Temat: Co zobaczyc w Krakowie??
Mysle, ze warto byloby polecic im zorganizowane zwiedzanieKrakowa z przewodnikiem. Dobry
przewodnik swietnie mowiacy po angielsku pokaze te wszystkie miejsca, ktore warto zobaczyc,
ciekawie opowie o historii odpowie na rozne pytania i zorganizuje wszelkie sprawy zwiazane z
transportem, kupnem biletow itp. Mozna dostosowac zwiedzanie do wlasnych potrzeb - ie liczbe
godzin, od ktorej do ktorej, ktore obiekty chcemy zwiedzic itp...
Jezeli chcesz moge Ci polecic dobra firme / przewodnika na priva.
Nie chcialabym, zeby zabrzmialo to jak reklama :) pracowalam w roznych korporacjach w Krakowie
kilka lat i do moich obowiazkow nalezalo m.in. zorganizowanie zwiedzaniaKrakowa dla roznych
zwiedzajacych VIPow wiec wspolpracowalam z kilkoma agencjami z ktorych nasi goscie byly bardzo
zadowoleni :)

Co zwiedzic w Krakowie?
Tak jak powyzej polecam oczywiscie Wawel, Droge Krolewska (Kanoniczna - przepiekna uliczka z
bardzo dobra restauracja w uroczym Hotelu Copernicus - uwaga: jedna z najdrozszych w Krakowie:)
Kaziemierz + Stare Podgorze
Collegium Maius UJ -w muzeum znajduja sie m.in. oryginalne przyrzady astronomiczne Kopernika :)
Wszelkie koscioly karkowskie reprezentujace wszystkie ery w architekturze - Sw Anny, Katarzyny
(rewelacyjna akustyka - polecam koncerty np Requim Mozarta tutaj jest niezwyklym przezyciem),
Franciszkanow, Dominikanow, Mariacki i wiele innych
Katedra na Wawelu i Dzwon Zygmunta
Kopiec Kosciuszki, Salwator, Przegorzaly (dobre na mila kawe + lody na tarasie w ladny dzien :)

Poza Krakowem - warto wybrac sie do Kopalni Soli w Wieliczce, jezeli sa zainteresowani mozna tez
zwiedzic Auschwitz, albo kilka zamkow na szlaku Orlich Gniazd, ew. przy ladnej pogode wyskoczyc na
1,5 dnia w Pieniny (zameczek + piekne i w miare latwe trasy)

Co do knajp / restauracji:
Hmmm pojawilo sie dosyc duzo nowych i wiele straych lekko "spadlo" z poziomu (np Chlopskie
Jadlo....) Sprobuje zajrzec na Forum Krakowskie w Dziale Restauracje - jest tam duza lista najnowszych
i najlepszych....

Osobiscie moge polecic kilka:
Jarema (polska/ukrainska kuchnia "dworska" - przepyszne pierogi i bardzo przyjemna atmosfera)
Farina (owoce morza / ryby)
Szara (na samym rynku - zupelnie "nie-polska" ale bardzo dobre jedzenie typu "international" cuisine)
Orient Express (ale tylko w ogrodku - sama restauracja troszke ponura)
Amarone w Hotelu Pod Roza (jedna z najlepszych wloskich restauracji w miescie)

Jak mi sie wiecej przypomni to wrzuce :)

Zobacz wicej postw



Temat: Do miry
A Ty marsz na zwiedzanieKrakowa, zamiast wysiadywać w kawiarence
internrtowej ))))
Zobacz wicej postw



Temat: Kto spedza wakacje w lipcu i sierpniu w Krakowie?
Witaj Tino! Mialam straszna ochote na spotkanie w Krakowie.
Wczesniej mi sie nie udalo, ale bardzo mi sie podoba Kla-ry
propozycja - zwiedzanieKrakowa rowerkiem. Super wycieczka.
Chetnie do Was dolacze. Zobacz wicej postw



Temat: Kto spedza wakacje w lipcu i sierpniu w Krakowie?
Swietna ptopozycja zwiedzaniaKrakowa rowerem, nie uwazasz?
Ja sama bym chetnie pojezdzila rowerem po Krakowie! Zobacz wicej postw



Temat: przyjechalem do Krakowa
przyjechalem do Krakowa
w zwiazku z urlopem wybralem sie na poludnie naszego pieknego kraju i
zatrzymalem sie na trzy dni w Krakowie. (pozniej mkne dalej za granice!)

macie jakies miejsca warte polecenia/zwiedzenia w krakowie i okolicach?
Zobacz wicej postw



Temat: przyjechalem do Krakowa
Obiecuje sobie zwiedzicKrakow...nastepnym razem jak bede w Polsce.
Ostatnim razem zabraklo czasu...tylko przejazdem bylismy Zobacz wicej postw



Temat: Poradzcie mi !!!!!!Błagam
hmm, Krakow mozna zwiedzac przez wiele dni, a w oklicy tez jest sporo... Moze Wieliczka
Zobacz wicej postw



Temat: Byłem w Krakowie:)
Proszę o jeszcze. Przecież nie skończyliście zwiedzaćKrakowa na Rynku DD
A Franek to pewnie stęskniony czekał na Twój powrót


Zobacz wicej postw



Temat: Pogaduszki o dzieciach,mężach i o nas
No i jak tam pierwzy dzień w szkole( przedszkolu) Waszych Pociech?
Zocha już od paru dni spać nie mogła i budziła nas codziennie z rana
pytając się ile to jeszcze dni do pójścia do przedszkola.W
poniedziałek już się pakowała-same potrzebne rzeczy( zabawkowy
aparat foto,komórka zabawkowa,kasztany,żołędzie,szczotka,lusterko
itd).Potem był problem co ma na siebie założyć!Myślałam ze zwariuję-
kiecek od groma a ona przymierzała,wydziwiała ...na szczęście po
jakiejś godzinie jedną sukienkę sobie dopasowała i było ok ))
W przedszkolu przeszczęśliwa( w nowych różowych kapciach z
kopciuszkiem czy księżniczką..diabli wiedzą),całowania nie było końca
( z koleżankami) hahahaha.Potem jak po nią przyszliśmy to cały czas
trajkotała i trajkotała jak było cudownie ))No i nikt się nie
śmiał że brak jej trzech zębów( dwa na górze i dwójeczka dolna) bo
jak się okazuje jeszcze parę osób pogubiło zęby ))Dzieci dostały
soki Kubusia duże i ptasie mleczko( tatuś był zachwycony bo Zosia
nie może jeść a on jak najbardziej hihi).Tak więc Zocha
wniebowzięta.Dziś pobutka była o 6.00 a idzie na 8.30:-
)))))))))))))))
Za to Fil jakis taki...byle jaki hahahaha.Stwierdził że klasa dziwna
( no niestety jeszcze się z nikim aż tak nie poznał...jedynie z
jednym kolegą na naszej-klasie),że jakoś nie czuje potrzeby ich
poznawania( skąd ja to znam-sama tak reaguję na nowe osoby).Trochę
się zdziwiłam,bo Fil nigdy nie miał problemów z poznawaniem nowych
osób..no ale może wczoraj to inny
dzień,zamieszanie,rodzice ..wszystko nowe.Mam nadzieję że dzisiaj
już się z kimś skuma( byle nie z jakimś gagatkiem hihi).Pani mi się
podoba,sympatyczna,konkretna...mówi tak żeby wszyscy zrozumieli.Jest
nauczycielką od matematyki.Podpytałam się na naszej-klasie
dzieciaków ,które miały ją za wychowawczynię w poprzednich latach i
każdy odpisał że świetnie uczy,nie gnębi i jest bardzo za swoją
klasą.Tak więc mam nadzieję że będzie ok.Z opinni innej młodzieży
wiem już że polonistkę ma fajną-na jej lekcjach nikt się podobno nie
nudzi i świetnie przekazuje swoją wiedzę,babka od historii gnębi ale
niektórzy twierdzą że to im potem na dobre wyszło( niektórzy nadal
jej nie lubią).Reszty nie wiem.
We wrześniu mają wyjazd integracyjny do Bukowiny Tatrzańskiej-
zwiedzanieKrakowa,Zakopanego,łazikowanie po górach,powrót przez
Nagłowice( 5 dni 490!).Tak więc wrzesień dla mnie to bankructwo )))
Zobaczymy jak dzisiaj Filowi się będzie podobało( narazie mają
przynosić same zeszyty).
A jak u Was wrażenia?
Buziaczki
Iza Zobacz wicej postw



Temat: Co polecacie zwiedzić w Krakowie???
Co polecacie zwiedzić w Krakowie???
prosze o informacje Zobacz wicej postw



Temat: Co polecacie zwiedzić w Krakowie???
trzeba być naprawde ograniczonym żeby zadawać takie pytania:] co zwiedzić w
krakowie hehe Zobacz wicej postw



Temat: Ilu górników zginęło w Wujku?
Można jeszcze dopisać zwiedzanieKrakowa lub Wieliczki. Ewentualnie Trójmiasta. Zobacz wicej postw



Temat: Śląskie. Na wyciągnięcie ręki
to nie są pierwsze kampanie reklamowe, bo już od kilku lat są
produkowane banery, z czego przynajmniej dwa razy ustawiane były
tylko na terenie województwa śl. Dochodzą do tego reklamy w TVN24
(co najmniej dwa razy) za grube pieniądze.

A można byłoby to robić taniej - są na to sposoby - n.p. Kraków
finansuje pobyt dziennikarzom zagranicznym - ci potem, jeśli im się
podoba - piszą w prasie to i owo. Tutaj natomiast widziałbym n.p.
taką opcję związaną ze Spodkiem do którego też zjeżdżają się
dziennikarze przy okazji imprez, a także gwiazdy sportu i muzyki -
większe lub mniejsze - czemu by im nie zafundować n.p.
kolacji/obiadu w zabrskiej kopalni - moze wspomnieliby w wywiadach,
może nawet jakieś fotki by opublikowali na stronach itd. Tak robią
za granicą - n.p. w Brazylii - przyjeżdża n.p. zespół rockowy -
wycieczka statkiem po Amazonce, wycieczka do co ciekawszych innych
obiektów, TV kręci film, reporterzy robią fotki, gazetki publikują.
Fani zespołu dowiadują się tego i owego.
To raz. Dwa - w zespołach sportowych śląskich n.p. piłkarskich czy
siatkarskich, występują zawodnicy z różnych stron polski i świata -
też można byłoby im zafundować obiad ze zwiedzaniem, potem zamiast
mówić, że chcieliby zwiedzićKraków możliwe, ze wspominaliby Guido
albo Pszczynę.


Przede wszystkim warto by jednak pomyśleć najpierw o transporcie -
co z tego n.p., ze są szlaki rowerowe, bardzo malownicze, szlaki
piesze zaczynające się na nieczynnych stacjach kolejowych n.p. w
Beskidach, skoro potencjalny turysta nie może dotrzeć, chyba, że
busikiem - ale to bez rowera i nart, albo własnym samochodem, ale to
żadna wygoda w tym wypadku i tylko dla pojedynczych rodzin, grupy
odpadają chyba, że zechcą autokarowe wycieczki sobie organizować. Zobacz wicej postw



Temat: Czego nie pokazywać...przyjezdnym
W kazdym razie - muzeum w Sukiennicach uwazam za najslabszy punkt zwiedzania
Krakowa - oprowadzilem kilkanascie wycieczek znajomych.

Galeria Mleczki zawsze wygrywala;) Zobacz wicej postw



Temat: piękny Kraków
piękny Kraków
Cześć,jestem z Bydgoszczy, wybieram się do Krakowa. Doradzcie mi co można
zwiedzić w Krakowie? Gdzie można przenocować?Pozdrawiam Dorota Zobacz wicej postw



Temat: niesztampowe miejsca do zwiedzania w krakowie
niesztampowe miejsca do zwiedzania w krakowie
jakies propozycje? Zobacz wicej postw



Temat: pytanie o Łagiewniki
pytanie o Łagiewniki
Wybieram się na dwudniową wycieczkę .Mam zamiar zwiedzićKraków a pózniej
zobaczyć Łagiewniki,proszę może znacie jakieś fajne miejsce na nocleg w
przystępnej cenie w Krakowie albo Łagiewnikach. Zobacz wicej postw



Temat: Inter...
a inter chciał trafić na wisłe żeby zwiedzićKraków... Zobacz wicej postw



Temat: Zwiedzić Kraków w dwa dni- proszę o sugestie:)))
ZwiedzićKraków w dwa dni- proszę o sugestie:)))
Zobacz wicej postw



Temat: Zwiedzić Kraków w dwa dni- proszę o sugestie:)))
Miłe towarzystwo w Krakowie to podstawa!!! Jeli się je ma to można śmiało
zaczynać zwiedzanieKrakowa!!!
:)) Zobacz wicej postw



Temat: Odremontowano...
Czy nie sądzicie, że to błąd, że nie są jednym z symboli?
Gdzieś, ktoś już kiedyś poruszał myśl, że 'Krakowowi' wydaje się, iż jest tak
wielki, że bez przysłowiowego kiwnięcia ze strony ludzi palcem sam się
wypromuje.
Stwierdzenie, że jest to złudne, jest świętą racją.
Jestem pewien, że inne miasto mające deficyt "kultowych" obiektów umiało by
skorzystać na promocji kopców. My chyba po prostu mamy zbyt wiele tego rodzaju
symboli i gubimy się w momencie gdy trzeba miasto wypromować.
Tworzone są krótkie proste ścieżki, mające w jeden dzień ukazać to co
najważniejsze w Krakowie. Moim zdaniem to błąd, ponieważ w takim przypadku
turysta przyjeżdża do krakowa, odbywa przemarsz takim wytyczonym szlakiem i na
zawsze pozostaje już w jego świadomości, że wszystko widział. To oczywiście
wielka nie prawda. Im więcej ścieżek tym lepiej, wtedy taki turysta będzie
musiał przyjechać kilka lub kilkanaście razy do momentu aż się zakocha i
zostanie :) (np taki inwestor).
Ciekawe czy ktoś kiedyś w ogóle próbował nakreślić projekt miejsc godnych
zwiedzenia w Krakowie [od tych najdrobiejszych mało istotnych aż do wielkich]
pod kątem turystów którzy niczego nie widzieli (turysta zachwycić się może
nawet szynami tramwajowymi na szewskiej i ich historią, która dla nas wydaje
się być czymś zwyczajnym). Ja sądzę, że nikt się za takie coś tak konkretnie
jeszcze nie zabierał. Może trzeba taki projekt stworzyć i podrzucić władzom
Krakowa? Wiem, że to taka praca bez zapłaty, ale taka praca prędzej czy później
przynosi zyski. W tym wypadku dało by to wzrost gospodarczy Krakowa, a co za
tym idzie dostatnie życie Krakowian czyli nas.
A może już ktoś gdzieś przymierza się do takiego spisu z którego ma następnie
powstać projekt tras do zwiedzania? Chętnie poobserwałbym i wspomógł te -
przyznam - ciężkie zmagania.



:)
Zobacz wicej postw



Temat: Odremontowano...
Wiesz gregry, Twoje pomysły mają w sobie wiele romantyzmu. Ale to nie zarzut :)
Z ciekawości sięgnęłam do przewodników po Krakowie z lat 70-tych, jak tam były
potraktowane kopce. I musze Ci powiedzieć, że w 4 dniowych planach zwiedzania
Krakowa był ujęty i kopiec Wandy i kopiec Kościuszki. Wandy to z racji
umieszczenia tam Nowej Huty – cóż takie były tamte lata. Nawet opis był taki,
że z kopca Wandy roztacza się wspaniała panorama kombinatu. :)

Kraków nie może narzekać na brak miejsc godnych zwiedzania. Powiem więcej –
jest ich bardzo dużo. I niezwykle trudno jest je pokazać, w krótkim czasie. W
zależności od tego ile dni możemy poświęcić na spacery po Krakowie tak
ustawiamy plan wycieczek. Ludziom zależy, aby zobaczyć najważniejsze w jak
najkrótszym czasie. Bo po pierwsze nie maja czasu, po drugie nie maja
pieniędzy. Widze jak moi znajomi wpadaja do Krakowa jak po ogień, zobaczyć
Wawel, Rynek, zaliczyć Wieliczkę. W przypadku dłuższych pobytów rozszerzają to
o Kazimierz, muzea, imprezy, które się aktualnie odbywają. Czasem chca zobaczyć
tez coś z nowoczesnego miasta. Żeby zobaczyć wszystko trzeba by do Krakowa
wracać i wracać. A to się już coraz rzadziej zdarza i nie ma na to wpływu słaba
promocja miasta.

Tobie zależy na promocji zewnętrznej Krakowa. Mnie przyszła do głowy promocja
wewnętrzna. Bardzo dużo ludzi mieszkających w naszym mieście po prostu Krakowa
nie zna. Jest w szkołach taki przedmiot – edukacja regionalna. I właśnie tam
dzieci powinny poznawać miasto, chodzić na wycieczki. Może właśnie tym dzieciom
powinno się pokazywać miejsca godne uwagi, nawet te drobne i banalne.
Poprowadzić je właśnie między innymi na kopce. Może od tego warto zacząć, od
ustalenia takiego planu wycieczek. Swego czasu był konkurs na program tego
przedmiotu w szkołach.

Wiem, ze to są dwie różne rzeczy, od nauczania dzieciaków nie przybędzie
turystów, kasy, inwestorów. Ale tak naprawdę to tez jest ważne.

Zobacz wicej postw



Temat: gdzie tani nocleg w Krakowie ? (pilne)
Zobacz sobie stronę www.bratniak.krakow.pl. (ew. tel + 48 12 6368000)
Znajdziesz tam namiary na tanie i w miarę przyzwoite hotele letnie. Pozdrawiam
i zyczę miłych wrażeń przy okazji zwiedzaniaKrakowa!
Zobacz wicej postw



Temat: Przewodnik po Krakowie
Przewodnik po Krakowie
Witam wszystkich! Szukam przewodnika na zwiedzanieKrakowa dla grupy ok. 40
osób (j. niemiecki). Możecie kogoś sprawdzonego polecić? Jakieś biuro może?
Pozdrawiam Zobacz wicej postw



Temat: nowe tramwaje: 32,34 i 38, likwidacja 24!
Linia 38
Tak się składa, że dojeżdzam linia 24 na Bronowice do pracy. Jakos nie uśmiecha mi się zwiedzanieKrakowa o rannej porze - czy ktoś policzył ile będzie jechał tramwaj na Bronowice przez stradom i krakowską? Zobacz wicej postw



Temat: Sąd i grzywna za czytanie przewodnika po mieście
Władze Krakowa łamią obowiazujace prawo!!!
Radzę pomysłodawcom karania ludzi mandatami za zwiedzanieKrakowa bez
licencjonowanego przewodnika dobrze zapoznać się z aktem prawnym jakim jest
Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, która stanowi:

"Rozdział 28)

Organizatorzy turystyki, pośrednicy i agenci turystyczni

Art. 4.

1. Działalność gospodarcza polegająca na organizowaniu imprez turystycznych
oraz na pośredniczeniu na zlecenie klientów w zawieraniu umów o świadczenie
usług turystycznych wymaga uzyskania zezwolenia.

Art. 30.

1. Organizatorzy turystyki podlegający obowiązkowi uzyskania zezwolenia,
określonego w art. 4 ust. 1, organizujący wycieczki w kraju i za granicą, w
których uczestniczy co najmniej 10 osób realizujących wspólny program, są
obowiązani, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, zapewnić uczestnikom opiekę osób
posiadających uprawnienia:

1) przewodnika turystycznego - dla wycieczek w kraju,

2) pilota wycieczek - dla wycieczek w kraju, z wyjątkiem wymagających udziału
przewodnika turystycznego zgodnie z art. 34 ust. 2 pkt 4 ustawy, oraz dla
wycieczek za granicą."


Jeżeli organizator wycieczki nie prowadzi działalności gospodarczej polegającej
na organizowaniu imprez turystycznych - nie jest organizatorami turystyki
podlegającym obowiązkowi uzyskania zezwolenia, więc nie musi stosować się do
przepisów ustawy. Ale nawet organizatorzy komercyjni, jeżeli osób jest mniej
jak 10, albo jeżeli umowa stanowi inaczej, organizatorzy nie muszą zapewnić
uczestnikom wycieczki opieki osób posiadających uprawnienia przewodnika. W
umowie z klient może sobie na przykład zażyczyć, że oprowadzi i udzieli
informacji krajoznawczych autor przewodnika czy jakiejś publikacji opisującej
teren wycieczki albo historyk sztuki. Tak bezsprzecznie wynika z ustawy i nie
może tego zmienić żadne podrzędne rozporządzenie krakowskich urzędników.
Zobacz wicej postw



Temat: Moda na zwiedzanie Krakowa plażowymi rowerami
Moda na zwiedzanieKrakowa plażowymi rowerami
Gratuluje, w paryzu interes sie kreci dlaczego wiec nie mialby w Krk...
Sam bym sobie takim rowerkiem pojezdzil...pzdr
Zobacz wicej postw



Temat: SkyEurope do Dublina
SkyEurope do Dublina
Baaardzo dobry ruch! Znam wielu Irlandczykow ktorzy chcieli by zwiedzic
Krakow, czesc nawet kupic mieszkania - ale polaczenia ktore do tej pory
istnialy skutecznie ich odstraszaly! Zobacz wicej postw



Temat: Edukacja obywatelska młodzieży
Biały Dunajec:

Europejski Rok Edukacji Obywatelskiej. Nauka tolerancji

Kilkudziesięcioosobowa grupa młodzieży z: Hiszpanii, Węgier, Turcji, Włoch,
Cypru i Polski bierze udział w międzynarodowym projekcie młodzieżowym "Edukacja
obywatelska - uczenie tolerancji i przeciwdziałanie uprzedzeniom wobec
mniejszości", który odbywa się w Białym Dunajcu. Organizatorem spotkania jest
Stowarzyszenie Młodzieży SMART z Krakowa.
Inspiracją do zorganizowania tego spotkania było ustanowienie przez Radę
Europy "Europejskiego Roku Edukacji Obywatelskiej". Hasło roku, przyjęte w
całej Europie (z wyjątkiem Białorusi, która nie jest państwem członkowskim Rady
Europy), brzmi: żyć i uczyć się w demokracji.

- Projekt porusza tematykę tolerancji pomiędzy osobami różnych narodowości,
stereotypów, które istnieją w ludzkiej świadomości, a także praw człowieka, w
tym również mniejszości narodowych, etnicznych, rasowych czy religijnych, które
powinny być przestrzegane, lecz często nie są - mówi koordynator wymiany Michał
Dąbrowski. - Wymiana ma również za zadanie kształtować postawy obywatelskie
wśród młodzieży. Po 1 maja 2004 roku pojawił się w Polsce nowy obszar
obywatelstwa - obywatelstwo europejskie. Dla młodych ludzi powstały liczne nowe
możliwości na poziomie indywidualnym, obywatelskim właśnie, związane z szansami
na edukację we wspólnej europejskiej przestrzeni edukacyjnej, pracę na
jednolitym rynku europejskim czy podróże po Europie bez granic. W tym
konkretnym przypadku odbywać się to będzie poprzez spotkanie w międzynarodowej
grupie, dyskusje, spotkania i warsztaty. Spotkanie będzie również okazją do
zaprezentowania przez poszczególne grupy, podczas wieczorów narodowych,
tradycji i kultur swoich krajów i regionów.

Oprócz warsztatów, spotkań z gośćmi, dyskusji i pracy w grupach uczestnicy
projektu mają w planach odwiedzenie Muzeum Auschwitz-Birkenau i Centrum
Żydowskiego, a także wycieczkę i zwiedzanieKrakowa. Przewidziana jest również
całodniowa wyprawa w Tatry oraz gra terenowa w Zakopanem, podczas której
uczestnicy projektu odwiedzą najciekawsze i najbardziej znane miejsca w
mieście, m.in. cmentarz na Pęksowym Brzyzku, willę "Koliba" i Wielką Krokiew.
Międzynarodowa wymiana młodzieżowa w Białym Dunajcu, która potrwa do 6
września, współfinansowana jest ze środków Komisji Europejskiej w ramach
Programu Młodzież.(KOV)

Zobacz wicej postw



Temat: ... Miasta partnerskie ZAKOPANEGO
Siegen jest miastem partnerskim Zakopanego od 17 lat. Jednym z kluczowych
aspektów współpracy jest coroczna wymiana młodzieży. W zeszłym roku zakopiańska
młodzież odwiedziła Siegen, w tym roku nasi niemieccy przyjaciele goszczą w
Zakopanem.
Spotkania dofinansowane przez Polsko – Niemiecką Współpracę Młodzieży stwarzają
możliwość zapoznania się z historią i tradycją naszego miasta i regionu m.in. w
ramach wspólnych zajęć edukacyjnych z regionalizmu odbywających się w Muzeum
Etnograficznym w Zubrzycy.
Wizycie towarzyszy bogaty program przygotowany przez Kierownika Biura Rady
Miasta Ewę Kremer odpowiedzialną w UM Zakopane za współpracę z miastami
partnerskimi. Obejmuje on zwiedzanie miasta, wyjazd kolejką na Kasprowy Wierch,
jednodniowy pobyt w Popradzie na Słowacji, zwiedzanieKrakowa i Wieliczki,
spływ Dunajcem. Młodzieży niemieckiej podczas zajęć edukacyjnych, sportowych i
rekreacyjnych stale towarzyszą uczniowie zakopiańskich szkół, co stwarza
doskonałą okazję do doskonalenia języka niemieckiego i polskiego, gdyż część
gości z Niemiec jest polskiego pochodzenia.
Dzięki długoletnim życzliwym kontaktom młodzież niemiecka niezmiennie chętnie
do nas przyjeżdża, by poznać piękno polskich Tatr i zawiązać nowe znajomości i
przyjaźnie.

Foto-relacja (zdjęcia UMZ):

www.watra.pl/rozne/zakopane/siegen/012.jpg
www.watra.pl/rozne/zakopane/siegen/025.jpg
www.watra.pl/rozne/zakopane/siegen/003.jpg
www.watra.pl/rozne/zakopane/siegen/004.jpg
www.watra.pl/rozne/zakopane/siegen/006.jpgZobacz wicej postw



Temat: cza-ha
Zawsze chciałem zwiedzićKraków.
Zobacz wicej postw



Temat: POLSKA - co zwiedzać
ZwiedzanieKrakowa i innych miast w srodku lata to masakra.
Zobacz wicej postw



Temat: Olsztyn jest piekny cz.123
Witam
Ale masz pecha Sud, pogoda taka , ż etylko siedzieć w domu, nie ma co się
wybierać na zwiedzanie, okropne, deszcz, mglisto i nieprzyjemnie. Mam
nadzieję , że szybko się wypogodzi.
Miłego zwiedzaniaKrakowaZobacz wicej postw



Temat: Kalisz vs Kraków...
PS. Ktora miala okazje zwiedzicKrakow i jakos nie byla zbytnio zafascynowana.

Zobacz wicej postw



Temat: Polska czeka na wybór gospodarza Euro 2012
> A kto chce pojechac do Krakowa i zwiedzicKrakow to i tak tam sobie
> pojedzie. A nawet lepiej.

Nie wiem czy lepiej. Miasta które nie zasłużyły na to żeby być w głównej
czwórce (Wrocław i Gdańsk) będą miały stadiony za darmo. Zobacz wicej postw



Temat: doradzcie
Zdecydowanie Kraków, najlepiej zwiedzać nocą. Zobacz wicej postw



Temat: Różności pełne serdeczności 3
Parmesan o Kolonii też pomyślimy.
W najbliższym czasie marzy nam się Kraków
i teatr "Polonia" Krystyny Jandy.
Termin zwiedzaniaKrakowa jest uzależniony
również od Was. Kiedy zjedziecie na dłużej do kraju?
Zobacz wicej postw



Temat: ktöra studentka mi kraköw pokaze
hallo krakuska,
nie musi byc studentka
tak chce zwiedzickrakow i mze glebiej oczu Zobacz wicej postw



Temat: co polecić duńczykowi
Na ogół cudzoziemcy wpadają w dziki zachwyt w kopalni w Wieliczce. Przy okazji
można zwiedzićKraków, Niepołomice i zobaczyć kawałek Jury Krakowsko -
Częstochowskiej. Zobacz wicej postw



Temat: Miejsce o ktorym marzycie...
cofnąć czas o 100 lat i ...
zwiedzićKraków, Lwów, pojechać w Tatry i w Beskid Niski.

Pozdrawiam
P. Zobacz wicej postw



Temat: [pr] Czy pociąg papieski będzie jeździł także do nas?
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,3868860.html

Czy pociąg papieski będzie jeździł także do nas?
Tomasz Haładyj
2007-01-22, ostatnia aktualizacja 2007-01-22 23:20
- To zależy od zainteresowania grup zorganizowanych - mówi Ryszard Rębilas,
kierownik projektu "Pociąg papieski". 22 stycznia opływowy w kształcie i
"watykański" w barwach pojazd stał trzy godziny na dworcu PKP, budząc
ciekawość częstochowian.
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/51,35271,3868860.html?i=0

Dochodziła za kwadrans dwunasta, gdy na tor przy peronie 1.a wjechał
"Giewont" z Krakowa - wczoraj wyjątkowo jako żółto-biały skład z napisem
"Totus Tuus" na burcie i herbem Jana Pawła II na przodzie. To wyprodukowany
w jedynym jak dotąd egzemplarzu komfortowy pociąg papieski. Od siedmiu
miesięcy kursuje na trasie Kraków - Łagiewniki - Kalwaria Zebrzydowska -
Wadowice, przewiózł w tym czasie 85 tys. turystów.

Pociąg jest darem kolejarzy, którzy chcieli uczcić pontyfikat Jana Pawła II.
Przy okazji okazał się sukcesem rynkowym: w sezonie na wiele jego kursów
brakowało biletów. Od jesieni ma mniej pracy, więc jeździ po Polsce,
reklamując swoje usługi. Był już w Zakopanem, Kielcach, wczoraj w
Częstochowie, a w planach ma wizytę w Łodzi, Rzeszowie i Lublinie.

- Do Częstochowy może częściej przyjeżdżać, jeśli zamówią go grupy
zorganizowane, chociażby młodzież szkolna. Proponujemy np. powiązanie
zwiedzania Krakowa i Wadowic oraz Jasnej Góry. Liczymy na biura turystyczne.
Jeśli zainteresowanie będzie odpowiednio duże, PKP Przewozy Regionalne
dokupią drugi pociąg - powiedział "Gazecie" Rębilas.

Żółty skład to - aż trudno uwierzyć - zwykła jednostka elektryczna, tyle że
gruntownie zmodernizowana. Z pierwotnej konstrukcji zostały podwozie i układ
napędowy, resztę zbudowano od nowa. Karoserii nadano opływowe kształty,
wnętrze pozbawiono ścianek działowych, a wyposażono w klimatyzację... Jazdę
umilają wyświetlane na 17 monitorach filmy z wizyt Jana Pawła II w
ojczyźnie. Obcokrajowcy otrzymują słuchawki, przez które słuchają
tłumaczenia w wybranym języku.

Pociąg papieski zwiedziło wczoraj kilkuset częstochowian (o atrakcji tej
informowała "Gazeta", a na dworcu rozwieszone były ogłoszenia). - Piękny, aż
chciało się nim przejechać - powiedziała Elżbieta Tkaczyk, która z
córeczkami Alą i Kamilą przyjechała specjalnie z Lisińca. - Wydawało mi się,
że będzie bardziej dostojny, bogaty, ale jest taki jak nasz Papież:
skromny - dodała Wanda Pasek.

Kolorystyka wnętrza nawiązuje do barw papieskich, np. siedzenia mają
ciemnożółtą tapicerkę. Natomiast półki na bagaż i obudowy monitorów wykonano
z czerwonego drewna. Zdumienie zwiedzających budziła bordowo-brązowa toaleta
z namalowanym na ścianie białym drzewkiem.

Pociąg papieski został uznany za "Produkt Roku 2006" - w ostatni czwartek,
podczas gali w Galerii Porczyńskich w Warszawie prezes nowosądeckiej firmy
Newag, która zbudowała skład, otrzymał statuetkę Polskiego Klubu Biznesu.

Na dworzec przyjechał wczoraj abp Stanisław Nowak. - Chociaż to wóz, czyli
rzecz, to będąc w wagonie, myślimy o człowieku, który był opatrznością
Bożą - powiedział częstochowski metropolita, po czym pomodlił się o szybką
beatyfikację Karola Wojtyły.

O godz. 15.32 pociąg - jako zwykły rejsowy "Giewont" - odjechał do Krakowa.

Kiedy na zwykłych szlakach

75 wysłużonych pociągów elektrycznych PKP przebudowują dzięki dotacji
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Zakres modernizacji jest duży:
wnętrze, tak jak w pociągu papieskim, jednoprzestrzenne, indywidualne
siedzenia, nowe toalety. A na zewnątrz - atrakcyjna ściana czołowa. Pierwsze
takie zestawy od jesieni ubiegłego roku jeżdżą po województwie śląskim,
głównie na trasie Katowice - Bielsko-Biała - Zwardoń. Od lutego mają się też
pojawiać na szlaku Częstochowa - Gliwice, obsługując kursy przyspieszone.

Natomiast w przyszłym roku województwo śląskie otrzyma pierwsze z czterech
zamówionych pociągów regionalnych "Flirt" szwajcarskiej firmy Stadler.
Początkowo mówiło się, że będą kursowały między Częstochową a Bielskiem,
lecz ostatnio Urząd Marszałkowski (finansuje zakup) skłania się do ich
użycia na projektowanej za pieniądze unijne linii kolei miejskiej Katowice -
Tychy.

Zobacz wicej postw



Temat: Koleja dookola Tatr
Hej :)

W sumie b.fajny pomysl, ale mialbym pare sugestii.


Krakow Gl. 03:55                  
Teraz zwiedzanie Krakowa (a jest co zwiedzac nawet o takiej godzinie)
Krakow Gl.         07:12   332     P       Goral


A jasne, to jest najfajniejsza pora na lazenie po Krakowie :) Naprawde!
Pamietam jak pare miesiecy temu natknelismy sie wlasnie kolo 3 rano na
troche zapitego kolesia, ktory nie mogl zrozumiec, ze o takiej porze
Krakow jest naprawde bardzo ladny :-)

Dojazd do Ziliny, owszem, najblizej Tatr jest przez Zwardon, ale
duzo szybciej przez Cieszyn.. Moznaby np. jechac w tamta strone
przez Cieszyn (przechodzac te 2 km miedzy Cieszynem a Cieszynem
Zachodnim, dojechac do Ziliny, a wracajac, po przejsciu w Muszynie
ruszyc na zachod do Suchej - tez sie objedzie Tatry, tylko ze nie
zaczynajac od Suchej a troche dalej na zachod.


W Zilinie kupujemy bilety do Plavca i jedziemy dalej:
Stacja             p       o       nr      Rodzaj  uwagi
Zilina                     12:40   R605    ???    
Ruzomberok 13:33   13:35
Poprad-Tatry       14:41   14:45


No i wlasnie to mi sie srednio ciekawe, poniewaz czas zaoszczedzony na
przejsciu w Cieszynie mozna wykorzystac jadac Zilina-Tatranska Strba
(czy tez sama Strba, nie pamietam jak sie stacja nazywa) - Strebske
Pleso (Zubatka, czyli koleja zebatkowa). Str. Pleso lezy na bodajze
1360 mnpm i to sa prawdziwe Tatry!. Dalej do Starego Smokovca i Tatranskej
Lomnicy elektricka (elektryczna waskotorowka, 1000mm), czyli u stop
Tatr. Dalej juz zwyklym pociagiem do Popradu itd. BTW, switu na stacji
w Strbskim Plesie nie da sie z NICZYM porownac ;-)


Nie mam pojecia ile zaplacimy po stronie slowackiej.
Liczac, ze bedzie tam jakies 200km i przyjmujac polskie
ceny Ex bedzie jakies 30 zl.


Duzo taniej.

Przy wariancie przez Czechy - Cieszyn-Cadca to 24 Kc, od Cadcy do Plavca
to bedzie pewno ok 200 km (mam Jizdny Rad w domu, tu tak z glowy "strzelam"
odlegloscia), czyli 138+16=152 SK. Do tego osobne wyliczenie "zubatki"
i "elektricki" (mozna wszystko na jednym bilecie kupic, ale i tak km sa
liczone oddzielnie dla tych trzech rodzajow kolei). Razem wyjdzie jakies
200SK.. no to w sumie nie bedzie "duzo" taniej jednak, ale zawsze troche..

Pozdrowionka

        Slawek
______________________________________________________________________________
S ł a w o m i r   G ó r n i a k  t@tele.pw.edu.pl |  Warum einfach, wenn
PGP -http://toja.itl.waw.pl  GSM: +48(601)35.29.39 | auch kompliziert geht?

Zobacz wicej postw



Temat: Czy pojęcie narodu to przeżytek?
luccio1 napisał:

>Nazwy: "Bohaterów Stalingradu", nikt nie używał.
>Nigdy (z innymi ulicami tak się nie udało).

I to było dla mnie czymś niesamowitym i wspaniałym. Odkryłem to
przypadkiem podczas mojego pierwszego pobytu w Krakowie, gdy miałem
16 lat. Pierwsze spotkanie z miastem, podobnie jak pierwsze wrażenie
po spotkaniu z kimś nowym, wyznacza często na zawsze nasz stosunek
do miasta lub człowieka. Pierwsze wrażenie bywa decydujące.

Było nas dwóch lub trzech pryszczatych 16-letnich chłopaków, kolegów
z jednej klasy licealnej. Przyjechaliśmy z daleka na szkolną
wycieczkę. Nasze miasto było bardzo czerwone, duże garnizony wojska,
dużo milicji, mało przemysłu. Liceum ogólnokształcące było jeszcze
bardziej czerwone niż miasto. Sto procent nauczycieli nas uczących
było członkami PZPR. Władze miasta i dyrekcja szkoły bardzo dbały o
socjalistyczne wychowanie młodzieży. Nawet w kościele nie mogli stać
harcerze przy grobie Chrystusa na Wielkanoc. Tylko jakieś dziadki
pełniły straż. Ubecy stali pod kościołem i patrzyli, kto z uczniów i
nauczycieli chodzi w niedzielę do kościoła. Taki był klimat mojego
rodzinnego miasta. W takiej atmosferze wzrastałem.

W latach 70-tych wielkim wydarzeniem kulturalnym i artystycznym była
wystawa aktu kobiecego Venus. Było to wydarzenie, o którym głośno
było nie tylko w Krakowie, ale w całym kraju. W siermiężnej
socjalistycznej rzeczywistości nie było wcześniej miejsca na tego
rodzaju wystawy. Komuniści do spraw seksu podchodzili wtedy w
wyjątkowo purytański sposób. Dla chłopaków 16-letnich obejrzenie
nagich ciał na wystawie było znacznie ważniejsze niż oglądanie
jakiegoś Wawelu. W dodatku widzianych okiem i obiektywem artystów.
Nie można było przepuścić takiej okazji. Dlatego nie mogliśmy uronić
ani minuty z danego nam przez wychowawcę czasu wolnego na
samodzielne zwiedzanieKrakowa.

Przypadkowego przechodnia zapytaliśmy o ulicę Bohaterów Stalingradu,
bo taki adres wystawy znaliśmy z mediów. Człowiek bardzo uprzejmie i
sympatycznie nam pokazał, jak tam trafić a na koniec poradził, gdy
będziemy jeszcze pytać o tę ulicę, to pytajmy o Starowiślną.
Nawiedzony jakiś antykomunista – pomyślałem. Trasa była jednak dość
skomplikowana, więc musieliśmy zapytać kolejnego przechodnia o
drogę. Znów pytamy o ulicę Bohaterów Stalingradu. I znów uprzejma
pomoc nam udzielona i znowu prośba, by tę ulicę nazywać Starowiślną,
że w Krakowie wszyscy tak ją nazywają. Przyznam, że trzeci raz
zapytałem już nie po to by znaleźć drogę, lecz by się przekonać, czy
trzecia pytana osoba znów nam powie, że jest to ulica Starowiślna.
Tak też się stało. Później o tym zdarzeniu sporo myślałem. Klimat
Krakowa był tak odmienny od klimatu mojego miasta. To niby nic, ale
w jakiś sposób wpłynęło na zmianę mojego myślenia wtedy. Ta
jednomyślność i uprzejmość.

Wystawa była piękna. Najbardziej chyba utkwił mi w pamięci akt
kobiety w ciąży. To było dla mnie coś niewyobrażalnego do tej pory i
niewyobrażalnie pięknego. Pięknego jak macierzyństwo. Warto jeździć
na wycieczki szkolne.




Zobacz wicej postw



Temat: Wiernopoddańczy tekst humorystyczny
Wiernopoddańczy tekst humorystyczny
Święta na Podbeskidziu spędziła para prezydencka i królewska z Belgii. Nie
zamknęli się w ścianach apartamentów, ale wyjechali na wycieczki, pokazali się
między ludźmi, dali sobie zrobić zdjęcia.

Król Albert II z żoną, Włoszką Paolą Ruffo di Calabria, przyjechał do Wisły w
sobotę po południu. To pierwsi oficjalni goście przyjęci w niedawno
wyremontowanej i otwartej rezydencji.

Już podczas powitania prezydent zapowiedział, że Belgowie są bardzo
zainteresowani polską tradycją i zwyczajami wielkanocnymi. Dziennikarzom
przypomniał, że w żyłach żony Filipa, następcy tronu, płynie polska krew. Matka
księżniczki Matyldy jest bowiem Polką, spokrewnioną z rodziną Sapiehów.

Lokalne zwyczaje pomogli gościom poznawać górale. Na tradycyjne święcenie potraw
do przyzamkowego kościółka pary - prezydencka i królewska - poszły z kilkorgiem
wiślan (wybranych spośród pracowników zamku). Jolanta Kwaśniewska i królowa
Paola trzymały w dłoniach tradycyjne, wiklinowe koszyczki z barankiem, kiełbasą
i jajkiem.

W niedzielę do Zuzanny Gwarek z Koniakowa, która prowadzi galerię koronek i
góralskich sprzętów, zadzwoniły osoby z obsługi wizyty. - Kiedy zapytali, czy w
poniedziałek mogą do mnie przyjechać para królewska z Belgii i pan prezydent,
myślałam, że to żart. Dobrze, że nigdzie nie wyjechałam, bo to wielki zaszczyt -
mówi pani Zuzanna.

Góralka skrzyknęła rodzinę. Wnuk Bartek Rybka ma talent do gry na instrumentach
muzycznych. Wczoraj przed południem przywitał gości grą na heligonce, później
zaprezentował dźwięk rogu pasterskiego i góralskiej trombity. Przed wejściem do
galerii i na ulicy czekali mieszkańcy Koniakowa. Niestety, nikt nie zdobył
autografów, bo dostępu do par bronili ochroniarze.

- Pani Kwaśniewska jest bardzo przyjemna. Z wszystkimi się przywitała, podając
rękę, z dziećmi i wnukami rozmawiała. Myślałam, że będzie trochę sztywno, a
wyszło bardzo fajnie - wspomina Gwarek.

Pani Zuzanna zdradziła też, że wszystkich poczęstowała góralską wódką miodulą.

Gwarkowa pokazała wyjątkowym gościom najpiękniejsze koronki ze swoich zbiorów,
np. serwetki sprzed 200 lat. Najładniejsze zrobione przez siebie podarowała
paniom w prezencie. - Bardzo im się podobały. Królowa dziwiła się, że takie
rzeczy można robić bez żadnych wzorów i w palcach - mówi góralka.

Wczoraj przed południem do prezydenckiej rezydencji przyszły dziewczynki z Wisły
ubrane w regionalne stroje, jedna z nich trzymała w ręku moik (zwany też
goikiem), czyli świerkowe drzewko ozdobione kwiatami i paskami z bibuły.

Kiedy kilka miesięcy temu prezydent pierwszy raz oficjalnie przyjechał do
odremontowanego zameczku w Wiśle, nie pokazał się mieszkańcom. Tym razem w
niedzielne popołudnie zaprosił do siebie na grilla burmistrza Wisły Jana
Poloczka z żoną Barbarą i kapelę Wałasi.

- Luźno i swobodnie rozmawialiśmy. Obie panie, chociaż w strojach sportowych,
wyglądały bardzo ładnie - mówi burmistrz.

Prezydent z gośćmi wybrał się też na wycieczkę do starego kościółka na Kubalonce
i do Szczyrku, gdzie zaprosił ich wojewoda śląski Lechosław Jarzębski. Królowa i
żona ambasadora Belgii, która jest historykiem sztuki, zachwycały się domem
Jarzębskich z lat 30. XX w., a zwłaszcza starymi sprzętami góralskimi i wyrobami
z wikliny.

- No, prezydent zachował się przyjemnie, a ten król też niczego sobie. Nie
wstydzą się prostych ludzi, porozmawiają. Prawie jak Mościcki albo Cyrankiewicz,
co to zawsze z ludźmi pogadali - chwalili górale z Wisły.

Dziś królewska para ma w planach zwiedzanieKrakowa i Wieliczki.
miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,2624712.html


"Przed wejściem do
galerii i na ulicy czekali mieszkańcy Koniakowa.Niestety, nikt nie zdobył
autografów, bo dostępu do par bronili ochroniarze."

"No, prezydent zachował się przyjemnie, a ten król też niczego sobie. Nie
> wstydzą się prostych ludzi, porozmawiają. Prawie jak Mościcki albo Cyrankiewicz
> ,
> co to zawsze z ludźmi pogadali"


Buahahahahahahahahahahahahahaha.
Zobacz wicej postw



Temat: Anglicy wydaja zanim zarobia
Jesli sie pracuje i ma srednie pensje, to jest z czego oszczedzic.
To po prostu kwestia priorytetow.
Moi rodzice nie naleza w Polsce do osob, ktore zarabiaja przyslowiowe "kokosy".
Mieli zaoszczedzone na studia dla mnie i siostry, mieli zaoszczedzone na to aby
dac nam pieniadze na kawalerki - na start naszego doroslego zycia. Na wakacje
jezdzilysmy, ksiazki w domu byly, bylo na teatr, kino, koncert, dodatkowe
wyjazdy, zwiedzanieKrakowa z mama itp., rodzice mieli na swoje wyjazdy, dzis
tez troche po swiecie jezdza. A ja im przyjazdow do Anglii nie sponsoruje.
Ale w domu rodzinnym nie przywiazywalo sie wagi do tego co na zawnatrz - znaczy
sie nie bylo imprez, weselich na pokaz, nie bylo sprzetow HI FI, krajalnic do
chleba (byl taki okres ze wszyscy kupowali), video, dvd, anteny satelitarnej,
itp. itd. A jak sie kiedys popsul telewizor to nie mielismy pol roku, bo i tak
nikt nie mial czasu go ogladac - ja wiecznie z siostra na dodatkowych
zajeciach. Spodnie dzinsy mialam kupowane raz na dwa lata. Ale kiedy chcialam
jechac na kurs jezykowy za granice, to nie odmowiono mi. Rodzice nigdy nie
wzieliby kredytu na zakup auta, sprzetu AGD, wesele, itp.
I bardzo sie ciesze, ze w takim domu sie wychowalam. Bo dzis tez umiem
oszczedzac.
To ze kredyty w UK sa tak tanie powoduje ze nieruchomosci sa tak strasznie
drogie.
Zakupy - czasami mi sie wydaje, ze ludzie kupuja na rok, jak widze ich koszyki
w sklepach. I w zasadzie nie ma tam jedzenia - tzn. dla mnie to nie jest
jedzenie, tylko tzw."wypelniacze".
Tak samo ubrania - zaczely sie wyprzedaze i biegna wszyscy, bo trzeba kupic bo
tanio! Nic nie trzeba, kup jesli czegos potrzebujesz. A jesli nie - to po co ci
dodatkowe rzeczy.
I tez nie wiem gdzie oni wszystko magazynuja, bo przeciez domy - mieszkania sa
tu strasznie male.
Nie wyobrazam sobie kupic czegos na kredyty poza domem, mieszkaniem. Na to po
prostu nie sposob zaoszczedzic calej kwoty. Jednak tam gdzie bede kupowac to
musze miec minimum 30 procent wkladu wlasnego, zeby jakikolwiek bank powaznie
ze mna rozmawial.
Ja, tak jak ktoras z Was napisala wyzej jestem jak Anglik, bo nie wiem jakie
mam oprocentowanie na karcie kredytowej. Nie wiem. Jesli juz uzywam karty
kredytowej, to wiem, ze pieniadze sciagane sa na koniec miesiaca - place direct
debit, inaczej sobie nie wyobrazam. Wiec wiedza o procentach nie interesuje
mnie.
Ojciec moj zawsze mowi: najpierw zarob, odloz z tego na oszczednosci, a pozniej
wydaj.
I lece teraz na wesele do Polski. Sukienke ktora zaloze mialam - na wlasnym
slubie i juz na 3 innych. Zaloze ja raz jeszcze. Nie przeszkadza mi ze wszyscy
ja znaja. Nie chce po prostu wydac pieniedzy na cos nowego. Bo cos co mi sie
podoba jest drogie i wiem, ze pozniej bedzie wisiec w szafie. A kupic jakas
szmatke na jeden wieczor za niska cene - to nie w moim stylu. Szkoda mi
pieniedzy.
Skapiec,
ELa Zobacz wicej postw



Temat: Blok Majchrowski 2006
Majchrowski się myli, lub nie wie co mówi!
Samorząd, to nie jest wcale miejsce, w którym "poglądy polityczne się
zawiesza"!?
Samorząd, to w tej chwili SUPERPARTIA, która skutecznie zastąpiła w życiu
publicznym oraz prywatnym dawną PZPR!
Zresztą jest tak na całym świecie. W Niemczech przy każdej dużej partii
politycznej istnieje organizacja o nazwie: Stowarzyszenie Polityków
Komunalnych, zrzeszająca państwowców-samorządowców popierających daną partię!

W Polsce jest się nikim jeżeli nie jest się w samorządzie lub nie ma sie w
samorządzie życzliwych ludzi.
Sytuacja jest gorsza, niż za komuny, dlatego, że samorząd "przepuszcza" przez
swoje instytucje i struktury gigantyczne pieniądze publiczne, z których może
się "pożywić" miliony ludzi i ich rodziny! Warunek - nie zadzierać z
burmistrzem, wójtem, prezydentem, przewodniczącym rady, itd.
Jeżeli zadrzesz, jesteś skończony.
Nie masz dostępu do zleceń, zamówień publicznych, pracy w szkole, słowem jesteś
zniszczony. Możesz co prawda zarejestrować własną działalność gospodarczą, ale
nie uzyskasz żadnego zlecenia i "zdechniesz z głodu"!!!

Dziwię się, że towarzysz Majchrowski jest takim hipokrytą, że nie wie, że od
1990 roku Polska tak funkcjonuje! Być może dlatego ten stary komuch tak pchał
się do demokratycznego państwowo-samorądowego ŻŁOBU!!!

I tak:

1.
Do PZPR zapisywało się dla chleba i/lub kariery -
Szmorządowcem-państwowcem staje się też dla chleba i kariery!
Jest to obecnie jedyny sposób na godne zycie!

2.
Niech towarzysz Majchrowski odwiedzi którekolwiek biuro rady dzielnicy
pomocniczej Miasta Krakowa (jest ich 18), to zobaczy mądrala, jakie odchodzą
tam dyskusje polityczne. Zebrania Samoobrony to niewinne igraszki w porównaniu
z tym co sie dzieje w tych biurach i na sesjach rad (dyskusje polityczne
rozpajają się do białości!)

3.
Radni wszelkiej maści, to dzisiej najbardziej rozpolitykowana grupa społeczna.
W żadnej partii nie ma tyle polityki i politykierstwa, intryg i podjazdów, co w
radach i agendach samorządu!!!
Tak jak kiedyś Związek Zdradziecki, staliśmy się KRAJEM RAD!!!

4.
Zamiast DYKTATURY PROLETARIATU mamy
DYKTATURĘ FUNKCJONARIUSZY OBYWATELSKIEGO SPOŁECZEŃSTWA!

5.
Jeżeli towarzysz Majchrowski tego nie wie, to albo RŻNIE GŁUPA albo próbuje
ogłupić mieszkańców Krakowa?!

6.
Kandydowanie wymienionych osób wynika tylko i wyłącznie z chęci dalszego
łatwego życia na koszt podatnika (bycie radnym i/lub urzednikiem samorządowym).
Jest to po prostu znakomita fucha (duże pieniądze, duży prestiż, mało pracy -
trudno nazwać w ogóle pracą przewalanie papierów, telefonowanie czy też
służbowe zwiedzanieKrakowa za darmo w godzinach pracy!).

7.
Zatem kandydowanie, to możliwość utrzymania swojej samorządowej pozycji lub
zdobycie nowej - atrakcyjniejszej! I tak:

a)
Grażyna Leja - nie ma szans z PSL, gdyż partia ta nie osiągnie progu
wyborczecgo, startując z Majchrowskim, nie musi zapisywać się do nowej partii!

b)
Maciej Twaróg - to samo, LPR ko już kuriozum i on biedaczek "szuka instytucji",
która mu pozwoli na reelekcję. towarzysz Majchrowski jest taką "instytucją"!

c)
Jan Okoński, stary samorzadowy cwaniaczek-wyjadacz. Jego partia się sypie, nie
ma szans na próg wyborczy, a on tak już zasmakował w "nic nie robieniu", że
chce biedaczek zostać dożywotnim (szkoda, że nie dziedzicznym) radnym-bezradnym!

d)
Andrzej Wysocki - kompletna miernota intlektualno-politycznie-zawodowa.
Skompromitowany w PO i nie mający żadnych szans nawet na przedostatnie miejsce
na liście, chwycił si towarzysza Majchrowskiego, jako ostatniej deski ratunku!

e)
Dodałbym tutaj jeszcze towarzyszkę Barbarę Miłek-Mikułę, wyjątkową samorządową
miernotę, która tak zasmakowała w dietach, że z pewnością też ujrzycie ją
państwo na liście towarzysza Majchrowskiego!

8.
ZDEMORALIZOWANI CWANIACY - PAŃSTWOWCY-SAMORZĄDOWCY MIASTA KRAKOWA
(Leja, Twqaróg, Oklński, Wysocki i inni),
ŁĄCZCIE SIĘ!
pod światłym przywództwem Geniusza Karpat Towarzysza Majchrowskiego!
Zobacz wicej postw



Temat: uwiezieni w motelu
uwiezieni w motelu
W polowie wrzesnia wybralam sie wraz z grupa zaprzyjaznionych osob
niepelnosprawnych z Anglii na wakacje do Polski. Chcielismy zwiedzicKrakow i
okolice, dlatego postanowilismy zamieszkac w niedalekiej Wieliczce.
Motel ‘Na Wierzynka’ wybralismy po obejrzeniu jego fantastycznej strony
internetowej, glownie dlatego ze, jak oglaszal, jest przystosowany do potrzeb
osob niepelnosprawnych i ma doswiadczenie w goszczeniu takich grup.
Problemy rozpoczely sie jeszcze przed naszym przyjazdem. Wiele miesiecy
wczesniej, w jednym z pierwszych emaili, w odpowiedzi na moje pytanie motel
zaoferowal wypozyczenie podnosnika do przenoszenia osob niepelnosprawnych,
bez ktorego jedna z osob z naszej grupy nie jest w stanie przeniesc sie z
wozka na lozko i odwrotnie. W kazdym nastepnym emailu przypominalam ze taki
podnosnik bedzie nam potrzebny. Trzy dni przed naszym przyjazdem otrzymalam
email z motelu, ze nie wiedza o jaki podnosnik chodzi i nie maja pojecia
gdzie mozna taki podnosnik zorganizowac.
Po dotarciu na miejsce dowiedzielismy sie ze bedzie problem zebysmy dostali
pokoje ktore mielismy zarezerwowane od trzech miesiecy, bo motel spodziewa
sie drugiej grupy w polowie tygodnia.
Wkrotce okazalo sie ze przystosowanie do potrzeb osob niepelnosprawnych w
wykonaniu Motelu ‘Na Wierzynka’ polega na zainstalowaniu szerszych drzwi oraz
zamontowaniu uchwytu w ubikacji, czy lazience. Niestety sama ubikacja czy
lazienka jest zbyl mala zeby mozna bylo sie do niej dostac wozkiem
inwalidzkim, nie wspominajac o mozliwosci odwrocenia sie w niej. Mowiac
krotko, trzy osoby z naszej grupy nie mogly sie wykapac, a korzystac z
ubikacji mogly tylko z wielkim trudem i przy pomocy innych osob, ktorej w
normalnych warunkach nie potrzebuja.
Standard innych pokojow i lazieniek rowniez pozostawial wiele do zyczenia i
znaczaco roznil sie od tego czego mozna sie spodziewac po obejrzeniu strony
internetowej motelu.
Na dodatek obsluga od samego poczatku byla nieprzyjemna i dawala nam odczuc
ze robi wielka laske przyjmujac nas w swoim motelu.
Zaraz po przyjezdzie zaczelismy poszukiwania alternatywnego miejsca
zakwaterowania. Niestety okazalo sie ze w Motelu ‘Na Wierzynka’ strona z
hotelami jest wyrwana z ksiazki telefonicznej. Potem odkrylismy ze
znalezienie zakwaterowania ‘od jutra’ dla grupy osob nie jest w Krakowie
mozliwe. Nie wspominajac o zakwaterowaniu przystosowanym dla osob
niepelnosprawnych. Przyklad Hotel Niebieski na Salwatorze, ma pokoj
przystosowany dla potrzeb osob niepelnosprawnych bo wymagaja tego przepisy,
ale zeby sie do niego dostac trzeba pokonac okolo 15 pieknych, marmurowych
schodow. Windy nie ma!! Za to na parkingiu sa wyznaczone miejsca dla osob
niepelnosprawnych!
Skoro wiec bylismy zmuszeni pozostac w tym miejcu porozmawialismy z obsluga
na temat naszych problemow z zakwaterowaniem i ewentualnych mozliwosci
poprawy naszej sytuacji. W odpowiedzi uslyszelismy od osoby zarzadzajacej
hotelem – ‘Czego sie spodziewaliscie? W koncu przyjechaliscie do Polski’.
Poniewaz nastroje w grupie znacznie sie pogarszaly, co nie jest dziwne, jesli
wezmie sie pod uwage ze ktos bedac na wakacjach nie mogl skorzystac z
lazienki, zaczelismy ponowne poszukiwania innego hotelu, co udalo sie nam
ostatecznie na dwa dni przed koncem wakacji.
Przy rozliczeniu motel przedstawil nam rachunek trzykrotnie wyzszy od naszych
wyliczen. Nie tylko zadano od nas zaplaty za dwa dni w ktorych nie
zamierzalismy mieszkac w motelu, wyliczona cena byla rowniez oparta o kwoty
znacznie wyzsze niz oferta na podstawie ktorej dokonalismy rezerwacji, a do
calosci doliczono dodatkowe koszty poniesione przez motel celem
przystosowania go do naszych potrzeb oraz rzekomo utracone w skutek tego
zyski. Rozpoczelismy negocjacje na temat zaplaty w trakcie ktorych
wlasciciel, przez caly czas na nas krzyczac, zamknal nas w motelu, grozac ze
nas nie wypusci az nie zaplacimy calej zadanej przez niego kwoty, po czym
przetrzymywal nas w zamknieciu przez okolo 5 godzin. W tym czasie, przy
użyciu naszych osobistych kontaktów i prywatnych telefonów komórkowych udalo
nam sie zaprosic do hotelu osoby z zewnątrz, ktore pomogly nam wynegocjowac
warunki do przyjecia i wydostac sie z motelu.
Jest mi tym bardziej przykro, ze wiekszosc osob z grupy byla w Polsce po raz
pierwszy i w zwiazku z doswiadczeniami z Motelu ‘Na Wierzynka’ pewnie
ostatni, zwlaszcza ze od czasu wyjazdu powiedzieniem stalo sie zdanie ‘czego
sie spodziewaliscie, w koncu pojechalismy do Polski’. Zobacz wicej postw



Temat: Czy na wycieczce potrzebny jest pilot?
Czy na wycieczce potrzebny jest pilot?
Postanowiłem włożyć kij w mrowisko i odpowiedzieć sobie na tak
postawione pytanie. O dziwo odpowiedź w moim mniemaniu brzmi - nie.
Pilot wycieczek to funkcja stworzona w minionym systemie społecznym
i gospodarczym, występująca (ktoś w dyskusji powoływał się na
przykłady Czech, Skandynawii, Chorwacji... i Rosji) jako zawód
regulowany jedynie w Polsce - o Czechach np. wiem, że jest to
wybitnie "wolna" funkcja. W Niemczech panuje totalna swoboda, którą
odzwierciedla wypowiedź właściciela niemieckiego biura, że jeśli do
niego przyjedzie grupa rosyjska, a u niego jako sprzątaczka jest
zatrudniona Rosjanka - to on jej powierzy pilotowanie grupy. W tym
też kierunku zmierzają zmiany w ustawie o usługach turystycznych -
organizator, o ile ten projekt ustawy stanie się prawem, będzie
musiał poinformować, jakie kwalifikacje ma jego przedstawiciel -
przewodnika, pilota wycieczek, czy też inne - jest np. pracownikiem
biura. Pewnie na ustanowienie funkcji pilota wycieczek
(zagranicznych) miała niegdyś swój wpływ słaba znajomość języków
obcych wśród polskich turystów.
W swej dotychczasowej praktyce byłem wielokrotnie świadkiem, jak
przyjeżdżające grupy niemieckie bądź szwajcarskie (do tych dwu nacji
ogranicza się moje doświadczenie w zakresie pilotowania
przyjazdówek) część pobytu w Polsce doskonale obchodziły się bez
miejscowego pilota. Przykładowo: grupa przyjeżdża do Wrocławia,
zwiedza go z zamówionym przewodnikiem niemieckojęzycznym, jedzie do
Krakowa, gdzie nocuje. Następnego dnia całodzienne zwiedzanie
Krakowa z zamówionym wcześniej przewodnikiem - oczywiście w języku
niemieckim. Kolejnego dnia rankiem ruszają już z polskim pilotem
przez Częstochowę do Wawy. Następny dzień - ziedzanie Wawy, przejazd
na Mazury. 5 dzień - Mazury, 6 - Mazury-Malbork (zwiedzanie)-Gdańsk,
gdzie przekazuję przesympatycznych Szwajcarów w ręce przewodnika
miejskiego i żegnam się z nimi. A oni kolejnego dnia przez Szczecin
udają się do Niemiec. Pytam się - gdzie tu miejsce dla pilota? Nawet
na Mazurach oferowano mi przewodnika, ale zrezygnowałem z niego,
wychodząc z założenia, że nie byłoby tu już dla mnie miejsca.
Kwaterowanie w Krakowie i Gdańsku odbywało się zapewne tak, jak to
obserwowałem w Wawie i Mikołajkach oraz w przypadku wielu innych
grup cudzoziemców - w recepcji voucher na ladę, pracownik recepcji
kładzie obok otrzymaną od biura listę uczestników z dopisanymi
numerami pokojów. Wydanie kluczy, ustalenie pory obiadokolacji i
śniadania następnego dnia oraz jutrzejszego wyjazdu z hotelu.
Koniec. Jaka to filozofia? Tam, gdzie nie ma pilota, załatwia to
kierowca. W tym układzie pracuję w większej mierze jako przewodnik
niż pilot i to może nie w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz jako
osoba, która przybliża realia życia w Polsce cudzoziemcom. A jeśli
potrafi się ich zainteresować (a z Niemcami nie jest to trudne,
bowiem większość z przyjeżdżających tu wykazuje spore
zainteresowanie), to pytania mogą być różne i dotyczyć np. nie tylko
bigosu czy krupniku, zw. u nich Bärenfang, wprowadzenia euro w
Polsce, ale i tak zawiłych spraw, jak chociażby przejścia byłej
prywatnej własności Niemców jako osób fizycznych (gospodarstwa
rolne,domy, mieszkania) na rzecz obecnych właścicieli.
Wiem, odpowiecie mi - a któryż to polski kierowca zakwateruje grupę?
Racja, zwłaszcza jeśli okazuje się, że biura z kilkunastoletnią
tradycją nie potrafią poprawnie sporządzić rooming listy. A kto
pomoże biednemu turyście, jeśli w WC zabraknie papieru życia? I to
też racja - Polak w tej sytuacji idzie do pilota, Niemiec - do
recepcji (kłania się znajomość języków). Ale młodsze pokolenie
znacznie lepiej opanowało języki obce niż ich ojcowie i może za 2
pokolenia ta postawa polskich turystów się zmieni.
Niemcy czy Szwajcarzy nie będą targali do wnętrza autokaru
nadmiernych bagaży - aparat fotograficzny, przewodnik, parasol, ew.
płaszcz. Na postoju kawę czy piwo kupią u swego kierowcy, śmieci
wyniosą i wrzucą do parkingowego pojemnika na śmieci (ich sposób
bycia nie przewiduje woreczków na podłokietnikach). Czasem kupią u
kierowcy sznapsa (40 ml!) i wypiją go. Żadnych awantur alkoholowych -
ani w autokarze, ani w hotelu (raz zdarzyło się w szczecińskim
Radissonie, ale o tym dowiedziałem się dopiero następnego dnia -
obsługa hotelowa sama zażegnała awanturę, nie budząc o 2 w nocy
pilota). Żadnego żarcia w autobusie - od tego są postoje.
Korzystanie z WC w autokarze tylko! w sytuacjach awaryjnych. Tego
nie trzeba im tłumaczyć. Mają to we krwi. Więc po co im pilot?
Przewodnik - tak, a pilot? Każdy z Was ma zapewne doświadczenie z
polskimi grupami - proszę je porównać z tym, co napisałem powyżej.
Przykłady mógłbym mnożyć, ale przecież nie o to chodzi.
Dochodzę do mało budującego wniosku - jedyną racją utrzymania
funkcji pilota wycieczek jest mentalność polskiego turysty i jego
sposób bycia. Zdaję sobie sprawę, że moje poglądy są co najmniej
kontrowersyjne i dlatego mam nadzieję, że wkrótce otrzymam "stosowny
odpór" ze strony połączonych sił pilockich.
Pozdrawiam adwersarzy 13 Zobacz wicej postw



Strona 2 z 2 • Znalelimy 164 postw • 1, 2



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  CO MOŻNA ZWIEDZIĆ W KRAKOWIE
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: CO MOŻNA ZWIEDZIĆ W KRAKOWIE