsze) studia a później załamują ręce i żalą się na forach bo zarabiają 1200 zł.
Tak, uważam że są studia lepsze i gorsze.
W moim mniemaniu studia "lepsze" to studia, które uczą czegos konkretnego, pozwalają się rozwijac a nie takie na których się zimuje przed wojskiem. Są też lepsze i gorsze szkoły, lepsze oraz gorsze typy prac i nic w tym sensacyjnego. Lepsze, w moim przypadku zawsze znaczy "bardziej rozwijające" i nie ma sensu wymieniac z nazwy bo dla kazdego będzie to co innego.
Tak, po każdym kierunku, tak jak napisałaś, grozi bezrobocie i głodowa pensja ale po każdym kierunku masz też szanse na rozwój jeśli masz jakiś pomysł na swoje zycie zawodowe. Jeśli socjologię kończy człowiek, który kocha to co studiuje, który wie czym się bedzie zajmował po tym kierunku, który realizuje swoje załozenia to nie bedzie ani biedny ani nieszczęsliwy. Jeśli ten sam kierunek kończy gośc "z przypadku", bez pomysłu na ciąg dalszy, będzie najpewniej jednym z wielu sfrustrowanych absolwentów wykonujących jakiś McJob.
Wyraźnie mojego punktu widzenia nie rozumiesz albo zrozumiec nie chcesz. Nie musisz bo może dla Ciebie akurat rozwój i zdobywanie wiedzy nie jest prioryterem w życiu, może wybierając szkołę, studia, pracę kierujesz sie czyms innym i masz do tego absolutne prawo.
pozdrawiam
Zobacz wicej postw
Temat: BDG / KL ? gdzie lepiej studiować..
BDG / KL ? gdzie lepiej studiować.. Właśnie wg. Was które miasto jest lepsze zeby studiować
Koszalin(Politechnika-transport)
czy Bydgoszcz(Wsb-logistyka) no i która uczelnia lepsza?
Zobacz wicej postw
Temat: GDZIE LEPIEJ STUDIOWAC PRYWATNIE-LUBLIN CZY RZESZO
GDZIE LEPIEJ STUDIOWAC PRYWATNIE-LUBLIN CZY RZESZO HEJ JAK MYSLICIE PORADZCIE
Zobacz wicej postw
Temat: studia w Krakowie
elektroniczne przetwarzanie informacji na uj - katedra kulturoznawstwa
bardzo dobre studia, lepsze niż informatyka (od razu praktyczne rzeczy, a nie
męczenie algorytmów przez 2 pierwsze lata)
Zobacz wicej postw
Temat: bardzo poważnie- sponsoring
Do ziemiomorze I co może proponujesz rozwiązanie: "rozmowa" z własnym dzieckiem czyli w tym
przypadku młotkowanie że studia lepsze niż właśnie grające
emocje/hormony,wydziedziczenie, zamknięcie w domu czy klasyczne -paskiem po
pupie?
Zaręczam Ci i tak dzieciak zrobi swoje a rodzic będzie wrogiem nr. 1! ( myslę
tu oczywiście o układzie dorosły sponsor-małolata)
Jest pewien cielęcy wiek kiedy się zaczyna eksperymentować z własnym życiem
bo człowiekowi wydaje się ze jest juz na tyle dorosły że wszystko wie.
W pełni się z Tobą zgadzam, że dobre Rady Cioci Kazi nic nie dadzą bo tu są
emocje, upór i jeszcze kilka innych spraw, jeżeli sie nie sparzy to tzw.
przykłady z życia wzięte nic nie pomogą, taki wiek.
Co bym zrobiła gdyby to była moja córka? Szczera rozmowa - bez młotkowania w
stylu głupio robisz!, tylko na zasadzie, że to jest jej wybór tu i teraz i co z
tym zrobi za np. 25 lat i czy zdaje sobie sprawę jaką cene płaci, czy jest jej
z tym dobrze? , jeżeli to jest jej sposób na życie to przyjmuję do wiadomosci,
czy akceptuje i pochwalam to inna kwestia. Prawda jest taka, że co bym nie
zrobiła to i tak nie przeżyje życia za własne dzieci,tak jak nikt nie przezyje
za mnie mojego.To jest jej życie,jej decyzje, jej błedy i jej nauka. Ja daję im
miłość, przyjaźń, wychowanie i akceptacje. Jeżeli szukają rady mogę nia służyć,
ale nie wymagam, żeby zachowali się zgodnie z nią.
I jeszcze jedno powyzszy sposób jest moim prywatnym spojżeniem na sprawę i
moją osobista opinią, nie twierdzę że jest uniwersalny i nie upieram sie że
jest najlepszy.
Zobacz wicej postw
Temat: najlepszy okres w życiu: STUDIA czy LICEUM?
i to i to :),ale studia lepsze z powodu fajniejszych ludzi :-)
Zobacz wicej postw
Temat: Niedojrzałe matki
Jakbyś miała to wszystko dostępne w internecie za pomocą paru
kliknięć, uniknęł
> abyś targania kilkunastu książek. A wyszukiwanie - w słownikach,
pomocach, bibl
> iografiach - za pomocą wyszukiwarki (a nie ręcznie za pomocą np.
indeksu) zajmu
> je o wiele mniej czasu.
- przecież nie targam kilkunastu książek, tylko siedzę w czytelni.
Bardzo często jest tak, że w trakcie pracy zamawiam kolejne pozycje,
w których muszę sprawdzić coś na jednej stronie. Poza tym
zeskanowanie całego dorobku pisarskiego ludzkości nie jest możliwe w
ciągu dwóch, czy nawet najbliższych 10 lat i dlatego nadal konieczne
jest istnienie tradycyjnych bibliotek.
Odpowiem jednym z moich ulubionych powiedzonek: jak się chce, szuka
się sposobó
> w, jeśli nie - wymówek. I jeszcze raz napiszę: nikt nie
powiedział, że studiowa
> nie jest proste, lekkie i przyjemne. Dla mnie osobiście studia to
przede wszyst
> kim praca samodzielna, nauka korzystania z informacji i
wyszukiwania alternatyw
> nych źródeł tychże informacji.
Owszem, ale nie ulega wątpliwości, że lepiej studiuje się
studentowi, który ma do dyspozycji porządną bibliotekę. Powtarzam,
co raz jeszcze napisałam: studia humanistyczne bez biblioteki, to
tak, jakby studentowi medycyny kaać na mieście szukać laboratorium,
a następnie kazać zaliczyć doświadczenia tam przeprowadzone.
> Dlatego optuję za całkowitą informatyzacją bibliotek -
publicznych, naukowych i
> td., o czym już napisałam wcześniej.
>
> To, że ktoś xxx lat temu pisał magisterkę na maszynie biurowej i
biegał codzien
> nie do czytelni/biblioteki, nie znaczy, że korzystanie z "wygód"
jak to napisał
> aś jest gorszą formą pracy naukowej.
W humanistyce jest, bo w necie wszystkiego nie znajdzie. Jeśli ktoś
ogranicza się tylko do netu, to siłą rzeczy jego praca jest gorsza.
Dlatego optuję za całkowitą informatyzacją bibliotek - publicznych,
naukowych i
> td., o czym już napisałam wcześniej.
- ja też nie mam nic przeciwko temu, tylko nie jest to możliwe w
ciągu najbliższych dziesięcioleci. Największe polskie biblioteki
naukowe nie są w stanie wprowadzić do internetu całości swoich
katalogów, nie mówiąc już o zbiorach.
Zobacz wicej postw
Temat: studia informatyczne
"Jarosław Naglik" <nag@tytanet.com.plwrote in message
Informatyka na uniwersytecie czy politechnice? Chyba kazdy przyzna, ze znacznie sie roznia. Gdzie wiec lepiej studiowac?
Na dobrej uczelni... Jak trafisz na kiepską to niezależnie czy to uniwerek czy polibuda będzie źle. Jak pójdziesz na dobrą będzie dobrze niezależnie od jej "techniczności" lub nie.
Dobrą uczelnię poznasz po: -- braku (lub minimalnej ilości) przedmiotów typu "Programowanie w C" szczególnie na pierwszych latach (pod koniec studiów, jako fakultety niech sobie będzie) -- obecność takich "wspaniałości" każe podejrzewać, że uczelnia uczy technologii (przeważnie szybkozmiennych, a więc częstio g... wartych w chwli kończenia studiów) a nie myślenia informatycznego i "umiejętości pływania". Technologii uczy się na kursach (typu Xxx Designer Certificate). Kiedy zaczynałem studia C++ było młode (o STL się nie śniło), java była dopiero projektowana, Linux był znany wąskiej grupie pasjonatów, Windows NT było w powijakach, Delphi nie było, DCOM-a nie było (COM-a także), Corby chyba też. Kiedy kończyłem -- Java była popularna, Linux też, DCOM i Corba były i działały, MS usiłował zwalczać javę sciąganymi ActiveX-ami itd. STL ciągle nie było, Servletów Javowych też. Dzisiaj mamy STL, MS wykombinował C# i .NET, XML to słowo-wytrych... Co będzie za 6 lat? Nikt nie zgadnie a kto twierdzi, że wie, ten jest głupi. -- powinno być: Podstawy Programowania II semestry (ogólne, nauczą co to niezmienniki, programowanie dynamiczne, rerezentacja zmiennopozycyjna i taki groch z kapustą); Algorytmika (też II semestry); Podejście obiektowe (semestr); Podejście funkcyjne (semestr), ew. podejście logiczne (semestr); Teoria Języków i Teoria Obliczeń (I semestr -- w tym Automaty skończone i ze stosem, maszyny turinga, rozstrzygalność, teoria złożoności); Metody numeryczne; Matematyka dyskretna; Projekt zepspołowy (koniecznie!); Kompilatory; Bazy Danych; Systemy Operacyjne; Programowanie współbieżne i rozproszone; Inżynieria Programowania (Podstawy analizy i projektowania); Sztuczna Inteligencja. Do tego dobry wybór fakultetów różnistych. O Analizie Matematycznej i Algebrze (Liniowej) nie ma co gadać bo wszędzie jest. -- stosunku liczby zdających do liczby dochodzących do połowinek (VI semestr). Bierzesz liczbę kandydatów na miejsce, mnnożysz przez liczbę miejsc na I semestrze i dzielisz przez liczbę studentów VI semestru; Jeśli jest 10 to dobrze, jeśli jest <5 to kiepciuchno. W ten sposób można dość dobrze określić "wysokość poprzeczki" -- to, że uczelnia przyjmuje 300 czy 80 kandydatów z 1200 to dopeiro część i zależy mocno od przyjętego modelu (1 -- przyjąć dużo i wyrzucić tych którzy się nie sprawdzą w ciągu pierwszych IV semestrów; 2 -- przyjąć od razu mało, tyle że traci się sporą ilość dobrych ludzi, którzy w chwili egzaminu mnieli "zły dzień", zyskuje się pozbycie balastu wielkiej ilości kiepskich studentów utrudniających nauczenie tych dobrych) Jeśli przejdziesz przez uczelnię którą kończy ze stormniem magistra 1:50 początkowych chętnych (Typu 20 osób na 1000 kandydatów) a licencjata / inżyniera ma 1:25 to będziesz dobry. Tyle że to trzeba przejść... pzdr
Zobacz wicej postw
Temat: studia informatyczne
"Piotr Wyderski" <piotr.wyderskiREM@hoga.plwrote in message
Sebastian Kaliszewski wrote: Ja jestem w tym watku tylko "przejazdem", bo cos mi doswiadczenie mowi, ze dojdzie do rekoczynow, ale...
Może nie... :)
| Gdzie wiec lepiej studiowac? | Na dobrej uczelni... Jak trafisz na kiepską to niezależnie czy to uniwerek | czy polibuda będzie źle. Jak pójdziesz na dobrą będzie dobrze niezależnie od | jej "techniczności" lub nie. Dokladnie tak. | Dobrą uczelnię poznasz po: | -- braku (lub minimalnej ilości) przedmiotów typu "Programowanie w C" | szczególnie na pierwszych latach (pod koniec studiów, jako fakultety niech | sobie będzie) Uzupelnie: braku _obowiazkowych_ przedmiotow typu [...]. Nieobowiazkowe (tj. swobodnie wybieralne) sa zas jak najbardziej wskazane -- jesli kogos to interesuje, to dlaczego zabierac mu mozliwosc nauczenia sie tego...?
Właśnie to chciałem powiedzieć... Takie rzeczy robi sie zwykle w ramach tzw. kursow, ktore nie licza sie do pewnego wymaganego minimum punktow.
Tu już są, oczywiście, szczegóły. W wielu miejscach nie ma w ogóle liczenia punktów, tylko np. wygama się by student uczęszczał i zaliczał pewną ilość obieralnyuch przedmiotów. Co uczelnia to inaczej.
| Linux był znany wąskiej grupie pasjonatów, Windows NT | było w powijakach, Chyba odwrotnie: nad NT prace rozpoczeto w 1986, a Linuks to IIRC ~1991.
Prace rozpoczęto. Kiedy NT wydano -- nie pamiętam, coś koło 1993 chyba, ale głowy nie dam. Jedno i drugie było wtedy gdy zaczynałem studia (1993) w stanie co najwyżej wczesno-dziecięcym.
| -- powinno być: Podstawy Programowania II semestry (ogólne, nauczą co to | niezmienniki, programowanie dynamiczne, rerezentacja zmiennopozycyjna i taki | groch z kapustą); Wlasnie zeby nie bylo grochu z kapusta takie rzeczy rozdziela sie do odpowiednich wykladow obowiazkowych. Niezmiennik -- programowanie, programowanie dynamiczne -- algorytmy, floating point -- numerki itd.
Tyle, że każda uczelnia dzieli to nieco inaczej. Np na UW przyjęto, że na początku w jednym przedmiocie przekazuje się same podstawy (w ten sposób np. unikając problemów typu -- student nie zna numerków więc nie wie jak wygląda zmiennopozycyjna więc na niskopoziomowych trzeba mu to wkładać do głowy -- a szkoda czasu). Na następnym nieco więcej, a dopiero na II roku rozdziela się na Algorytmikę, Numerki, itd. Najpierw doprowadza się do nauczenia "utrzymywania na powierzchni" potem uczy się różnych "stylów pływania". Jak jest lepiej -- nie wiem...
| Podejście obiektowe (semestr); Podejście funkcyjne (semestr), | ew. podejście logiczne (semestr); | Teoria Języków i Teoria Obliczeń (I semestr -- w tym Automaty skończone i ze | stosem, maszyny turinga, rozstrzygalność, teoria złożoności); Metody | numeryczne; Matematyka dyskretna; Projekt zepspołowy (koniecznie!); | Kompilatory; Bazy Danych; Systemy Operacyjne; Programowanie współbieżne i | rozproszone; Inżynieria Programowania (Podstawy analizy i projektowania); | Sztuczna Inteligencja. A tak wlasnie jest.
A przynajmniej być powinno. Niestety nie wszędzie... Pozdrawiam Piotr Wyderski
Również pozdrawiam
Zobacz wicej postw
Temat: Politechnika Gdanska
Jacek Kijewski napisał(a) w wiadomości: ... On Tue, 8 Sep 1998, Krzysztof Czuryło wrote: | Trudno, żeby po studiach posiąść uniwersalną wiedzę i spełniać | wymagania pierwszego lepszego pracodawcy. Powiedzmy, że nawet nauczą Nie pierwszego lepszego, tylko tego, do ktorego sie idzie z podaniem.
To ja bym radził najpierw się zorientować czego będzie wymagał pracodawca, a POTEM wybierać uczelnię. Może uniknąłbyś 5-ciu lat "zmarnowanych" na Polibudzie.
| cię programowania w 10-ciu językach, a tu w firmie, do której się | udasz programują w 11-tym lub w nowszej wersji któregoś z tych 10-ciu. Hmmm... Nadal utrzymujesz, ze inzynier informatyk powinien byc
koderem?
To był przykład. Dalej było np. o administrowaniu. A dotyczy to każdej innej dziedziny. Wiedza ze studiów zawsze będzie przestarzała. Dlatego lepiej studiować solidne podstawy i poszerzać sobie horyzonty. A bo ja wiem gdzie będę pracował i nad jakimi projektami? Może akurat cyfrówka mi się przyda. Może znajomość SQL-a. Może wreszcie znajomość protokołów sieciowych. Moi wspolnikopracownicy (krom, wodzu - nie bijcie) - w ankietach pod tytulem: znane jezyki - wpisuja "dowolny z dokumentacja". I to jest podejscie inzynierskie.
Słusznie! Ale czego to dowodzi? Że znają wszystkie języki czy żadnego?
| Myślę, że jak ktoś wyniesie ze studiów dobre podstawy, to łatwo się | dostosuje do wymagań pracodawcy. Sure. W 2 tygodnie. A nie 8 miesiecy. W 8 miesiecy to ja nawet OIZetowca naucze sensownej roboty. | A może chodzi o coś innego? Tzn. napisz czego musi się douczyć młody | inżynier przez te parę miesięcy? No wlasnie, jak musi sie douczac przez pare miesiecy, to d..., a nie inzynier.
Dupa, dupa! Tylko nie odpowiedziałeś na moje pytanie. CZEGO się musi uczyć? Powiedzmy, że ja się zgłoszę do pracy w twojej firmie. Czego wg ciebie nie będę umiał jako absolwent PG i dlaczego douczenie się miałoby mi zająć aż 8 miesięcy?
| Jeśli chodzi o inżynierię, to może jakieś propozycje czego powinno się | nauczać na informatyce? Zarzadzania produkcja. W tym przypadku produktow informatycznych. A nie rzemiosla.
Ty chyba pomyliłeś wydziały. Takich rzeczy to uczą na Zarządzaniu i Ekonomii. PG też ma taki wydział i trzeba było tam studiować.
Cytat z mojego ojca: inzynier to taki ktos, ze jak robotnik produkuje produkt X po cenie Y, to inzynier powinien ow produkt wyprodukowac po cenie 0,1 Y. Czy zrobi to sam, lapkami robotnikow, niewolnikow, czy maszynami, jest to najzupelniej obojetne.
Będę uparty i pozostanę przy programowaniu. Rozumiem, że jeśli twój programista pisze program przez 1 miesiąc za miesięczną pensję, to ty zrobisz to w 3 dni za trzy dniówki??? (Sam tego nie zrobisz, bo kodować nie potrafisz, więc radzę zatrudnić cudotwórcę).
Zobacz wicej postw
Temat: Politechnika Gdanska
On Wed, 9 Sep 1998, Krzysztof Czuryło wrote: To ja bym radził najpierw się zorientować czego będzie wymagał pracodawca, a POTEM wybierać uczelnię. Może uniknąłbyś 5-ciu lat "zmarnowanych" na Polibudzie.
THX. Ale obecnie jestem pracodawca i nie musze.
BTW: tego, co jest potrzebne w pracy, chyba na zadnej panstwowej uczelni nie ucza (w Polsce). To był przykład. Dalej było np. o administrowaniu. A dotyczy to każdej innej dziedziny. Wiedza ze studiów zawsze będzie przestarzała. Dlatego lepiej studiować solidne podstawy i poszerzać sobie horyzonty. A bo ja wiem gdzie będę pracował i nad jakimi projektami? Może akurat cyfrówka mi się przyda. Może znajomość SQL-a. Może wreszcie znajomość protokołów sieciowych.
Przeciez nalezy sie uczyc podstaw, nie? To niby na co Ci znajomosc protokolow sieciowych? IPX umarl... a przeciez wydawal sie wieczny.
A Molisza bardzo lubie. Niby wyklady nudne, ale zrozumialem i pamietam. A protokolow nie uczyl. Słusznie! Ale czego to dowodzi? Że znają wszystkie języki czy żadnego?
nor first, nor second. Ze potrafia sie nauczyc. BTW: na PG przyszli juz nauczeni...
Dupa, dupa! Tylko nie odpowiedziałeś na moje pytanie. CZEGO się musi uczyć? Powiedzmy, że ja się zgłoszę do pracy w twojej firmie. Czego wg ciebie nie będę umiał jako absolwent PG i dlaczego douczenie się miałoby mi zająć aż 8 miesięcy?
Zlecam Ci np. zorganizowanie instalacji okablowania strukturalnego i patrze, jak bezladnie rozkladasz rece nie wiedzac, jak sie do tego zabrac. Nie - majac problemy ze szczegolami. Tylko - nie majac zielonego pojecia, jak zaczac prace. Albo np., jezeli wolisz software, poprowadzenie projektu w sredniej firmie.
| Zarzadzania produkcja. W tym przypadku produktow informatycznych. A nie | rzemiosla.
Ty chyba pomyliłeś wydziały. Takich rzeczy to uczą na Zarządzaniu i Ekonomii. PG też ma taki wydział i trzeba było tam studiować.
Nie. Tam ucza czegos innego. Będę uparty i pozostanę przy programowaniu. Rozumiem, że jeśli twój programista pisze program przez 1 miesiąc za miesięczną pensję, to ty zrobisz to w 3 dni za trzy dniówki??? (Sam tego nie zrobisz, bo kodować nie potrafisz, więc radzę zatrudnić cudotwórcę).
Albo 200 programistow. Ale wtedy zaczniesz mnie od Billow Gatesow wyzywac, to wole nie...
Spokojnie. IMHO kodowaniem moze sie z powodzeniem zajmowac ktos ze stopniem technika informatyka. A inzynier to inzynier - niezaleznie, czy kolejowy, czy budowlany, czy informatyczny. To sa studia inzynierskie. Hakerow i klepaczy powinno sie produkowac na uniwerku.
Zobacz wicej postw
Temat: informatyka czy telekomunikacja
rozmawialem z osoba ktora studiuje elektronike i mowil ze troche zazdrosci ludziom studiujacych informatyke czy telekomunikacje, bo oni zeby sie czegos nowego nauczyc musza kupic ksiazke i popisac troche kodu, a on musi jeszcze kupic kilogram ukladow scalonych
Powiem tak. Lepiej studiować to co się lubi a nie to co jest proste. Elektronika na naszym wydziale uchodzi za najtrudniejszy kierunek - telekomunikacja - najłatwiejszy. Informatyków jest już na pęczki. Ja też zdawałem na informatykę i się nie dostałem (dobrze się stało). Potem jeszcze lepiej się stało, że nie dostałem się na telekomunikację (bo kiedyś wybierało się specjalizację w trakcje - a teraz zrobili tuz na egzaminie wstępnym). Teraz studiuje sobie inżynierię biomedyczną (będę specem od aparatury diagnostycznej w medycynie) i jest w dechę! Sądże, że to jest bardzo fajne, ale wiadomo - co kto lubi :)
co do konkretnych pytan: 1. przez pierwsze kilka semestrow chcialbym sie nauczyc jak najwiecej, miec dosc ogolne ale szeroke spojrzenie na inforatyke, ktory z kierunkow wspiera taki punkt widzenia?
U nas jest tzw. system studiów elastycznych, że możesz dobierać sobie dowolne przedmioty - są też takie, które trzeba zrobić musowo. Tak więc od ciebie będzie zależało jak pokierujesz swoim tokiem nauczania... Studiując na elektronice, możesz dużo umieć z informatyki... Nie ma takiego kierunku, który wspierałby to konkretnie. Jeżeli tylko bedziesz w stanie sprostać nawałowi zajęć, które sobie zadeklarujesz - to nikt ci w tym nie będzie przeszkadzał ;-)
2. przez 4 lata liceum uczylem sie programowania amatorsko, przeczytalem wiele ksiazek na temat programowania w C, C++, Javie, na temat algorytmow i strukur danych, wzorcow projektowych, ostatnio interesowalem sie sieciami neuronowymi, i wydaje mi sie ze informatyki mozna nauczyc sie z ksiazek i zrodel w internecie wiec nie wiem czy jest sens studiowanie informatyki
Jeżeli chcesz mieć oficjalny papierek - to tylko po to. W takim wypadku radzę wiec wybrać telekomunikację lub elektronikę. Prócz informatyki będziesz umiał jeszcze coś ciekawego.
3. widzialem kilku studentow informatyki i troche mnie przerazili, siedzieli przed monitorem klepali jakis kod i w kazdym wolnym momencie rozmawiali o optymalizacji jakiegos kodu, goscie z telekomunikacji powiedzieli mi ze oni tak zawsze, bez obrazy ale
to troche przerazajace, nie
chcialbym sie zamienic w maszynke do kodowania, albo jakies inne monstrum
To prawda. Informatycy na naszym wydziale są specyficzni ;-) Dlatego też ja też nie chciałbym być informatykiem z krwi i kości...
4. telekomunikacja wyaje mi sie troche nudnym kierunkiem???
Dla mnie też. Są niektóre ciekawe rzeczy, ale mnie ogónie te tematy nie pociągają.
5. wiem ze mozna sobie na kazdym semestrze wybierac przedmioty, jak to z tym jest?? czy moge sobie na telekomunikacji wybierac przedmioty z kierunku informatyka??? i jesli tak to czy wszystkie?
Tak. Z tym że ze swojej specjalności też musisz tam pewne przedmioty zrobić. Tak więc jak powiedziałem wyżej - jak ułożysz sobie plan - to już twoja indywidualna sprawa.
Zobacz wicej postw
Temat: Za darmo tylko raz
jesli sie bierze sie na siebie zobowiazania, to sie nalezy z nich wywiazywac -
> tlumaczenie, ze sie tego nie zrobilo, bo sie wzielo na siebie dodatkowe
> zobowiazania jest okazaniem braku dojrzalosci, ergo - wytlumaczanie takie jest
> infantylne
Zgadzam się. Zresztą napisałam to samo.
Podobnie powinno traktować się tych, którzy nie wywiązują się z obowiązków z
powodu pracy.
> tego nie wiem - jest to Twoje twierdzenie; osoba, ktora Ty nazwalas "wykladowca
> nieznoszacym swoich studentow" takie przyklady podala - i jest to wystarczajace
> uzasadnienie faktu, ze za tymi studentami nie przepada -
Niewiele potrzeba Tobie, żebyś za kimś nie przepadał.
> prosze Cie, naprawde stawiasz znak rownosci miedzy zyciem zawodowym a studiowan
> iem?!
> co wiecej, z Twojej wypowiedzi wyniaka, ze czujesz sie lepsza od osob pracujacy
> ch?!
Znak równości? Bynajmniej.
Studia są więcej warte, gdyż UWAGA zaskoczę Cię - na studiach się studiuje.
Pracować i tak każdy z nas będzie.
Lepsza, gorsza... W studiowaniu na pewno lepsza. A w końcu oceniamy nas pod
kątem uniwersytetu.
Poza tym osobom, które chcą i potrafią się uczyć nie chcesz tego finansować, a
takim, które na uczelni pojawiają się niejako w drodze do pracy - jak najbardziej.
Piękne.
> alez nikt Ci nie broni sie specjalizowac - to sie nazywa "doktorat"
> studiowanie pokrywajacych sie kierunkow jest glupota i mam nadzieje, ze od
> przyszlego roku nieco ja przystopuja
Czyją matką jest nadzieja?
Doktorat pewnie zrobię, spokojnie.
Poza tym moim zdaniem lepiej studiować zbliżone kierunki. Rozumiem, że Ty
marzysz o mechatronice i historii sztuki?
> > > > - studentów niezdolnych i ich rodziców
> > >
> > Mówię o wypowiadających się tu osobach, narzekających na swój los student
> a
> > zaocznego.
> > >
>
> no comment -
A dlaczego? Trafiłam w czuły punkt?
Chyba, że chcesz podyskutować o wyższości kształcenia zaocznego nad dziennym.
> > > utozsamianie liczby studiowanych kierunkow z poziomem inteligencji
> jest n
> > ie na
> > > miejscu i jesli juz o czyms swiadczy, to o rozmduchanym ego osoby s
> tawiaj
> > acej
> > > tego rodzaju twierdzenie
> >
> > Zgadzam się. A kto tak robi?
>
> Ty?
E?
> > Ironia, kiepski żart, błąd, brak rozeznania. Whatever?
>
> alez to sa absolutnie rozne pojecia - ignorancja?
E?
> co za personalny przytyk - Ty naprawde wierzysz, ze jestes lepsza ode mnie i
> innych na tym forum;niesamowite...
> BTW, jak narazie Ci sie to nie udalo - to chyba ja musze nadmuchac swoj balon,
> zeby sie wzniesc na twoje wyzyny
Co mi się nie udało? Druga część zdania nie wynika logicznie z pierwszej,
nieprawdaż?
Czy lepsza od innych na tym forum nie wiem, od Ciebie na pewno.
Zazdrośniku.
> > A co do moich studiów, pisałam już - dwa kierunki na UW. Ale trafiłeś bo
> na SGH
> > też się dostałam, tyle, że zrezygnowałam. Może powinnam się spieszyć i ud
> ać się
> > na trzecie studia?
>
> moze tak - wtedy juz naprawde bedziesz Wielka
Myślisz?
> napisalas 2 kierunki na UW - nie napisalas jakie - a tak brzmialo pytanie -
Nie napisałam. Fakt.
Spostrzegawczy Ty.
Zobacz wicej postw
Temat: Co myślicie o powrocie egzaminów na studia?
> > Pierwsze słysze o jakiejś rozszerzonej maturze :D
> To dziubek sprawdz sobie a pozniej ironicznie usmiechaj, bo poki
co okreslenie
> palantunio idealnie wpisuje sie w obraz jaki maluje sie na
podstawie two
> ich wypowiedzi (mozliwe,ze osobiscie jestes calkiem normlnym
typem - tutaj na r
> azie tracisz punkty).
Nie pamietam i pierwsze slysze :)
> Synek, to co piszesz swiadczy tylko o tym,zes czerstwy z
kojarzenia i analizy f
> aktow. Po pierwsze matura 2000, to nie matura 2002 czy 2003 kiedy
egzamin zdawa
> ly roczniki z wyzow demograficznych '83, '84. Sprawdz sobie dane
demograficzne
> z tego okresu mina ci zrzednie. Zdawalem mature w 2003r. z
matematyki, fizyki,j
> .polskiego i j. angielskiego. Przy rekrutacji brane byly pod uwage
matematyka,f
> izyka i angielski - oceny z matury. Dodatkowo premiowane byly
osoby, ktore byly
> absolwentami mat-fiz,mat-inf L.O. jako, ze z urzedu przy wyborze
przedmiotu na
> starej maturze: matematyka, fizyka musialy pisac ja na poziomie
rozszerzonym -
> nie ogolnym, jak w przypadku klas jezykowych, humanistycznych,
przyrodniczych.
> Poziom ogolny pisal rowniez moj znajomy po technikum. Nie bylo na
niej m.in za
> dań z rachunku rozniczkowego. Po zlozeniu papierow na polibude
pisalem egzamin
> z matmy i fizyki - kazdy wydzial indywidualnie ustalal zakres
materialu. Koniec
> rekrutacji. Na moim roku 90 procent ludzi bylo z matura z
matematyki, wiekszos
> c po mat-fizach.
Pisze o moich kolegach z politechniki, ktorzy poszli tam na studia w
latach 99-05 i tak to mniej wiecej wygladalo jak opisywalem. Jednak
zasadnicza kwestia to odchodzisz od tematu, ze egzaminy sa
niepotrzebne, bo dzis jest taki niz, ze tak czy siak prawie wszyscy
chetni na politechnike sie dostana, bo progi beda niziutkie - po to
matura zmatmy, nie zeby ludzi upupic na maturze, lecz zeby wiecej
osob poszlo na polibudy, bo sytuacja jest tragiczna z naborem.
> Dziubek, kolejny raz ci tlumacze, ze nie ma uzupelniajacych
dziennych na budown
> ictwie - nie ma w starym systemie. Chocby dlatego,ze wiekszosc po
zrobieniu inz
> yniera po 4 latach jak to kiedys bylo szla pracowac,a kolejne 2
lata robila zao
> cznie. Moze zdradz nazwe tej szkoly w katowicach gdzie jest
budownictwo prywatn
> ie? Chetnie sie dowiem. Sprawdz sobie potem ile kierunkow
technicznych jest na
> prywatnych uczelniach a ile np. ekonomicznych:D
A ja ci tlumacze, ze jest w nowym :) 3,5 + 1,5. W Ktaowicach jest
Wyzsza szkola techniczna i nie wiem czy na dzis dzien nie ma
budownictwa i arch. na poziome mgr inz.
Nie rozumiem dygresji codo kier. ekonomicznych - jakies komplexy ?
To oczywiste, ze takich szkol jest wiecej, bo na techniczne nikt nie
chce isc, bo ludzie sie ich boja, to potwierdza wlasnie tez, iz
nawet examiny wstepne nie pomoga uczelniom technicznym, wiec
potwierdziles moja teze
> Taa, wylot z pracy:D W przypadku ekonomistow to raczej bardzo
prawdopodobne:D T
> ylu ich jest,a zaden nic konkretnego nie wnosi:D Dr nie oplaca sie
zeby zostac
> na uczelni - chyba ze interesuje cie srednia pensja:) Kazda firma
czy to projek
> towa, czy produkcyjna z pocalowaniem reki zatrudni inzyniera po
doktoracie z ki
> lku powodow: ugruntowana wiedza, kontakty i dojscia do
laboratoriow:)
Niestety znam pewnego dr inz chemika, na uczelni nie dostal etatu, a
w zadnyh fimach go nie chca, bo ma wiedze ale TEORETYCZNA...
> Wiesz, u mnie w miescie na wydzial nauk ekonomicznych mawia sie
wydział gier i
> zabaw:) Cos w tym musi byc:)
A moi wszyscy koledzy, ktorzy mieli problemy w szkole sredniej
studiuja napolibudzie, bo mam do niej 5 min i moi koledzy z
podstawowki i szkoly sredniej rowniez....i tak bedziemy sie
przekrzykiwac, ktore studia lepsze ?
Zaslyszane bzdury i stereotypy...wyznacznikiem jest pozniejsza praca.
> Dla jednego badania to zabawa, dla drugiego (np. inżyniera) to
droga do patentu
> i całkiem niezlych pieniedzy (przez 20 kolejnych lat zgodnie z
prawem ochrony
> patentowej):)
Zapewne kazdy inz wynajdzie patent szczegolnie w kraju, gdzie tak
wpiera sie taka dzialanosc i tyle jest lozone pieniedzy na R&D
> Ucz sie synek:) Bo bdb z finansow i bankowosci to troche malo:))
Leczyz komleksy ? Rozumiem praca na tasmie trudna. Obawiam sie, ze
gdybys objal moje stanowisko kontrolera finansowego, to po jednym
dniu rozplakalbys sie wskutek nawalu pracy analitycznej i problemow
logicznych....no ale szczekac potrafisz to fakt :)
Zobacz wicej postw
Temat: cała prawda o dziennych/zaocznych - b . DŁUGIE!
cała prawda o dziennych/zaocznych - b . DŁUGIE! Ostatnio zauważyłam, że na tym forum rozpoczęła się licytacja, które studia
lepsze, które gorsze. Czytając niektóre wypowiedzi, można dojść do wniosku,
że albo ktoś se jaja robi, albo że nie nadaje się jeszcze do dorosłego życia.
Wg mnie jest to tak:
Studia dzienne
Plusy:
-masz możliwość codziennego kontaktu z wykładowcą, nie musisz czekać tydzień
żeby coś załatwić (tzn jeśli mieszkasz w tym samym mieście co studiujesz to i
tak i tak możesz skoczyć na uczelnie pozałatwiać różne sprawy)
- materiał rozciągnięty w czasie, tzn na zaocznych daną partię materiału masz
podaną naraz, do samodzielnego DOPRACOWANIA w domu, na dziennych po prostu
wałkuje się np. z dwa tygodnie dany dział, jest to o tyle wygodne ze masz
wszystko podane „na talerzu” i nie musisz się zbytnio wysilać w domu, bo i
tak na zajęciach wystarczająco dużo się tego ćwiczy
- jeśli jest się „hulajduszą” – jest to wymarzony okres do imprez. Z dala od
rodziców (w końcu :-) ), zajęcia czasem zaczynają się o 10 (jest czas żeby
odespać chociaż trochę noc), a zresztą nic się nie stanie, jak raz się opuści
zajęcia… Zaoczni raczej nie mają tej możliwości, bo albo pracują, albo –jak
już jest zjazd w weekend- muszą rano wstać na ćwiczenia… I nie ominą ich, bo
często kolejne będą dopiero za dwa tygodnie, i będą nieżle w tyle (no, chyba,
że mają to gdzieś...)
- nie płaci się za te studia (przynajmniej oficjalnie, ale wiemy ile kosztują
tu np. warunki :-) )
- w większości przypadków studenci dzienni bardziej zżywają się ze sobą, ale
jest też druga strona medalu – codzienne przebywanie ze sobą może doprowadzić
też do większej ilości konfliktów, na zaocznych jest to raczej niemożliwe, po
prostu brakuje czasu, żeby o coś się posprzeczać :-)
Minusy:
- brak doświadczenia zawodowego. Fakt, znam ludzi, którzy studiują dziennie i
pracują, ale jest to praca w McDonaldsie, supermarketach… Żadna praca nie
hańbi, broń Boże! Tylko chodzi o to, że do pracy po studiach nie potrzebne są
kwalifikacje kasjera, magazyniera. Fakt, pracodawca może patrzeć bardziej
przychylnie na studenta, który był zaradny, godził pracę i studia dzienne,
ale gdyby miał obok siebie dwóch studentów – jeden „zaoczniak” z bardzo
dobrymi wynikami w nauce i doświadczeniem w branży, w której to stara się o
pracę (liczy się nawet praca w danej branży jako zwykły „przynieś, podaj,
pozamiataj”, taki pracownik już ma pojęcie o pewnych sprawach branżowych) , a
drugi to student po „dziennych” , z takimi samymi wynikami w nauce, ale bez
doświadczenia w tejże branży (np. po pracy w markecie)… Kogo wybierze? (nie
bierzemy pod uwagę załatwiania pracy przez znajomości :-) ). Ja bym wybrała
tego pierwszego, mimo wszystko. Bo by podjąć pracę w biurze studiując
dziennie, trzeba mieć naprawdę duuuużo szczęścia by pracodawca zgodził się na
nieregularne godziny pracy (a przeważnie studenci dzienni mają zajęcia w
czasie godzin pracy). Wg mnie jest to bardzo ważne.
- za warunek płacisz baaaardzo dużo (zależy od uczelni, ale za jeden
przedmiot można nawet dać 1300 zł).
Studia zaoczne:
PLUSY
- masz możliwość podjęcia pracy (uzasadnienie dlaczego uważam to za ważne
jest w „minusach” studiów dziennych)
- materiał do nauki rozkładasz sobie wg uznania, np. jeśli na dziennych masz
pięć dni pod rząd matematyki, i każdego dnia masz wejściówkę, to chcesz czy
nie musisz się uczyć te cztery dni pod rząd. Jeśli zaś na zaocznych masz
matematykę raz na tydzień (oczywiście ten sam zakres materiału), możesz
sobie rozłożyć naukę wg uznania, np. intensywna nauka tylko w środę i
czwartek. Z drugiej jednak strony, zachowanie pierwsze zmusza do
systematyczności (jeśli student zaoczny nie jest systematyczny i wszystko
odkłada na ostatnią chwilę, może mieć problem)
- masz takie same prawa co student dzienny (zniżki itp.)
- materiał do nauki wcale nie jest „okrojony”, student uczy się tyle samo
co „dzienny” (oczywiście każda uczelnie ma swoje prawa, ale szanująca się
uczelnia wypuszcza niedouczonych absolwentów zaocznych). Zadania domowe
również niczym się nie różnią.
- dotyczy kobiet: wg mnie jest to najwygodniejsza forma dla studentek-matek
MINUSY:
- odpłatność studiów (w zależności od uczelni i kierunku , średnio ceny
wahają się między 1600 zł- 2500 zł za semestr)
- jeśli ktoś jest niesystematyczny i mało samodzielny, może mieć problem z
takimi studiami (jak wspomniałam ważna tu jest samomobilizacja i nieraz
samemu dopracowujesz jakieś tematy, masz podany zakres materiału, książkę, z
której należy się uczyć i ucz się w domu :-) )
- rzadki kontakt z wykładowcą. Jednak w większości przypadków wykładowcy dają
namiary do siebie, tj. telefon, mail… W razie kłopotów zawsze można
zadzwonić, bądź też napisać e-maila
Nie studiów lepszych/gorszych. Po zestawieniu moich plusów i minusów i tak
nie można stwierdzić, że tam gdzie więcej plusów to znaczy że lepiej. Każdy
plus (i minus) ma inną wartość. Należy po prostu dopasować to wszystko do
własnych predyspozycji i możliwości. Kwestia indywidualna.
Zobacz wicej postw
Temat: Kto powinien płacić za studia
Studia powinny być płatne! Ja za moje studia płaciłam. Najpierw poszłam do pracy, po jakimś
czasie zaczęłam studia zaoczne, potem zamieniłam je na wieczorowe,
bo tak mi się ułożyło życie zawodowe, że zdążałam po pracy na
wykłady, które zaczynały się o piątej po południu, a weekendy
spędzałam z rodziną (w międzyczasie wyszłam za mąż i urodziłam
dziecko). Studia, choć płatne, prywatne i niestacjonarne, wymagały
dużo nauki - wszystkie egzaminy były ustne, co powodowało, że każdy
taki sprawdzian wiedzy oznaczał kilkugodzinne wystawanie pod
drzwiami sali wykładowej na swoją kolejkę, no i bardzo bezpośredni
kontakt z profesorami. Trochę się tłumaczę, bo panuje powszechna
opinia, że studia prywatne czyli płatne są dla leni i debili. Na
mojej uczelni można było oblać dwa razy. Za trzecim razem miało się
nie zaliczony przedmiot i wylatywało się z uczelni. Nawet pieniądze
niewiele mogły tu zdziałać. Moi koledzy studiujący dziennie na
Uniwersystecie Warszawskim mieli po kilka "warunków" i to z różnych
lat. Ciągle pisali podania w stylu "umarła mi matka, więc nie miałem
głowy do nauki". Podobnie było na Politechnice Warszawskiej, SGGW
etc. Ja zasuwałam od rana do wieczora (najpierw w pracy, potem na
uczelni), a inni "dzienni" kombinowali, jak tu się dostać za
darmochę na jakąś imprezkę. Generalnie: "balet", dragi, wódeczka,
panienki, "męskie ciacha" do wyrwania etc. Tych biednych żaków to
jest chyba tak naprawdę garstka. Reszta nieźle się bawi i studiuje
sobie za pieniądze podatników, choć często trudno to nazwać
studiami. Po kilka razy zmieniają kierunki, biorą urlopy
dziekańskie, mają pozaczynane kilka kierunków na raz itd. Moja
siostra studiuje kierunek, którego nazwy nawet nie wymienię, jest
tak pokręcona. Jest to "egzotyk" z serii "etnografia"
albo "arabistyka", po których to studiach nie ma nic do roboty. Taka
sztuka dla sztuki. Studiujesz sobie parę latek, a życie płynie ,
marzenia swoją drogą, a realia swoją. Nasi rodzice nie są biedni,
ale siostrzyczka to wieczna studentka. W życiu nie pracowała 5
minut, całe studia (dzienne oczywiście) kombinowała, jak by tu
rozpocząć kolejne i przedłużyć beztroskę. Minęło 5 lat, zaczęła
kolejny kierunek (równie "nierealny") i zupełnie nie pasujące do
dotychczasowych zainteresowań i wykształcenia studia podyplomowe. W
międzyczasie pomyślała o pozostaniu na uczelni i pisaniu doktoratu,
po którym i tak nie dostanie pracy, która zdoła ją uniezależnić od
rodziny. Panna studiuje od lat za darmo, dwa razy zmieniała
kierunek, pracę magisterską powinna obronić pół roku temu, ale nie
ma czasu, bo "robi" kolejne studia i kończy kolejne bezpłatne kursy
sponsorowane przez uczelnię, kilka razy była zagranicą, też za
darmo, a efekt społeczny jest zerowy. Nie będzie bowiem dobrą
lekarką, która "w ramach zadośćuczynienia" da z siebie "ludzkości"
fachową wiedzę i pomoc medyczną, nowe odkrycia na tym polu, nie
będzie też elektronikiem ani informatykiem, dzięki którego
wynalazkowi polepszy się nasza jakość życia. Nie będzie
biotechnologiem, weterynarzem, nie napisze też żadnej ciekawej
książki, która zainteresuje szersze grono, nie tylko pracowników
naukowych uniwersytetu po 80-tce. Prawda jest taka, że jej wiedza
jest bezużyteczna, a pieniądze podatników poszły na marne.
Dziewczyna po prostu dobrze zaplanowała sobie czas od matury, miejmy
nadzieję, że nie do emerytury. Jej życie jest tak odrealnione, że
nie potrafi powiedzieć, ile kosztuje kostka margaryny, kilogram
ziemniaków, czy puszka coca-coli. Ona jest do celów wyższych, tylko
pytam się, jakich? I dlaczego za nasze, również za moje pieniądze?
Zazdroszczę? Ależ nie! W przeciwieństwie bowiem do niej mam szansę
przynajmniej załapać się do kopania rowów i jakoś dam sobie radę.
Nie wiem natomiast, co zrobi moja siostra, jak zabraknie rodziców.
Nie rozumiem też, dlaczego społeczeństwo ma akceptować i opłacać
niepraktyczne kierunki studiów, które istnieją dla samego istnienia.
Skoro ktoś ma takie, a nie inne upodobania, niech za to płaci z
własnej kieszeni. Może państwo powinno dotować kierunki, które
gwarantują w przyszłości rozwój państwa, może powinno wspierać i
uzbrajać w narzędzia wykładowców i studentów tak, aby potem nie
uciekali zagranicę. Jaka jest bowiem różnica pomiędzy studentem
medycyny, a absolwentem filozofii? Taka, że potrzebujemy dobrych
lekarzy, a nie ma ich za co kształcić, bo trzeba po równo dzielić
pieniądze z budżetu na bezużyteczne studia dla miłośników
rozważań "o du...ie Maryni" i przyszłych asów kardiochirurgii na
przykład. Podział na studia lepsze i gorsze nie powinien opierać się
o państwowe i prywatne uczelnie. Powinno wyodrębnić się studia,
które mają znaczenie dla gospodarki, kultury i są społecznie
użyteczne. Takie studia powinny być bezpłatne lub tylko częściowo
odpłatne. Za resztę powinni płacić sami zainteresowani. Jeśl kogoś
kręci badanie języków starosłowiańskich, to jego problem. Polska
niestety nie jest jeszcze na tyle bogata, żeby opłacało się państwu
sponsorować takie fanaberie. Wtedy, kiedy brakuje lekarzy,
informatyków, inżynierów budowlanych, elektryków etc. To brutalna
prawda i nie ma się co oburzać.
Zobacz wicej postw
Strona 3 z 3 • Znalelimy 283 postw • 1, 2, 3
|
|