Temat: 9. ENH: Kanadyjczycy, Szwedzi i reszta
9. ENH: Kanadyjczycy, Szwedzi i reszta
Dla mnie odkÄ…d NH wyniosÅ‚y siÄ™ z Cieszyna - straciÅ‚y swój klimat. SpoÅ‚eczność festiwalowa jest rozproszona, wszystko gubi siÄ™ w tym dużym mieÅ›cie. Filmy sÄ… ciekawe ale festiwal to coÅ› wiÄ™cej niż kino. W Cieszynie kogokolwiek minÄ…Å‚eÅ› mogÅ‚eÅ› być pewien, że to osoba, która przyjechaÅ‚a na festiwal. To byÅ‚ niesamowity czas. Zobacz wiêcej postów



Temat: źralok v hlavě
Na cieszyńskim "Kinie na Granicy" było to pokazywane pt. "Rekin w głowie".
Jeśli gdzieś szykują się jakieś pokazy, apeluję: trzymajmy się tego
tłumaczenia, żeby znowu nie było jaj w żródłach pisanych (bo takie
np. "Pelisky" w Polsce pod siedmioma różnymi tytułami były pokazywane).
Pozdrawiam,
macgil Zobacz wiêcej postów



Temat: Rusza 6. PrzeglÄ…d Filmowy "Kino na granicy"
Rusza 6. PrzeglÄ…d Filmowy "Kino na granicy"
"Bolero", tegoroczny film, który wywołał w Czechach wiele kontrowersji, gdyż
opowiada o brutalnym gwałcie i zabójstwie młodej dziewczyny przez studentów,
to jeden z najbardziej wyczekiwanych obrazów rozpoczynającego się już 20
kwietnia w Cieszynie i Czeskim Cieszynie 6. PrzeglÄ…du Filmowego "Kino na
granicy". Pokaz filmu rozpocznie siÄ™ o 18.30 w kinie Central za OlzÄ….

W ramach sześciodniowego przeglądu pokazanych zostanie aż dziesięć nowych
czeskich i słowackich filmów. Gwiazdą imprezy będzie Agnieszka Holland,
której obrazy, w tym jeden z najsłynniejszych "Europa, Europa" (wtorek, 9.30,
kino Piast), również można będzie zobaczyć. Projekcję poprzedzi konferencja
zatytułowana "Kino Agnieszki Holland, a tożsamość kultury europejskiej". W
tym samym dniu zobaczymy również film "Z kwiatka na kwiatek" Valery
Chytilovej nakręcony w 1988 roku. W środę o 9.30 oprócz "Bolera" wyświetlony
zostanie w kinie Piast "Washington Square" Agnieszki Holland, a o 16.00 ruszy
projekcja filmu "Intymne oświetlenie". W czwartek o 15.30 rozpocznie się
spotkanie z Agnieszką Holland, a o 19.30 w cieszyńskim Teatrze im. A.
Mickiewicza zobaczymy koncert jazzmana Jirziego Stivina.

Do kina warto się również wybrać w sobotę. O 20.00 zaprezentowany zostanie
węgierski film "Czkawka", który zdobył Grand Prix ubiegłorocznego festiwalu
filmowego w Soczi w Rosji. W niedzielę o 11.00 w cieszyńskimkinie pokazany
zostanie "66 sezon" a o 12.00 "The third miracle". Imprezę zakończy po
południu wspólne gotowanie Roberta Makłowicza i znanego czeskiego
dziennikarza Petera Novotnego.

Organizatorem festiwalu jest cieszyński oddział Solidarności Polsko-Czesko-
Słowackiej. Jolanta Dygoś, która przygotowuje imprezę z polskiej strony,
przyznaje, że z roku na rok przegląd ma inny, znacznie szerszy charakter. -
Naszą ambicją jest pokazanie całej kultury Czechów i Słowaków, nie tylko
filmowej. Stąd również koncerty muzyczne i wystawy. W tym roku po raz
pierwszy prezentujemy film węgierski, zamierzamy bowiem również otworzyć się
na tamtą część Europy - podkreśla Dygoś. Zapewnia, że pomimo wejścia Polski
do Unii Europejskiej festiwal nazwy nie zmieni.

Jolanta Dygoś przyznaje, że zostało jeszcze niewiele biletów na seanse, które
odbywać się będą w ramach tegorocznego festiwalu. Bilet w Polsce kosztować
będzie 8 złotych. W Czechach 60 koron.

www.cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/357723.html

Zapraszam na moje forum :
Zobacz wiêcej postów



Temat: Mój Cieszyn. Jaki był, jaki będzie?
Mój Cieszyn. Jaki był, jaki będzie?
Mariusz Makowski

Cienie wiekowych murów kładą się w poprzek bruku. Z otwartych bram ujętych w kamienne portale wieje chłodem. Wąska ulica wije się i opada stromo. Odgłos kroków głucho skanduje w łukach podcieni. Wciśnięta w zaułek żeliwna altana strzeże kamiennej studni Trzech Braci. Tu się wszystko rozpoczęło. W półmroku niknie wyblakła inskrypcja: "Roku 810 wiaropodobne założenie miasta Cieszyna...". Życie, które rozegrało się w tym miejscu, odeszło. Pozostały kamienne domostwa i spokój, jaki niosą ze sobą rzeczy dokonane.

Kamienne piastowskie orły na gotyckiej wieży od setek lat wznoszą się nad miastem. Delikatne tony wiedeńskiego walca przebrzmiewają gdzieś obok filigranowego teatru jak dalekie echo. Ulotny zapach kadzidła i miarowy dźwięk procesyjnych dzwonków ociera się o omszałe kościelne mury. Nad rynkiem rozbrzmiewa hejnał i obiega miasto tęskną melodią beskidzkiej piosenki. Ukośne promienie gasnącego słońca niezmiennie od lat rzucają te same cienie. Każde miejsce mówi tutaj o przeszłości.

Prostokąt rynku otoczony nierównymi kamieniczkami, z podcieniami wspartymi na masywnych skarpach. Pośrodku stara studnia z figurą Świętego Floriana wsłuchanego w bicie zegarów z ratuszowej wieży. Brunatny jeleń z hotelowej fasady spogląda w jar gwarnej i tłumnej ulicy Głębokiej i dalej, ponad hełmami kościołów, dachami wiekowych kamienic zagubionych w plątaninie placów i uliczek starówki.
Tam, w chłodnym cieniu drzew zamkowego wzgórza, spowita ciszą, stoi prastara grodowa rotunda i wyniosła piastowska wieża. Z jej szczytu ukazuje się zamglony widok srebrzystej wstęgi Olzy. Ku niebu wznosi się miasto ze strzelistą sylwetą ewangelickiej świątyni na tle dalekich sinych Beskidów. Życie płynie tu innym, tysiącletnim rytmem.

Mój Cieszyn - w taki sposób jawił mi się od zawsze, od dziecinnych lat - piękny, stary, zamyślony Trochę zakurzony, pełny niezwykłych miejsc i pamiątek. Z zaułkami, w sumie prozaicznymi i nieciekawymi, lecz pełnymi magicznej atmosfery. Z chłodnymi półmrocznymi sieniami kamieniczek z ukrzyżowanym Chrystusem oświetlonym nikłym blaskiem wiecznej lampki. Z mansardowymi dachami, ciężkimi od wielu warstw papy, poukładanymi jak słoje starego dębu. Z uliczkami prowadzącymi donikąd i zadziwiającym Czarnym Chodnikiem, którym prowadzono skazańców na kaźń.

Mój Cieszyn - to trochę miasto wspomnień, rzeczy i osób, które już dawno temu przeminęły. Tam, gdzie jest teatr, był miejski kościół, gdzie boisko szkolne - była synagoga, gdzie park - był stary cmentarz, gdzie parking - stał klasztor, gdzie pusty plac - był zajazd Pod Modrą Gwiazdą. Z otwartych okien zaspanej kamieniczki, z których dopływają ostre dźwięk rapu, jeszcze nie tak dawno w niedzielne popołudnia słychać było fortepian pani Monné, a w innej zza koronkowych firan spoglądały na przechodnia portrety przodków zacnej rodziny Niedobów. Teraz na ścianach wiszą jakieś plakaty.

Tak, Cieszyn to miasto, w którym wszystko było. Odeszli ludzie, z nimi ich mieszkania i rzeczy. Z bram kamienic zniknęły błyszczące od tysięcy dotknięć stare klamki zastąpione domofonami. Z wilgotnej sieni ktoś ukradł cierpiącego na krzyżu Zbawiciela, by wyczyszczonego i pozłoconego sprzedać za judaszowe srebrniki. Został po nim tylko jaśniejszy ślad na ścianie. Buldożer ostrymi zębami zwalił kolumny portyku prowadzącego do dworku architekta Floriana Jilga, który 200 lat temu wystawił go opodal Cieszyna dla własnej i rodziny rozrywki. Teraz tysiące ludzi będzie w tym miejscu szukać rozrywki w kolejnym centrum handlowym. Jeszcze stoi pierwsze kino w Cieszynie, które pamięta przerażenie widzów na widok pędzącej z celuloidowej taśmy lokomotywy. Może pozostanie ruiną, a może stanie się miejscem czegoś nowego i niezwykłego, jak wtedy, przed stu laty?

Czas zmienia ludzi, a ludzie zmieniają swój świat. To naturalne, tak jak nieuchronny proces entropii, rozpadu i zanikania. A może odrodzenia, budowy, tworzenia, inicjatywy i aktywności? Nie ma już synagogi, starego cmentarza, krzyża w starej sieni, dworku Floriana Jilga, Modrej Gwiazdy, lecz w ich miejscu powstały dziesiątki nowych obiektów, idei, ludzkich losów.

Cieszyn to miasto, w którym wszystko byÅ‚o? A może to miasto, w którym wszystko bÄ™dzie?Zobacz wiêcej postów



Temat: Horyzonty na horyzoncie
albrecht1 napisał:

> Zapowiada siÄ™ uczta kinomana


A może erotomana ? ;-)


***


Po trzech dniach obcowania ze współczesnym kinem z całego świata nasuwa się
wniosek być może banalny, ale jednoznaczny - nie ma już w filmie tajemnic z
życia człowieka, a jego samego odarto z intymności. Kamera nie pozostawia nic
dla wyobraźni widza, jej obiektyw zagląda wszędzie.

Może jest to dziełem przypadku (widz w Cieszynie codziennie staje przed wyborem
jednego z pięciu proponowanych równolegle tytułów), ale większość filmów, które
widziałam, ociera się o pornografię.

Prezentowany w Panoramie Kina Åšwiatowego "Ken Park" Larry'ego Clarka i Eda
Lachmana przedstawia historie czterech rodzin z Kalifornii. W pozornie
normalnych domach wychowują się nastolatkowie, którzy sprawiają kłopoty. Tate
jest ukochanym wnuczkiem swoich dziadków, ale sam przepełniony jest
psychopatyczną wściekłością. Peaches opiekuje się ojcem - skrajnym dewotem i
despotą, wymagającym bezwzględnego posłuszeństwa. Claude jest skate'em,
biseksualistą, sięga też po narkotyki. Zwyczajny wydaje się być jedynie Shawn.
Reżyser usprawiedliwia jednak młodych, pokazując, że nic w ich życiu nie dzieje
się bez udziału dorosłych. Shawna uwodzi matka jego dziewczyny. Dziadkowie
Tate'a to zakłamani hipokryci. Ojciec Claude'a, który o sobie mówi z
dumą "mięśniak", za dnia gardzi synem, a w nocy molestuje go seksualnie. Ojciec
Peaches zaś ubiera ją w ślubną suknię swojej zmarłej żony...

Powikłane relacje rodzinne ukazane są z niezwykłą dbałością o szczegóły, na
ekranie króluje naturalizm i wszystko tak uległo moralnemu bankructwu, że
końcowa scena seksu zbiorowego między nastolatkami już nie zaskakuje. W trakcie
ich rozmowy o marzeniach i planach na przyszłość, pada pytanie pozostawione bez
odpowiedzi: Kim jesteÅ›?

Koreański film "Old boy" Park Chan-Wooka to surrealistyczny obraz, mieszanka
makabry, komizmu, perwersji i okrucieństwa. Oglądamy m.in. obcinanie języka i
wybijanie zębów młotkiem, zjadanie żywej ośmiornicy. Wszystko to zaś tworzy
obraz o zemście. W tym przypadku, koreańskie kino ma z europejskim widzeniem
świata wspólną tylko zasadę, że skoro jest zbrodnia, to musi być i kara.

Nawet Aleksander Sokurow rozpoczyna swą najnowszą opowieść "Ojciec i syn" od
sceny wtulania się w nagiego, dorosłego już syna w ciało ojca. Prowadzą intymną
rozmowę, śnią o sobie nawzajem. Spodziewamy się obrazu kazirodczej relacji.
Jest to jednak preludium do poetyckiej opowieści o miłości półsieroty do ojca,
o dorastaniu, opuszczaniu gniazda, rozluźnianiu rodzinnych więzi. Razi trochę
nadużywanie atrybutów męskości - pokazywanie wojska, podkreślanie siły
fizycznej i odwagi graniczącej z głupotą.

Na tle obrazów szokujących, w których akcja toczy się błyskawicznie, a każdy
następny kadr jest zaskoczeniem, niezwykle wypada film z Tajwanu "Good Bye,
Dragon Inn" Tsaia Minga-lianga. W tym filmie nie dzieje się nic. Przez przeszło
godzinę obserwujemy, jak japoński turysta siedzi w chińskim kinie i ogląda
arcydzieło filmowe King Hu z 1966 roku "Dragon Inn". Zaplecze kina przemierza
kuśtykająca sprzątaczka, na widowni pojawiają się i znikają dziwni, przypadkowi
ludzie. W toaletach straszy. Statyczna kamera w pewnym momencie pokazuje puste
fotele tak długo, że na widowni w cieszyńskimkinie rozlega się śmiech, a
większość po prostu wychodzi.

Projekcja "Good Bye, Dragon Inn" najlepiej oddaje reakcje festiwalowej
publiczności, która zachowuje się jak w teatrze. Surowo ocenia, gwiżdżąc lub
opuszczając kino, bądź klaszcze w trakcie seansu. Ciągle nie ma jednak
filmowego faworyta ani oficjalnie wśród filmów konkursowych, ani na cieszyńskim
rynku, na którym nie słyszy się jeszcze o przeboju festiwalowym.

Monika Janusz


www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040727/kultura/kultura_a_3.htmlZobacz wiêcej postów



Temat: PrzeglÄ…d Filmowy "Kino na granicy" w Cieszynie
PrzeglÄ…d Filmowy "Kino na granicy" w Cieszynie
"Bolero", tegoroczny film, który wywołał w Czechach wiele kontrowersji, gdyż
opowiada o brutalnym gwałcie i zabójstwie młodej dziewczyny przez studentów,
to jeden z najbardziej wyczekiwanych obrazów rozpoczynającego się już 20
kwietnia w Cieszynie i Czeskim Cieszynie 6. PrzeglÄ…du Filmowego "Kino na
granicy". Pokaz filmu rozpocznie siÄ™ o 18.30 w kinie Central za OlzÄ….

W ramach sześciodniowego przeglądu pokazanych zostanie aż dziesięć nowych
czeskich i słowackich filmów. Gwiazdą imprezy będzie Agnieszka Holland,
której obrazy, w tym jeden z najsłynniejszych "Europa, Europa" (wtorek, 9.30,
kino Piast), również można będzie zobaczyć. Projekcję poprzedzi konferencja
zatytułowana "Kino Agnieszki Holland, a tożsamość kultury europejskiej". W
tym samym dniu zobaczymy również film "Z kwiatka na kwiatek" Valery
Chytilovej nakręcony w 1988 roku. W środę o 9.30 oprócz "Bolera" wyświetlony
zostanie w kinie Piast "Washington Square" Agnieszki Holland, a o 16.00 ruszy
projekcja filmu "Intymne oświetlenie". W czwartek o 15.30 rozpocznie się
spotkanie z Agnieszką Holland, a o 19.30 w cieszyńskim Teatrze im. A.
Mickiewicza zobaczymy koncert jazzmana Jirziego Stivina.

Do kina warto się również wybrać w sobotę. O 20.00 zaprezentowany zostanie
węgierski film "Czkawka", który zdobył Grand Prix ubiegłorocznego festiwalu
filmowego w Soczi w Rosji. W niedzielę o 11.00 w cieszyńskimkinie pokazany
zostanie "66 sezon" a o 12.00 "The third miracle". Imprezę zakończy po
południu wspólne gotowanie Roberta Makłowicza i znanego czeskiego
dziennikarza Petera Novotnego.

Organizatorem festiwalu jest cieszyński oddział Solidarności Polsko-Czesko-
Słowackiej. Jolanta Dygoś, która przygotowuje imprezę z polskiej strony,
przyznaje, że z roku na rok przegląd ma inny, znacznie szerszy charakter. -
Naszą ambicją jest pokazanie całej kultury Czechów i Słowaków, nie tylko
filmowej. Stąd również koncerty muzyczne i wystawy. W tym roku po raz
pierwszy prezentujemy film węgierski, zamierzamy bowiem również otworzyć się
na tamtą część Europy - podkreśla Dygoś. Zapewnia, że pomimo wejścia Polski
do Unii Europejskiej festiwal nazwy nie zmieni.

Jolanta Dygoś przyznaje, że zostało jeszcze niewiele biletów na seanse, które
odbywać się będą w ramach tegorocznego festiwalu. Bilet w Polsce kosztować
będzie 8 złotych. W Czechach 60 koron.

www.cieszyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/357723.html

Zapraszam na moje forum :

Zobacz wiêcej postów



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  cieszyn kino
Ogl±dasz odpowiedzi wyszukane dla has³a: cieszyn kino