Temat: Chłopak, który ocalał w wypadku na Wale Zawadow...
> Zastanawiam sie ile tu jest winy rodzicow...
> szczerze mowiac wychowanie to jedno, a samo dzialanie - drugie.

Sporo. Tak na oko, polowe, a moze nawet wiecej.

> Pomyslcie sami ile razy postepowaliscie spontanicznie, nie myslac o
> konsekwencjach, mimo, ze rodzice wpajali wam zupelnie inne wartosci!!!

Niech pomysle... 2 razy? I polegalo to na zamroczeniu alkoholowym na imprezie u
kumpla, a nie rozbijaniem sie samochodu (potem wiedzialem ile moge wypic).

> Kto z was w wieku 17lat byl odpowiedzialna osoba za kierownica. Moge was
> zapewnic, ze w 99% nikt nie mysli o konsekwencjach takiej zabawy i
sprawdzania
> predkosci jaka moze osiagnac samochod.

Ja bylem. Moi koledzy tez. Wiedzielismy ile pracy i wysilku kosztowalo naszych
rodzicow kupno samochodow. Jak w wielku 19 lat kupilem swoj pierwszysamochod
(za wlasne oszczednosci), to tez go szanowalem - i sila rzeczy bylem
odpowiedzialny i zawsze myslalem o konsekwencjach swoich dzialan na jezdni.

Sugerujesz, ze cala mlodziez to nieodpowiedzialni idioci. Czesc mlodziezy napewno
tak (ci tacy byli). Ale mam nadzieje, ze jednak jest to wzglednie nieduzy odsetek
mlodziezy.
Zobacz wicej postw



Temat: Tak sie tyra w Polsce i do tego cie oszukaja
1pruszki napisał:

> Witam serdecznie mam na imię Łukasz i mam 26 lat, ludzie mówią ,,marzenia są
piękne, ale piękniejsze są te które się spełniają,, moim marzeniem jest stary
samochód bo z 1997r audi a6,

Wez sie opanuj. Ja mam 60 lat i dopiero niedawno kupilem swoj pierwszysamochod,
Buicka rocznik 1966. Bierz sie do roboty, bo przed toba jeszcze wiele lat marzenia

> Dla tego jeśli istnieją jeszcze jacyś sprawiedliwi i tacy którzy nie mają co z
pieniędzmi robić wspomóżcie 89 1940 1076 5715 7041 0000 0000 wiem ze to
strasznie głupi sposób na możliwość odłożenia ale ja nie mam siły już na ta
ciezka prace, chce poswiecic się w całości za nauce, wreszcie stworzyc rodzine,
bo po 5 latach związku nie stac mnie nawet na pierścionek a co dopiero wesele̷
> 0;. Wszystkim darczyńcom bardzo dziekuje…. Jeśli ktoś się zdecyduje na jakis
datek nawet 1grosz to w tytule niech wpisze swój adres e-mail, podziękuje,
> napisze co u mnie, wysle życzenia świąteczne. POZDRAWIAM

Napisz do Krawczyka. Razem wam bedzie razniej zbierac. Krawczyk ma obstawione
fajne miejsca i elegancki kapelusz.

Zobacz wicej postw



Temat: Znasz li ten kraj ?
piss.doff ja nie chce zamienic srodka lokomocji z samochodu na motor ja
poprostu chce co jakis czas na nim pojezdzic z zachowaniem wzmozonej
ostroznosci i na razie nie mam zamiaru jezdzic na jakies dluzsze eskapady z
powodu braku umiejestnosci. Pamietam jak mialem 17 lat i kupilem swoj pierwszy
samochod bylo to starsze porsche z przerabianym silnikiem gnalo grubo ponad 160
mph wszyscy mi mowili ze musze sie nim zabic a nawet go nie drasnolema
przejechalem nim okolo 100k mil mam nadzieje ze tak samo bedzie z motorem.
Zobacz wicej postw



Temat: wigilia-rocznica śmierci...ślub...czy dam radę??
Witaj Kasiu, przede wszystkim pomyśl, że Babcia na pewno cieszyłaby
z Twojego szczęścia. I wierz mi, będzie z Wami w tym dniu. A czy
ból w innym dniu jest mniejszy? Pewnie nie.I muszę ci powiedzieć i
uzmysłowić, że w każdej szczęśliwej chwili bedzie Ci jej brakować.
Ja po śmierci taty, pół roku po moim ślubie, odczuwałam ból w
różnych sytuacjach, z płaczem wybiegałam z kilku wesel, kiedy
widziałam tańczącą młodą z ojcem, kiedy kupiłampierwszysamochód i
pochwalić się musiałam iśc na grób. I wiele, wiele innych sytacji.
Minęło 9 lat i ja nadal tak czuję. Poza tym, jak piszesz, babcia
zmarła w wigilie, a Ty masz ślub w drugi dzień świąt. Może wytłumacz
sobie, że to całkiem inny dzień. Powiedz co czujesz mężowi, napewno
będzie Cię wspierał. I jeszcze jedno. A pomyślałaś, jak będzie sie
Twoja mama czuła? Wydaje córkę za mąż a jej mamy nie ma w tak
pięknym dniu. Życzę powodzenia i głowa do góry. A Zobacz wicej postw



Temat: czy bogaty = nieuczciwy?
Tak samo bogaty albo biedny może być bandytą i złodziejem lub człowiekiem
bardzo uczciwym.Kiedy kupiłampierwszysamochód to sąsiadka głośno powiedziała,
że "samochodu nigdy nie można kupić z pracy rąk".Kiedy jej synowie kupili
samochody to omijała mnie z daleka.Ja jestem bardzo ostrożna w osądach . Zobacz wicej postw



Temat: samochod-ubezpieczenie
tak, zalezy rowniez od tego jak dlugo masz prawo jazdy. ja od ponad trzech lat
mam ubezpieczone auto w tesco, place rocznie okolo £350. kiedy chcialem kupic
pierwszysamochod, sprawdzalem w kilku towarzystwach i tesco wyszlo zdecydowanie
najtaniej. w tych bardzo znanych proponowali mi ubezpieczenie od ponad £1000. w
tesco zaplacilem £300 wiec znaczna roznica. co do szukania online, to mam
wrazenie, ze mozna tam wyszukac warunki ubezpieczenia tylko w przypadku gdy
wartos auta przekracza chyba tysiac funtow. przyznacie, ze przesada kupowac
takiedrogie auto na poczatek :) moj znajomy niedawno kupil forda mondeo kombi ,
automat, za okolo 800 funtow, rejestracja r (1997) i w tesco za ubezpieczenie (
wspolnie z zona) zaplacil okolo £600 za rok. wykupil tylko ubezpieczenie od
odpowiedzialnosci cywilne. zaplacil dlatego tak duzo, ze to jego pierwsze auto
tutaj.
ubezpieczenie, przynajmniej w tesco, mozna wykupic przez telefon ( trzeba miec
konto albo przynajmniej karte kredytowa) i ubezpieczenie jest praktycznie wazne
od chwili rozmowy. od razu podaja ci numer polisy wiec tez od razu mozesz
jezdzic. po kilku dniach przychodzi ci na adres domowy pisemne potwierdzenie
warunkow ubezpieczenia. i to chyba tyle jesli chodzi o ubezpieczenie. Zobacz wicej postw



Temat: Kobiecy rodzinny samochod to ktory?
Cztery samochody w tej chwili stoja na podjeździe.
Pierwszysamochódkupiłem sobie 17 lat temu.
Przy kazdym z aut robiłem i robie ZAWSZE WSZYSTKO sam.
Miałem samochodów w sumie dobrze ponad 50 takich którymi jeździłem
ciut dłużej. Rocznie robie grubo ponad 80 tys km.
Proszę cię nie wymądrzaj się bardziej bo im dalej brniesz tym
wiekszego błazna z siebie robisz.
jesli chcesz się zmierzyć zapraszam. proponowałem ci juz sprawdzenie
swych mozliwości jako kierowca - stchórzyłeś.
Jako technik - wytłumacz różnice między retarderem a intarderem,
który lepszy? Olejowy czy "Telma"? Może coś mi powiesz o
mapsensorach? Moze o I-can, o V-can? Może powiesz jaki wpływ bedzie
miało wstawienie by-pas do EGR-u? Może lepiej całkiem go odciąć?
Co lepsze AVM czy manuale? Zawieczenie Activa czy nivomatic? Co
trwalsze przekładnia kulkowa czy standartowa listwa?
Na koniec powiedz ile z wymienionych aut należało do ciebie a ile
było autkami rodziców?
Które sam obsługiwałeś?
Nie rób z siebie eksperta w sprawach o których nie masz
najmniejszego bladego pojecia.
Zobacz wicej postw



Temat: pierwszy samochód
Jaki mi proponujecie kupićpierwszysamochód za 2-3 tys. ? Zobacz wicej postw



Temat: 25 Lecie Listy Przebojów Trójki - Rok 1984
Autor: taddyyy
Jakiekolwiek problemy z linkami zglaszaj do wyzej wymienionego usera!




Rok 1984. Tak, był niezwykły. W styczniu przez dwa tygodnie byłem półpaścem, poł-niedźwiedziem. Złapało mnie i trzymało ostro. W lutym zmarł przywódca Związku Radzieckiego - Jurij Andropow. Zmarł w czwartek, 9 lutego, ale wiadomość podano jak zwykle w piątek w samo południe. Do wtorku, do dnia pogrzebu miałem wolne, w radiu żałobna muzyka. W marcu setne wydanie naszej Listy. Na żywo odwiedził mnie między innymi Sal Solo. Było całe mnóstwo innych gości. Torty i szampan. 1 kwietnia Gala Setnej Listy w Sali Kongresowej. Wszyscy chcieli tam być. Zapowiadałem ten koncert z Wojciechem "Człowiekiem" Mannem. Maanam, Perfect, Lady Pank, Republika, Urszula, Martyna Jakubowicz... Na jednej scenie. No i fani. Z całego kraju. Ciągle myślałem, że to tylko sen. W tym samym czasie miałem "zmianę kodu na 3 z przodu". W maju moje pierwsze radio, Studenckie Radio "Żak" na Politechnice Łódzkiej skończyło 25 lat. W czerwcu pojechałem na Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Dwie najkrótsze noce w życiu. W lipcu Dyrektor Programu zaprosił mnie do siebie i nie patrząc mi w oczy powiedział, że od dziś Listę będę prowadził co dwa tygodnie, bo jest mnie za dużo na antenie. Do dziś nie wiem, o co chodziło. Telefon z góry? Ale po co?! No to miałem więcej czasu, żeby odwiedzać fanów Listy na spotkaniach autorskich. Pojechałem między innymi do Czechosłowacji, na Zlot Polskiej Młodzieży na Zaolziu. Sierpień to znowu Jarocin. Poźniej Sopot. Wiosną kupiłem mój pierwszysamochód. Mały fiat. "Żółta Strzała". Stała w garażu do jesieni. Wtedy zacząłem jeĄdzić. Trasę tak ułożyłem, żeby skręcać tylko w prawo. Udawało się. Koniec roku to spełnienie kolejnego wielkiego marzenia. Wyprawa do Indii, Nepalu, Singapuru i Malezji.
Taki był 1984


SPIS UTWORÓW

1. Lionel Richie - Hello
2. Tina Turner - Private Dancer
3. Klaus Mitffoch - Jezu, Jak Się Cieszę
4. Ultravox - Dancing With Tears In My Eyes
5. Maanam - Krakowski Spleen
6. Limahl - The Never Ending Story
7. Republika - Obcy Astronom
8. Laura Branigan - Self Control
9. Nik Kershaw - Wouldn't Be Good
10. Aya Rl - Skóra
11. Fiction Factory - Feels Like Heaven
12. Lady Pank - Zamki Na Piasku
13. Billy Idol - Eyes Without A Face
14. Tsa - Heavy Metal Świat
KUNIEC



KUNIEC
Zobacz wicej postw



Temat: bohaterska fuksa


Almar wrote:
Ja swoj pierwszy samochod kupilem w wieku 36 lat, co raczej nie jest
zbyt wielkim osiagnieciem...;)


Almar.
Dales mi nadzieje.
dziekuje.

Zobacz wicej postw



Temat: bohaterska fuksa


| Ja swoj pierwszy samochod kupilem w wieku 36 lat, co raczej nie jest
| zbyt wielkim osiagnieciem...;)

Almar.
Dales mi nadzieje.
dziekuje.


Po to, to napisalem...;)

Almar

Zobacz wicej postw



Temat: Ksiazeczka mieszkaniowa PRL ???
Tue, 02 Aug 2005 12:16:51 +0200, na pl.biznes.banki, Michal Jankowski w
wiadomości <news:2ny87ktzho.fsf@ccfs1.fuw.edu.plnapisał(a):


| W 1971 roku 1 litr benzyny kosztował 1,20 PLZ.

To jest nieprawda po prostu. Litr benzyny kosztowal 6.50.


Napisałeś to z taką pewnością, że aż sam zacząłem mieć wątpliwości, czy
sie nie pomyliłem. Przemyślałem tę sprawę i doszedłem do wniosku, że to
po prostu lata Ci się pokiełbasiły :)
Cena którą podajesz obowiązywała w drugiej połowie lat 70-tych, a nie w
1971 roku!
Jest mi o tyle łatwo to stwierdzić, ponieważ dysponuje pewnymi cezurami
czasowymi. Mój pierwszy pojazd mechaniczny, o którym pisałem w
poprzednim poście, to był motorower "Jawa" który kupiłem na przełomie
1970/71. Pamiętam dobrze, że swoje pierwsze tankowania wykonywałem w
cenie 1,20 PLZ/litr i pamiętam również swoje rozczarowanie gdy po jakimś
czasie benzyna podrożała do 1,40 zł/l, a potem już co jakiś czas drożała
o następne 20 groszy.
Cenę tę dlatego zapamiętałem tak dobrze, gdyż dokonywałem przeliczeń,co
mi sie bardziej opłaca: jeździć na uczelnię "Jawką", czy za 20 groszy
autobusem MPK (tyle kosztował wówczas bilet studencki.
Natomiast po 6,50 zł/l sam jeździłem przez dosyć długi okres czasu, ale
wówczas tankowałem tę benzynę już do samochodu, a to dla mnie oznacza,
że taka cena obowiązywała po 1975 roku! (pierwszy samochód kupiłem w
styczniu 1976)


A kostka masla kosztowala 18.75 - dzis ok. 3 zl.


Przez całe moje dzieciństwo i wczesną młodość kostka masła "czerwonego"
kosztowała 16 zł.

Zobacz wicej postw



Temat: Czy nowicjusz powinien kupowac Garbusa?
In article <35AC0C70.FF38C@kki.net.pl,
  Mariusz Sputo <sp@kki.net.plwrote:


This is a multi-part message in MIME format.
--------------3291C2202A672EE4F0F6C2C2
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit

Tomasz Nidecki wrote:

| Ostatnio wpadl mi do glowy dobry i jak mi sie wydaje dosc tani pomysl.
| VW Garbus. Mam do niego ogromny sentyment (rodzice mieli Garbusa przez
| 20 lat!), a poza tym jest to dosc tanie rozwiazanie, na ktore byloby
| mnie stac od zaraz.

Tanie??? 20 lat to ustrojstwo ma na karku, a licza sobie za takiego na
gieldzie 3-7 tys. PLN w zaleznosci od stanu.


To ciagle jest tanio. Wiek nie ma tu nic do ceny, cena garbusa zalezy
wylacznie od jego stanu, a nie od roku produkcji. Dzieki temu mniej
sie traci przy odsprzedazy.


| Czy jest to samochod bardzo problematyczny?

Nie. Jak kazdy. Jak sie juz wszystko zepsuje i wymienisz lub naprawisz to
wszystko bedzie O.K.. :-|


Wcale nie jak kazdy - garbus ma konstrukcje prosta jak zasada dzialania
cepa. Jest duzo mniej awaryjny od malucha, nie mowiac juz o samochodach
chlodzonych ciecza. W garbusie przynajmniej nigdy sie nie zepsuje
chlodnica ani wal napedowy.


| Czy wedlug Was warto sie pchac w cos
| takiego, szczegolnie bedac "zielonym" w kwestiach motoryzacyjnych?


Nie mozesz byc bardziej zielony ode mnie :-).


Kup Malucha, najlepiej nie starszego jak 5 lat lub Poloneza Caro. Jak
trafisz na MR93 (w dobrym stanie i z cena do 10 tys. PLN) to bedzie juz
ekstra.


1. Kradna, 2. Strata przy odsprzedazy bedzie wieksza, 3. Bardziej awaryjne,
4... Garbus to jednak Garbus, kierowcy maluchow nie pozdrawiaja sie
na drodze mrugajac swiatlami


Niby OC bez znizek za 1.2-1.6 jest tanie? Do tego NW, a na AC nie ma co
liczyc. Ostatnio byl post na temat zabytkow.


Ale po pewnym czasie sie ma znizki.


| Potem, jak splynie wiecej kasy, mozna sobie pozwolic na wiekszy
| luksus - samochod za pareset baniek. Co o tym sadzicie?

Czekaj az kasa splynie jak jezdzic koniecznie nie musisz.


Hej, to jest tzw. porada uniwersalna, dotyczaca wszystkiego
(zakupu sprzetu komputerowego na przyklad). Zawsze lepiej odkladac,
odkladac, odkladac, i kupic pierwszy samochod i pierwszy komputer
jak sie bedzie mialo 80 lat.

W.O.

-----== Posted via Deja News, The Leader in Internet Discussion ==-----
http://www.dejanews.com/rg_mkgrp.xp   Create Your Own Free Member Forum

Zobacz wicej postw



Temat: no i kupilem :)

Użytkownik "Adam Kondrat" <adam_nielubie.spamu@dalete_kondrat.pl napisał w
wiadomości
jak w temacie. Kupilem dzis od kol. Kubelta jego Corse 1.4 GT LPG ;) z
98
roku. Czerwona. Naklejki i podkladki zostaly :) czekam na pierwsze
obtrabienie ;)

Powiedz Sereq, czy dobrze kojarzę:
MIales nowa Astrę, doszedles szybko do wniosku ze to nei to czego
potrzebujesz. Sprzedales (roczna) Asetrke i kupiles potworka Probe V6.
Okazalo sie ze i ten Ci nie pasuje (koszty exploatacji) i zrobiles
downgrade
do Corsy?


dobrze kojarzysz. Astre - swoj pierwszy samochod kupilem w polowie 2000
roku, to byl nowy samochod z salonu. Jednak wtedy nie mialem pojecia co w
praktyce znacza te cyferki 1.4 8V 60 KM. Pare razy przejechalem sie po
Polsce w trasie - i uwierz mi wyprzedzanie Astra to byl koszmar. Poza tym
byla paliwozerna - spalanie w miescie dochodzilo do 10 l/ 100, wiec
postanowilem sie jej pozbyc - ze sprzedaza nie bylo problemow - bo to byl
samochod z salonu, regularnie w Aso serwisowany.

Po zlych doswiadczeniach zwiazanych z "wolowatoscia" Astry , chcialem cos
mocniejszego ;) Probe'a kupilem bo akurat nadarzyla sie okazja, zreszta
grupowicz ktory wyjechal zagranice go sprzedawal. Z Probka bylem bardzo
zadowolony i nie rzostawalbym sie z nim gdyby niestety ogromne koszty
utrzymania (glownie benzyna, ubezpieczenie OC/AC - bo bez AC nie chcialem
jezdzic). Dodatkowo w miedzyczasie kupilem mieszkanie - i splaty kredytu sa
znacznym obciazeniem finansowym. Niestety po prostu nie stac mnie bylo na
utrzymanie tego samochodu, a tez bezsensem byloby odstawienie go na parking
na pol roku.

Po trzech latach  doswiadczen, chyba wiem czym wlasciwie powinienem
jezdzic - samochodem ktory nie pali zbyt duzo, a jest szybszy od Astry ;).
Trzydrzowiowa corsa spelnia te warunki (nie mam dzieci wiec brak drzwi z
tylu i maly bagaznik nie byly przeszkoda). A Opel dlatego ze mam sentyment
do tej marki ;)

Czy po Corsie bedzie znowu jakis potworek typu V6 24V 3.0?


Tak, jesli bede zarabial dwa razy wiecej niz obecnie ;)

sq

Zobacz wicej postw



Temat: Peugeot 207
Ja zanim kupiłem swój pierwszysamochód w salonie to przez kilka miesięcy
wertowałem fora internetowe. No ale może lepiej kupić od razu nie
sugerując się opiniami innych, zdać się na intuicję? Nie wiem. :-)
Zobacz wicej postw



Temat: jaki najlepszy pierwszy wózek?
[...]

Wedlug mnie glupota jest kupowac pierwszy samochod za 20k PLN. Lepiej
kupic jakiegos taniego grata (ale _sprawnego_), nauczyc sie jezdzic nie
zawracajac sobie glowy duperelami typu przytarte blachy i nadpalone
sprzeglo, itp., potem go  sprzedac lub zezlomowac i kupic porzadne auto,
do normalnej jazdy.


I nie pozostaje mi tu nic, jak podpisać się pod tym obiema rękami
(a nawet i nogami ;-))  ). Każdy kierownik najpierw musi się nauczyć
jeździć a potem dopiero niech kupuje sobie "coś lepszego".
Moim prawdziwym pierwszym samochodem (bo takim "najpierwsiejszym" ;-)
to był przez rok 28 letni garb w "takim sobie stanie", którym bałem
się gdzieś dalej jecheć ;-))  ) była stara (miała wtedy 16-17 lat)
mazda 323 z silnikiem niecałe 1000 ccm. Kiepsko się zbierała, nie
szło przekroczyć nią 120-130 km/h. Dzięki temu nauczyłem się jednak
prawidłowo oceniać odległości przy wyprzedzaniu, włączaniu się do ruchu,
nauczyłem się respektu na drodze oraz tego jak innym nie utrudniać jazdy
(Gdy jedzie się zazwyczaj max koło 90 km/h to trudno nie być ciągle
wyprzedzanym ;-) W związku z tym należało uważnie obserwować lusterka co
by nie zajechać drogi tym "szybszym"...)
Najpierw naucz się wiec jeździć, a potem kup sobie lepszy samochód...
I tą samą zasadą kierowałem się kupując pierwszy samochód mojej żonie.
Ma frytkę na LPG. Uczy się cały czas jeździć, oceniać sytuację na drodze...
Poszaleć nie poszaleje to i bardziej o nią spokojny jestem. A jak w coś
(odpukać) "przydzwoni" to i nie żal tak samochodu będzie (ważne by się
Jej, w razie czego, nic nie stało...)

Zobacz wicej postw



Temat: 126 elx - co dalej ;)


Wlasnie kupilem swoj pierwszy samochod ( a wlasciwie malucha ) i mam do Was


Wiem ze to twoj pierwszy samochod i pewnie sie bardzo teraz cieszysz.
Ale jedyne co moge ci napisac to, ze ci wspolczuje.

Zobacz wicej postw



Temat: 126 elx - co dalej ;)

Wlasnie kupilem swoj pierwszy samochod ( a wlasciwie malucha ) i mam do


Was
pierwszego tez mialem malucha - zreszta kto nie mial....(to byl woz...)


    1. Na co powinienem zwrocic szczegolna uwage wybierajac sie na
przeglad,
jakie elementy powinny byc wymieniane przy tym przebiegu (porownam opinie
ze
sprzedawca).


generalnie sprawdz hamulce - najlepiej na zwirowej drodze rozpedzic maszyne
i ostro zachamowac, sprawdz slady po hamowaniu powinny byc w miare tej samej
dlugosci,
poza tym podciagnij reczny hamulec (latwe i szybkie do zrobienia) w maluchu
generalnie linak sie z czasem luzuje
sprawdz czy swiatla dzialaja i to w zasadzie tyle, przy tym przebiegu nie
powinno sie nic wielkiego dziac, jesli chodzi o kwestje silnika to "pan
diagnosta" spaliny wyreguluje i cos tam jeszcze dokreci...


    2. Auto nie jest w zaden sposob zabezpieczone (no chyba oprocz
kluczyka). Jakie zabezpieczenie powinienem wybrac (komercyjne typu jakas
blokada, albo wykombinowac cos samemu). Co myslicie o AC - jest sens
pakowac
kase w AC albo lepiej zainstalowac jakies zmyslne zabezpieczenie (np.
Multilok jest w cenie ok. 1 skladki na AC, tylko nie wiem czy istaluja cos
takiego w maluchach)


jak beda chcieli to i tak ukradna...niestety, proponuje ubezpieczyc AC (1.
przy tej wart auta koszt niewygórowany, 2. skoro jest to twoje pierwsze auto
to jeszcze nie masz znizek na ubezp (no chyba ze masz go zarejestrowane na
siebie i osobe majaca znizki) i w zwiazku z tym ubezp go AC po pewnym czasie
dostaniesz troche znizek co jest wazne jak bedziesz za jakis czas kupowal
inne/drozsze auto
rozsadnym zabezpieczeniem jest ukryty wylacznik zaplonu , mozesz tez (wersja
tania) zamontowac migajaca diode lub (wersja drozsza - duzo) jakis alarm -
ale to tylko dla odstraszenia, onoc malucha "kazdy dzieciak" otworzy i
odpali


    3. Jaki towarzystwo ubezpieczeniowe wybrac ?? Jakie macie
doswiadczenie
z wyplacalnoscia i wiarygodnoscia ubezpieczalni??


wg. mnie idz tam gdzie taniej
powodzenia

Zobacz wicej postw



Temat: pierwszy samochod - Gollf III Diesel

Witam, nowy na grupie...

Na wstępie - na samochodach znam się tak, że rozpoznam
dany pojazd (samochód a nie np. tramwaj...).
Chcę kupić pierwszy samochód (tak do 10, 11tys),
padło na używanego Golfa.
Jak będę kupował, to oczywiście wezmę mechanika, ale kilka
podstawowych pytań:
- Golf III Diesel (silnik 1.9 - są inne Diesel)


są jeszcze turbo diesle

ile gdzieś pali oleju na mieście, a ile na trasie?


Tyle ile wlejesz :)
A tak poważnie wszystko zalezy jak będziesz jęździł. Ja bym obstawiał że
poniżej 5 (realnie 6) nie zejdziez i jeżlei samochó jest sprawny 9 nie
przekroczysz

- od jakiego "wieku" auta zaczynać oglądanie - czy '94 to już
totalny złom, czy pojeździ jeszcze kilka lat?


Wszysko zależy jak utrzymany

- przebieg 150-200tys - to bardzo dużo dla takiego auta?


A to prawdziwy przebeig czy stan licznika ?
Niezalależnie od odpowiedzi na powyższe pytanie i tak wszystko zalęzy jak
samochód u trzymany

Ew. jeżeli nie Golf, a ekomiczne auto (i nie na gaz, tylko diezel),
to co polecicie tak do 10tys.?


"Za samochód wszyscy płacą tyle samo, tylko jedni od razu, a inni w ratach u
mechanika" :) Zasłyszane, ale bardzo mi się to podoba i najczęsciej się
sprawdza.
Nie znajdziesz samochodu za 10 tys w stanie idelanym którym długo pojeździsz
nic nie inwestujac. Miej tego śwaidomość. Zakup samochodu to dopiero
poczatek wydatków, i nei chodiz mi tylko o paliwo

Zobacz wicej postw



Temat: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza


Oprócz tego samochód był idealny, a na ideale coś takiego odrazu się rzuca
w oczy a i wydawało mi się, że to takie łatwe do zrobienia.


Idealny jest tylko taki który wyjedzie prosto z fabryki ...

Uzywanych samochodów nie ma idealnych ...

Ja rok temu kupiłem swój pierwszy samochód Fiat Seicento 1.1.
Dbałem o niego , czyściłem i itd ...

Jednak po kilku wycieczkach do hipermarketów zauważyłem wgniecenia , zarysowania na drzwiach i itd ...
Byłem wkurzony , jednak szybko zrezygnowałem z "naprawy" wgnieceń / zarysowań ...

Powód ?
Fakt brzydziej samochód wygląda , ale czy warto wydawać kasę na "naprawę" małych wgnieceń/zarysowań ?
Sam jesteś przykładem że wydałeś kasę na zamaskowanie lekkiego uszkodzenia a teraz masz o wiele większy problem ...
I zapewne jeszcze sporo się namęczysz i wydasz kasy aby mieć "normalny" lakier no i pod warunkiem że jakość tego lakieru bęedzie
taka sama jak oryginalna i że w miejscu malowania nie pojawi się rdza ...

Ja się szybko "wyleczyłem" z szukania rysek , wgnieceń i itd ...
Dużo ludzi to zwykli idioci którzy nie szanują cudzej własności ...
Wielokrotnie byłem świadkiem jak jakaś pani/pan otwierała drzwi na maxa zupełnie nie patrząc że nie ma miejsca na maksymalne
otwarcie drzwi i oczywiście z całej siły waliła drzwiami w inny samochód ...

Więc niestety dałej sobie spokój. Po co walczyć z ryskami , lekkimi wgnieceniami jeśli za chwilę jakiś idiota znów zrobi Ci ryskę /
wgniecenie ...

Sprzedałem samochód z takimi wgnieceniami i nie było problemu ...
Jak dla mnie samochód z idealnym lakierem , bez rysek i lekkich wgnieceń jest samochodem podejrzanym :)
Teraz mam nastepny samochód i znów widzę ryski , wgniecenia ...

Zobacz wicej postw



Temat: Pierwszy samochód - czy dobrze wybieram?


On Sun, 06 Aug 2006 11:27:02 +0200,  Coin wrote:
Prawko zdałem w marcu, jeździłem do tej pory mało, we wrześniu kończę
studia, a jak znajdę pracę to wezmę pożyczkę tak by w sumie z
oszczędnościami mieć ok. 8000zł i będę chciał kupić pierwszy samochód.


Ostroznie z pozyczkami - kredytu na samochod nie dostaniesz
[bo za stary, chyba ze matiz], a te wszystkie halogotowki
to zazwyczaj wysoko oprocentowane.

Dodatkowo pamietaj ze jazdza samochodem to sa koszty - musi cie byc
stac na tych 500zl co miesiac, a nie ze po ratach juz nic nie zostalo.


Ponieważ w tej cenie nie kupi się raczej nic poniżej 10 lat, a prędzej
bliżej 15 - toteż kilku znajomych mocno polecało mi japońskie samochody,
jako te, które dość dobrze się trzymają na stare lata i choć części nie
najtańsze to częstotliwość usterek porównywalnie niższa niż u
europejskich konkurentów.


Ze staroci to polecic moge sierre :-) Byc moze stary escort jest
rownie dobry. A z tymi drogimi czesciami .. lekka stluczka i naprawa
nieoplacalna.


marki samochodów zapisane w kolejności preferowanej. Chciałbym się
załapać na samochód z rocznika '94-'96 choć pewnie z moim budżetem
bliżej mi będzie do tego starszego. Przebieg tak max. do 175000 (myślę,
że przy mojej nie-tak-częstej jeździe po Krakowie zrobię w te 2-4 lata -
bo gdzieś tyle chciałbym użytkować ten samochód - max 50tysięcy.


Przy takim wieku to w stan licznika wierzyc nie mozna, a samochod
przejedzie ile przejedzie.

J.

Zobacz wicej postw



Temat: Marcin Proga,Jacek Ziomek i inni debile...

Trzydziesci lat temu kupilem swoj pierwszy samochod.Po jezdzie na
motocyklu moja nowa Syrenka 104 byla szczytem luksusu.Potem byly inne
samochody,
Warszawa,Fiat,Polonez,Lada,Mercedes 300D.W Ameryce tez ich troche
mialem.W sumie 16 samochodow.Z tego 10 nowych.Dlatego tez malo wiem o
tym jak sie samochody psuja.Bywaly okresy,ze mialem po trzy samochody w
tym samym czasie,zjawisko w USA raczej pospolite.Przejechalem kule
ziemska dookola kilkanascie razy jezeli chodzi o ilosc przejechanych
kilometrow.Co prawda nigdy nawet sam nie zmienialem oleju w
samochodzie,wychodzac z zalozenia,ze po to sa mechanicy,ale myslalem,ze
sie troche znam na motoryzacji.Tym bardziej,ze prenumeruje motoryzacyjne
magazyny,nie opuszczam zadnego Auto Show w Los Angeles,chyba po Auto
Show w Chicago najwiekszym w USA.Jezdzilem tez roznymi samochodami.Bylem
kierowca limuzyny Cadillaca,jezdzilem Jaguarem,
Bentleyem ,BMW 750,Mercedesem 500 SL.Nie moimi samochodami co prawda,ale
jezdzilem nimi siedzac za kierownica.Ale co by czlowiek nie powiedzial
wyzej wymienieni debile zawsze sa madrzejsi.Do tego stopnia,ze jak
napisalem,ze w Los Angeles w zeszlym roku przez 8 miesiecy nie bylo
deszczu to Marcin Proga tez to musial zakwestionowac.Mieszkam w LA 20
lat,ten idiota nie wiem czy byl tu chociaz raz,ale wie jak zwykle
lepiej.Drugi spec od stosunkow amerykanskich i jazdy na lysych oponach,
niejaki Ziomek pieprzy mi jak to jezdzi w Polsce swoim Porsche 928 270
km/h.Nie wiem tylko gdzie...po Pruszkowie,czy Wolominie.
Aha,kupuje on  juz nowe Porsche za 50.000 dolarow.Chyba kradzione,bo
takie tanie.
Majac wiec obu tych szczyli,bo nie przypuszczam zeby to byli ludzie
dorosli,w wielkim powazaniu,oglaszam publicznie,ze ustepuje im
pola.Gdyby ktos powazny chcial uzyskac jakies istotne informacje
dotyczace czy to samochodow,czy to przepisow obowiazujacych w stanie
Kalifornia (bo w innych stanach moga byc inne przepisy,jak
np.bezwzgledny zakaz skretu w prawo na czerwonym swietle,ktory tu jest
dozwolony)prosze o listy na private.A Marus i Jacus niech sie bawia na
zdrowie.A zwlaszcza Proga,ktory wszedzie sie musi wpieprzyc,bo sie na
wszystkim zna i jak gowno musi zawsze byc na wierzchu.
A.

Zobacz wicej postw



Temat: Marcin Proga,Jacek Ziomek i inni debile...


Jakub Lojewski wrote:
anc@earthlink.net
| Trzydziesci lat temu kupilem swoj pierwszy samochod.Po jezdzie na
| motocyklu moja nowa Syrenka 104 byla szczytem luksusu.Potem byly inne
| samochody, Warszawa,Fiat,Polonez,Lada,Mercedes 300D.W Ameryce tez ich
troche
| mialem. ... Mieszkam w LA 20 lat,...

Tak sobie czytam listy i powoli mam dosyc. Ludziska sie besztaja blotem o
pierdoly zarzucaja sobie klamstwo itd.itp. Spojrzmy teraz na ten list:
jezeli anczer uwaza ze mieszka w LA 20! lat to albo klamie albo bardzo
szybko w Polsce zmienial auta (szczegolnie 3 ostatnie). Dlaczego? Dowod:
1998-20=1978
O ile pamietam Poldek wszedl na rynek w 1978 (chyba ze sie myle (wtedy bylem
grzdylem) i pod warunkiem ze anczer wypisal swe auta w kolejnosci kupna).

A czemu wybralem ten list? Bo wkurza mnie sposob w jaki anczer pisze!
Co do podpisu, to jest to sprawa wlasnej kultury i dumy. Chyba ze ktos sie
wstydzi wlasnego nazwiska.

Pozdro,
KubA


Ty matematyk widze jestes.Wiec zeby zaspokoic Twoja wiedze powiem Ci,ze w latach
1989-92 bylem w Polsce.Wtedy byl ten Mercedes 300d ktorym przyjechalem i ktory
sprzedalem po pol roku,a nowemu wlascicielowi po 3 dnich go ukradli.Wtedy byl
ten Polonez i Lada i maluch dla zony na zakupy.Ale jak sie napatrzylem na takich
durni jak tu niektorzy obecni,wrocilem z powrotem.A pisalem ,ze mialem i trzy
samochody na raz.Zapomnialem o Zuku,bo i takowego mialem na stanie.Ale Zuk byl
na firme.PS.Nie musze tu opowiadac swojego zyciorysu.A Ty nie musisz mi
wierzyc.A co do nazwiska....Nie Ty mnie bedziesz uczyl dumy i
kultury.Wystarczy,ze Twoi kolesie mnie tu od wiesniakow wyzywaja.Zadna to
wg.mnie obelga,chociaz akurat ze wsi nie jestem.Przypuszczam,ze tym mieszczuchom
dowody sie nie domykaja,wiec maja jakies kompleksy.A Wasza podejrzliwosc,chec
dokopania innemu,
bezinteresowna zlosliwosc,to typowe cechy Polakow.Dlatego mieszkam w Kalifornii
nie w Polsce.
A.

Zobacz wicej postw



Temat: Witam
Witam

Pisze na ta gupe po raz 1szy.
Temat samochodow z reguly byl dla mnie neutralny.
Czesto przebywalem na pl.rec.motocykle,bo jest to nadal moj glowny "konik".
Samochodami nigdy specjalnie sie nie interesowalem. To znaczy podobaly mi
sie auta duze, turystyczne,limuzyny itp.(np. saab 95).

Bardzo niedawno kupilem swoj pierwszy samochod (dokladnie wczoraj). Nie
podchodzilem do tego jakos strasznie emocjonalnie, traktowalem sprawe jako
nabycie kolejnego narzedzia do pracy, przemieszczania sie itp.
Wybor byl trudny, bo ograniczony finansowo. Wahalem sie pomiedzy CC 700 a
CC900 z przewaga na siedemsetke (koszty).
Szukalem, ogladalem, nawet znalazlem jeden taki z '97 z przebiegiem 20 kkm !
Glownym kluczem szuaknia samochodu byl rok i przebieg. W efekcie znalazlem i
kupilem piekne Sicento 1,1 ('02 , 35kkm).

I od tego czasu zaczela sie przygoda.... Fajny samochod, fajny silnik, ladny
kolorek (zloty) no i przebieg calkiem ciekawy. Pozatym samochod uzywany
przez kobiete - te cholerne kwitaki pod  lusterkiem ;) . Zaczalem patrzyc na
samochod troszke inaczej niz przedtem, bardziej emocjonalnie, zaczalem
czytac w necie na ten temat, dowiadywac sie roznych roznych rzeczy, czyscic,
glaskac i przyklepywac ;))) Zaczalem darzyc samochod jakims takim cieplym
uczuciem, zaczalem sie tym interesowac. Wczesniej CC i SC byl dla mnie tylko
"maszynka do jezdzenia" a teraz jest inaczej :)

Mam rowniez do Was kilka pytan, jesli mozecie mi pomoc. Zaznaczam, iz sa to
pytania laika i moga sie wydac naiwne, ale pomozcie:

- czy SC 1,1 w wersji "S" ma zderzaki w kolorze czarnym czy tylko w kolorze
nadwozia (bo chce dociec czy byl "pukniety" i czymial wymieniane zderzaki na
czrne);
- czy SC 1,1 rozni sie od SC sportinga (chodzi mi o silnik i jego prace);
- ile moze kosztowac zakup i wymiana zderzakow  z czarnych na te w kolorze
nadwozia (gdzie mozna kupic);
- jaka dla takiego samochodziku jest optymalna predkosc podrozna ??? Nie
dostalem instrukcji a czesto mam dalekie przeloty miedzymiastowe .
- ile SC 1,1 wersja S ma KM ?? (nie mam instrukcji)
- jak zabezpieczyc i zamaskowac drobne ryski i obicia na drzwiach ??

Mam nadzieje ze nie zanudzilem Wa spytaniami ale jak wspominalem jestem
laikiem samochodowym :)

pozdrawiam,
Robert
"złote jajko jeden-jeden" - SC 1,1

Zobacz wicej postw



Temat: Final sprawy z dwustopniowym pedalem sprzegla


Witam,
w poprzednim odcinku: Pedal sprzegla stal sie nagle dwustopniowy (tzn
polowe
drogi szedl prawie ze luzno, druga polowe ciezej) Sprzeglo? Linka?

Odcinek 2 : pojechalem do znajomego Polaka pracujacego w OberschleiĂźheim w
Renault, wzial otworzyl maske, przekrecil jakis plastik na lince
(samoregulator czy cus) i jest dobrze ! Operacja usuniecia dwustopniowego
sprzegla trwala, ja wiem? 10 sekund? Potem nastapil test sprzegla. Wcisnal
sprzeglo, wrzucil piatke, wkrecil na 5000obr puscil sprzeglo, laga
zdechla,
tj zgasla. Urteil: sprzeglo dobre ! No tom szczesliwy bardzo.

Odcinek 3 wczoraj.
Godzina 16:00 wyjazd po bilety do kina na "Day After Tommorow" (Cinema
MĂźnchen Seans: 21:45). Prowadzi kobitka. W drodze powrotnej panika, pedal
znow stal sie dwustopniowy. Wyskakuje z fury, podnosze maske, krece tym
czyms plastikowym na lince, ale tylko troche pomoglo.Mysle sobie, no znow
trzeba bedzie do znajomego podskoczyc.
Godzina 19:30 jade zatankowac gazik (stacja Allguth, von-Kahr-str. 1 cena:
61,9 centa/litr). Tankuje, place, wracam do auta wciskam sprzeglo, jeb,
pedal zostal w podlodze :) Dzwonie po ADAC. Przyjezdza po 0,5h (20:30)


Jak kupilem sobie pierwszy samochod i dokupowalem filtr powietrza to facet w
sklepie powiedzial, zebym kupil linke sprzegla bo zawsze moze peknac.
Kupilem i wozilem ja 2 lata w bagazniku. Potem bylo wymieniane sprzeglo,
odebralem samochod z warsztatu, przejechalem kilkanascie kilometrow i linka
strzelila. Ale dziekowalem temu facetowi w sklepie - 10 minut i po klopocie.
Mechanik bardzo mnie przepraszal jak mu o tym powiedzialem, a moja
dziewczyna pochwalila mnie za szybka naprawe - zdazylismy do kina!

BTW. Nie probowales pojechac bez linki. Przy odrobinie wyczucia biegi
wchodza bez zgrzytow. Albo wrzuca sie dwojke odpala rozrusznikiem i jedzie
powoli, trzeba tylko uwazac zeby nie trafic na czerwone.

yabba

Zobacz wicej postw



Temat: Co by było, gdyby ludzie używali samochodów tak jak komputerów :-)
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Wsiadlem do samochodu i nic sie nie stalo.
Serwis: Wlozyl pan kluczyk do stacyjki i przekrecil aby uruchomic zaplon?
Klient: Co to jest zaplon?
Serwis: To cos co pobiera energie z akumulatora aby uruchomic silnik.
Klient: Zaplon, stacyjka, silnik, akumulator. Naprawde musze znac wszystkie
te techniczne terminy zeby sobie pojezdzic?
----------------------------------------------------------------------------
----
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Jezdzilem samochodem przez tydzien i nagle przestal.
Serwis: Czy zbiornik na paliwo jest pusty?
Klient: Heh? Skad mam to wiedziec?
Serwis: Jest taka wskazowka w samochodzie ktora pokazuje od F do E. Gdzie
wskazuje teraz?
Klient: Na E. Co to znaczy?
Serwis: Musi pan odwiedzic stacje benzynowa i kupic benzyne. Moze pan ja sam
zainstalowac lub zaplacic sprzedawcy aby zainstalowal ja dla pana.
Klient: Coooo? Zaplacilem za ten samochod 120000 zl. a pan mi mowi ze musze
jeszcze doplacac? Kupilemsamochod ktory ma wszystko wbudowane zeby juz nie
placic!!!
----------------------------------------------------------------------------
----
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Wasze samochody sa do chrzanu.
Serwis: Co sie stalo.
Klient: Rozbil sie (crash). To sie stalo!
Serwis: Co pan wtedy robil?
Klient: Chcialem jechac szybciej wiec wcisnalem gaz do samego dolu. Jechal
przez chwile a potem uderzyl w cos i nie chce ruszyc.
Serwis: Nie uzywal pan produktu zgodnie z przeznaczeniem. Czego pan od nas
oczekuje?
Klient: Przyslijcie mi najnowsza wersje ktora sie nie rozbija (don't crash).
----------------------------------------------------------------------------
----
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Dziendobry. Kupilem swoj pierwszysamochod. Wybralem wasza firme
poniewaz samochody sa prawie calkiem zautomatyzowane.
Serwis: Dziekuje za kupno naszego samochodu. W czym moge pomoc?
Klient: Jak go uruchomic?
Serwis: Wie pan jak prowadzic?
Klient: Jak co?
Serwis: Czy wie pan jak prowadzic
Klient: Nie jestem technikiem i sie na tym nie znam. Chcialem tylko poruszac
sie samochodem w rozne miejsca.
Zobacz wicej postw



Temat: over drive i pytanko
witam wszystkich, jako ze postanowilem kupicpierwszysamochod z ASB,
zastanawiam sie jaki jest najlepszy sposob na jazde w korkach,  czy
wlaczenie programu o/d przyczyni sie do chocby mniejszego spalania itp?
jesli nie to kiedy go uzywac?
Zobacz wicej postw



Temat: Co kupić do 7000 zł
total napisał:


Mam zamiar kupic pierwszy samochod w zyciu tylko nie wiem jaki. Pytajac
starych doswiadczonych kierowcow nigdy nie dostaje odpowiedzi. Doradzcie
cos
byle nie malucha za maly. Wezcie tez pod uwage ze z gotowka sie nie
przelewa
i kiedy kupic teraz czy we wrzesniu. Moze jakas oferta....


Będzie tyle rad co ludzi. Ale dobra.

Ja rok temu za 9.5 tysiąca kupiłem... Skodę Favorit. Miałem tyle na sam
samochód plus na początek 1.5 tysiąca na opłaty, przeglądy, itp., itd.
Brakło tylko na AC, które dokupiłem pół roku później.

Auto jest czeskie - to widać przede wszystkim w środku. Tanie, badziewne
plastiki, wszytko trzeszczy i trzeba sporo pracy włożyć żeby się uspokoiło.

Dynamikę da się zdzierżyć, zużycie paliwa zupełnie mnie zadowala (latem 6.5,
zimą 7.5 ale jeżdżę ok. 75% po trasie). Maksymalne zimą w mieście 10,
minimalne 400 km trasą przy prędkościach ok. 80-100 km/h (załadowane auto +
towarzysz z przyczepą kempingową) - 5.8.

Przejechałem ponad 26 tysięcy i ... nic. Auto ma teraz 90 i jedyne co robię
to zawieszenie, które nie wytrzymuje wrocławskich dziur.

Komfort średni, miejsca w środku bardzo dużo, bagażniczek malutki.

Ceny części i przeglądów to kupa śmiechu. Ostatni rachunek opiewał na 450
zł, ale było na nim 19 pozycji łącznie z wszystkimi płynami, tłumikiem,
klockami i paroma innymi pierdołami.
A kupuję części tylko i wyłącznie oryginalne i nowe.

W sumie autko baaardzo tanie w eksploatacji i do wytrzymania jeżeli chodzi o
komfort podróżowania oraz dynamikę. Jak ktoś nie ma wiele pieniążków - warto
pomyśleć.

Za 7000 zł można znaleźć Favorytę, ale będzie zeżarta, a remont blacharki
sporo kosztuje (moja od początku zakonserwowana i z nadkolami nie przejawia
na razie tendencji do utleniania się). Może dołożysz trochę i kupisz
"trzymającą się" z roczników 89/90.

Szczerze powiedziawszy mając tyle pieniążków szukałbym coś taniego w
eksploatacji: może Skodę, może Samarę, może Poloneza + gaz. Zachodnie
samochody za tą kwotę bym sobie podarował, ale mogę się mylić :-)

JHJ

  _/_/_/ _/  _/ _/_/_/ Jakub Hojnacki
     _/ _/_/_/     _/ j.hojna@probit.wroc.pl
_/  _/ _/  _/ _/  _/ http://jhj.ckp.pl
_/_/  _/  _/  _/_/  ICQ: 29210806

Zobacz wicej postw



Temat: Samochód sprowadzony i dwóch właścicieli jak wypełnić dokumenty??
MM napisał(a):

Witam
Właśnie kupiłem swój pierwszy samochód. Został sprowadzony z UE i
współwłascicielem jest mój dziadek, żeby mieć zniżki w PZU;)
W zwiazu z tym ze samochod posiada wspołwłasciciela nie wiem jak wypełnic
AKC-u i zwolnienie z podatku.
Jeśli któryś z grupowiczów uporał się z tym problemem to proszę o pomoc, bo
nie chcialbym miec kiedys problemów.
Czy na blankiecie wpłaty akcyzy mam ujać tylko siebie?? Tak samo w AKC?
W Skarbowym nie wiem czy wypełnić deklaracje 24 czy 25?
I nie wiem czy musze wszędzie ciągnać ze soba dziadka czy wystarczy na
ostatnia  wycieczke do Komunikacyjnego.
Dodam że jestem z Zabrza i bede chciał opłacic akcyze w Gliwicach na
Portowej.

Z gory dzieki za pomoc.
Pozdrawiam Mateusz
matma@tlen.pl


luz. DO AKC wpisujesz siebie a w uwagach [pole dla urzędników] wpisujesz
dziadka. Tak zrobiłem w UC w Bytomiu który podlega pod Gliwice, więc
myślę że będzie tak samo. W UC w Katowicach trzeba było chyba
współwłaściciela zmieścić w rubryki "właściciel" przynajmniej tak z
instrukcji wynikało. W UC Bytomiu zaświadczenia wydają praktycznie w tym
samym dniu jak przyjedziesz rano o 7 [ty chyba też możesz załatwić to w
  bytomiu] Piszesz deklaracje vat 24 a dostaniesz vat 25, zresztą w US
tysiące ludzi  rejestrowało i kobiety są bardzo zorientowane- wystarczy
że powiesz że potrzebujesz deklaracje na auto z zagranicy. W blankietach
wpłat piszesz tylko siebie, oraz dane auta VIN. Dziadka nie trzeba
ciągnąć nigdzie, ale mniej jego dane nip, adres, pesel, rok urodzenia.
Jutro idę meldować autko w UM i chyba tam też wystarczy tylko dowód
osobisty mojego współwłaściciela, ew. jakieś upoważenienie.  W
deklaracji vat tez piszesz tylko siebie - jak to powiedziała kobitka
niech pan wpiszę tą osobę która będzie odbierała vat.

Zobacz wicej postw



Temat: Kupiłem swój pierwszy samochód
Witam.
Tak, tak. Dzisiaj kupiłem swoje pierwsze auto. Długo szukałem, myślałem
przeglądałem testy i opinie grupowiczów na temat różnych marek.
Moje typy na początku to była Mazda 323 sedan, Honda Civic, Nissan Micra
roczniki 93 a dla Micry jakiś 96. Pojeździłem trochę po komisach, byłem na
giełdzie
szukałem w Internecie i nic nie mogłem trafić ciekawego. Po długich
poszukiwaniach
nic ciekawego mnie nie zainteresowało, aż do dnia wczorajszego. W jednym z
komisów
znalazłem auto wprawdzie którego nigdy nie brałem pod uwagę, było to Daewoo
Tico.
Samochód miał przejechane 41.000 km. jeździła nim kobieta. Oczywiście
książka serwisowa
instrukcja i inne takie tam pierdoły. Model to SX, praktycznie golas, z tego
co zauważyłem na +
to autoalarm i regulacja świateł. Cena 10500 zł do oddania. Pooglądałem i
się zdecydowałem
na zakup takiego samochodu. Jak dla mnie i dla mojej żony w 100% wystarczy
do jazdy po
mieście. Nasz 10 miesięczny syn też będzie jechał w lepszych warunkach niż w
maluszku z roku 82.
Oczywiście ten maluch pojeździ jeszcze 10 lat :-). Wracając do auta to było
w stanie niemal fabrycznym.
Moje pytanie co mam wymienić ? Wiem, że olej jest do wymiany bo kobieta nie
wymieniła go
przy 40.000 tyś. bo liczyła się już ze sprzedażą. Ale co jeszcze teraz
trzeba wymienić ?
Płyn hamulcowy jest czyściutki, akumulator wskazuje naładowanie w normie,
płyn chłodniczy jest chyba
normalny. W książce serwisowej pisało, że były już wymieniane świece i
silnik od nagrzewnicy.
Poza tym to same kontrole i standardowe wymiany oleju i filtra oleju. Mam
wymienić filtr powietrza ?
Ma ktoś może opis elektryki do radia ( niestety nie było ) i czy antena jest
wysuwana automatycznie ?
Co waszym zdaniem powinienem jeszcze sprawdzić ? Gdzie znajdę jakiś
obrotomierz który można
zainstalować w tym samochodzie ? Ufff. Troszkę się rozpisałem, ale jestem
trochę tego, no, wiecie.
Inaczej samochód ponoć będzie się psuł, więc musiałem. Wrażenia z jazdy i
ewentualne moje
spostrzeżenia będę relacjonował na grupę.

P.S. Pilnie potrzebuje naklejki P.M.S !!! Inaczej samochód na pewno się
zepsuje :-(

Pozdrawiam.

Zobacz wicej postw



Temat: Kupiłem swój pierwszy samochód.
Opel Astra Kombi 1,4 16V, gaz, 98 rok. 11500 PLN.
Jestem więcej niż zadowolony, zobaczymy jak będzie się sprawował.

Pozdr.
WK

Zobacz wicej postw



Temat: Nubira II napiszcie cos złego


On Thu, 21 Oct 1999 16:13:37 +0200, Jecek Konrad wrote:
Wiecie co, dajcie sobie moze spokoj ze wzajemnym obrazaniem. Kazdy
wybiera to, co lubi i potrafi to uagrumentowac. I niech tak bedzie. Nie
widze powodu, zeby sie rzucac na siebie o takie drobiazgi.
Opowiem Wam o moich (byc moze nierozsadnych) wyborach.
Najpierw jezdzilem maluchami - to wszyscy znacie.
W 1996 roku kupilem swoj pierwszy samochod z salonu. Jako kawaler
potrzebowalem samochodu malego.


odkad to kawaler _potrzebuje_ malego samochodu? Raczej
_moze_sobie_pozwolic na maly  ... oraz na duzy :-)


No i na koniec Audi A3. Jak juz uznalem, ze VW POLO to ideal, zostalem
przewieziony (inna sprawa, ze szybko i dobrze) A3. Zawieszenie sztywne i
pewne. Cisza w srodku (no poza momentami, gdy 1.8 T bylo wykrecane do
6000 obrotow) i perfekcyjne wykonanie.


Przejedz sie A3 po A4 [tzw autostradzie A4]. Cisza w srodku i
sztywnosc nabiora nowego, gorszego wymiaru :-)


Za A3 mozna miec dwie Nubiry -


Gdzyby sie jeszcze dalo ta druga wozic na zapas jak pierwsza wysiadzie
...


razem szesc lat (jakby policzyc odsetki  i ubezpieczenia, to jeszcze wiecej) jazdy
bez myslenia o dodatkowych kosztach.


no coz - jak sie zepsuje toco prawdamasz assistance, ale za zmarnowany
interes nie zwroca...


Ale z towarzyszacym klekotem,
niepewnoscia nastepnego kilometra, tandeta itp.


W A3 na A4 klekot chyba wiekszy, a wnetrznosci na pewno wiecej
cierpia.


Moim zdaniem lepiej miec porzadny maly samochod, niz byle jaki duzy
(zwlaszcza jak sie nie ma dzieci)


Nieporzadny _byc_moze sie zepsuje, a do malego wiekszy bagaz
_na_pewno_ nie wejdzie. Najlepiej miec duzy i porzadny :-)

J.

Zobacz wicej postw



Temat: jezdzic???az strach!!!!
A propos: Co by było, gdyby użytkownicy traktowali swoje auta jak komputery

Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Wsiadlem do samochodu i nic sie nie stalo.
Serwis: Wlozyl pan kluczyk do stacyjki i przekrecil aby uruchomic zaplon?
Klient: Co to jest zaplon?
Serwis: To cos co pobiera energie z akumulatora aby uruchomic silnik.
Klient: Zaplon, stacyjka, silnik, akumulator. Naprawde musze znac wszystkie
te techniczne terminy zeby sobie pojezdzic?
----------------------------------------------------------------------------
----
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Jezdzilem samochodem przez tydzien i nagle przestal.
Serwis: Czy zbiornik na paliwo jest pusty?
Klient: Heh? Skad mam to wiedziec?
Serwis: Jest taka wskazowka w samochodzie ktora pokazuje od F do E. Gdzie
wskazuje teraz?
Klient: Na E. Co to znaczy?
Serwis: Musi pan odwiedzic stacje benzynowa i kupic benzyne. Moze pan ja sam
zainstalowac lub zaplacic sprzedawcy aby zainstalowal ja dla pana.
Klient: Coooo? Zaplacilem za ten samochod 120000 zl. a pan mi mowi ze musze
jeszcze doplacac? Kupilem samochod ktory ma wszystko wbudowane zeby juz nie
placic!!!
----------------------------------------------------------------------------
----
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Wasze samochody sa do chrzanu.
Serwis: Co sie stalo.
Klient: Rozbil sie (crash). To sie stalo!
Serwis: Co pan wtedy robil?
Klient: Chcialem jechac szybciej wiec wcisnalem gaz do samego dolu. Jechal
przez chwile a potem uderzyl w cos i nie chce ruszyc.
Serwis: Nie uzywal pan produktu zgodnie z przeznaczeniem. Czego pan od nas
oczekuje?
Klient: Przyslijcie mi najnowsza wersje ktora sie nie rozbija (don't crash).
----------------------------------------------------------------------------
----
Serwis: General Motors HelpLine, jak moge pomoc?
Klient: Dziendobry. Kupilem swoj pierwszy samochod. Wybralem wasza firme
poniewaz samochody sa prawie calkiem zautomatyzowane.
Serwis: Dziekuje za kupno naszego samochodu. W czym moge pomoc?
Klient: Jak go uruchomic?
Serwis: Wie pan jak prowadzic?
Klient: Jak co?
Serwis: Czy wie pan jak prowadzic
Klient: Nie jestem technikiem i sie na tym nie znam. Chcialem tylko poruszac
sie samochodem w rozne miejsca.

Zobacz wicej postw



Temat: dziwne zachowanie ABSow i glosna praca silnika
Witam, na wstepie powiem, ze jestem lamerem w tej kwestii, kupilem swoj
pierwszysamochod i moje pytania moga sie niektorym wydawac infantylne.
Moj wybor pasl na polo z 97 roku, silnik 1.4 i 8v, w miare duzy jak na takie
male autko (wczesniej prowadzilem uno 1 litrowe, wiec roznice widze).
Kupilem oczywiscie sprowadzony, ale w bardzo dobrym wizualnie stanie.

Martwi mnie jednak kilka rzeczy:
- silnik dosyc glosno pracuje, dosyc pozno reaguje na wciskany "pedal
gazu" (sorry za slownictwo) i czuje sie jak za kierownica disla, pozatym na
niskich obrotach ciezko mi silnik utrzymac przy zyciu (chociaz moze z
czasem sie tego naucze, uno ruszal bez gazu na lekko puszczonym sprzegle,
polo gasnie, jezeli nie docisne gazu)
- ABSy. nigdy wczesniej ich nie mialem, a teraz wszystkim zycze jazdy z
takimi hamolcami, tylko podczas gwaltownego uzycia pedalu hamulca orzy
predkosci ok 40 km/h hamulec odskakuje (uczucie jakby samochod jechal na
kocich lbach). na chlopski rozum biore to jako efekt dzialania ABSow, ale
chcialbym sie upewnic
- radiodtwarzacz, firmowe BETA4, ktore dostalem juz zablokowane (napis SAFE
pokazuje sie bez przerwy) nie moge uruchomic, mimo, ze posiadam orginalna
ksiazke z nieoderwanym jeszcze kodem. problem polega na tym, ze po
wcisnieciu TA+TP napis SAFE zostaje. probowalem juz zostawic wlaczone radio
na godzine, teraz na noc wykrecilem je i podlacze ponownie jutro, ale nie
sadze, ze to pomoze
- silniki szyberdachu, el szyb, regulacji wysokosci swiatel dosyc glosno
pracuja, moze to normalne, ale dla przykladu lewe swiatlo podnoszac sie
halasuje bardziej niz prawe i tu pytanie, czy mozna to jakos samemu
konserwowac? przeciez z biegiem czasu silniki przestana dzialac, a
chcialbym sie obejsc bez zbednych kosztow

To w sumie wszystko co mnie trapi na ta chwile, wiele swoich problemow
rozwiklalem za pomoca google i teraz tez tam poszperam, ale moze ktos
pomoze sie mi uporac chociaz z jednym z w/w tematow

dziekuje i pozdrawiam
pawel

Zobacz wicej postw



Temat: Jak kupić pierwszy samochód?
Jak kupićpierwszysamochód?
Właśnie robię prawo jazdy i przymierzam się do zakupu samochodu
(do 20 tyś). Proszę o wszelkie możliwe wskazówki jak się do tego
zabrać, gdzie szukać, co porównywać, jakie marki są cierpliwe dla
świeżych kierowców... Zobacz wicej postw



Temat: "Zielony listek " na szybie
Nie ma się czego wstydzić. Jak kupiłem swój pierwszysamochód to też szukałem
naklejki, ale nie znalazłem. Zobacz wicej postw



Temat: Toyota Aygo
Toyota Aygo
Wlasnie mam zamiar kupićpierwszysamochod w zyciu. Podoba mi się Toyota
aygo. Jestem ciekawa Waszej opinii na temat tego autka.
pozdr. DM Zobacz wicej postw



Temat: Honda Jazz czy VW Polo
Honda Jazz czy VW Polo
Zamierzam kupicpierwszysamochod i po dlugiej selekcji zostala mi Honda Jazz
i VW Polo. Co doradzacie?? Jakie są wady tych samochodów?
malina Zobacz wicej postw



Temat: Panda czy Suzuki Swift
Panda czy Suzuki Swift
Proszę o rady i opinie. Chcę kupićpierwszysamochód, musi być nowy. Waham
się m. nową Pandą a Swiftem (podstawowe wersje) Zobacz wicej postw



Temat: Kradzieze samochodów w W-wie
też mieszkam w warszawie, pierwszysamochódkupiłem 2,5 roku temu. od tego
czasu jestem już szczęśliwym posiadaczem 3 pojazdu. więc nie p... że nawet nie
slyszales Zobacz wicej postw



Temat: Gdyby oceniac Polakow po tym jak jezdza..
> Wiesz, ja moze nie jedze wiele po Polsce, ale gierkowke znam dosc
> dobrze i jeszcze nigdy nie zaskoczylo mnie tam jakiekolwiek
> skrzyzowanie.. Moze dlatego, ze poza znakami to jest jeszcze cos
> takiego jak ocena terenu.. a skrzyzowania jako takie nie sa
> niewidoczne i spadajace nagle przed auto... Pomine juz taka
> drobnostke, ze obserwacja jazdy innych tez cokolwiek daje, nawet
> jesli ci inni staraja sie to zamaskowac...

Ja o tym wiem. Dlatego od zawsze jezdze bezwypadkowo, a wraz z uplywem lat i kilometrow coraz rzadziej zdarzaja mi sie awaryjne hamowania. Gdy w 2000 roku kupilem moj pierwszysamochod z ABS, o jego dzialaniu dowiedzialem sie dopiero kilka miesiecy pozniej.

Stoje wiec zdecydowanie na stanowisku, ze jesli skrzyzowanie na Gierkowce w ogole zasluguje na istnienie, to zasluguje rowniez na porzadne oznakowanie. Nie moze byc tak, ze skrzyzowanie z polna droga, z racji minimalnego ruchu, oznakowane jest tylko z jednej strony. Wychodzi bowiem na to, ze ustawiacz znakow "odfajkowal" w tym miejscu swoje obowiazki, nie zastanawiajac sie nad tym, ze powinien albo porzednie je oznakowac, albo wnioskowac o likwidacje skrzyzowania.

Wyobraz sobie, ze na wjezdzie do Warszawy od strony Gierkowki bylo kilka drobnych skrzyzowan. W tej chwili nie ma mozliwosci skretu w nie w lewo, nie mozna rowniez wyjechac z nich przecinajac pas drogi - mozliwy jest tylko skret w prawo. Trzeba przejechac kawalek, na swiatlach zawrocic i dopiero skrecic w prawo. Od dawna postuluje takie "skanalizowanie" ruchu lokalnego. Ruch na Gierkowce ma rowniez swoje prawa i z nich wynikaja powazne zagrozenia dla ruchu lokalnego. O ile opisany przyklad wydluzyk korki, poniewaz z trzech pasow zrobil dwa, to na Gierkowce z reguly jest dosc miejsca na wydzielenie pasow wlaczenia i skretu, bez zwezenia glownego nurtu drogi. Slusznie jednak prawi emes, ze modernizacje na tej drodze sprowadzaja sie glownie do dodawnia nowych znakow, fotoradarow i poprawiania nawierzchni.
Zobacz wicej postw



Temat: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy??
Dopóki masz chęć i motywację – próbuj, nawet i 100 razy (o ile starczy kasy).
Problem z egzaminem na prawo jazdy to nie tylko złośliwi egzaminatorzy i
idiotyczne przepisy – ktoś tu wspomniał o przepytywaniu z różnych części
samochodu łącznie z ABS-em (przecież we własnym samochodzie wiadomo czy się to
ma - a jeśli naprawdę nie wiadomo, to należy przyjąć, że nie ma). Głównym
problemem jest to, że po kursie tak naprawdę nie umie się jeszcze swobodnie
jeździć, a tylko prawidłowo zachowywać się w typowych sytuacjach, z reguły
ćwiczonych na typowych trasach egzaminacyjnych. Wciąż jednak większość uwagi
pochłaniają “fizyczne” czynności jak np. zmiana biegów, naciskanie z wyczuciem
hamulca i gazu, trzymanie się jednego pasa ruchu itd. - doświadczony kierowca
robi to wszystko automatycznie. Do pełnego opanowania maszyny nie wystarczy
kilkadziesiąt godzin za kółkiem, chyba że ktoś ma talent Hołowczyca albo
trenował wcześniej na rodzinnym aucie. Niepewność plus stres i mamy oblany
egzamin, choć dzień wcześniej wszystko wychodziło. Najważniejsze to się nie
załamywać i nie zrażać rzekomym “brakiem predyspozycji”, bo do normalnego
jeżdżenia nie potrzeba wyjątkowych zdolności – patrz USA, gdzie wszyscy muszą
jeździć i faktycznie prawie wszyscy jeżdżą. Jeśli się boisz jazdy, to też
normalne (w końcu samochód to potencjalnie śmiercionośne narzędzie, a Ty jeszcze
nie do końca nad nim panujesz). Z czasem lęk przejdzie. Pamiętam, jak kupiłam
pierwszysamochód i zaczęłam nim jeździć codziennie, bo taka była konieczność.
Przez pierwszy miesiąc cierpiałam na ciężki rozstrój żołądka (tak reaguję na
stres). Po pół roku przestałam ściskać z całych sił kierownicę. Dopiero po roku
poczułam się swobodnie – samochód zaczął mnie słuchać jak własna ręka czy noga.
Jak widać z tego “szczególnych predyspozycji do jazdy” nie miałam, a pomimo to
przejechałam już 200 tys. bez wypadku, pomijając lekką stłuczkę na samym początku. Zobacz wicej postw



Temat: No i mamy piątek trzynastego
Fantastyczna data.Kupiłampierwszysamochód. Zobacz wicej postw



Temat: Kredyty - jakie macie zdanie
Kredyty - jakie macie zdanie
Witam, pytam z ciekawości jakie macie zdanie i podejście do kredytów?
Ja je mam jak pewno większość ludzi w tym kraju, ale mimo to czuję się jakiś
taki osamotniony w tych kredytach.
Wielu moich znajomych ich nie bierze, ale mają inną sytuację rodzinną (dwoje
pracujących rodziców, którzy im pomagają, mieszkają z rodzicami, nie dokładają
się na dom itd, generalnie żyją na garnuszku rodziców a swoją pensję
przeznaczają na własne przyjemności)
Ja od małego mieszkam z mamą i babcią (ojciec mamę zostawił i miał mnie w
dupie), tak więc wszystko co mam zawdzięczam mamie i babci, no i odkąd pracuję
też sobie.
Kredyty małe czy większe mam odkąd pamiętam, dzięki kredytom mieliśmy (czyt.
mama kupiła)nasz pierwszysamochód w rodzinie, dzięki kredytom skończyłem
studia, dzięki kredytom odnowiłem mieszkanie i kupiłem swój pierwszysamochód.
A dziś w ramach akcji "Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma" wziąłem
następny kredyt i kupuje swój sprzęt do nurkowania, bo od dwóch lat mnie to
interesuje, porobiłem kursy ale regularne nurkowanie ograniczał mi brak
własnego sprzetu i wysokie ceny wypożyczenia go. Tak więc kredyt umożliwił mi
zdobycie wykształcenia, pozwolił mi kupićsamochód, mały bo mały ale swój
własny, teraz pozwala mi realizować swoje pasje i marzenia, a pewno jak poznam
dziewczyne z którą będę chciał założyć rodzinę kredyt pozwoli nam też kupić
jakieś własne gniazdko :)

Jestem ciekaw jaką rolę w Waszym życiu odgrywa kredyt, czy macie z tym
kontakt, czy bronicie się od tego i na samą myśl o tym paraliżuje was
strach??????? Jak to u Was jest?????? Zobacz wicej postw



Temat: Ankieta - Po jakim czasie od kursu na prawko
od razu. w pewien piatek odebralam prawko, a w sobote kupilampierwszy
samochod :)
Zobacz wicej postw



Temat: dowcipny wątek
:-)))
Serwis: General Motors HelpLine, jak mogę pomóc?
Klient: Wsiadłem do samochodu i nic się nie stało.
Serwis: Włożył pan kluczyk do stacyjki i przekrecił aby uruchomić zapłon?
Klient: Co to jest zapłon?
Serwis: To coś co pobiera energię z akumulatora aby uruchomić silnik.
Klient: Zapłon, stacyjka, silnik, akumulator. Naprawdę muszę znać wszystkie te
techniczne terminy żeby sobie pojeździć?

Serwis: General Motors HelpLine, jak mogę pomóc?
Klient: Jeździłem samochodem przez tydzień i nagle przestał.
Serwis: Czy zbiornik na paliwo jest pusty?
Klient: Heh? Skąd mam to wiedzieć?
Serwis: Jest taka wskazówka w samochodzie, która pokazuje od F do E. Gdzie
wskazuje teraz?
Klient: Na E. Co to znaczy?
Serwis: Musi pan odwiedzić stację benzynową i kupić benzynę. Może pan ją sam
zainstalować lub zapłacić sprzedawcy aby zainstalował ją dla pana.
Klient: Coooo? Zapłaciłem za ten samochod 120000 zl. a pan mi mówi że muszę
jeszcze dopłacać? Kupiłemsamochód, który ma wszystko wbudowane żeby już nie
płacić!!!

Serwis: General Motors HelpLine, jak mogę pomóc?
Klient: Wasze samochody są do chrzanu.
Serwis: Co się stało.
Klient: Rozbił się. To się stało!
Serwis: Co pan wtedy robił?
Klient: Chciałem jechać szybciej więc wcisnąłem gaz do samego dołu. Jechał
przez chwilę a potem uderzył w coś i nie chce ruszyć.
Serwis: Nie używał pan produktu zgodnie z przeznaczeniem. Czego pan od nas
oczekuje?
Klient: Przyślijcie mi najnowszą wersję, która się nie rozbija.

Serwis: General Motors HelpLine, jak mogę pomóc?
Klient: Dzieńdobry. Kupiłem swój pierwszysamochód. Wybrałem waszą firmę
ponieważ samochody są prawie całkiem zautomatyzowane.
Serwis: Dziękuję za kupno naszego samochodu. W czym moge pomóc?
Klient: Jak go uruchomić?
Serwis: Wie pan jak prowadzić?
Klient: Jak co?
Serwis: Czy wie pan jak prowadzić
Klient: Nie jestem technikiem i się na tym nie znam. Chciałem tylko poruszać
się samochodem w różne miejsca.
Zobacz wicej postw



Temat: co Wam sie udało zrobic w 2007r?
zdac prawko i kupicpierwszysamochod:))) Zobacz wicej postw



Temat: Co Was dziwi, drażni gdy odwiedzacie Polskę
"czytam nieraz te opinie polonusow o ameryce i nijak mi to nie pasuje
do mojej rzeczywistosci. pewnie dlatego ze niekorzy z nich mieszkaja
w dzielnicach polskich, maja sasiadow polakow, robia zakupy w
sklepach polskich i wszedzie ocieraja sie o polakow.

nie zdarzylo mi sie, ze wchodzac do windy i mowiac hi ktos mi nie
odpowiedzial tym samym lub podobnym. coz, co kraj to obyczaj.
pozniej taki jeden z drugim mowi, ze wszedzie kradna i wszedzie pija."

No coz, nie kazdy moze zyc na przedmiesciach, ale sa tez rozne bogate
przedmiescia gdzie sznurem jada drogie samochody przewaznie lease na corporate
office i wiekszosc nie zatrzymuje sie aby ciebie przepuscic, ale nie dlatego, ze
jedziesz 15 letnim nissanem tylko dlatego, ze kazdy ma cie w dupie i spieszy sie
gdzies tam. Mieszkam w Illinois i zdarza mi sie jedzic do downtown Chicago i w
windzie jest roznie jak juz wyzej napisalem. Ale zaczynalem w Ameryce w
"polskiej dzielnicy" i nie wstydze sie tego. Nie uwazam, ze ludzie ktorzy tam
mieszkaja bo taki maja uklad to jakis motloch, cos gorszego od Polakow
mieszkajacych na przedmiesciach. Dziwie sie zawsze gdy moi rodacy nagle zamozni
mniej lub bardziej szybko zapominaja, gdzie sie urodzili, gdzie byli, kim byli i
co robili. Ze sypialnie w "bejzmencie" oplacali w 4 i zakupy robili w Aldi lub
dolarowych sklepach. Moj pierwszysamochodkupilem za $850, 14 letni buick
LeSabre. To byl moj najfajniejszy samochod jaki mialem bo moglem go zostawic
otwarty i nie musialem sie o niego martwic. A teraz jak jade autem na zakupy do
jakiegos tam sklepu to staje na samym koncu parkingu, zeby mi ktos wsiadajac do
swojego audi8ki, mercedesa ski, czy Land Rover'a nie pier...l wozkiem na zakupy
w samochod, zanim podleci chlopak aby wozek sciagnac pod sklep. A w ogole
ameryka zmienila sie bardzo po 11 wrzesnia i to je czuje wszedzie i tam gdzie
dom kosztuje 130tys czy kilka baniek. Zobacz wicej postw



Temat: Ksiazeczka mieszkaniowa PRL ???
Użytkownik "Krzysztof K. Maj" <kmaj@USUN_TO.krak.eu.orgnapisał w
wiadomości


Tue, 02 Aug 2005 12:16:51 +0200, na pl.biznes.banki, Michal
Jankowski w wiadomości <news:2ny87ktzho.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl
napisał(a):
| W 1971 roku 1 litr benzyny kosztował 1,20 PLZ.
| To jest nieprawda po prostu. Litr benzyny kosztowal 6.50.
Napisałeś to z taką pewnością, że aż sam zacząłem mieć wątpliwości,
czy sie nie pomyliłem. Przemyślałem tę sprawę i doszedłem do
wniosku, że to po prostu lata Ci się pokiełbasiły :)
Cena którą podajesz obowiązywała w drugiej połowie lat 70-tych, a
nie w 1971 roku!
Jest mi o tyle łatwo to stwierdzić, ponieważ dysponuje pewnymi
cezurami czasowymi. Mój pierwszy pojazd mechaniczny, o którym
pisałem w poprzednim poście, to był motorower "Jawa" który kupiłem
na przełomie 1970/71. Pamiętam dobrze, że swoje pierwsze tankowania
wykonywałem w cenie 1,20 PLZ/litr i pamiętam również swoje
rozczarowanie gdy po jakimś czasie benzyna podrożała do 1,40 zł/l,
a potem już co jakiś czas drożała o następne 20 groszy.
Cenę tę dlatego zapamiętałem tak dobrze, gdyż dokonywałem
przeliczeń,co mi sie bardziej opłaca: jeździć na uczelnię "Jawką",
czy za 20 groszy autobusem MPK (tyle kosztował wówczas bilet
studencki.  Natomiast po 6,50 zł/l sam jeździłem przez dosyć długi
okres czasu, ale wówczas tankowałem tę benzynę już do samochodu, a
to dla mnie oznacza, że taka cena obowiązywała po 1975 roku!
(pierwszy samochód kupiłem w styczniu 1976)


Sprawdziłem w Dużym Roczniku Statystycznym z 1980 że w latach 1960-73
etylina 78 kosztowała 5,00 zł (w 1960 4,80 zł) ,a etylina 94 6,50 zł.


| A kostka masla kosztowala 18.75 - dzis ok. 3 zl.
Przez całe moje dzieciństwo i wczesną młodość kostka masła
"czerwonego" kosztowała 16 zł.


W latach 1960-1977 masło stołowe śmietankowe 64,00 zł za 1 kg w a
eksportowe 75,00 zł (czyli obie wypowiedzi są poprawne).

A tu parę innych cen z 1971 :

Chleb 0,8 kg : 4,00
Bułka pszenna : 0,60
Cytryny 1kg: 30,00
Banany 1kg : 45,00
Męso wieprzowe (łopatka) 1kg : 36,00
Kurczak 1kg : 54,00
Kiełbasa zwyczajna 1 kg: 44,00
Mleko 1 l : 2,90
Jaja kurze 1szt : 2,21
Cukier 1 kg : 10,50
Czekolada twarda 100g : 19,00
Kawa Extra Select 100g : 40,00
Wódka czysta 0,5l : 55,00
Wino owocowe 0,75l : 21,00
Płaszcz jesienno-zimowy z wełny męski : 1700,00
Spodnie chłopięce z teksasu : 176,00
Tapczan tapicerski : 2960,00
Pralka z wyżymaczką : 1620,00
Odkurzacz : 900,00
Chłodziarka 100-125l : 6100,00
Garnek aluminiowy : 87,00
TV cz-b : 8200,00
Zegarek na ręke (17 kamieni) : 700,00
Papier toaletowy 1 rolka : 2,20
Piłka nożna : 314,00
Samochód os. "Syrena" : 74000,00
Bilet do kina (film panoramiczny) : 12,00
Czynsz za 1m2 : 3,00
CO za 1m2 : 2,40
Gaz za 1m3 : 0,90
Energia za 1kWh : 0,90
Węgiel kamienny 1t: 550,00
Abonament tel : 60,00
Bilet za przejazd pociągiem II klasa posp. 200 km : 76,00
Witamina C 1 opak. (50 drażetek) : 15,00

Anatol

Zobacz wicej postw



Temat: Adieu sweet Citibank !
Witam,

Konto w Citibanku zalozylem w kwietniu 1999 r. Moze nie byla to rewolucja,
bo na rynku dzialal juz handlobank, ale w porownaniu do PBK (skad
przenioslem konto) byl to zauwazalny skok - darmowe wszystkie wyplaty z
bankomatow, darmowo przysylana do domu karta Cirrus, darmowe przelewy,
darmowe czeki realizowalne bezprowizyjnie w urzedach pocztowych na obszarze
kilku owczesnych wojewodztw, i darmowy CitiPhone (pod niezapomnianym numerem
0800222484) i bezprowizyjny debet w wysokosci 1000 zl po pierwszym wplywie,
wszystko za ryczaltowa oplate 5 zl miesiecznie (chwile pozniej 10 zlotych
miesiecznie). Za darmowo potwierdzony czek z Citibanku kupilem swoj pierwszy
samochod, a w czerwcu 2000 r. otrzymalem od nich karte kredytowa Visa, bez
oplaty rocznej. Potem zaczelo sie psuc: najpier 0800 zmienili na 08013 (na
szczescie byl jeszcze darmowy dostep z telefonu z karta Era GSM oraz darmowy
numer dla zlotych klientow, ktory dzialal takze dla klientow zwyklych),
kilka miesiecy pozniej zlikwidowali czeki i wprowadzili prowizje 3 zl za
wyplate z bankomatu - z wyjatkiem Euronetu.Wreszcie po polaczeniu z
handlobankiem wprowadzili oplaty za przelewy. Chwile pozniej otwarto co
prawda dostep internetowy (gdzie przelewy byly i sa za darmo), ale
zabezpieczenie tego kanalu bylo raczej symboliczne (numer Citicard plus PIN,
potem zastapionu i-PINem). Ostatecznie o likwidacji rachunku w Citi
przesadzily wydarzenia z listopada 2002 r., kiedy w niewyjasniony sposob
zostala zablokowana moja Citicard (Cirrus) - co uniemozliwilo logowanie sie
w CitiPhone, wyplaty z bankomatow, a szczegolnie bolesnie odczulem blokade w
zakresie kanalu internetowego, bo mialem akurat kilka pilnych przelewow do
wykonania. W ogole duzym minusem Citi byla jego awaryjnosc - kazdego dnia
wieczorem mieli jakies wielogodzinne ksiegowanie i nie mozna bylo zlecic
przelewu ani w CitiDirect (czy pozniej Citibank Online), ani w CitiPhone. Na
odchodnym obciazyli mnie prowizja za debet (1,49%), tylko po to, zeby
miesiac pozniej w ogole ten debet mi zlikwidowac z uwagi na brak stalych
wplywow (pomimo, ze jeszce pol roku wczesniej wplyw na rachunek z adnotacja
"wynagrodzenie" kilkakrotnie przewyzszal przyznany standardowo debet).
Oczywiscie odmiennym zagadnieniem byl poziom obslugi klienta w Citi: w 1999
r. mozna go uznac za zadowalajacy, w 2002 r. praktycznie nic nie dawalo sie
w Citi zalatwic, poza jakimis bardzo prostymi czynnosciami.

Zaluje, ze nie ma dzis na rynku banku, ktory prezentowalby podobna oferte do
oferty Citibank (Poland) S. A. z 1999 r.
Wlasnie otrzymalem wyciag potwierdzajacy zamkniecie rachunku w Citibank
Handlowym S. A.

Tak mnie troche naszlo na wspomnienia w lutowy wieczor,
Pozdrawiam, Grzegorz

PS. Konto z Citibanku przenioslem do Fortisa.

Zobacz wicej postw



Temat: Adieu sweet Citibank !
Załuję, ze już nie jestes klientem Citi- pracuję tutaj, w Fortisie też
pracowałam jak przeistaczał się z PPABanku. Jako pracodawca bez porównania -
zdecydowanie lepiej wypada Citi. Fortis miał kiedys tę zaletę, ze w oddziale
były bardzo decyzyjne osoby. Teraz też maja wszystko zcentralizowane tak jak
w Citi, a to bardzo często utrudnia załatwianie wszelkich spraw
bankowych -szczególnie nietypowych. W Citi rozwiązaniem jest konto
CitiGold - wszystko się da załatwić, ale trzeba mieć conajmniej 200 000....
A Fortis? -wybrałes dobry bank.
pozdr
g.


Witam,

Konto w Citibanku zalozylem w kwietniu 1999 r. Moze nie byla to rewolucja,
bo na rynku dzialal juz handlobank, ale w porownaniu do PBK (skad
przenioslem konto) byl to zauwazalny skok - darmowe wszystkie wyplaty z
bankomatow, darmowo przysylana do domu karta Cirrus, darmowe przelewy,
darmowe czeki realizowalne bezprowizyjnie w urzedach pocztowych na
obszarze
kilku owczesnych wojewodztw, i darmowy CitiPhone (pod niezapomnianym
numerem
0800222484) i bezprowizyjny debet w wysokosci 1000 zl po pierwszym
wplywie,
wszystko za ryczaltowa oplate 5 zl miesiecznie (chwile pozniej 10 zlotych
miesiecznie). Za darmowo potwierdzony czek z Citibanku kupilem swoj
pierwszy
samochod, a w czerwcu 2000 r. otrzymalem od nich karte kredytowa Visa, bez
oplaty rocznej. Potem zaczelo sie psuc: najpier 0800 zmienili na 08013 (na
szczescie byl jeszcze darmowy dostep z telefonu z karta Era GSM oraz
darmowy
numer dla zlotych klientow, ktory dzialal takze dla klientow zwyklych),
kilka miesiecy pozniej zlikwidowali czeki i wprowadzili prowizje 3 zl za
wyplate z bankomatu - z wyjatkiem Euronetu.Wreszcie po polaczeniu z
handlobankiem wprowadzili oplaty za przelewy. Chwile pozniej otwarto co
prawda dostep internetowy (gdzie przelewy byly i sa za darmo), ale
zabezpieczenie tego kanalu bylo raczej symboliczne (numer Citicard plus
PIN,
potem zastapionu i-PINem). Ostatecznie o likwidacji rachunku w Citi
przesadzily wydarzenia z listopada 2002 r., kiedy w niewyjasniony sposob
zostala zablokowana moja Citicard (Cirrus) - co uniemozliwilo logowanie
sie
w CitiPhone, wyplaty z bankomatow, a szczegolnie bolesnie odczulem blokade
w
zakresie kanalu internetowego, bo mialem akurat kilka pilnych przelewow do
wykonania. W ogole duzym minusem Citi byla jego awaryjnosc - kazdego dnia
wieczorem mieli jakies wielogodzinne ksiegowanie i nie mozna bylo zlecic
przelewu ani w CitiDirect (czy pozniej Citibank Online), ani w CitiPhone.
Na
odchodnym obciazyli mnie prowizja za debet (1,49%), tylko po to, zeby
miesiac pozniej w ogole ten debet mi zlikwidowac z uwagi na brak stalych
wplywow (pomimo, ze jeszce pol roku wczesniej wplyw na rachunek z
adnotacja
"wynagrodzenie" kilkakrotnie przewyzszal przyznany standardowo debet).
Oczywiscie odmiennym zagadnieniem byl poziom obslugi klienta w Citi: w
1999
r. mozna go uznac za zadowalajacy, w 2002 r. praktycznie nic nie dawalo
sie
w Citi zalatwic, poza jakimis bardzo prostymi czynnosciami.

Zaluje, ze nie ma dzis na rynku banku, ktory prezentowalby podobna oferte
do
oferty Citibank (Poland) S. A. z 1999 r.
Wlasnie otrzymalem wyciag potwierdzajacy zamkniecie rachunku w Citibank
Handlowym S. A.

Tak mnie troche naszlo na wspomnienia w lutowy wieczor,
Pozdrawiam, Grzegorz

PS. Konto z Citibanku przenioslem do Fortisa.

--
- -
SKPB Warszawa: www.skpb.waw.pl


Zobacz wicej postw



Temat: Adieu sweet Citibank !
Ja mialem konto w Handlobanku, ktore bardzo mi odpowiadalo.
Ucieklem jak przejal ich CITIBANK.


Witam,

Konto w Citibanku zalozylem w kwietniu 1999 r. Moze nie byla to rewolucja,
bo na rynku dzialal juz handlobank, ale w porownaniu do PBK (skad
przenioslem konto) byl to zauwazalny skok - darmowe wszystkie wyplaty z
bankomatow, darmowo przysylana do domu karta Cirrus, darmowe przelewy,
darmowe czeki realizowalne bezprowizyjnie w urzedach pocztowych na
obszarze
kilku owczesnych wojewodztw, i darmowy CitiPhone (pod niezapomnianym
numerem
0800222484) i bezprowizyjny debet w wysokosci 1000 zl po pierwszym
wplywie,
wszystko za ryczaltowa oplate 5 zl miesiecznie (chwile pozniej 10 zlotych
miesiecznie). Za darmowo potwierdzony czek z Citibanku kupilem swoj
pierwszy
samochod, a w czerwcu 2000 r. otrzymalem od nich karte kredytowa Visa, bez
oplaty rocznej. Potem zaczelo sie psuc: najpier 0800 zmienili na 08013 (na
szczescie byl jeszcze darmowy dostep z telefonu z karta Era GSM oraz
darmowy
numer dla zlotych klientow, ktory dzialal takze dla klientow zwyklych),
kilka miesiecy pozniej zlikwidowali czeki i wprowadzili prowizje 3 zl za
wyplate z bankomatu - z wyjatkiem Euronetu.Wreszcie po polaczeniu z
handlobankiem wprowadzili oplaty za przelewy. Chwile pozniej otwarto co
prawda dostep internetowy (gdzie przelewy byly i sa za darmo), ale
zabezpieczenie tego kanalu bylo raczej symboliczne (numer Citicard plus
PIN,
potem zastapionu i-PINem). Ostatecznie o likwidacji rachunku w Citi
przesadzily wydarzenia z listopada 2002 r., kiedy w niewyjasniony sposob
zostala zablokowana moja Citicard (Cirrus) - co uniemozliwilo logowanie
sie
w CitiPhone, wyplaty z bankomatow, a szczegolnie bolesnie odczulem blokade
w
zakresie kanalu internetowego, bo mialem akurat kilka pilnych przelewow do
wykonania. W ogole duzym minusem Citi byla jego awaryjnosc - kazdego dnia
wieczorem mieli jakies wielogodzinne ksiegowanie i nie mozna bylo zlecic
przelewu ani w CitiDirect (czy pozniej Citibank Online), ani w CitiPhone.
Na
odchodnym obciazyli mnie prowizja za debet (1,49%), tylko po to, zeby
miesiac pozniej w ogole ten debet mi zlikwidowac z uwagi na brak stalych
wplywow (pomimo, ze jeszce pol roku wczesniej wplyw na rachunek z
adnotacja
"wynagrodzenie" kilkakrotnie przewyzszal przyznany standardowo debet).
Oczywiscie odmiennym zagadnieniem byl poziom obslugi klienta w Citi: w
1999
r. mozna go uznac za zadowalajacy, w 2002 r. praktycznie nic nie dawalo
sie
w Citi zalatwic, poza jakimis bardzo prostymi czynnosciami.

Zaluje, ze nie ma dzis na rynku banku, ktory prezentowalby podobna oferte
do
oferty Citibank (Poland) S. A. z 1999 r.
Wlasnie otrzymalem wyciag potwierdzajacy zamkniecie rachunku w Citibank
Handlowym S. A.

Tak mnie troche naszlo na wspomnienia w lutowy wieczor,
Pozdrawiam, Grzegorz

PS. Konto z Citibanku przenioslem do Fortisa.

--
- -
SKPB Warszawa: www.skpb.waw.pl


Zobacz wicej postw



Temat: lewar?

Użytkownik Nalle <Nall@wp.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3ac11@news.vogel.pl...


Ok. Ale może pójdźmy dalej: Pozamykajmy fabryki i niech wszystko robią
warsztaty i chałupnicy. Nie używajmy komputerów tylko księgowych w dużej
liczbie. Może w ogóle zamiast samochodów wprowadźmy lektyki - wiecie ile
to
pracy? Zrozumcie, że tu nie chodzi o to że ci co sprowadzili zrobili
dobrze
czy źle, ale o to , że to jest wyraźne cofanie się w rozwoju kraju. I
niezależnie od innych aspektów nie powinniśmy iść w tym kierunku!!!
Patrzcie
na kraj jako całość a nie na swój samochód i mechanika, który na nim
kiedyś
zarobił. Właśnie dziś rozmawiałem z właścicielem warsztatu który plajtuje.
I
nie ma dla niego znaczenia czy będą ściągać te samochody czy nie. Nie tu
jest problem. Większe znaczenie ma to czy będziemy mieli silną gospodarkę
i
dlatego te pieniądze wypływające o których pisałem są tak ważne.


W Twoim poscie zawarte jest chyba sedno sprawy...

Bo co to jest "rozwoj kraju" (LOL) a w dodatku "wyrazny"? A co to jest "kraj
jako calosc"?

Ja swoj pierwszy samochod kupilem w Niemczech za 200 (dwiescie) marek. Byl
to stary grat ale nie zlom,
skoro przejechalem nim cala Europe. W koncu wyrzucilem go na Ukrainie.
Niestety Polske musialem
omijac, bo auto mialo 10 lat czyli wjazd zakazany, a przeciez na sama
benzyne wydalbym tu ponad
200 DM, ROTFL. Rozumiem ze taki jest sens Twoich "wyplywajacych pieniedzy"?

Tak sobie mysle nad Twoim postem i chyba mamy troche inne definicje...
"kraj jako calosc": ja, moj mechanik, oraz kilkadziesiat (kilkaset?) tysiecy
yarrollow ktorzy za pierwsze
auto mogliby wydac 200 DM, a teraz nawet za 125p "powinni" kilkanascie chyba
razy wiecej. Patrz rowniez
"silna gospodarka"
"silna gospodarka": gospodarka w ktorej jesli najtansze auto moze kosztowac
200 DM, to tyle tez
kosztuje. (Podobnie chleb... buty... gwozdzie... dentysta... itp.)
Zaoszczedzona forse przeciez i tak
wydasz. W skali kraju musi to oznaczac bardziej efektywne rozdysponowanie
srodkow, ich
przesuniecie do dziedzin rozwojowych. ("rozwoj kraju"... znowu inaczej niz u
Ciebie?) Gdyby
kolejno zdejmowac kretynskie ograniczenia i samobojcze haracze to efekt
powinien byc
piorunujacy, bo kraj bez socjalizmu expanduje (w koncu biorac sie za
exploracje kosmosu... LOL)
podczas gdy kraj socjalistyczny imploduje (skoro inne chocby bardziej
expanduja, wzglednie
mniej imploduja... W USA i w Rosji zmniejszane sa podatki. Efekt
murowany...) W koncu
nie pozostaje mu nic innego jak ksiegowi i lektyki (bo co innego, poza tania
sila robocza,
moze sprzedac?)
W szczegolnosci "silna gospodarka" NIE znaczy interesu tych paru gostkow z
FSO, ktorzy
dla tych paru groszy ("utrzymanie miejsc pracy"?) tez pojada produkowanymi
przez siebie
zlomami... oraz zaplaca wiecej za chleb, cukier, buty itd. Ani interesu
gornikow (ktorzy
przeciez sami kupia drozszy wegiel, zaplaca wiecej za chleb... itd. ) Ani
rolnikow... itp.
Mozna wymieniac do woli... A wszystkie te pseudointeresy razem, to szarpanie
sukna, znaczy
pogrzebanie silnej gospodarki, rozwoju i przyszlosci kraju.

Pozdrawiam
Yarroll

Zobacz wicej postw



Temat: Co sadzicie o MS J++?
Czesc

Chłopie, Ty widziałe kiedykolwiek dokument SRS z dużej firmy? W nim jest
wyraźnie napisane, w jakim rodowisku program ma pracować i - dalej - jak ma
wyglądać. A w większoci przypadków ma wyglądać tak, jak Word, Excel, Outlook,
Płatnik. Wyraźnie powtarzam, "tak, jak", a nie "podobnie do".


Chlopie a czy ty kiedys widziales jakis duzy system zintegrowany?
Taki chocby SAP R/3.
Nie wyglada toto "tak, jak": Word, Excel, Outlook, zdecydowanie nie
jest nawet "podobnie do".
Trawersujac cytat z filmu Matrix: "Nik nie moze powiedziec jak wyglada
swiat ludzi doroslych, ludzi powaznych, trzeba to zobaczyc samemu"
Niech to posluzy za finalny argument dla ktorego dla mnie ta dyskusja
dobiegla juz konca jakies dwa posty temu.

| Dziwię się, że chcesz na ten temat w ogóle dyskutować,
| dla mnie ten fakt nie podlega żadnej
| dyskusji, bo od paru lat z tego włanie utrzymuję rodzinę.
| Obawiam sie ze na takiej postawie daleko nie zajedziesz...
| Nie trudno dostrzec ze mijaja juz czasy dominacji
| "jedynie slusznej platformy", klienci poszukuja tanszych i bardziej
| stabilnych alternatyw i jesli chcesz nadal
| "utrzymywac rodzine z programowania" to musisz byc tego swiadom...

Dopóki ci klienci używają "jedynej dominującej platformy", będę pisał na nią
programy. Cokolwiek innego może być stabilne, przyjemne i tańsze, ale mówienie
"nie napiszę tego w ten sposób, bo MS Windows jest niestabilne i drogie,
kupcie sobie Linuxa czy co innego" to samobójstwo.


Taka drobna uwaga: Linuxa sie nie kupuje.


Jeżeli ich poszukiwania
skończą się tym, że zmienią platformę, to się nie obrażę. Jeżeli zaczną
wymagać tego, żeby program był przenony, także nie będę miał tego za złe.

| To naturalne ze strach przed "nowym", moze po czesci lenistwo
| powstrzymuja Cie przed podjeciem wysilku przestawienia sie na
| bardziej uniwersalne rozwiazania, ale prawa rynku sa nieublagane...
| Nie zamierzam Cie przekonywac, dla czego lepsze jest wrogiem gorszego.
| Radze wziac sie do nauki a nie grymasic
| (zastawiajac sie *ZDECYDOWANIE ZLE ZROZUMIANYM* interesem klientów)
| Dla mnie EOT.

A dla mnie nie EOT, bo pojeździłe sobie na mnie jak na łysej kobyle.


Nie EOT?
Chcesz sie jeszcze wyplakac?


Mam wrażenie, że przemawia prze Ciebie jaki zadawniony żal do Microsoftu, albo
jeste jednym z wielu "sztudentów", którzy wiedzą lepiej. Podejrzewam wręcz,
że nie zajmujesz się zawodowo pisaniem programów i nigdy nie miałe do
czynienia z żywym klientem, który zapłaciłby Ci żywe - i konkretne - pieniądze
za to, czego on chce.


Co do zawisci do wspomnianej firmy, to takowej nie zywie.
Tak jak nie zywie zawisci do FSO z której to kupilem swój pierwszy
samochód (Fiat 126p).
Te dwie firmy jednak dzieli przepasc w podejsciu do klienta:
wspomniane FSO nie reklamowalo swojego dziela jako konkurencje dla
VOLVO, AUDI, a nawet ciagnika siodlowego SCANIA; z Microsoftem to
raczej roznie bywa...
Dla tego przyznam ze stronie od tej firmy.
Po czesci dla tego ze cenie swój czas, na tyle by nie zajmowac sie
dociekaniem, co z marketingowego SyFu jest nauka, a co fikcja.
Po czesci dla tego ze nie przepadam za kontaktami z owocem pracy ludzi
IMHO srednio powaznych....
:)


A o tym, co leży w interesie klienta decyduje kto? Nie,
nie programista. Klient, bo to on płaci. Programicie wolno psioczyć, ale i
tak ma robić tak, jak sobie klient zażyczy.


Oczywiscie, decyzje zawsze podejmuje klient.
Mysle jednak ze wisi nad nami jakis moralny obowiazek, to sie chyba
nazywa etyka zawodowa, który jednak sklania do chocby drobnej wzmianki
o potencjalnych plusach/ minusach decyzji (z która bezapelacyjnie
nalezy sie zgodzic).
Wszystko w najlepiej pojetym interesie klienta.

Pozdrawiam
Artur

Zobacz wicej postw



Strona 2 z 3 • Znalelimy 180 postw • 1, 2, 3



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Co kupić jako pierwszy samochód
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: Co kupić jako pierwszy samochód