Temat: prezent dla meza
Ja mojemu rok temu, na roczniceślubukupiłam złoty łańcuszek, taki zykły,
niezbyt gruby i do tego medalik (jubilerzy mają takie fajne prostokątne dla
facetów) z Maryją i Dzieciątkiem, co by go strzegła, bo on czasem jest jeszcze
taki głupiutki. Taki był szczęśliwy, wszystkim sie pochwalił. Do dziś zdejmuje
go na noc, żeby się nie zniszczył i zakłada rano.
A co do medalika- moim zdaniem działa, rok naprawdę był paskudny i bardzo dla
niego ciezki, ale wszystko przeszedł obronną ręką.
Zapłaciłam razem jakieś 260 zł.
Pozdrawiam
Zobacz wicej postw



Temat: dzień ojca
My mamy standardzik perfumik, dezodorant, skarpetki, bokserki. Ale ostatnio na
rocznicę Ślubu kupilam im kubek i w specjalnym studio nadrukaowali na nim
zdjęcia moje i mojego brata i dodali napis - z okazji rocznicyślubu i cos tam
jeszcze. Kubek im sie bardzo spodobal i nawet nikt w nim nie pije bo obawiaja
się ze obrazki mogą troszke wyblaknąć.
Zobacz wicej postw



Temat: 10 rocznica ślubu - złamanej róży nie dostałam...
10 rocznicaślubu - złamanej róży nie dostałam...
Buuuuuuu. Tak tylko wypłakać się chciałam. Wczoraj mieliśmy 10 rocznicę
ślubu. Kupiłam męzowi prezent. A sama nie dostałam NIC.
Nie miał czasu !!!]
Cholera ja po pracy biegiem po dzieci do przedszkola ze zwieszonym jęzorem,
potem prezent mężulkowi kupić i wszystko się dało pogodzić.
A On nie miał czasu.

10 lat razem a on nie miał czasu.
Płakać mi się chce jeszcze dziś... tak mi przykro...

A udanym małżeństwem jesteśmy... więc?

Wygadałam się.... i wcale mi nie ulżyło.
AnnaLuiza
Zobacz wicej postw



Temat: jakie sztućce polecacie?
Ja moim rodzicom na rocznicęślubukupiłam sztućce w sklepie DUKA. Komplet na 12
osób z jakimiś łyżkami z 900 zł przeceniony był na niecałe 400.
Używają już ponad rok. Dzień w dzień myją w zmywarce i nic się nie dzieje.
Sztućce bardzo zgrabne, poręczne, dobrze wyprofilowane, nóż z rewelacyjną piłką,
która tnie jak nowa.
Do nowego domu też sobie takie kupię na wyposażenie:)
Zobacz wicej postw



Temat: Prezent dla męża na rocznicę
ja niestety jestem obrzydliwie praktyczna i niecierpię dostawać
prezentów takich ni z tego ni z owego. W zeszłym roku właśnie na 5-
rocznicęślubukupiłam mojemu M. super zegarek - wersja wypasiona
i jest z niego zadowolony. Wczesniej wspominał, że chce sobie kupić,
ale zabierał sie do tego jak kot do jeża...
Wszytsko zależy od upodobań twojego ślubnego jak i od kasy jaką
mozesz przeznaczyć na prezent
Zobacz wicej postw



Temat: Jak to bylo ,pamietacie ?
Baardzo fajny temat i strasznie milo poczytac jak to bylo u innych...
a u mnie to tak:
Poszlam z przyjaciolka na dyskoteke w czerwcu po zakonczeniu roku szkolnego.
Nie mialysmy na celu "poderwanie kogos" absolutnie, tylko po prostu sie dobrze
bawic. Podszedl do mnie facet i poprosil o numer telefonu. Nie bylam
zainteresowana w ogole i nie wiem dlaczego (do dzis) ale podalam mu swoj numer.
Poprosil o taniec do nastepnej wolnej piosenki. Gdy takowa zagrali schowalam
sie w toalecie (wiem, strasznie dziecinne) bo nie mialam ochoty na mizianie sie
z jakims facetem. Gdy wyszlam z WC juz go nie bylo. Potem byly wakacje i
wyjechalam za granice. Gdy wrocilam do Polski w sierpniu dzwonil do mnie kilka
razy i prosil o spotkanie a ja "nie mialam czasu", i/lub "bylam chora i nie
moglam wyjsc". Pewnego dnia z ta sama przyjaciolka pilnowalysmy psa znajomej
(poszla na wesele z rodzicami). Zostawilam numer do niej do domu mamie w razie
jakis naglych wypadkow. I zadzwonil on!! Bylam taka wkurzona, ze mama mu dala
ten numer. Ale przyjaciolka namowila mnie, zebym sie spotkala z nim. Zgodzilam
sie, majac nadzieje, ze mi wreszcie da spokoj. To bylo w 1999roku, a 3 sierpnia
bedziemy obchodzili 3cia roczniceslubu :) Kupilismy wlasnie mieszkanko i jak
skoncze studia to bedziemy mieli duzo dzieci :) Zobacz wicej postw



Temat: Klub GC
Z tymi perfumami z górnej półki (oczywiscie dla niego) to ja
przeszłam sama siebie. Na 19 roczniceślubukupiłam dla niego
(dodam, że bardzo drogie). Testował i pytał czy ładnie pachną? Jak
sie okazało kilka dni później pachniały, ale juz nie dla mnie.
(...) chetnie powalcze o prezesure w naszym klubie. Mam jeszcze
wiele takich przykładów w rekawie :)))To straszne, ale taka
prawda.... Zobacz wicej postw



Temat: prezent na urodziny dla meza...
Może to mało romantyczny prezent,ale na rocznicęslubukupiłam mojemu
mężowi...kołdrę.Tak.Bo śpimy pod osobnymi kołdrami a do tamtej pory on miał koc
w powłoczce,kto spał pod kocem ten wie jak się wtedy marzy o kołdrze
Pamietam też jak kiedyś przygotowałam atrakcje z okazji urodzin i pare dni
wcześniej wywiesiłam w windzie ogłoszenie "Pana,który dn.x kończy 25
lat,uprasza się o zarezerwowanie całego dnia sobota" wyobrazacie sobie
sasiadow

Zobacz wicej postw



Temat: Pomóżcie w wyborze prezentu
moi rodzice obchodza w przyszlym tygodniu roczniceslubu- kupilam im piekna
kartke a w srodek im dokladam bilety do kina :)

Pozdrawiam
J&J

Zobacz wicej postw



Temat: 1 Rocznica Slubu !
Na pierwszą rocznicęślubukupiłam mojemu mężowi elegancki zegarek. Sama
dostałam w prezencie złotą bransoletkę.

Swoje upominki wymieniliśmy w trakcie kolacji w restauracji.

Pozdrawiam
Agata Zobacz wicej postw



Temat: co rodzicom na 25 rocznice
Wyjazd to swietny pomysl. Ja z kolei na obchodzona niedawno 30. roczniceslubu
kupilam rodzicom piekny welniany dywan do salonu. Byli zachwyceni. Zobacz wicej postw



Temat: Co tu by kupić żonie na gwiazdkę?
Ja jestem zwolenniczką kupowania rzeczy ładnych. Kup obraz, ale nie w
księgarni, można się trochę wysili i zamówi coś u kogoś za znośne pieniądze. Ja
tak zrobiłam z prezentem na rocznicęślubu, kupiłam mężowi obraz. Zobacz wicej postw



Temat: Co na 30 stą rocznicę ślubu????
Ostatnio moi rodzice mieli 30 rocznicęślubu. Kupiliśmy im duży wazon z
wygrawerowaną sentencją i 30 czerwonych róż w środku. Zobacz wicej postw



Temat: Luty 2003- Druga część:-))
A wiecie co jeszcze uwielbiam? Sheridan's, taki dwukolorowy, pycha. A Zuzia
niech się nie wypowiada, bo jak jej pomagałam w pakowaniu przy przeprowadzce,
to znalazłam Baileysa, który się PRZETERMINOWAŁ!!! Tak właśnie. Grzech i
anataema, nawet ja nie mogłam go przełknąć, bo nawet popstanowiłam sprawdzić na
sobie czy na pewno jest niedobry, taka byłam zdeterminowana! Z alkoholi lubie
jeszcze dżin z tonikiem. I wina. I nalewki. Moja mama robi bajeczną pigwówkę,
niebo w gębie!
Mój mąż natomiast najbardziej lubi burbona. Znacie opowiadanie Topora "Cztery
róże dla Lucienne"? My oboje uwielbiamy Topora i na pierwszą rocznicęślubu
kupiłam mu właśnie burbona Four Roses. I przywoziłam mu zawsze ze Słowacji, to
był taki nasz znak Właśnie muszę kupić, może to podreperuje nasz związek?
Niewtajemniczonym polecam Topora, a to opowiadanie w sczególności.

Widzę że sporo z naszych dzieci lubi nocne imprezki. Mojemu synowi też się
zdarzaja częto nocne rajdy po domu. Dobrze ze pod nami młodzież mieszka, bo ten
samochodzik robi tyle hałasu! Teraz ćwiczy też jazdę na rowerze, jak to
okreslił Konrad: na Flinstona, bo do pedałów jeszcze dobrze nie sięga (to rower
4-kołowy), więc się nogami odpycha siedząc na ramie

Mój syn jest maniakiem samochodowym w stopniu, który nie uważałam że jest
możliwy. Wszedzie szuka brrrm, brrrm albo ciuch, ciuch: w ksiązkach, gazetach,
w tv, na koputerze, każe sobie rysować samochody, uwielbia jeździć samochodem,
patrzeć na samochody i wszystko, co jest z nimi związane. Akurat w naszym domu
nie brak odpowiednich bodźców, a więź z tatusiem przez to coraz silniejsza.
Hehe. Idolem i tak jest mój tata, który czasem na działce sadza go za
kierownicą. Bo oczywiście do tego miejsca kieruje się moj syn i przy
przesadzaniu do tyłu jest afera. Ech, geny.

Pozdr. Agata

Zobacz wicej postw



Temat: Mój mąż wyjechał...
Zastanawiam sie czasami na czym polega fenomen miłosci.....
Poznałam Go na ślubie koleżanki...stał z boku, w długim płaszczu , w okularach
i już wtedy wiedziałam, ze muszę Go poznać. Ponieważ ja byłam tzw"starszą", a
On "wiózł" nas do ślubu, nastąpiło to szybko. Oczywiscie zaczęłam ja,
powiedziałam wprost, że mi się podoba.On-trochę nieśmiały jesli chodzi o
relacje damsko-męskie- był w szoku.Ale przełamałam lody i po 5!!!!miesiącach
dostałam od niego list. List, gdyz dzieliło nas 250km. A potem spotykaliśmy się
średnio co dwa tygodnie, pisalismy średnio po3-4 listy/tydzień, straciliśmy
fortunę na rzecz TP SA i w końcu mi sie oswiadczył.
A ja- domatorka bardzo przywiązana do rodziny i znajomych- zgodziłam się .
Zostawiłam wszystko i wszystkich i pojechałam za Nim.
Intuicyjnie czułam, że będzie dobrze. A może po prostu miałam szczęście...
Były oczywiście chwile mojego załamania. Ze względu na zmianę msc zamieszkania
miałam rok przerwy w nauce, była to jesień, nowe życie , nowe mieszkanie, praca
w rodzinnej-4osobowej- firmie( a ja tak lubiłam i łaknęłam ludzi), słowem było
mi ciężko.Ale On był ze mną, sprawdził się i nie zawiódł.
Nigdy mnie nie zawiódł!
Pamiętam , jak będąc z dziecmi u moich rodziców , miałam stłuczkę -a jechałam
na szczęście sama , ale na nieszczęście samochodem ojca choleryka.
Mój maż miał wówczas gości z Holandii i jakąś ważną konferencję w Wawie.Kiedy
jak to kobieta w takiej sytuacji straciłam głowę i w rozpaczy zadzwoniłam do
Niego, on dogadał się z poszkodowanym przez telefon i kazał mi jechać na
umówione spotkanie z przyjacółką z liceum.I za 3 godziny juz był przy mnie.
Mamy bardzo wąski garaż i kiedyś śpiesząc się rano walnęłam lusterkiem w
komin, zaklinowałam się i .....zadzwoniłąm do niego. On przyjechał i przytulił
mnie, ja byłam wściekła , a On jednym pocałunkiem i komentarzem"Ty moje
antytechniczne antytalęcie" rozłądował sytuację.
Przynosi kwiaty bez okazji, a przeszedł samego siebie kiedy urodziłam Jasia!
Słuchajcie ,tylu kwiatów w naszym domu jeszcze nie było!
Wszystkie nasze i tesciowej dzbanki, wazoniki były zajęte, mało tego -
przyniósł słoiki z garażu i wypełnił kwiatami....
Robi mi najpyszniejsze naleśniki Suzette pod słońcem, i chińszczyznę,i pizzę, a
Jego bułeczki drożdżowe to (jak mawia pewna pani) poezja; i kolacyjki....
Kiedy jestem padnięta on podwija rękawy i np zmywa.Chlapie przy tym
niemiłosiernie, nigdy po sobie nie umyje zlewu, ale nic to, w porównaniu z tym
co do niego czuję...
Nie przeszkadza mu bałagan, brudna łazienka itp, nie lubi odkurzać, ale nie
czepiam się. On i tak kiedy widzi, że mnie zaczyna drażnić wszechobecny nieład-
pomaga mi w porządkach. Generalnie jest mało towarzyski, do życia wystarcza mu
rodzina.Mimo, że ja bardzo lubię ludzi, zaakceptowałam jego " inność"
Także -ma mnóstwo zalet, jak każdy wiele wad, a mimo to kocham Go nieprzerwanie
od 12 lat!
Nigdy nie żałowałam, że On to On, że zostawiłam całe swoje życie i przyjechałam
za Nim w okolice Wawy!!!
Uwielbiam Go!
Kidy mieliśy 9tą rocznicęślubukupiłam pudełko z napisem "pudełko na miłość"
i przez jakiś czas wrzucałam tam karteczki , na których pisałam za co Go
kocham,co mi się w nim podoba , i takie inne "nasze" wyznania i sytuacje, które
tylko my znamy.Kiedy to przeczytał poprostu pozkleił się, a ja ... jeszcze
bardziej urósł wtedy w moich oczach.
Nie wiem dlaczego Wam to piszę.
Jestem taka pełna miłości ...
Mam nadzieję,że odbierzecie to właściwie. Zobacz wicej postw



Temat: Moj maz i Jego matka
Witam mloda zono1, moim zdaniem czekanie w milczeniu nic tu nie da problem
będzie się nawarstwiał, a Wy bedziecie się coraz bardziej oddalać od siebie.
Najgorsze co może być w małużeństwie to brak rozmowy, tematy tabu. Bo to tak
jak w tym powiedzeniu im dalej w las tym wyższe drzewa. Sama byłaś wychowana w
szczęśliwej rozumiejącej i kochająccej się rodzinie i to normalne że dążysz do
tego samegu w swojej rodzinie. Tylko widzisz rodzinę stanowia jej członkowie
nie da się stworzyć wszystkiego samemu mimo najszczerszych chęci. Ja jestem
zdania że powinnaś porozmawiać z mężem że tak dalej nie może wyglądać wasze
życie że to Cię męczy i że nie wiesz jak długo jeszcze jesteś w stanie
wytrzymać. I nie chodzi w tej chwili żeby dochodzić czy mam jego robi tak czy
inaczej tylko chodzi o fakt że tobie to nie odpowiada. Że to nie za jego mamę
wychodziłaś tylko za niego. Spytaj jak on by sie czuł gdyby w wasze życie non
stop ingerował twój ojciec czy on by to tolerował i był zadowolony. Przecież
nikt nie mówi o tym żeby z nia zerwać kontakt. Jednak w waszym ddomu decyzje wy
podejmójecie wspulnie a nie osoby trzecie. Spytaj go czy zależyy mu na tyle na
waszym związku żeby był w stanie matce powiedzieć nie bo jeżeli nie odpowie Ci
na to pytanie tak jak Ty byś chciała to bardzo mi przypko to mówic ale chyba
musisz się zastanowic nad waszym dalszym życiem. Bo problem nie zniknie tylko
się pogłębi, a teściowa nie odpuści. Sądzę że taka rozmowa jest bardzo trudna
ale jak to potrwa jeszcze jakieś kilka lat to się okaże że Ty nie będziesz
miała do powiedzenia nic we własnym domu bo teściowa będzie decydować przez
Twojego męża. Później kiedy się pojawią dzieci nie będziesz już miała wyboru
tylko będziesz tkwiła w tym po uszy i nie odejdziesz mimo że będzie Ci bardzo
źle, a Twojej matce i ojcu będzie serce pekało jak będą patrzyć na Twoje
nieszczęście aż sala się przeważy i ktoś nie wytrzyma i coś powie. Tylko wtedy
zawsze patrzysz na to że Twoje dzieci będą cierpiały najbardziej. No niestety
ale przy postępowaniu Twojej teściowej to bym się wcale nie zdziwiła jak byś
później usłyszała jak masz wychowywać własne dzieci bo napewno wszystkie swoje
mądrości uzewnętrzni, i usłyszysz że to nie tak że to inaczej a ona to by tak
zrobiła... i szlak Cię trafi. Najgorsze to to że Twój mąż jej przytaknie.
Ja bardzo lubię moja teściową z mężem jestem od 8 lat, teściowa traktuje mnie
jka córkę której nigdy nie miała, teraz ma jeszcze wnuczke 8 tygodni, ale muszę
przyznać że jest wiele rzeczy które mnie dobijają w niej. Wkurza mnie jak
słyszę że ona to nic nie potrzebuje bo jeszcze ma to nic że sprzed 27 lat ale
jeszcze zipie to nowego nie kupuje, sukienki też ma sprzed x lat ale nie
potrzebuje. Wszystko chowa dla niewiadomo kogo, jak jej ostatnio na rocznicę
ślubukupiłam serwis obiadowy i szklanki przezroczyste z arkoroku to schowała
bo ma jeszcze stare a ja normalnie na te skorupy patrzeć nie mogę podobnie jak
mój mąz. Róznic między moja teściowa a twoją jest taka że ona to praktykuje u
siebie i nic nie przenosi na mojego męża ani na mój dom. Choć jak dostaliśmy
mieszkanie od moich rodziców po tym jak wróciliśmy po roku z W-wy do Kielc to
jak powiedziałam że robimy remont bo ja do tego syfu się nie wprowadzę, to
teściowie że remont to kupa kasy, że może kiedyś później a ja bardzo dobrze się
dogaduję z moim mężem zawsze wszystko ustalamy razem i doszliśmy do wniosku że
jak nie zrobimy tego od razu to nie zrobimy później bo dziecko będzie małe.
Remon t mogliśmy robić i mieszkać u moich rodziców bo mają duży dom (mój ojciec
to by najchętniej chciał żebym mieszkała z nimi- może kiedyś jak będą tego
wymagać żeby się nimi opiekowac ale teraz napewno nie)kase odkładaliśmy i
inwestowaliśmy, a później jak już skończyliśmy to teściowie przyszli i się
zachwycali ale super, no ale tak super bez remontu to by nie było. Oststnio
kupowaliśmy zmywarkę też usłyszałam po co nam a później gdzie ja to wstawie i
czy to tak potrzebne i co zmywarka stoi a mój mąż się cieszy że garów myc nie
muszę.
Widzisz gdyby mój mąz słuchał swoich rodziców to mnie by szlak juz dawno trafił
bo ja z jego rodzicami bym żyć nie mogła bo im nigdy nic nie potrzebe i zawsze
maja czas a ja syfu nie lubię i nie polubię a decyzję lubię podejmować ale z
moim mężem a nie z rodzicami choć czasem ich słucham i robię jak oni mi radzą
ale robię to z własnej woli bez nacisku.
Przemyśl jak ma Twoje życie wygglądać za kilka lat jak Ty to widzisz, ja
zauwarzam jedno że Ty się po mału wypalasz i za jakis czas już nie będzie w
Tobie tyle optymizmu i siły a sądząc po tym jaka rodzinę stanowią Twoi rodzice
t odo innych relacji jestes przyzwyczajona i tak samo chcesz żeby było w Twojej
rodzinie ja zresztą robie dokładnie tak samo. Zyczę powodzenia a jak masz
ochotę pogadać to napisz gg 5895723
ezagraj@yahoo.co.uk
Pozdrawiam Edyta z Emilką Zobacz wicej postw



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  co kupić na 2 rocznicę ślubu
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: co kupić na 2 rocznicę ślubu