przed 10 minutami ogladalem swiezy reportaz
2 konwoje przewozily nowa walute do 2 bankow w samarze.
stad tez eskorty byly dosyc spore.
zostaly ostrzelane z mozdzierzy, granatnikow i ciezkich karabinow
maszynowych, nie przez kilku nieszczesnych partyzantow ukrytych za
jakims nasypem (teren zabudowany), ale przez spore sily rozmieszczone w
wielu punktach wokol miejsca zasadzki. strzaly padaly z wielu kierunkow.
z wnetrz domow, z dachow, zza zaparkowanych samochodow, zza murow,
wreszcie z meczetu.


Czyli powstanie Samarskie

(NIE WIEM CZY KTOS STRZELAL  Z TEGO KINDERGARTEN)
amerykanie odpowiedzieli ogniem. wezwano wsparcie, ktore w drodze na
miejsce zostalo zaatakowane przez 3 grupe. uzyto ied i broni


Czyli Irakijczycy omal nie wyzwolili Samary.

malokalibrowej. bioracy udzial w bitwie oficerowie mowia o
kilkudziesieciu napastnikach. amerykanie strzelali do celow uzbrojonych.
11 osob schwytano zywcem. mieli tatuaze ( i tutaj dokladnie nie
uslyszalem jakie, ale zdaje sie ze fedainskie).


Takie jak SS-mani? Jakiez to medialne. Akurat na glabow z CNNu

przypominam, ze arabija plotla o 11 napastnikach razem.
co do calkowitej liczby zabitych Irakijczykow nie podano konkretow.
wspomniano wczorajsza liczbe 46. za to liczbe zabitych cywilow podano
dokladnie. wg miejscowego szpitala 8 osob.


54 ofiary smiertelne. Trzeba liczyc statystycznie rzecz biorac okolo 3 razy
wiecej rannych. Czyli okolo 200 osob bioracych udzial w starciach. Batalion
prawie. Szkoda ze nie udalo im sie wyzwolic Samary

wszyscy komentujacy i bioracy udzial w reportazu dziennikarze
zachlystuja sie stopniem skomplikowania zasadzek.


A teraz przez chwile na powaznie:
1) Albo USmany zrobily krwawa jatke cywili  i musza to usprawiedliwic
"poteznymi silami partyzanckimi"
2) Albo faktycznie tam sa potezne sily partyzanckie.

Czy jest jakies trzecie wyjscie?

On 27 Nov 1997, SZTAJMES wrote:

Calkowicie sie z tym zgadzam.
Przerobic czesc tych  smiesznych  zabawek (BWP) na ruchome gniazda karabinow
maszynowych, najlepiej nowoczesne 30, a pozostala czesc na ruchome
stanowiska ppk.Nie inwestowac bron boze zadnych pieniedzy w przerabianie
tego ustrojstwa.Po kilku latach same sie wykrusza i bedzie klopot z glowy.
Za zaoszczedzone pieniadze ( jako ze nic nie bedziemy inwestowali ) stworzyc
szybkie oddzialy wyposazone w samochodziki na wzor tych jakie maja
amerykanskie oddzialy dalekiego zwiadu.Jezeli nic nie chroni takiego BWP
niezaleznie jak go opancerzymy, NIE OPANCERZAC WCALE !! Zaopatrzyc zaloge w
osobiste oslony (kewlar), zabezpieczyc silnik, zaopatrzyc w jeden karabin
maszynowy 20 i cos mocniejszego na wszelki wypadek.Zeby w razie potrzeby
mozna i czolg odstrzelic.Nie musi byc tego duzo bo przeciez do zwalczania
czolgow sluza inne czolgi tudziez artyleria.Cztery takie samochodziki po 4
osoby, to juz 16 pistoletow maszynowych,cztery ciezkie karabiny maszynowe i
porzadna dawka broni wiekszego kalibru.Sprobujcie zlapac takie cos na
celownik  jezeli kierowca wie co robic z kierownica.Kewlar powinien chronic
przed bronia piechoty, a jezeli BWP mozna odstrzelic z 30 to po co sobie
zawracac glowe opancerzeniem ?? I tak mamy trupy i tak;)))
Z powazaniem
SZTAJMES


Czy juz kiedys nie rzuciles tego pomyslu? To sie niesprawdzi. Jedyna
ochrona takiego wozu bylaby szybkosc. Myslisz, ze da sie w cokolwiek
trafic jadac 40km/h po wertepach bez systemu stabilizacji? Co do zlapania
czegos takiego w celownik i trafienie, ok. z 120mm armaty sie nie da, ale
z armaty malokalibrowej lub z karabinu da sie. Poza tym jak sobie
wyobrazasz urzycie czegos takiego w warunkach zkarzenia? Nawet taki BWP-1
dawal calkiem niezla ochrone przed promieniowaniem i umozliwia bycie
zalodze przebywanie w strefie skarzonej bez potrzeby noszenia masek.
Patton

| Jesli chodzi o ckm, to najlepszym sprawdzianem eksperymentalnym byla WWI.
| Jakos nie dotarly do mnie informacje, o rzolnierzach piszacych z frontu
| petycje: "zabierzcie od nas te ciezkie karabiny maszynowe, strzela to i
| strzela, amunicji nie nadarzymy nosic, a skutek strzelanbia rzaden".

   To byla dosc nietypowa wojna, nie znam zadnej innej w ktorej na ogol
siedziano by w okopach. W wojnie manewrowej ckm ustepuje albo wkm gdy
potrzebny jest zasieg, albo rkm. Wspolczesnie nikt juz go nie stosuje.
   A co do listow, to wlasnie takie jak piszesz sprawily, ze zaczeto prace
nad karabinkami szturmowymi.


Jasne. A rkm i wkm nie maja duzego zuzycia amunicji :-)
Prawie kazda armia swiata ma na wyposazeniu ukm, ktory moze spelniac role
ckm. Dlawygody zrezygnowano tylko z chlodzenia woda i skonstruowano lzejsze
podstawy.

| Dzieki kolbie, podporce i reszcie bajerow, mozna bylo z Morsa prowadzic w
| miare skuteczny ogien do 300 m.

   No wlasnie, ze nie bardzo, pocisk z naboju parabellum na ta odleglosc
mogl tylko skaleczyc, nie wspominajac juz o celnosci. Byle kb byl tu
skuteczniejszy.


Dobry strzelec, z dobrego, ale seryjnego pistoletu z klasy cudownych
dziewiatek, po przyjeciu najbardziej stabilnej postawy siedzacej z oparciem,
moze trafic czlowieka nawet z odleglosci 140 m.
Z karabinka na naboje pistoletowe, bo tym tak naprawde byl Mors, spokojnie
mozna strzelac celnie do 300 m. A juz na pewno do 200.
Zapewniam cie, ze pocisk parabellum, ma wystarczajaca energie zeby zabic z
odleglosci kilkuset metrow.

| Z bliska mozna bylo sie przelaczyc na ogien
| ciagly i miec przez kilka sekund nawale ognia.
| Do tego, amunicja pistoletowa jedst duzo lzejsza od karabinowej, przy takim
| samym obciazeniu, zapas naboi jest wiekszy.

   2 razy przy jakies 100 razy mniejszej skutecznosci.


Skad wiziales te 100 razy?

Stan

Krzysztof Kulesza <kkule@kasa-chorych.bialystok.plwrote:

Użytkownik Stanislaw Witold Czarnecki <s@eris.phys.uni.torun.plw
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:861hs4$jh@flis.man.torun.pl...

| Sama wojna pozycyjna tez pojawila sie pierwszy raz.

|  Zaraz, zaraz - czy to aby na pewno prawda ? O ile pamiętam, działania w
| niektórych okresach np. Wojny Secesyjnej w USA ( 1861-65 ) miały
charakter
| wojny pozycyjnej. Czy ktoś może coś dorzucić ?

Wydaje mi się że wojna pozycyjna w postaci w jakiej pojawiła się w I WŚ była
spowodowana bezpośrednio wprowadzeniem ciężkich karabinów maszynowych.


Jest to prawda, ale nie cala prawda.
Ogolnie, wojna pzycyjna pojawila sie jako skutek chwilowej, znacznej
przewagi uzbrojenia defensywnego, nad ofensywnym (w szczegolnosci mam tu na
mysli srodki szybkiego przemieszczania duzych ilosci ludzi i sprzetu).
Nawet jesli gdzies udawalo sie przejsc przez ogien dzial i karabinow
maszynowych, potem jeszcze wygrac walke wrecz o okopy, nawet jesli udalo sie
dokonac wylomy w liniach wroga, to jednostki pierwszego rzutu, byly juz na
tyle wykonczone, ze nie byly w stanie rozwijac operacji na tylach wroga, a
przezucenie do przodu odpowiedniej ilosci udzi, pociagniecie artyleri, etc.
zajmowalo z przyczyn technicznych tyle czasu, ze przeciwnik zazwyczaj
zdarzyl uformowac nowa linie obrony. W ostatniej fazie wojny, Niemcy
opracowali skuteczna taktyke przelamywania nawet silnej obrony, za pomoca
grup szturmowych, ale przelamania frontu, ktorych dokonali, nie mialy
zadnego znaczenia strategicznego. Linia fronty przesuwalasie o kilka, czasem
kilkadziesiat kilometrow, strategicznego znaczenia takie przepychanki
nie mialy. To czego im brakowalo, to duza ilosc szybkich ciezarowek,
przystosowanych dojazdy terenowej i mobilna artyleria, srednich i duzych
kalibrow.

Stan

Robert Bloch wrote:
Artyleria plot Japonczykow nie roznila sie specjalnie pod wzgledem kalibru
od artylerii Amerykanow. I tu i tu najwiecej bylo dzialek 20mm i ciezkich
karabinow maszynowych. Dzial kalibru 40mm bylo juz duzo mniej, ze wzgledu
na wage. No i jedni i drudzy mieli dziala uniwersalne kal. ok. 100mm.
Zgadzam sie, system kierowania ogniem Japonczykow nie osiagnal takiego
poziomu jak Amerykanow, radarow tez nie mieli takich, niemniej za
przyczyne niskiej skutecznosci artylerii japonskiej uwazam silne
opancerzenie samolotow amerykanskich. Byly one bardzo ciezkie i bardzo
odporne na ciosy. Natomiast samoloty japonskie byly bardzo lekkie, ze
szczatkowymi oslonami pilota i zywotnych elementow samolotu stad
czesto jedno trafienie decydowalo o zniszczeniu samolotu.

Okruch


        Z tym podobienstwem kalibrów to nie do konca tak. Owszem na początku
wojny wszyscy mieli dizałka po dwadzieciakilka milimetrów. (amerykanie
28 mm, a japonia 25 mm). Lecz od 1943 na okrętach amerykańskich wywalono
wszystkie 28 i zastapiono je 40. I to wcale w nie najmniejszych ilociach
te 40 montowali (BB South Dakota w `44 miał 72x40 i 72x20, krązownik
typu Portland 24x40 i 12x20, DD typu Fletcher 6x40 i 7-11x20 lub 10x40 i
7x20) Zas u japonczykow nie było 40 boforsa, do konca wojny mieli tylko
25 (BB Yamato 150x25, krązownik Kuamno 50x25, DD Akizuki 40-51x25 [dane
za "Burzą nad Pacyfikem" Flisowskiego]). A jak wiadomo z 25 mm wielkiej
krzywdy sie nie zrobi, szczegolnie gdy samolot wroga jest opancerzony,
za to 40 boforsa + zmodernizowana amunicja (ok roku 1943) to była już
bron zabojcza.

Gargoyle wrote:

| Wkm. I wytlumacz mi roznice pomiedzy strzelaniem z ciezkiego
| karabinu maszynowego, a wystrzelaniem z dziala. Ta roznice dla
| zupelnie nieoslonietych i bezbronnych ludzi, w ktorych wtedy
| strzelano.

| A roznica jest zasadnicza. Polega na tym ze przed ogniem wkm-u mozna
| sie ukryc za byle oslona - chocby za jakimkolwiek pojazdem. Po prostu
| sa znacznie wieksze szanse przezycia.

| Jakim znowu pojazdem? Dorwali ich na moscie, nie bylo sie gdzie skryc.

Nie znam konstrukcji tego mostu, nie bede sie wypowiadal na 100%. Ale
armata czolgowa strzelajaca pociskami odlamkowymi razi rowniez osoby
usilujace ukryc sie np. za elementami konstrukcji mostu, gdzie wkm ich
nie siegnie.


Ze zdarzenia na widukcie zachowal sie tylko zapis audio. Mialem okazje go
przesluchac niedawno i zadnych salw armatnich nie slyszalem. Za to na 100%
byly serie z broni maszynowej. Cale zdarzenie trwalo z przerwami dobrych
kilkadziesiat minut. Z wypowiedzi swiadkow mozna bylo wywnioskowac ze
ludzie padali na ziemie udajac zabitych, chowali sie gdzie popadnie lub
probowali sie stloczyc na torach.

| | Skad te bajki??? W 70 miala miejsce wystarczajaca targedia zeby
| | jeszcze do niej dokladac brednie.

| Akurat z podrecznika do szkol srednich, zaapropowanego przez MEN.

| Zacytuj doslownie.

| A czy ja sie go na pamiec uczylem?

A czy ja pisze ze z pamieci? Odgrzeb go, przepisz odnosny kawalek to
bedziemy mowic o konkretach.


O strzalach ze smiglowcow nie slyszalem. Natomiast faktem jest ze czesc
ofiar miala rany postrzalowe sugerujace bardzo duzy kat nachylenia strzalu.
Najbardziej prawdopodobne jest jednak ze strzelano do nich z dachow
budynkow.

Trzeba byc kreatywnym, a nie powtarzac uatrte schematy ;-)


No tak wyciąłeś niewygodne dla Ciebie pytanie, tymsamym ugruntowując me
przekonania iż jednak oczekujesz jedynie potwierdzenia swoich założeń. :/

Kurna


Po pierwsze, bez takich prosze.

- NIE MA _NATO_ jak tego nie zakapowales to EOT.
Przezytaj sobie zalozenie konfliktu.


Po drugie przeczytaj mój post jeszcze raz. Napisałem "w przypadku zapowiedzi
"ćwiczeń" rosyjskich w
Kaliningradzie, Polska organizuje podobne ćwiczenia SAMA, bądź wspólnie z
NATO. Co wtedy??".  Mam nadzieję iż bardziej prosto nie będę musiał
tłumaczyć.

Bo tak jest, idz sobie do armii i obejrzyj - moze cie wpuszcza.


Echm. Bywałem i bywam. Wpuszczają mnie i mimo wszystko nie jest AŻ tak źle
jak chciałbyś to widzieć.

Tak, tak, a swistak siedzi i zawija...


A łyżka na to, niemożliwe? Masz jeszcze jakieś genialne metody unikania
odpowiedzi?

Nasza jest beznadziejna - jest stanie przedagonalnym i 60 F-16 ani ilestam
KTO nie zmieni tego.
Szkoda tylko ze wiekszosc nie zdaje sobie sparwy z tego ze jestesmy
beznadziejnym mailym kraikiem
zdanym na laske innych, krajem ktory nie jest zdolny powstrzymac
silniejszego przeciwnika przez 2 doby.
Zadna wiara w morale i bitnosc i geniusz naszych wodzow (haha, nie moge
:-))) tego nie zmieni.


Hmm podam zatem przykład Izraela w '48. Zaatakowany przez regularne armie
Transjordanii, Syrii, Egiptu, Iraku, Libanu oraz Arabii Saudyjskiej
uzbrojone w nowoczesną broń; artylerię, czołgi i lotnictwo (w tym: trzy
pułki czołgów, 80 samolotów i 6 okrętów egipskich). Izrael  przeciwstawił
temu jedynie lekką artylerię (około 100 moździerzy) oraz broń ręczną (10
tyś. karabinów, 450 pistoletów maszynowych i ok. 180 ciężkich karabinów
maszynowych) zaś sam Cahal liczył po mobilizacji ok. 60 tyś. żołnierzy.
Arabowie mimo znacznej przewagi nie zdołali osiągnąć założonych celów. Więc
IMO Polska też nie jest na straconej pozycji.

"Wojny nie wyrządzają krzywdy nikomu poza tymi, którzy giną."
                                                    [Salvador Dali]

Shalom!
Dawid

Hadegel sheli hu kachol velavan
Etmol hayom vegam machar

| Ostatni juz raz powtarzam - w tym konflikcie nie ma dobrej
| strony, jednak to zydzi sie tam 50 lat temu zwalili czolgami i "z
| robili se" panstwo. Zyli tam wczesnej ? A tak - zyli. Tylko ze
| Arabowie tez i maja takie samo prawo do tej ziemi jak zydzi.
| Zydzi im tego prawa odmawiaja. Zupelnie bezprawnie.

Ja tam nie jestem pewien czy te czolgi mieli.


Bo nie mieli zadnych czolgow. Ja nawet nie odpowiadam na posty Red bo szkoda
czasu. Biedny chlopak nawet chyba jednej ksiazki nie przeczytal w swoim
zyciu o temacie na ktory sie wypowiada. Ot kolejny produkt MTV :(

A tak wygladala sytuacja na poczatku Wojny Wyzwolenczej w 48

15 maja 1948, w dzień po podpisaniu Deklaracji Niepodległości, Izrael został
zaatakowany z północy, zachodu i południa przez regularne armie
Transjordanii, Syrii, Egiptu, Iraku, Libanu oraz Arabii Saudyjskiej
zapoczątkowując pierwszą z wojen izraelsko - arabskich. Armie państw
arabskich były uzbrojone w nowoczesną broń; artylerię, czołgi i lotnictwo. W
pierwszych dniach Wojny Wyzwoleńczej, Izrael mógł przeciwstawić temu jedynie
lekką artylerię (około 100 moździerzy) oraz broń ręczną (10 tyś. karabinów,
450 pistoletów maszynowych i ok. 180 ciężkich karabinów maszynowych)[1].
Dopiero w późniejszym okresie Izrael nabył cięższą broń w tym samoloty
myśliwskie Messerschmitt (produkcji czeskiej), Spitfire, P-51 Mustang, oraz
bombowce B-17 zakupione poprzez Czechosłowację

----------------------------------------------------------------------------
----

[1] Modrzejewska - Leśniewska Joanna.: Bliskowschodni dylemat 1947-1993 w
Zarys dziejów Afryki i Azji 1869-1996 Historia konfliktów. (red Andrzej
Bartnicki) Warszawa 1996 , 1998 s. 422

| Cholera coraz ciekawiej.

Wrzucam poniżej fragment mojej odpowiedzi jaką dałem ci ALE parę wątków
poniezej, wsadzam go również i tu, bo rzuca troche światła na cała
sytuację.

Element tego zdarzenia:
Po otwarciu przez Jankesów ognia, odpowiedział na niego
ostrzelany przez nich Jordańczyk z ochrony szpitala, a policjanci
dostali się w ten sposób w krzyżowy ogien między tymi obiema stronami. To
mogłoby po części tłumaczyć długi czas trwania tego incydentu tzn. ok 45
min. Innymi słowy, gdy GI zaczęli strzelać napotkali odpowiedż ogniową co
tylko utwierdziło ich w przekonaniu, że z drugiej strony jest wróg.

Wg.
http://story.news.yahoo.com/news?tmpl=story&u=/nm/20030912/wl_nm/iraq...
-----
"Members of the Jordanian armed forces guarding the hospital apparently
also
opened fire when the Americans began shooting, catching the Iraqi police
in
a crossfire. After the incident, heavily armed Jordanian security guards
were seen examining a bullet-riddled building just inside the walled
hospital compound.

"We were in-between firing from all sides," Mohammed said. "We were in the
middle.""
-------------------
-AdAm


Wg artykułu Gazety Wyborczej (na podstawie doniesień agencyjnych -
http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1668595.html ) jest jeszcze inna
wersja :

"O 1.30 w nocy z czwartku na piątek 25 irackich policjantów wskoczyło do
trzech samochodów i ruszyło w pościg za białym bmw bez numerów
rejestracyjnych, którym uciekali bandyci zajmujący się rabowaniem podróżnych
na drogach. Policjanci strzelali."

"Żołnierze najwyraźniej wzięli policjantów jadących nieoznakowaną
półciężarówką z ciężkim karabinem maszynowym za wrogów."

"Zginęła też trójka złodziei z bmw, a także jordański ochroniarz ze
szpitala, który dostał się w krzyżowy ogień. "

Anatol

Piotr Jezierski wrote:
Ace <great@surfing.netwrote in message
| .44 Magnum Anaconda robi podczas wystrzalu wiecej huku niz Python .357
Magnum  :-)
| (i o to wlasnie, o stworzenie jak najwiekszego huku podczas celebrowania
ID4,
| chodzilo).
/me kiedys widzial w brytyjskiej TV relacje z USA z jakiegos zlotu
milosnikow ciezkich karabinow maszynowych.. ustawilo sie ze 200 osob z
bronia z powyzszego przedzialu FN Minimi ;5.56 do poczwornie sprzezonych
karabinow maszynowych 12.7mm. Ktos wypuscil kierowany radiem model
samolociku i ten caly tlum zaczal walic z calej posiadanej broni do tego
modelu.. Jany boskie myslalem ze osiwieje a bylem tylko przed telewizorem
:)))
lekomin inc


Nawiazujesz pewnie do organizowanego co roku w jednym z mid-western stanow
(nie pamietam w tej chwili w jakim) "shootout" w ramach celebracji ID4 o
nazwie 'Minute of Thunder.' Impreza ta trwa zwykle dluzej niz minute (samego
tylko strzelania) i polega na tym, ze pokazna grupa osob zbiera sie w
okreslonym miejscu, ustawia w rzedzie i laduje w okreslony obiekt ze
wszystkiego w czego jest sie posiadaniu (najprzerozniejszego rodzaju bron
automatyczna, polautomatyczna i jednostrzalowa, tak najciezszego, jak i
lekkiego kalibru...). Obiektem w ktory sie laduje moze byc wszystko co nadaje
sie na cel (moze to byc cel ruchomy - tak jak piszesz, model samolotu, lub cel
stacjonarny, np. duzy autobus). Im wieksza grupa osob tym wiekszy jest zwykle
cel (zeby bardziej widoczne bylo zniszczenie jakiemu on podlega :-)  ).
Impreza ta nosi nazwe "Minute of Thunder" ze wzgledu na huk jaki imprezie tej
towarzyszy. Impreza tego rodzaju polaczona jest zwykle z gigantycznym BBQ, jak
i czesto z 'gun show' - pokazem broni, na ktorym mozna zkupic roznego rodzaju
bron po calkiem rozsadnych cenach (jest zwykle taniej niz u normalnego
dealera). Jest to jeden z najstarszych zwyczajow celebrowania w Stanach ID4
(czesto przypisywany tzw. 'rednecks' :-)  ). Cala impreza jest dobrze
zorganizowana i pod kontrola lokalnych wladz.Osobiscie w 'Minute of Thunder'
nie mialem okazji brac udzialu (jeszcze... :-)  ) ale  mam to w planach na
przyszlosc (i jak do tego dojdzie to nie omieszkam zdac z tego relacji :-)  ).

Pozdr.

-Ace-

On Fri, 23 Oct 1998, PhoeniX wrote:
KTo? napisal:

| Dlaczego jak sie mowi kosmici to zaraz ach ech jaki oni maja sprzent
| ile oni maja forsy, jakie nieograniczone mozliwosci.
| ONI TO NIE BOG !! (nawet jezeli tak twirdza).
| Moga stac wyzej ale to nadal sa ograniczeni.
| Wyobraz sobie aborygenow i bialych, albo przyklad z zycia
| Amerykanie i wietkong, kto wygral? Zawsze da sie walczyc czeba
| tylko chciec.

A wyobraz sobie cywilizacje, która powstala 2mln lat temu. Jak nasi


Problem w tym albo ta cywilizacja sie bardzo bardzo ... powoli rozwija
albo juz jej niema.

prechistoryczni potokowie latali z dzida na mamuta to cywilazcja ta byla
bardziej rozwinieta od naszej obecnie.Taka walka NIE MA SENSU !!!
Gdyby Obcy mieli z nami walczyc sadze, ze wygladalo by to tak :
-Nawiazuja z nami kontakt.
-Pytaja czy sie poddamy.
-Odpowiadamy "Nie !!! Bedziemy walczyc"
-W odleglosci za Ksiezycem zatrzymuje sie pojazd obcych.
-Wyszczeliwywuje pocisks.
-I wszyscy na Ziemi sa trupami.


Przyszedl slon i rzekl do mrowki chce mi sie pic wiec ta kropla rosy
bedzie
moja!!!!!   Rozumiesz?
Jezeli spotkamy cywilizacje tak wielce rozwinieta to oni co najwyzej nas
ignoruja.
Powiedz mi po co mieli by porywac ludzi i robic im badania jezeli
dysponuja
technika pozwalajaca na zebranie informacji bez jakiejkolwiek ingerencji.
Jak mozliwe by bylo zestrzelenie ich statku, A TAKIE RELACJE SA ?????
W jaki sposob ludzie(wojskowi) zdobyli by ciala kosmitow ???
.....

Spotykajac cywilizacje ktora postanowila ingerowac w nasze zycie, nie chce
nas informowac jawnie o swoich poczynaniach i pytac o zgode  mozemy
wyciagnac wnioski:
Cos mamy co oni chca, badz w przyszlosci bedziemy stanowic zagrozenie.
Co swiadczy ze sa ograniczeni w mozliwosciach tylko troche mniej niz my.
No i w obu przypadkach bedzie konflikt.

I co by dala taka walka ?!
Mowisz jak " Polscy Patrioci" z II wojny sw. co to z szabelkami na czolg
lecieli krzyczac "Na przuuuuud !!!" :-^


HA HA.
Sluchaj komunizm obalono w Polsce i nie musisz powtarzac propagandowych
bzdur!!!
Wiesz co to "blick krik" szybka wojna , z polskiej armii IIw.s. tylko
oddzialy ulan byla na to przygotowana. Zasada jej dzialania szybko sie
przemieszczac , szybko okopac i razic ogniem dzial, rusznic i ciezkich
karabinow maszynowych.
Jak dlugo walczyli w porownaniu z innymi oddzialami!?
Jak duze straty zadali Niemcom!?
POCZYTAJ SOBIE FACHOWE PRACE.

KTo.

<morzes@hotmail.comwrote:
Problem był z zestrzeleniami do mniej
| więcej 15-16 września ze względu na brak dokładnych źródeł
| niemieckich.

  To mnie troche dziwi. Z cytowanych przeze mnie zrodel wynika, ze te
zrdola niemieckie jak najbardziej sa. Problem polegal na tym, ze nie byly
one b. dlugo dostepne dla historykow polskich, a emigracyjni siegali tylko
do tych, ktore mieli na miejscu, czyli w UK. Pozdrawiam


Sięgnąłem po opisywany przez mnie artykuł i trochę faktów: Artykuł
ukazał się w dwumiesięczniku "Militaria i Fakty" nr, 5/2001 (off topic
to nazwa trochę infantylna ale sama zawartość bardzo ciekawa i na
dobrym poziomie). Artykuł jest autorstwa Mirka Wawrzyńskiego i ma
tytuł "Kalendarium działań batreii przeciwlotniczej nr 8 w obronie
Modlina 1939r.). Wchodziła w skład 8 DP. Miała na stanie 4 Boforsy
40mm. Dowódca baterii był dowódcą obrony plot Modlina i miał
podporządkowaną sobie 114 kompanię ciężkich karabinów maszynowych
liczącą 16 km-ów Maxim 08 na podstawach przeciwlotniczych. Tekst
powstał głównie w oparciu o rozmowy z doódcą baterii. W tekście jednak
jest takie stwierdzenie: "(...) w ostatnich kilku latach ukazały się
opracowania poświęcone tematyce lotniczej, gdzie są przedstawione
epizody walk wrześniowych i lista strat Luftwaffe w kampani
wrześniowej. Materiały te pokrywają się częściowo ze spisaną polską
relacją i pozwalją zweryfikować podane w niej dane. Kronokarze źródeł
niemieckich odnotowując własne straty nie zapisywali do połowy
września dokładnych danych dotyczących miejsca trafienia i upadku
(zniszcenia) samolotu. Dopiero od 16 wrześnie (choc nie zawsze) można
ustalić czy niemiecki samolot został trafiony i zestrzelony na
Modlinem. (...)" Ciekawe rozbierzności pokazuje w tym artykule
porównanie z relacjami z dwóch stron z 17 września gdy Niemcy stracili
2 Ju87 Stuka. Według polskiej relacji bezposrednie trafienie pociskiem
w nurkujący samolot urwało skrzydło które z kolei uderzyło  w drugiego
Stukasa i oba spadły. Strona polska uważa oba samoloty za zestrzelone.
Niemcy natomiast na podstawie relacji pilota drugiego samolotu wogóle
"nie zauwazyli" trafienia uznając że oba samoloty utracili nie w
wyniku ognia plot lecz w wyniku wypadku w nurkowaniu. I to mimo tego
że opcalały pilot drugiego Stukasa podaje w relacji że w jego samolot
uderzyło oderwane skrzydło pierwszego samolotu. Myślę że takich
nieścisłości po obu stronach było znacznie więcej.

Zdrówko

• ciezki bol glowy
• ciezki oddech w nocy
• ciężki transporter opancerzony
• ciężkie lokomotywy spalinowe
• ciężkie stoły warsztatowe
• ciężkie warunki pracy
• ciezki transport
• Ciężkie czasy
• ciężkie dowcipy
• Co można z dziećmi uszyć
• zanotowane.pl
• doc.pisz.pl
• pdf.pisz.pl
• marcinkiewicz.xlx.pl

	ciężkie karabiny maszynowe	Ogl�dasz odpowiedzi wyszukane dla has�a: ciężkie karabiny maszynowe