Temat: Jakubowska, cyt.:


Zapewne obaj myslicie (o ile w ogole), ze to was od taksu zwalnia... :-(


narazie pozostawie ci to bez odpowiedzi.prosze zastanow sie nad swoim
tekstem


Zalosne to kurwa wasza w dupe mać.


http://dowcipy.smieszne.pl/

 Dowcipy

      Dowcipy o studentach Dowcipy o żołnierzach
      Dowcipy o kontrolerach Dowcipy o blondynkach
      Dowcipy o kochankach Dowcipy o zwierzętach
      Dowcipy różne Złota kolekcja
      Krótkie dowcipy Dowcipy o żonie
      Dowcipy religijne Ciężkie dowcipy
      Dowcipy kolejowe Dowcipy o hrabim
      O Jasiu i Małgosi Dowcipy polityczne
      Dowcipy o pijakach Dowcipy erotyczne
      Dowcipy o lekarzach Dowcipy o szefach
      Dowcipy o Małyszu Dowcipy o rolnikach

Zobacz wicej postw



Temat: Ogłoszenie.

Użytkownik Scream <scre@box43.gnet.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:385ab@news.vogel.pl...

no to jestes ograniczony ! kazdy zalapal tylko nie ty !
aha, i nie musisz przy kazdej odpowiedzi pisac


[ciach]

Ze Słownika Języka Polskiego:
dowcip - powiedzenie zawierające treść komiczną, pobudzające do śmiechu.
Wydaje mi się, że do tego pasuje wyrażenie
ciężki dowcip - dowcip niezręczny, który właściwie nie jest dowcipem, z
którego trudno się smiać

I parafraza:
- Czy się różni dowcip od ciężkiego dowcipu?
- Tym samym, czym krzesło od krzesła elektrycznego.

Mam wrażenie, że ten dowcip, należy raczej do kategorii ciężkich dowcipów,
ale cóż, może jestem ograniczony, bo też się nie śmiałem (nie zrozumiałem,
gdzie miałbym się śmiać)

Pozdrowienia
Wojtek

Zobacz wicej postw



Temat: Polacy nie będą walczyć z talibami w Afganistanie
skipper_ napisał:

> coz... wyraznie do l-evcinej glowki o bardzo
> malym rozumku nie przyszlo, iz powoli w Afganistanie
> nie bedzie "z kim" walczyc...

Skipper dzięki. Jesteś niezawodny. Ja naprawdę roześmiałam. Zigzaur walił dziś
prymitywne, ciężkiedowcipy a ja nic, ani drgnę. A ty jak rąbniesz swój dowcip
abstrakcyjny - od razu robi mi się wesoło. Zobacz wicej postw



Temat: Oburzenie elit* forumowych po artykule GW :)))
asienka32 napisała:

> Ja już niedługo dołączę do elit, bo rezygnuję z C+ i nabywam cyfrowy Polsat.
> Ha ha ha..... wyborcza pod pachę, koleżanka - lesbijka do towarzystwa przy
> kawie w modnym lokalu i może mnie przyjmą w aksamitne szerego różowych.

Mialem nie komentowac tych bzdur, ale nie dalem rady sie powstrzymac. Pieprzysz
glupoty i opowiadasz marnej jakosci ciezkiedowcipy , miej tego swiadomosc. Zobacz wicej postw



Temat: Oburzenie elit* forumowych po artykule GW :)))
> Mialem nie komentowac tych bzdur, ale nie dalem rady sie powstrzymac.
Pieprzysz
> glupoty i opowiadasz marnej jakosci ciezkiedowcipy , miej tego swiadomosc.

To nie dowcip, tylko jak się dobrze przyjrzec, nasza polska rzeczywistość.
Powstał w społeczeństwie polskim pewnien schemat myślenia i każdy kto do tego
schemtau nie pasuje, bo ma inne poglądu jest od razu okrzykiwany ciemnogrodem i
oszołomstwem.
O braku tolerancji "poprawnych" wobec niepoprawnych nie wspomnę.

W kwestii cięzkiego dowcipu, to rozumiem, że "elity" opowiadają na okrągło te
rydzykowe, zaśmiewając się przy tym, na przemian ze świętym oburzeniem we
własnym elitarnym gronie.

A ja zamierzam być niepoprawna i kpić sobie z tych, co im się wydaje, że są
elitą*, bo czytują poprawną prasę, głosują poprawnie w wyborach i nawet są
filantropami w poprawnym sposób /20 zł na Owsiaka/.
Nie z tych co tak robią, bo są przekonani, że robią słusznie ... tylko z tych
co im się wydaje, że są niewiadomo na jakich wyżynach społeczno-
intelektualnych, bo postępują według określonego schematu. Takie bezmyślne
maszynki w rękach Michnika, Urbana, Owsiaka czy Paradowskiej.
I w mentalności niczym się nie różnią od bab, którym wydaje się, ze jak odmówią
Zdrowaśkę na antenie Radyja - pójdą żywcem do nieba. Tylko guru inny.
Zobacz wicej postw



Temat: KTO - NAPRAWDĘ_ RZĄDZI_ POLSKĄ :
Logika
Mało mnie obchodzi kto w "wielkim świecie kogo" lubi. Natomiast jako regularny
czytelnik Trybuny zwróciłem uwagę od pierwszych dosłownie dni po wybuchu
Rywingate na jej zdumiewająco głupie teksty. Zanim przeczytałem pierwszy z nich
byłem skłonny sądzić, że była to po prostu bezczelna próba wyłudzenia pieniędzy
przez jednego hochsztaplera. Ale kiedy przeczytałem kilka tekstów (w Trybunie i
tylko Trybunie) z których przebijała nieskrywana złość do Michnika za to, że
ową słynną rozmowę nagrał - zacząłem się zastanawiać: czy "Trybuna" broniłaby z
taką żarliwością zwykłej hochsztaplerki ? Jeden z tekstów miał tytuł: "pachnie
lipą jak diabli". CO niby miało pachnieć lipą ? Nagranie ?
Do czasu Rywingate stosunek "Trybuny" do Michnika i "GW" (bo o Agorze raczej
nie wspominano) mieścił sie w granicach zwykłych różnic między gazetami. Teraz
przypomina on stosunek "Naszego Dziennika" do Unii Europejskiej. No więc
zacząłem się zastanawiać, z czego to wynika ? I odpowiedzi widzę dwie.
Albo "Trybuna" , a raczej jej wydawca sterowana jest osobiście przez Rywina.
Albo, co jest bardziej prawdopodobne, za Trybuną stooi ta sama grupa, która
stała za Rywinem.
PS. A tekst Barańskiego jest po prostu fragmentem dłuższej kampanii i są to
równie ciężkiedowcipy jak te, którymi raczył telewidzów w stanie wojennym w
telewizji. Zobacz wicej postw



Temat: Niewychowanie obywatelskie
A jesli jej prosba byla sensowna, to co? Nie chodzi sie kilka razy z jakas
glupotka, zwlaszcza jesli za kazdym razem naraza cie to na takie nieprzyjemnosci.

Problem polega na tym, ze dyrektorow i nauczycieli obowiazuje pewnien standard
zachowania. Maja do dyspozycji caly zestaw standardowych konsekwencji czy odmow,
zeby radzic sobie z trudnymi sytuacjami i dobrzy pedagodzy sa w stanie to robic
nie tracac klasy, a nie obrazac sie, bojkotowac, rzucac ciezkiedowcipy. Zobacz wicej postw



Temat: Czy to jest molestowanie?
Molestowanie to swiadome, lub nie, wprowadzanie "ofiary" w stan zaklopotania na
tle seksualnym.
Zauwaz, ze ta defincja pozwala na zastosowanie wspolczynnika akceptowalnosci
pewnych zachowan. Np. Dla jednej kobiety klepniecie w tylek nie bedzie
molestowaniem, a dla drugiej opowiadanie ciezkichdowcipow w jej obecnosci
bedzie.
Z tego co napisalas, wynika ze ju dotykanie Twoich dloni ju bylo molestowanie.
Mialas prawo, jesli nie obowiazek zareagowac.

A doradzic Ci moge tylko jedno. Zreszta juz to komus pisalem.
Udez w podbrudek piescia, lub nasada dloni (unikniesz kontuzji nadgarstka).
"Policzek" jest taki trywialny. Zobacz wicej postw



Temat: Czy to jest molestowanie?
Gość portalu: grogreg napisał(a):

> Molestowanie to swiadome, lub nie, wprowadzanie "ofiary" w stan zaklopotania
na
>
> tle seksualnym.
> Zauwaz, ze ta defincja pozwala na zastosowanie wspolczynnika akceptowalnosci
> pewnych zachowan. Np. Dla jednej kobiety klepniecie w tylek nie bedzie
> molestowaniem, a dla drugiej opowiadanie ciezkichdowcipow w jej obecnosci
> bedzie.
> Z tego co napisalas, wynika ze ju dotykanie Twoich dloni ju bylo
molestowanie.
> Mialas prawo, jesli nie obowiazek zareagowac.
>
> A doradzic Ci moge tylko jedno. Zreszta juz to komus pisalem.
> Udez w podbrudek piescia, lub nasada dloni (unikniesz kontuzji nadgarstka).
> "Policzek" jest taki trywialny.


A co sądzisz o kopaniu w jądra?
Zobacz wicej postw



Temat: na exam z histo moze Wam sie przyda ;)
tak faktycznie to zdaje sie rozumiem...cos dziwnego jest z tym miastem
(Gdanskiem znaczy).
jakos w czerwcu albo lipcu jak gdzies w trojmiescie bedziesz evt. na
MAzurach:))) to mozemy sie spiknac... to musi byc jednak beka, uzywaz sobie na
luzie ciezkichdowcipow we wlasnym jezyku w szkole...OOOOOgromna wada studiow
za granica. Zobacz wicej postw



Temat: Przerażenie mnie ogarnia.....
Wpisalam sie w watku"serialowym",ale pewnie w niewidocznym miejscu.Tego typu
ciezkiedowcipy uwazam za oburzajace i kpine w zywe oczy.Ktos,kto nie umial sie
zachowac/delikatnie to okreslajac/,przekroczyl netetykiete etc. stal sie
ostatnio bohaterem dnia a teraz zaczyna zmieniac forum w jaks zalosna farse.
Zostaje tutaj poniewaz z wieloma ludzmi jestem bardzo zzyta,ale jak
dlugo "zdzierze" nie wiem.Pozdro
ml Zobacz wicej postw



Temat: zjazd stowarzyszenia
gosiu-koikor, nie myle Cię, duża silna kobita, z bogatym wnętrzem
to TY ale ja sobie Ciebie wyobrażałam jako malutką blondynkę heheh,
no takie mam wyobrażenia o coponiektórych ale już zaczynam dochodzic
z Wami do ładu

p.s. jakby cos to mojego wezmę (menciznę) tylko proszę od razu
przyjąć przeprosiny za jego cięte i cięzkiedowcipy.. ten typ tak
ma Zobacz wicej postw



Temat: Polacy obrażają się o żarty o papieżu, a jak było
są głupimi i niestosownymi bez względu na to czy dotyczą JP II czy Mahometa.
Oczywiście mamy wolność sloewa i nikt nie myśi o zabronieniu takich publikacji,
ale inna psrawa zę większośc ich odbiorców bedzie zniesmaczona, no może poza
grypka antyklerykalnych malolatów.

jak ktoś wczoraj powiedział w komentarzy do tej publikacji: stereotyp Niemca to
porządek, przestreganie rozkazów, cięzki jedzenie cięzkiedowcipy. W tym
ostatnim stereotyp jednak chyba znajduje swoje potwierdzenie... Zobacz wicej postw



Temat: Ogłoszenie.


I parafraza:
- Czy się różni dowcip od ciężkiego dowcipu?
- Tym samym, czym krzesło od krzesła elektrycznego.


- czym sie rozni krzeslo od krzesla elektrycznego ?
- tym samym co szczanie w piwnicy od picia w Szczawnicy :)


Mam wrażenie, że ten dowcip, należy raczej do kategorii ciężkich dowcipów,
ale cóż, może jestem ograniczony, bo też się nie śmiałem (nie zrozumiałem,
gdzie miałbym się śmiać)


ludzie ! litosci... to nie byl dowcip. to byl smieszny tekst, ktory wiadomo
ze nie jest prawdziwy. oto argumenty za tym co powiedzialem:

1. "Firma komputerowa "Bad Sectors"" - juz po nazwie firmy mozna sie
domyslic ze tekst bedzie lipny
2. "Komputery zaprojektowane są przez najwyższej klasy fachowców,  m. in
największy polski elektryk Lech W" - to zdanie ma za zadanie dac jasno do
zrozumienia ze tekst nie jest prawdziwym anonsem co tez udanie czyni.
3. Komputer sklada sie w wiekszosci z czesci, ktore sa b. kiepskie (poza
plyta PC CHIPS, bo ta firma produkuje dobre plyty (niektore modele))
4. "Dla stu pierwszych klientów mamy w prezencie oprogramowanie
uprzyjemniające
pracę przy komputerze alergikom", dalej o programie Halt Cooler - wiadomo ze
to zart
5. "Ponadto każdy klient otrzymuje gratis od firmy, zainstalowany na dysku
zestaw 30 najpopularniejszych wirusów.
W komplecie między innymi WinCich, Stoned Crypt, Melisa, jak i specjalnie na
nowy rok Happy99." - nazwa wirusa z bledem ort. (CICH miast CIH), pozatym
zadna firma nie instaluje zadnych pakietow wirusow
6. "Dla pierwszych 10 klientów program maskujący uszkodzone sektory na dysku
i
dyskietkach." - to juz zupelnie nieprawdziwe zdanie, majace za zadanie
podsumowac caly tekst
7. Lipny numer telefonu. Zadzwon pod niego, a uslyszysz, ze "nie ma takiego
numeru"

dalej nie rozumiesz ? jesli tak, to znaczy ze jestes
ograniczony/niedorozwiniety !

Dowcip (nie smieszny):

Przychodzi Jasio ze szkoly do domu i od progu uradowany wola:
- Mamusiu, dostalem dzis 5 na polskim !
A na to matka:
- I co sie cieszysz gowniarzu, i tak masz raka !

Pozdrawiam,
[Scream] - scre@box43.gnet.pl
--- Przylacz sie i ty ! Akcja "Kosc pod choinke":
--http://azyl.chrobot.krakow.pl/ <--

Zobacz wicej postw



Temat: Ciezkie dowcipy ?
Rzecz dzieje sie w Stanach. Pewien facet lazi po miescie i szuka hotelu,
jest calkowicie wycienczony. Pech chce, ze w calym miescie nie ma
wolnego hotelu. W koncu gosc trafia do dzielnicy murzynskiej, wchodzi do
hotelu i pyta sie o nocleg.

- Spadaj bialasie, nie mamy wolnych miejsc, muthafacka - odszczekuje mu
czarny recepcjonista

Ale facet nie ma juz sil, by chodzic dalej, wiec decyduje sie desperacki
krok i smaruje sie caly na czarno pasta do butow, po czym wchodzi do
tego samego hotelu.

- Yo, brotha, witaj w naszym hotelu. Prosze bardzo, pokoj 205 - reakcja
recepcjonisty oczywiscie krancowo inna.
- Ale mam jeszcze jedna, prosbe bracie. Obudzisz mnie o 7:00 ? - mowi
facet
- Oczywiscie, nie ma sprawy, bracie. Zadzwonie.

Facet poszedl do pokoju i polozyl sie spac. Rano, o 7:00 dzwoni telefon
i budzi goscia. Facio podchodzi do lustra i widzi ze przeciez jest caly
czarny. Myje sie mydlem ale nic nie schodzi ! Probuje szamponem, plynem
do WC i nic ! Trze morde pumeksem, twarz cala we krwi i dalej nic !

I wiecie na czym polega problem ?

Obudzili nie tego faceta ...

------------------------------------------

Spotkały się dwa pączki.
- Cześć, co u Ciebie słychać ?
- A nic, właśnie zdawałem na Uniwersytet.
- I co przyjęli Cię ?!
- No co Ty, pączka ?!

-------------------------------------------

Wchodzi facet do sklepu cukierniczego.
- Poprosze 10 pączków.

Sprzedawca kładzie 10 pączków na ladzie a gościu przytyka sobie lewą
dziurkę do nosa i prawą ... sru ... wciąga 10 pączków do nosa.

- Poproszę jeszcze 10.

Sprzedawca znowu kładzie 10 pączków na ladzie a gościu przytyka sobie
teraz prawą dziurkę do nosa i lewą ... sru ... wciąga 10 pączków do
nosa. Zastanawia się przez chwilę ...

- A niech pan da jeszcze 10.

Znowu 10 pączków na leży ladzie, facet ... sru ... obiema dziurkami,
wciąga 10 pączków do nosa, po 2 na raz.
Sprzedawca cały czas się na niego patrzy, w końcu nie wytrzymuje i pyta:

- Przepraszam, czy Pan czasem nie jest motocyklistą ?
- Tak a skąd Pan wie ?

- Bo motor stoi przed sklepem ...

Zobacz wicej postw



Temat: TVP zaproponowała Tuskowi współpracę z Kotecką
Skąd wkleiłeś kretynie te ciężkiedowcipy?
Twoje nie są na pewno, bo cię nie stać nawet na "takie cóś". Zobacz wicej postw



Temat: mam 24 lata i nigdy nie byłam u ginekologa
lekarz jak każdy inny
Po prostu Nie patrz na ginekologa jak na kogoś, kto patrzy na Ciebie i Twoje
"skarby" z lubieżną ciekawością. Patrzy bo musi, czy raczej wypadałoby
powiedzieć, chce, skoro taką sobie wybrał specjalizację Jeden patrzy tam, inny
tu, chociaż proktologiem nie chciałabym być , za to chwała, że są tacy, którzy
chcą. To też jest ogromny problem. Ludzie ze wstydu nie chodzą, a niestety rak
jelita grubego zbiera spore żniwo Dziewczyny, które mówią, że skoro nic nie
dolega, to po co chodzić do gin., muszą zdawać sobie sprawę, że kobietą rządzą
hormony, nierozerwalnie związane z tą dziedziną nauki. I te hormony, potrafią
narozrabiać. Rzeczywiście nie ma potrzeby chodzenia np. do neurologa, tylko po
to, żeby ów mógł kogoś wpisać na listę pacjentów. Niestety, tzw.sprawy kobiece,
to zupełnie inna sprawa, tym bardziej, że często owiana pewną tajemnicą,
przesądami czy zahamowaniami. Często młode dziewczyny są przekonane, że do gin.
chodzą same lafiryndy, które leczą się z coraz to nowych infekcji. Tutaj
najczęściej winę ponoszą rodzice, bardziej precyzując matki, które nie lubią
rozmawiać na TE tematy, mając cichą nadzieję, że dziewczynka/córka zostanie
uświadomiona na lekcji biologii, albo w ogóle same były tak wychowywane, że
wszystko,co związane z kobiecością/seksualizmem, traktowały jak karę czy coś co
nastąpi bo musi, ale niekoniecznie trzeba o tym mówić.

Dziewczyny, naprawdę, nie bójcie się ginekologa. Nawet jeżeli jest facetem, to
nie patrzy na was jak na obiekty seksualne i samice. Oczywiście, jeżeli czujecie
dyskomfort podczas wizyty, jeżeli lekarz zachowuje się niestosownie, rzuca
ciężkiedowcipy, robi dziwne uwagi, co się zdarza, to należy go zmienić. Ale
pamiętajcie, że to wasze zdrowie. Moja ciotka zmarła na raka szyjki macicy w
wieku 48 lat, potrzebował 2 lata, żeby ją zabrać. Mając jedyną córkę, nie
doczekała wnuków, a córka straciła matkę wtedy, kiedy jej bardzo potrzebowała.
Pracowałam kiedyś w klinice, była tam jedna pielęgniarka, cudown, ciepła
kobieta, do rany przyłóż. Niestety, kiedy już dowiedziała się, że ma raka, mimo
naprawdę dużych pieniędzy najbliższych, i ogromnego zaangażowania, było już za
późno. Zmarła po pół roku. Syn był w liceum, córka w 6 klasie. "towarzysz
rakowski" ma to do siebie, że w pewnej fazie, nie wybiera...biedny czy bogaty,
tak samo... Zobacz wicej postw



Temat: Trudno powiedzieć: "jestem gejem" w pracy
Przeczytalem caly watek i moglbym napisac wiele rzeczy, ale nie starczy tu
miejsca... Ogolnie smutek smutek smutek. Nie z powodu nietolerancji,
barbarzynskich manier, ciezkichdowcipow, tepawych chichotow. Z powodu braku
zwyklej empatii. Zrozumienia potrzeb i problemow drugiego, innego czlowieka.
Mysle, ze taka empatia bedzie musiala sie u nas upowszechnic jako zjawisko
spoleczne, zanim polskie ramy prawne zostana zmienione na ksztalt uregulowan
hiszpanskich czy holenderskich. Inaczej cos takiego sie nie przyjmie. I tak
sobie mysle, ze to nie PiS jest winny tej sytuacji. PiS jako partia stanowi
tylko jej odzwierciedlenie. I chocby zapanowal tu najbardziej liberalny i
lewicowy rzad, zmian nie bedzie jeszcze przez ladnych pare lat.

Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze niepokoj, wstret, strach, agresja wynikaja
czesto z niewiedzy, braku kontaktu. Bo tak naprawde bardzo niewielka ilosc
ludzi, ktorzy sie tu dosc kategorycznie wypowiadaja miala jakakolwiek stycznosc
z homoseksualistami. To przypomina mi mowienie niektorych politykow o filmach
np. Ksiadz, czy Dogma. Nie znam, nie widzialem, ale jestem pewien, ze jest
okropny!

Jeszcze jedna rzecz, o szkodliwosci stereotypow: spotykalem ludzi na naprawde
niezlych zadupiach swiata, w gorskich wioskach w Boliwii czy na Wyspie
Wielkanocnej, jednym z najbardziej odizolowanych miejsc na ziemi, ktorzy pytali
mnie, czy jestem katolikiem, czy zydem, a potem zadowoleni, gdy odpowiedzialem,
ze zydem nie jestem rozpoczynali swa tyrade o tym, jak zli sa Zydzi, jak dobrze
Hitler zrobil, ze z nimi skonczyl i ze to samo trzeba zrobic teraz z
muzulmanami w Europie. Rozumiecie cos z tego? Kto wie, ilu jest Zydow w
Boliwii? A kto wie ilu mieszkancow ma Wyspa Wielkanocna i ilu wsrod nich to
Zydzi czy Muzulmanie? Odpowiadam: 1. przypuszczalnie ponizej promila; 2. okolo
4 tys. mieszkancow; 3. przypuszczalnie zero. Oczywiscie ci ludzie nigdy nie
ruszali sie ze swego zascianka. Czy to nie daje wam do myslenia?


Zobacz wicej postw



Temat: Lubość do wulgaryzmów;)
Ja też lubię "ciężkie" dowcipy i klnę z przyjemnością - dziś rano na ten
przykład puściłam piękną wiązankę, jak te odrzwia, czy jak to cholerstwo się
nazywa, z szafy przesuwnej wypadły z szyn

Zobacz wicej postw



Temat: MPK, MKP, KPM, PKM... WHO CARES!!!!


Hallo Stasiu ,


Witam Pana rowniez...


zastanow sie bracie najpierw o co gosciowi chodzi. Jak bys zrozumial
to faktycznie nie musial bys tutaj swoich wypocin przedstawiac


Dziekuje rowniez za krytyke moich "wypocin"
Uwazam, ze ten Pan urzadzil sobie "prywatna wojne" przeciw MKP,
a ochrona grupy przed brutalnoscia jest tylko pozorem (tak mi sie wydaje)


A wiesz kolego co to jest TAX ? TAX na grupe gdzie
mnostwo dzieciakow z podstawowki pisze i czyta ?
Czy ta lista musi byc taka brutalna ?


Informyje Szanownego Pana, iz wiem co to jest TAX.
Nie jestem zdania, ze lista musi byc brutalna, ale nie mozna
robic z siebie CENZORA NAD CENZORAMI i "bic po uszach"
ludzi ktorzy maja inne poglady. Tzw. "ciezki" dowcip tez niektorych
smieszy, a przy okazji dzieci z podstawowki - nie tylko lista jest dla nich
gorszaca. Prosze sie rozejrzec ...


powiedz bracie zonie czy tez swojej mamie zeby tak sie wyrazala jak ta
osobka !
Idz do niej i popros ja.
Albo twoja mama ( czy zona ) rzuci w koncu lacina, albo nie. Jezeli nie,
to
zastanow sie dlaczego
Jezeli jednak tak, to jestem calkowicie przekonany, ze zmienisz zdanie o
niej.


Nie rozumiem, czemu mam mowic zonie zeby sie tak wyrazala... i jeszcze o to
prosic.
To czy ona to robi jest jej wolnym wyborem.


A wiec jeszcze raz. : Ta osobka uzywa najgorszej laciny, prowokuje przy
tym
dzieciakow, ktore tez zaczynaja pluc wulgarnymi slowami. Tak jakby to bylo
na porzadku
dziennym. Czyz brudu w tym dzisiejszym swiecie juz nie wystarczy ?


Nie uwazam zeby MKP uzywala najgorszej laciny, o wiele bardziej wyszukana
moglem przeczytac w "wypocinach" Pana Ricarda. Nie wiem tez w jaki sposob
prowokuje dzieciakow. Czy jest to sposob gorszy niz u JE Ricarda?
Co do "brudu" - uwazam, ze jest go dardzo duzo dookola: w TV, radiu itd.
wiec nie uwazam, ze te kilka "ciezkich" dowcipow cos zmieni.


Dlatego absolutnie negujemy jej chore wypociny.
Nie dziwie sie , ze juz ja jeden gosciu opuscil. BIDAK


Prosze bardzo, negujcie co chcecie. Dlatego wlasnie macie prawo wyboru.
Jednagze nie mylcie go z prawem NADZORU.
Co do "goscia" ktory ja opuscil: skad mozecie wiedziec ze jest biedakiem?


Mi sie wydaje, to jest bracie SKANDAL ze sa jeszcze ludzie co jeszcze to
bronia
a nawet popieraja. To tyle


Nie twierdze, ze to popieram. Wstawiam sie poprostu za osoba, ktora jest
"niszczona" przez grupe "wybranych", ktorzy to maja prawo decydowac
kto i co moze pisac na grupie...


| Na koniec jeszcze slowko o MKP: szanuje Pania i to co Pani pisze i jezeli
| mialbym zajac jakies stanowisko w tym calym "zamieszaniu" stanalbym po
Pani
stronie.

hmmmmm czyzby kpina ? A moze to jednak satyra ?


Niestety, musze rozwiac Panskie nadzieje. Nie jest to kpina ani satyra.
Jest to poprostu moje zdanie. (Przepraszam, ze nie zapytalem pana o
zgode na posiadanie wlasnego zdania).

 


no tax to nikes bokko

PabloPicasso


Mimo wszystko dziekuje Panu za odpowiedz na mojego posta.
Z powazaniem Stanislaw M.

TAX:

Po czym Eskimos poznaje, ze jest duzy mroz?
Po tym, ze mu sie psy na zakretach lamia...

Zobacz wicej postw



Temat: Renata Sas - krytyk opery czy zawodowa pomyłka?
Renata Sas - krytyk opery czy zawodowa pomyłka?
Aż przykro pisać te słowa, ale pani Sas kolejny raz dowiodła iż kompletnie nie
zna się na operze. Pragnę poruszyć temat drażliwy - chodzi o recenzję
"Impresario w opałach" Domenica Cimarosy:

Skecz o operze

Nie kupuje się stylowych drobiazgów na straganie pod "Górniakiem", nie pakuje
się dworskiej opery do Hali Sportowej, bo nie służy to ani kameralnej
orkiestrze, ani małemu zespołowi solistów.

Reżyser Robert Skolmowski znalazł jeszcze jeden kiepski wariant. XVIII-wieczną
ramotkę Domenica Cimarosy "Impresario w opałach" przeniósł na zaplecze teatru
i osadził w kingsajzie. A że jest to opera buffo, uznał, iż najlepiej będzie
przerobić ją na coś w rodzaju kabaretowych skeczy. Żeby było jeszcze weselej,
widzom usadzonym na składanych plastikowych krzesłach zafundował jazdę (bez
trzymanki) na jęczącej i piszczącej pokutnie obrotowej scenie...

Muzycy, pod kierunkiem Bogdana Olędzkiego, nie mieli łatwego zadania,
przebijając się przez zgrzyty techniki. Żal zwłaszcza waltorni i szpinetu.
Opera o operze, o zawistnych śpiewaczkach, poecie, kompozytorze oraz
impresariu, który ucieka z kasą, rozgrywa się między gigantyczną wanną a
gigantycznym krzesłem. Reżyser nie skąpi ciężkichdowcipów, fundując
publiczności widowisko trwające, z "przejazdami" i przerwą, aż 165 minut.

Całe to zamieszanie najbardziej szkodzi wykonawcom. Artyści (Dorota Wójcik,
Joanna Horodko, Agnieszka Makówka, Przemysław Rezner, Dariusz Pietrzykowski,
Robert Ulatowski) poddani zostali zgrywie przeniesionej z aktorskich popisów
na prezentację wokalną.

Muzyka i libretto stworzyły jedność dopiero w finale, kiedy akcja rozgrywała
się kameralnie, już tylko na pudełkowej scenie. Wtedy najwyraźniej uwidocznił
się bezsens niekończących się wiców. Publiczność spisała się świetnie. Były
brawa na stojąco (są podejrzenia, że dało się we znaki długie niewygodne
siedzenie). Chwalono zwłaszcza kostiumy Małgorzaty Słoniowskiej.

Sobotnią premierę miało okazję zaliczyć około 200 osób. Dlaczego przynajmniej
drugie 200 nie mogło się przekonać o jej kształcie w niedzielę? Pracowały dwie
obsady, zawsze odbywają się dwie premiery... Czyżby dyrekcja tak błyskawicznie
przestała wierzyć w sens tego przedsięwzięcia? A przecież (jak informowano
podczas konferencji) ma służyć długo i to zarówno w Łodzi jak i w podróżach.
Obawiam się, że "Impresario w opałach", to sztuka dla "sztuki", tylko czy na
to nas stać, gdy teatru nie stać prawie na nic? W dyrekcyjnych planach zgrzyta
nie mniej niż na obrotowej scenie.

Renata Sas
Express Ilustrowany
9 maja 2005

Odp:

Pani Renata Sas swoją wrażliwość czy to co z niej zostało, musiała zgubić lub
zamrozić. Dziwi fakt iż podlotek uważający się za krytyka nie umie czy też nie
może wysiedzieć kilku godzin na mniej wygodnych krzesłach. Może oznaczać to,
że czym bardziej nadęty krytyk, tym większe przywiązanie do wygodnego "stołka".
Co do obrotowej, podobno piszczącej sceny uwag żadnych nie mam, ale niektórym
ludziom tak jak pani Sas piszczy w uszach...
Jeśli chodzi o "jazdę bez trzymanki" to są różne sposoby: można zapiąć pasy,
zażyć aviomarin lub nie wychodzić z domu. Tak - oznacz to, iż zdrowie pani
krytyk już nie takie jak być powinno. W tym wieku łatwo o zawrót głowy czy
inne komplikacje.
Dowcipy zadowolą raczej każdego otwartego na zabawę widza, który nie zgrzyta
sztuczną szczęką z zawiści "że minęły już dobre lata na zabawę i młodzieńczą
fantazję".
Widowisko wcale nie musi trwać aż tak długo czyli 165 minut jeśli np.
zostaniemy w domu lub pójdziemy do znajomych - podobno nie ma obowiązku
uczęszczania do Teatru Wielkiego w Łodzi...
Istotnie pani Sas pomieszało się już od pierwszej jazdy, później zakręciło się
w głowie i tak już zostało do końca przedstawienia. Osoby z tak słabym
zdrowiem nie powinny pisać gdyż szkodzą innym, niszcząc cięzką pracę całego
zespołu.
Przedstawienie pomyślane było na małą widownię, a w grę wchodzą oczywiście
finanse. Istotny jest również specyficzny klimat opery buffo oraz inwencja
reżysera.
Niedziela była dniem poprzedzającym zakończenie II Wojny Światowej, teatr
wystawił operę Nabucco...
Kto tak jak ja widział "Impresario w opałach" niech też zabierze głos, ale
niech wie również, "iż łatwiej jest zniszczyć niż zbudować..." Zobacz wicej postw



Temat: 21 WMFF - rel. 1
No to ja sie dolacze do tej rozpaczliwej Robertowej proby reakywacji tego
nieszczesnego trupa, jakim jest obecnie pl.hum.x-muza i wrzuce szybko garsc
uwag na temat biezacego Warszawskiego Miedzyn. Fest. Fil.

Minely 3 dni, udalo mi sie zobaczyc 9 filmow i - przyznaje - powalony nie
jestem. W zeszlym roku juz po 5 filmach uznalem, ze 4 z nich to kawal dobrej
roboty, a dzis jestem raczej zmeczony. Ale po kolei:

1. Nocna straz

Rosyjska czarna komedia. Takie tam, ale daje sie obejrzec. Mlody chlopak ma
pierwszy raz nocke w sklepie 24h. Wokol sklepu grasuje psychopatyczny zabojca,
ktorym okazuje sie ostatecznie - nie, to spoiler. Do sklepu przychodzi zona
wlasciciela i uwodzi chlopaka, tak, ze w polowie nocy musi on ukrywac romans
przed szefem i przypadkowego trupa przed milicjantem. Akcja sie zageszcza,
mozna sie nawet posmiac, ale w sumie taka niezbyt odkrywcza sztuka teatralna.

Jakies 5/10.

2. Nie wracaj w te strony (Don't come knocking).

Porownania z Broken Flowers sie oczywiscie narzucaja. I tu Wenders wypada
slabiej od strony jakosci samego filmu, jego formy, pomyslu, scenariusza. Ale -
co mnie zaskoczylo - w przeciwienstwie do sterylnie zimnego Jarmusha, w "Don't
come knocking" poczulem cieplo (glownie dzieki Sarze Polley i Jessice Lange).
Ale uczciwie musze przyznac, ze przy filmie Wendersa, Broken Flowers jawi sie
jako dynamiczne kino akcji.

6-7/10

3. Ciuciubabka

Dla odmiany rosyjska czarna komedia. Cos w stylu pomiedzy Tarantino, Ritchiem i
Lubaszenka. :) No dobra, moze z tym Lubaszenka to przesadzilem - stanowczo
najblizej do Ritchiego. Wielowatkowa akcja wsrod groteskowych podmoskiewskich
gangsterow, ktorzy rzucaja ciezkie dowcipy i morduja bez mrugniecia okiem. Bawi
przez pierwsze 40 minut, ale potem niestety widac, ze Balabanov to nie Ritchie.
Po pierwsze - nie zdaje sobie sprawy, ze ktos musi w filmie wzbudzac sympatie -
np. byc po prostu oszustem w towarzystwie mordercow, morderca porzadnym w
otoczeniu psychopatow etc. Tymczasem w "Ciuciubabce" mamy tylko wyjatkowo
niesympatyczne typy. Po drugie - warto wiedziec kiedy przestac. Bo kolejna
kolejna egzekucja poprzedzona torturami z dowcipnymi tekstami naprawde bywa juz
nuzaca... (w sumie naliczylem chyba 17 trupow). I tak w koncowce film naprawde
meczy. Dobrze, ze choc jest jakas dosc fajna pointa. Bonusem jest Michalkow,
jako szef mafii i scena w lazni, z piosenka Wysockiego i obowiazkowym tatuazem
Stalina na piersi jak w tekscie ("sluchajacy jak serca sie rwa").

5/10

4. Gnijaca panna mloda (Corpse Bride)

Nigdy nie bylem fanem Burtona, wlasciwie tylko "Eda Wooda" przyjalem bez
zastrzezen, i to sie raczej nie zmieni. Graficznie ladne, fabularnie dosc
sympatyczne polaczenie basni z gotyckim horrorem, ale jako calosc trudno mi
bylo znalezc przyczyne, dla ktorej ten film wlasciwie powstal. Ale to samo
pewnie mozna powiedziec o 70% filmow. No dobra, moze sie czepiam - dosc fajne
bylo. Ale zeby sie od razu zachwycac?

6/10

5. Buty nieboszczyka

Historia zemsty z angielskich Midlands. I aniol zemsty i ofiary sa dalekie od
standardow filmowych, ale tez dalekie od bycia kimkolwiek interesujacym. W
pewnym momencie film ma nawet scene o bardzo silnej emocjonanej barwie, ale
ogolnie cala forma meczaca jest bardzo.

4/10

6. Kraina obfitosci (Land of plenty)

Znow Wenders. Mocno antybushowski w przekazie, poczynajac od delikatnych
aluzji, az po wyraziste nawiazania (walniecie piescia w telewizor nastawia go
na wlasciwy kanal). W sumie przekaz prosty, daje nieco do myslenia. I bardzo
ladna Michelle Williams.

7. Swobodni jezdzcy, wsciekle byki

Najwieksze rozczarowanie. Tematyka bardzo ciekawa - w koncu lata 70. w kinie to
bylo naprawde cos, material wyjsciowy (ksiazka Biskinda) swietny, a wykonanie -
fatalne. Dwie godziny gadajacych glow, calosc bez mysli przewodniej (albo byla
niezle ukryta), w sumie mozna usnac. No, okej - troche jednak ciekawostek o
tych latach 70. mowi - ale nie sadze, aby ktokolwiek z tej listy dowiedzial sie
czegos nowego. Naprawde nie mozna bylo wymyslec jakiejs ciekawszej formy?

4/10

8. Bracia

Dunski film, do ktorego sciagnieto chyba wszystkich dunskich eksportowych
aktorow (dowiedzialem sie, ze Connie Nielsen jest Dunka). Przyzwoity dramat
psychologiczny, ogladalo sie niezle, niewiele pozostalo.

6/10

9. Dni i godziny

Nowy film Pjera Zalicy, ktory nieslusznie nie wygral zeszlorocznego festiwalu
doskonalym "Zapalnikiem". W polowie filmu bylem mocno rozczarowany -
spodziewalem sie czegos podobnego do tej zeszlorocznej czarnej komedii o
wizycie Clintona w bosniackim miasteczku, dostalem zas niezwykle powolne i
spokojne kino obyczajowe z celebrowaniem podawania ciasta, parzenia herbaty,
etc. Ale pod koniec zaczalem to wszysto czuc. I to jest po prostu film
od "Zapalnika" zupelnie rozny, ale tez w piekny (choc inny) sposob mowiacy o
wspolczesnej Bosni, nostalgicznie smutny, ale na koniec probujacy byc bardzo
optymistyczny. Daj nam Boze choc jednego takiego rezysera jak Zalica, ktory by
potrafil tak opowiadac o wspolczesnej Polsce, jak on o wspolczesnej Bosni.
Madry film, ale dobrze strzelic sobie przed nim ze trzy kawy.

7/10.

Pozdrawiam
Konrad Wagrowski

Zobacz wicej postw



Temat: Wywiad z Big Cyc
Wywiad z Big Cyc
Faceci to świnie!





Stanisław Wojtera



- Oczywiście należy to odczytywać jako metaforę. "Zmień z nami płeć", czyli
zmień sam siebie, zmień coś wokół ciebie, jak mówił klasyk panta rei, wszystko
płynie i wszystko ulega zmianom, wiec jest to raczej wezwanie do zmian. A
myślę, że nie tylko my czekamy, ale cała Polska i te zmiany by się przydały.



- A jakie zmiany masz na myśli?

- Myślę, że należałoby zmienić wiele rzeczy w prawie, w funkcjonowaniu
polityki, zmienić chociażby to, że politycy żyją na koszt społeczeństwa. Jest
za dużo administracji, odchudzić to państwo, które się strasznie rozrasta i
obecnie liczba instytucji na głowę jednego mieszkańca przekroczyła wszelkie
możliwe dopuszczalne normy.



- Dzisiaj na koncercie powiedziałeś: "słoma z butów nam wystaje Andrzej Lepper
rządzi krajem", mógłbyś to skomentować?

- To była zapowiedź przed piosenką "Świat według Kiepskich". Myślę, że
patologiczna rodzina znana z popularnego serialu nadawanego przez Polsat, to
jest taka rodzina, która głosuje na Samoobronę, stąd ta żartobliwa zapowiedź.
Prawdopodobnie wyborcy Leppera tak właśnie wyglądają. Mam świadomość, że sam
serial jest kontrowersyjny i często spotykamy się z zarzutami, że zrobiliśmy
do niego muzykę. Jednak "Świat według Kiepskich" jest oglądany głównie przez
publiczność inteligencką. Wyborcy Leppera wolą seriale "uszminkowane"
jak "Dynastia", gdzie są piękne samochody i piękne kobiety wszystko pławi się
w luksusie i jak to mawiał Witkacy "dziwki chodzą w majonezach". Rodziny
patologiczne nie lubią oglądać siebie w serialu. Wydaje mi się też, że elity
często nie dostrzegają w tym filmie treści ukrytych w drugim dnie.



- W swoim nowym przeboju śpiewacie: "Każdy facet to świnia", a każda kobieta
to...?

- (śmiech) Slogan feministyczny w ustach "Big Cyca" to ironia. I jeśli
wsłuchacie się w tekst piosenki, to tak naprawdę jest to obrona facetów, a
tekst "każdy facet to świnia" to cytat z kobiety, która codziennie nas takimi
inwektywami obrzuca. Wokół są czasy dosyć agresywne, wszystko jest ciężkie,
mamy potrawy ciężkostrawne, ciężkiedowcipy, ciężkie czasy i przydałoby się
trochę lekkości. Polacy w ogóle jako naród są dosyć nadęci. Nasze uroczystości
narodowe, święta państwowe są strasznie nudne i nie dziwię się, że polska
młodzież jest coraz mniej patriotyczna, dlatego, że państwo skutecznie
zniechęca do patriotyzmu w tym kraju. W Stanach każde święto narodowe to jest
prawdziwe święto - ludzie się bawią. Nie mówię już o Ameryce Południowej,
gdzie całe miasta tańczą na ulicach. U nas to wszystko musi być celebrą, nasze
pieśni patriotyczne są nudne, smętne i nie do słuchania. W tym nie ma życia.
To się bierze z naszej historii, myśmy przegrali wszystkie wojny, wszystkie
powstania, w związku z tym jesteśmy strasznie smutnym i cierpiętniczym
narodem. Obawiam się, że z takim cięrpiętnictwem ciężko nam będzie znaleźć się
w świecie. Jesteśmy coraz bardziej w ogonie świata.

"Big Cyc" skutecznie całą swoją działalnością przekłuwa ten nadęty balon.
Potrzeba nam więcej luzu, więcej dystansu do siebie!

Anarchiści czy lewacy mówią, że jest za dużo Ameryki w Polsce, że jest
McDonald?s, że amerykańska kultura. To jest kompletna bzdura. W Polsce jeszcze
w ogóle nie ma Ameryki. Przede wszystkim nie potrafimy pracować, zorganizować
tej pracy. Ameryka już ma takie tempo pracy, że wiadomo, że europejska
gospodarka od dawna za nią nie nadąża. Gdyby w Polsce wprowadzić zasady
amerykańskiej pracy, to podejrzewam, że w bardzo krótkim czasie większość
ludzi by się zbuntowała albo po prostu wypadłaby z obiegu, bo nie jest
nauczona takiej pracy i nie wie, jak w takim systemie funkcjonować. Im więcej
Ameryki w Polsce, tym lepiej, im więcej Ameryki filozoficznej; mentalnej, im
więcej amerykańskiego podejścia do świata, tym lepiej dla polskiej gospodarki
i polskiej polityki.



- Właśnie, a w polityce?

- W Stanach prezydent ma kilku zawodowych satyryków, bardzo dobrze zresztą
opłacanych, którzy wymyślają mu dowcipy, bo oczywiście prezydent nie może
powtarzać dowcipów, które opowiada już cały kraj. W Polsce ma kilku facetów od
pisania dętych przemówień. Dlatego często wygrywają osobnicy tacy jak Lepper,
którzy bez polotu i ciężkostrawnie swoją demagogią potrafią ten naród
zaczarować.

Przydałoby się trochę więcej amerykańskiego podejścia w polityce. Liczyłem na
to, że na przykład Platforma Obywatelska będzie takie podejście reprezentować,
ale srodze się zawiodłem. Wystarczy spojrzeć na Olechowskiego. Przecież ten
facet jest leniem! Jemu się kompletnie nic nie chce. Już jak wejdzie, to
wszyscy ziewają i on sam ziewa. On ni to chce zostać prezydentem, ni to szefem
partii, ni premierem, i tak dalej i tak dalej. A tak naprawdę to ma wszystko w
d... Po prostu gdzieś tam kręci niezłe lody, ma pieniądze, już nie chce mu się
wysilać. Chciał być prezydentem, nie udało się to teraz ma wszystko w d...
Zostawił tę partię jak sierotę i ta partia, mimo że tam jest jedyny jakiś
dobry polityk, czyli Donald Tusk, ale sam Tusk za całą partię nie wystarczy.
Reszta to jakieś kompletne miernoty, kolesie, którzy załapali się z resztek
Unii Wolności.

I to ma być polska prawica? Tragedia! Niech zadzwonią do UPR-u i się dowiedzą,
co należy zrobić.



- Dziękuję za rozmowę!

Zobacz wicej postw



Temat: LPR zrywa z Młodzieżą Wszechpolską
Faszyzm i Nacjonalizm rodzi sie w szkolach
Jak każdy wie, w szkole jest, a przynajmniej powinna być przestrzegana wolność
słowa, a tym czasem nauczyciele którzy powinni być jej strażnikami i bronić
różnorodności poglądów, łamią to prawo bez żadnych zahamowań, poczynając od
księży i katechetów, a kończąc na dyrektorach. Na czym polega to łamanie prawa i
skąd ono się bierze?

Poniższy tekst oparty jest o autentyczne wspomnienia moje jak i moich znajomych.
Starałem się oddać jak najwierniej realizm jakże złej sytuacji wolności poglądów
w miejscu gdzie powinna ona być pielęgnowana. Imion i nazwisk profesorów i
nauczycieli nie podaję chyba tylko przez litość, bo innych przyczyn nie widzę.

Już od pierwszych klas szkoły podstawowej jest się ukierunkowywanym prozachodnio
poprzez zniechęcanie do Rosji, Białorusi, Ukrainy i ogólnie całego tzw.
"wschodu". Przykładem nie do zbicia przez dzieci jest powiedzenie, że zachód
jest bogaty a wschód biedny. Tak, rzeczywiście Rosja to taki zaścianek Europy,
że nawet Francja czy Portugalia lub Hiszpania są bogatsze. Z całym szacunkiem,
ale przystępując do tematu nawet z dziećmi, trzeba wiedzieć o czym się mówi.
Rosja jest trochę zamożniejsza niż te kraje i chyba osoba dorosła zdaje sobie z
tego sprawę, powinna też taka osoba wiedzieć jak katastrofalny wpływ na Rosję
miały przemiany ekonomiczne lat ‘90, ale cóż.

Po szokujących zachowaniach pedagogów w szkole podstawowej, przychodzi czas na
gimnazjum które jest prawdziwą kopalnią przykładów "poszanowania" wolności słowa
ucznia przez nauczyciela. Posłużę się tu moim własnym doświadczeniem, by
zilustrować sytuację. Otóż: siedzę na lekcji historii i czekam na nauczyciela,
by odpowiedzieć na ocenę końcową, koniec roku, więc wiadomo – pośpiech itp., ale
do rzeczy – wchodzi nauczycielka i od razu mnie wywołuje. Siadam obok niej na
krześle i słucham pytania. I słyszę: "Wymień totalitarne ustroje polityczne" no
to ja zaczynam: nazizm i faszyzm... „I komunizm”, wtrąciła nauczycielka. Zatkało
mnie, i to dosłownie, nie wiedziałem jak się zachować. Czy przyznać się do
poglądów, wstać i wyjść czy też nic nie mówić i zaliczyć test, który pozwoli mi
kontynuować naukę w LO (od tej oceny bardzo dużo zależało).

Milcząc, przebrnąłem gimnazjum (nie byłem i nie jestem z tego dumny, ale cóż -
przez szkołę przebrnąć jakoś musiałem), i dotarłem do liceum. Ostoi , jak by się
mogło wydawać, tolerancji i swobody poglądowej, gdzie ludzie, którzy już mają
"własny" rozum i potrafią powiedzieć sensownie argumentować (o młodzieży z
gimnazjum nie zawsze można to powiedzieć, jak i o tamtejszych belfrach).
Rozpoczęcie roku i już pierwszy zawód. Mianowicie - obowiązkowa msza święta... A
o ateizmie lub innych religiach to państwo profesorowie nie słyszeli?

Ok, godzinkę mszy i ciężkiedowcipy księży jakoś przeboleliśmy, rozpoczęcie
oficjalne i już początkiem tematu była walka z okupantem (naziści), a następnie
z dużo większym i groźniejszym (oczywiście chodzi o ZSRR, imię naszej szkoły
brzmi Armii Krajowej). Poniekąd można się zgodzić, ale jak pan profesor raczył
powiedzieć, komunizm nie jest zbrodnią, a jedynie część ludzi (bo nie wszyscy)
za czasów tzw. PRL-u przyczynili się do tego, by w Polsce wyrosło przekonanie,
że komunizm jest jednoznaczny ze stalinizmem, który był tak jawnie wtedy
propagowany.

Pierwsza lekcja historii i test diagnostyczny, na którym jednym z pytań było:
"Napisz kim byli...". I widzę: Jan Matejko, Jan III Sobieski, Stefan Batory...
Włodzimierz Lenin (ktoś to chyba omyłkowo dopisał), Ignacy Krasicki, Józef
Stalin (oni chyba innych sekretarzy KC KPZR nie znają). Było także do
wyjaśnienia pojęcie monarchii, demokracji i komunizmu. Zadowolony z tych pytań,
napisałem i szczęśliwy oddałem, lecz kiedy przyszło do omówienia testu. Bardzo
mnie zasmuciła postawa nauczyciela, który powiedział dosłownie, że teorie Marksa
są „idiotyczne”, i że „one z góry były niedorzeczne”. Następnie postać Stalina
(komentarz zbędny), i wreszcie zagadnienie komunizmu... „To system który gnębi
człowieka i jest przeciw niemu, a jedynie wąska grupa ludzi żyje w dostatku,
podczas gdy inni egzystują w skrajnej nędzy”. W pierwszej chwili myślałem, że
mowa o kapitalizmie. O mało nie spadłem z krzesła (lekcję ową i tak opłaciłem
niezłą nerwicą). Przepraszam – to są wspomnienia z PRL-u, kącik poezji czy
lekcja historii na której mamy otrzymywać rzetelne i prawdziwe informacje,
opierające się na literaturze i materiałach źródłowych?

Myślałem, że wybuchnę, ale i tym razem trzeba było się powstrzymać i przemilczeć
sytuację, żeby nie zarobić wyjścia do dyrektorki (zagorzałej działaczki
prawicowej). A można nawet i ze szkoły wylecieć. Następnie religia, czyli norma
- udowadnianie nam na pierwszej lekcji (lekcje religii są tak ustawione, żeby
zwolnienie się z nich było dla ucznia co najmniej kłopotliwe), że religia jest
ważna i (tego ksiądz widać nie mógł sobie darować), że nie jest żadnym „opium mas”.

Jak więc widać, w naszej oświacie panuje pełne poszanowanie odmienności poglądów
i wolności słowa. Gorzki śmiech przebija się przez łzy.

Reasumując tego typu stan rzeczy może świadczyć o próbie wychowania (czytaj:
nachalnego wtłoczenia jedynie słusznej ideologii) kolejnego pokolenia które bez
żadnej refleksji będzie ślepo podążać ścieżką wyznaczoną przez „miłościwie”
panujących, a tym samym będzie niczym więcej jak ukształtowanym przez polityków,
kościół i większość pedagogów „ciemnogrodem”. Zobacz wicej postw



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  ciężkie dowcipy
Ogldasz odpowiedzi wyszukane dla hasa: ciężkie dowcipy